Ramy czasowe podane przeze mnie są umowne, ale zbytnio nie odbiegają od rzeczywistości.
- Metoksetamina
- Przeżycie mistyczne
Wielki mętlik i wszechogarniający smutek w głowie po dość traumatycznych przeżyciach, które miały miejsce parę dni wcześniej. Żal i niemożliwość wybaczenia bliskim osobom pewnych czynów. Totalne załamanie, zagubienie i brak chęci do życia. Noc, łóżko we własnym pokoju. Ok. 2 tygodnie temu odstawiłem antydepresanty.
- Bromo-DragonFLY
- Marihuana
Wiek: 21
Doświadczenie: 7 i chyba ostatni raz z tym izomerem DF'a; mj i browar niezliczona ilość razy; ponadto wiele innych dziwnych substancji psychoaktywnych w ilości około 50 w tym z RC z grupy fenyloetyloamin: DOC, DF prawo i lewoskrętny, 2C-E, 2C-I, 2C-P i 2C-T-7 co najmniej dwa razy każda substancja (poza DOCem)
Substancje biorące udział w doświadczeniu: 1,5 kartonu "Hoffman" Bromo-DragonFly izomer prawoskrętny + parę buchów mj + całonocne oglądanie TV.
- LSD-25
- Pozytywne przeżycie
pozytywne nastawienie, w otoczeniu dwóch bliskich mi i zaufanych osób, wyjście do muzeum
Wiele razy zabierałam się do napisania trip raportu po spróbowaniu nowych używek (z mniejszą czy większą korzyścią dla mnie), jednak mam wrażenie że im bardziej człowiek w to wsiąka, tym w jakiś sposób mniej ‘wyjątkowe’ wydają się wszystkie kolejne okoliczności. Precyzując co mam przez to na myśli: odwrotnie proporcjonalnie do ilości nabywanych doświadczeń coraz mniej analizuje się na czym polegają nowe doznania, a bardziej po postu je przeżywa, tak po prostu będąc tu i teraz. A przynajmniej tak działa to w moim przypadku.
- Marihuana
- Pozytywne przeżycie
set: wolne, kolejny dzień ujaranej zmuły przed TV z moim mężczyzną, ostatnio lekki dołek psychiczny setting: w chuj fajny las
Powietrze dzisiaj jakieś inne, bardziej niż zwykle chce się czuć je w płucach. Dopieszczamy jeszcze atmosferę nutą cytrusowego dymu i zgodnie wsiąkamy głębiej w kanapę.
Komentarze