update / Akcja "Odpisz TVN"!

Tagi

Źródło

talk.hyperreal.info
hyperreal.info

Komentarz [H]yperreala

Postanowiliśmy rozwiązać chociaż część problemów redakcji TVN. Niektórzy administratorzy serwisu zaangażowali się w bardziej zaawansowane rozmowy z ludzmi korpo, inni jedynie wsparli inicjatywę. Oto jedna naszych z odpowiedzi:

 

Witam,

Znam wiele osób uzależnionych od substancji, o którą Pani pyta.

Niestety, jak dotąd, żadnej z nich nie udało się wygrać z nałogiem,
niekiedy pomimo wieloletnich, żmudych starań.

Jeśli jednak dowiem się, że komuś się jednak udało, natychmiast Panią

poinformuję.

Pozdrawiam serdecznie

 

Jak widać spektrum poszukiwań TVN jest dość szerokie i obejmuje różnego rodzaju użytkowników oraz ich partnerów. W odpowiedzi na inny list, red. E. Zimny poprosiła o numer telefonu, więc zainteresowanie jest duże.

Zachęcamy Was do odpisywania pracownikom TVN-u. Możecie zostawić komenatrz tutaj, lub wysyłać maile bezpośrednio. Obiecujemy, że wszystkie komentarze zebrane na tej stronie wyślemy do stacji.

 

(update)

 

5 stycznia otrzymaliśmy od jednej z pań redaktorek następującego maila:

 

Witam,
Dziękuje za umieszczenie informacji o realizacji programu na Państwa głównej stronie.

Informuje, że program już dawno został zrealizowany. Chciałbym prosić o usuniecie
tej informacji z Państwa strony, ponieważ Użytkownicy Hyperreal wciąż poświęcają
swój cenny czas na pisanie obraźliwych maili, obrażając osobiście mnie,
nie zwracając uwagi na to, że chyba każdy z Nas ma jakaś pracę,
która stara się wykonać jak najlepiej.

Serdecznie pozdrawiam
[do wiadomości hr] TVN

 

 Jesteśmy przekonani, że redakcja TVN dostała wystarczająco dużo materiałów do tego i następnych programów, co napewno pomoże w dalszym, rzetelnym przekazywaniu telewidzom informacji na temat użytkowników narkotyków. Dziękujemy Wam za zaangażowanie!

Odsłony

13620

Od jakiegoś czasu "riserczerzy" stacji TVN (niegdyś zwani dziennikarzami) wysyłają do użytkowników hyperreal.info zaproszenia do wystąpienia na ekranie w roli (bylego)palacza. Postanowiliśmy pomóc i zapraszamy Was do tego samego.

 

Oto jeden z maili, które ostatnio masowo otrzymują użytkownicy naszego forum (pisownia oryginalna, boldy - hyperreal):

 

Witam jestem dziennikarką [sic!] Krakowskiego oddziału telewizji TVN Przygotowuje
obecnie program o osobach uzależnionych od marihuany. Poszukuję osoby która
sam przeszła przez taki proces, ale wyszła już z nałogu i zachciał by wziąć
udział w programie jako przestroga dla innych.

Jeśli znasz takie osoby, będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc i ułatwienie
możliwości kontakty z kimś takim. Proszę o odpowiedz na
[e-mail do wiadomości redakcji hr]

 

A oto inny:

 

Witam, jestem dziennikarką, i przygotowuję program telewizyjny
do którego zapraszamy pary w których jedna osoba pali marihuanę,
natomiast druga tego nie akceptuje.
Czy mogliby Pańswto pomóc mi skontaktowac się z takimi osobami?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam

[e-mail do wiadomości redakcji hr]

TVN

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Niech TVN ludzi do swojej populistynczej, reżyserowanej, wypranej z kontekstu i merytoryki "debaty" poszukuje gdzieś indziej. A ten program to prawdopodobnie "Rozmowy w tłoku", gdzie temat marihuany zostanie sprowadzony do absurdu wciśniętego pomiędzy "Mam męża nieroba"  a "Jak chłopy swawolą przy śląskim disco polo?". Proszę was zajmijscie się produkcją entej edycji tańca z gwaizdami a nie jakkolwiek pojętą debatą publiczną.

Anonim (niezweryfikowany)

Witam tvn

 

kiedys palilem ziux, ale dalej byl nielegalny wiec zaczelem nakurwiac dopalacze, teraz zdrowie kuleje ale huj was to obchodzi, pierdolcie se dalej o tym jak zielone to zło które musi być zabronione, tymczasem niech diler nie pyta wasze dzieci o wiek i opycha im scierwo nasaczone domestosem, bądzcie debilami - dalej tak dbajcie o swoje pociechy

 

ps.zapraszam wszystkich do wziecia LSD :)

Anonim (niezweryfikowany)

 

Szanowna Pani Redaktor,

 

Palę od 10lat, w większości codziennie. Przy okazji zrobiłem  3licencjaty (w tym 2 po angielsku) i jedną magisterkę (planuje drugą). Nie wiem  czy to uzależnienie skoro mogę nie palić miesiąc i nawet nie pomyśleć o joincie. Demonizowanie zwykłej używki dużo zdrowszej od szlug czy alku jest pieprzoną propagandą na miarę PRL. Nawet będąc najarany jak stonka na wykopki moje myślenie logiczne, łączenie związków przyczynowo-skutkowych, postrzeganie otoczenia, kreatywność i bystrość umysłu jest 23 razy lepsza niż większości waszej drogiej bezmózgiej publiczności

Anonim (niezweryfikowany)

Szanowna Pani Redaktor,

Siedzę w szponach nałogu już 8 lat i nie mogę się z niego wyrwać. Spadłem na dno społeczeństwa, jestem prawdziwym uosobieniem marginesu. To przez marihuanę nauczyłem się języka czeskiego i przeprowadziłem się do tego kraju narkomanów. Obecnie pracuję jako tłumacz angielsko-czesko-polski i codziennie po pracy palę marihuanę. Słucham narkomańskiej muzyki, czytam narkomańskie książki i oglądam narkomańskie filmy. To chyba dostatecznie pokazuje kim się stałem przez ten narkotyk. Wiem ,że powinienem pić wodkę jak normalny obywatel, jednak nie mogę się dostatecznie zmobilizować. Mam nadzieję ,że znajdzie Pani dla mnie wyjście z tej sytuacji.

Z wyrazami szacunku

Paweł

 

 

Anonim (niezweryfikowany)

Droga Pani Redaktor

Uzywałem tej używki przez 10 lat codziennie.

Dzieki niej przezyłem masę niezapomnianych, wspaniałych chwil..

W międzyczasie zrobiłem dwa fakultety,znalazłem dobrą pracę i wspaniałą kobietę.

Jakiś czas temu postanowiłem sprawdzić czy mogę przestać.

No i można Droga Pan-nie palę 2 miesiace,nie miałem żadnych objawów odstawienia (takich jak np. rozmowy z diabłem czy uciekanie przed demonami jakie widziałem gdy mój wujek przestawał pić legalne narkotyki w postaci alkoholu),czuje się świetnie.

Nie mam zamiaru rezygnować na całe zycie i za jakis czas znowu sobie zapalę,jednak do codziennego palenia juz nie wróce bo im sie wiecej pali tym słabiej wyostrzają się nasze zmysły.

Jeżeli zechce Pani zrobić niezmanipulowany program(w co wątpię patrząc na wasze programy..) jestem w stanie opowiedzieć moją historię.

Anonim (niezweryfikowany)

Szanowna Pani Redaktor.

Moje pierwsze zetkniecie z narkotykami  nastąpiło kiedy miałem 14 lat – nie wiedziałem wtedy zupełnie jakie będą skutki przyjecia tego pierwszego skreta którym częstował diler stojacy codziennie pod moja szkoła. Od tego strasznego pierwszego dnia dręczony głodem stopniowo zaczałem popadac w coraz cieższe stadia nałogu, straciłem kontakt z rzeczywistością, nie orientowałem sie w ramówce tvnu, a nawet przestałem pic alkohol przez co moje zycie uczuciowe stało się coraz bardziej płaskie. Na szczescie któregos dnia zostałem zatrzymany  przez policyjny patrol –po kliku miesiącach w areszcie okazało się  ze chciałem sprzedać gram marihuany  dzieciom w pobliskim gimnazjum – co zapewne było prawdą, ale nie przez mój nałóg prawdopodobnie przestałem kontrolowac swoja psychikę i zaprzeczałem temu oczywistemu faktowi . Dzieki przyznaniu się do winy udalo mi się fizycznie wyjśc  z nałogu  choć przez wiele dni cierpiałem na grype, rozstrój zoladka oraz lekka psychozę , choc może zbiegło się to ze skutkami wlacznia tvnu po paroletniej przerwie – tego nie wiem. Niemniej bardzo chciałbym mieć zaszczyt podzielic się swoim doswiadczem nałogu Na Antenie TVN i  tak jak wszyscy użytkownicy hyperreala nie mogę doczekac się tego programu.

Z szacunkiem i podziekowaniami za zainteresowanie ta kluczowa dla narkomanów kwestia palenia marihuany...

Kamil.  

Anonim (niezweryfikowany)

Witam tvn

 

kiedys palilem ziux, ale dalej byl nielegalny wiec zaczelem nakurwiac dopalacze, teraz zdrowie kuleje ale huj was to obchodzi, pierdolcie se dalej o tym jak zielone to zło które musi być zabronione, tymczasem niech diler nie pyta wasze dzieci o wiek i opycha im scierwo nasaczone domestosem, bądzcie debilami - dalej tak dbajcie o swoje pociechy

 

ps.zapraszam wszystkich do wziecia LSD :)

Anonim (niezweryfikowany)

Droga Pani Redaktor

Palę od 6 lat. Jestem normalnym obywatelem, nic nikomu nie ukradłem, pracuję od 16 roku życia. obecnie kończę studia i mam dobrze płatną pracę w dobrze presperującej spółce. Rocznik 89 - marihuana bardzo mi przeszkodziła w karierze, już jestem taki stary.

Moje najdłuższe przerwy w paleniu trwały 7 dni, medialna represja sprawia, że jest mi za to trochę wstyd. Ale lepiej mi z paleniem marihuany. Ojciec lubiący sobie wypić wbił mi do głowy wszystkie przyczyny i skutki agresji poalkoholowej. Ja nikogo nigdy nie pobiłem, nie zabiłem, nie okradłem, nie oplułem, nie spaliłem wozu transmisyjnego, nie obrażałem ludzi publicznie. Czy potrzebna jest mi resocjalizacja? Powinienem iść do więzienia? Za to, że relaksuję się przed telewizorem oraz podczas prywatnej pracy przy komputerze? Czy potrzebny jest mi monar?

Łączę pozdrowienia,

pozwolę sobie przytoczyć pewną sytuację. Gdy byłem o wiele młodszy, gdy mieszkało się jeszcze z rodzicami. Moja kochana Mama w strach o syna, przed problemami z policją, kontaktem z nimi, represjami, nachodzeniem, przeszukiwaniem prosiła abym palił sobie w domu, aby nie widziała. Wiedziała, że nie nadaję się na sądy jako porządny obywatel. Nie wkładajcie wszystkich do jednego worka. Alkoholicy bedą tak samo (podkreślając, że bardziej groźni) jak i będą konsumenci marihuany.

Anonim (niezweryfikowany)

Mam 18 lat i marihuaninę palę od już prawie 7 lat. Wiem, że jestem uzależniony - ale nie widzę powodów, dla których bym miał zrywać z nałogiem.
Palę(spożywam) różny towar i różnie przygotowany... m.in. rozpuszczony w płynie do płukania ust lub zmieszany z opiłkami żelaza.
Niestety, nie jestem osobą, której pani szuka.. mimo tego pozdrawiam bardzo serdecznie i życze "owocnych łowów".

Anonim (niezweryfikowany)

Proszę Pani niech Sobie Pani znajdzie uczciwą pracę.
Poniża Pani sama Siebie.

 

ZAwod dziennikarka ? Przez takie osoby jak Pani ten kraj schodzi na psy w sensie jest gorzej z dnia na dzien jest mi za Pania wstyd.

Anonim (niezweryfikowany)

Dobry pomysł, setnie się uśmiałem!
:)

Anonim (niezweryfikowany)

Witam Panią bardzo serdecznie.

Jestem osoba której Pani szuka - wyszedłem z tego strasznego nałogu kilka lat temu - moje życie to był prawdziwy koszmar.Wolne chwile spędzałem paląc to świństwo ze znajomymi, też narkomanami, słuchając narkomańską muzykę czy oglądając chore filmy.

Paląc narkotyki odsunąłem się też od TVNu  - najwspanialszej telewizji , ominęło mnie 6 edycji tańca z gwiazdami, tysiąc odcinków na wspólnej...nie wiedziałem nawet jak jeść bezę.

Ale to się zmieniło - na wieśc o nadchodzącym kryzysie , postanowiłem coś z tym zrobić.

Postanowiłem zostać pro-państwowcem - rzuciłem to gówno z dnia na dzień i zacząłem wspomagać kraj.

Moje życie nabrało kolorów(a właściwie moja twarz) - dzień zaczynam od wizyty w sklepie i zakupie trunków wspomagających budżet, potem dzień dobry tvn, powtórki seriali i inne wspaniałe programy Waszej stacji - kolejna wizyta i oczekiwanie na fakty i na wspólnej.Cały tydzień podporządkowany jest oczekiwaniu na weekend i na największe hiciory typu taniec z gwiazdami i mam talent

Nie ma nic lepszego niż pół literka<rozmarzony> i TVN.

Proszę nie uważać mnie za jakiegoś pijaka - nic z tych rzeczy.Pije bo lubie ale też z troski o stan finansów w kraju -  bardzo dużo o tym mówicie w TVN24.Czasami nawet płaczę słuchając o długu publicznym.

 

Reasumując - jestem wolnym od narkotyków człowiekiem choć przyznam się że obcowanie z tak wysublimowaną sztuką jaką można znaleść w Waszej stacji , uzależnia.

Mam nadzieje że moja historia będzie idealną przestrogą dla młodych ludzi.

Czekam na zaproszenie

Z poważaniem i umiłowaniem

Ł.

Anonim (niezweryfikowany)

O matulu. xD Zerwałem boki aż do kości. Chciałbym jeszcze zobaczyć minę "riserczera" z tefałenu, który przeczyta ten mail. :P

 

Świetna robota, pozdrawiam!

Anonim (niezweryfikowany)

Dostałem maila, odpisałem na tyle "mondże" ile umiałem.

Najsmiesniejsze jest to, że konto zbanowaliście mi ponad pół roku temu i nadal mimo próśb, rozmów z innymi adminami którzy mieli je odblokować (tego bana to dostałem chyba z powodu uprzedzeń do mojej osoby, któregoś z admów), niestety nadal nie mogę się zalogować (a ludzie piszą na maila).

 

Prosiłbym o odblokowanie konta, nawet jeden z adminów stwierdził że to nad wyraz przegięcie aby skasowac kogos kto siedzial na tym forum, aktywnie sie udzielał (czasem tam wtrącałem parę groszy, byłem niepokorny etc.), starał się pomagać innym + ogarniać wątki tak aby nie było "syfu".

 

Pozdrawiam i czekam na informację, kiedy będę mógł się w końcu zalogować by dzielic się doświadczeniami/wiedzą na temat nam wiadomy (chodz na inne, w odpowiednich wątkach też pogadam).

Anonim (niezweryfikowany)

Zostałeś zbanowany w dominującym aspekcie z powodu działań niezgodnych z prawem tzw. grzecy ciężkie, które absolutnie nie są tolerowane na forum. Obiecywałeś poprawę, ale po zdjęciu bana powracałeś do swoich haniebnych czynów, manipulowałeś faktami w wnioskiach o zdjęcie Ci ostrzeżenia tak jak robisz to tutaj.

Z moich informacji obecnie wśród ekipy jest spójność co do słuszności przyznania Ci ostrzeżenia, a ew.takie zdania były albo przed kolejnymi wnioskami, albo z powodu nie zapoznania się z wszystkimi sprawami toczonymi wobec Ciebie.Administrator w przypadku wątpliwości co do słuszności ostrzeżenia może zdjąć ban. Moderator takich uprawnień nie posiada. Rozgraniczaj te funkcje.

Zaprzeczam, aby którykolwiek administrator miał uprzedzenia do Ciebie - wydając wyroki Administratorzy  opierają się na ocenie całości materiału dowodowego dla nich dostępnego, którego wręcz nie da się zmanipulowac, gdyż jak np.sfałszować posty, jeśli informacja o ich edycji przez moderatora jest zapisywana?

Miałeś kilka szans, niektóre przyznane tylko przez twoje manpulacje, ale nie skorzystąłeś z ich. Nie wzbudzasz zaufania, że ponownie nie będziesz dokonywać grzechów ciężkich.

 

 

Anonim (niezweryfikowany)

Droga Pani Redaktor,

 

Marihuanę zacząłem palić jako młody nieświadomy niebezpieczeństwa chłoptaś. Polewanie towaru denaturatem, maczanie roslinek w rozpuszczalnikach, wprowadzanie dymu doodbytniczo. Wiecie o co chodzi. Siedziałem w tym procederze ładnych kilka lat. Wyniosłem telewizor do lombardu, bo potrzebowałem na działkę.

 

Pewnego dnia złapała mnie policja, gdy szedłem po ulicy. Zatrzymali się, obwąchali mnie psem i zaczeli mnie wyzywać od ćpunów i bić. Skończyłem na monarze.. Teraz im za to chciałbym podziękować (mam nadzieję, że dostanę taką szansę na wizji). Pan w monarze wszystko mi wytłumaczył powiedział, że jak będe dalej palił to wsadzę swoje dziecko do mikrofali i je zjem. Odrzuciłem narkotyki. Jestem czysty. Jestem wolny...

 

Z wyrazami szacunku

Marcin

ps. kiedy będe w telewizji? chcę powiedzieć rodzinie wcześniej.

Anonim (niezweryfikowany)

nic tylko drwić

Anonim (niezweryfikowany)

Szczegolny nacisk jest kladziony na slowo "przestroga" ktoro caly czas nie pomaga nam w osiagnieciu celow legalizacyjnych. Ot co material by poszedl do tvnu i widzielibysmy jakiegos zdemoralizowanego 20 paro latka ktory palil po kilka gram dziennie przez kilka lat, gdzie kazdy wie ze przy takich ilosciach kazdy wysiadzie. Polowa Polaków uwierzy "nienagannej telewizji tvn24" na ten temat i informacji o "zlej marihuanie" zakoduje sie w podswiadomosci. Nie tedy droga. Powinni robic programy "jak madrze uzytkowac marihuane a nie swawolic socjalistycznymi metodami.

Anonim (niezweryfikowany)

ja pale 10 lat zreszta nie tylko palę i chciałbym wystąpić w roli tego który  pali,bo jak słysze waszych redaktorów to nie maja pojęcia o czym mowią chętnie bym sie konstruktywnie pozprzeczał.pisac na xxreziuxx@onet.pl

Anonim (niezweryfikowany)

Był taki czas, że paliłem marihuane codzień. Teraz palę dosłownie raz na "ruski" rok. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio. Bodaj rok temu... Tak, rok temu w okolicach sylwestra, a wcześniej latem, też jednokrotnie.

Chętnie pomogę... jestem przykładem na to, że od marihuany nie da się uzależnić. Nie przechodziłem żadnego procesu wyjścia z nałogu (to jakaś bzdura totalna) bo coś takiego nie istnieje. To są jakieś jaja. Samo mi przeszło. Wielokroć od ostatniego bucha (rok temu) odmawiałem gdy mnie częstowano bo nie miałem na to ochoty. Paliłem jakieś 7 lat codziennie i później po prostu coraz rzadziej. 

Cały czas mam dostęp do zioła. Mogę je mieć i palić nadal codziennie jak przed laty ale nie mam na to ochoty. Jak od święta ochota przychodzi to sobie zapalam i tyle. Między jednym a drugim blantem mijają naprawdę miesiące a naprawdę paliłem w przeszłości codzień.

Z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA W PRZYPADKU MARIHUANY NIE MA MOWY O CZYMŚ TAKIM JAK NAŁÓG. Absolutnie NIE MA!

Z podziwu nie mogę wyjść jakie to programy media tworzą. Czy tu chodzi o zdyskredytowanie Ruchu Palikota może??

PS. Tu jest moderacja? Nie widzę mojego wpisu..

 

Anonim (niezweryfikowany)
Niestety, pale już 17 lat... nic nie wskazuje, na to, abym miał przestać. Żona, dwoje dzieci, stabilna praca, tytuł naukowy. Do tej pory nie znalazłem nic co wskazywało by na negatywne skutki uzależnienia.
Anonim (niezweryfikowany)

dlaczego ktoś nie wystąpi? nie zrobi gnoju na antenie?

przecież to byłoby piekne :-)

Anonim (niezweryfikowany)

Nawet nie zrobienie gnoju, a kulturalna rozmowa i pokazanie jaki kontrast jest pomiędzy wyobrażeniem większości o palaczach marihuany, a rzeczywistością. 

Anonim (niezweryfikowany)

Te programy są reżyserowane i nie są nadawane na żywo, nie puściliby na antenę niczego co nie jest po myśli TVNu.

Anonim (niezweryfikowany)

Dzień dobry,

Nie rzuciłem palenia marihuany, ale wyszedłem z kilku o wile groźniejszych dla zdrowia nałogów. Chciałby wystąpić w Pani programie i podzielić się doświadczeniami z mojej zwycięsko zakończonej walki z nałogiem picia herbaty i oglądania TVNu. Do zdrowia psychicznego już doszedłem ale uraz zostanie na całe życie. Chciałbym by moje wystąpienie było przestrogą dla rodziców, przypomnieniem im, że to oni są odpowiedzialni za to co ich dzieci wkładają zarówno do żołądków jak i umysłów.

 

 

Anonim (niezweryfikowany)

Witam,

chętnie wezmę udział w ww programie.

PRZESTRZEGAM WSZYTKICH PRZED NIEPALENIEM!

Anonim (niezweryfikowany)

Dziwie sie redaktorowi hypereala takiemu przesmiewczemu podejsciu do tematu. To, ze ani jego, ani osob tu komentujacych nie spotkalo uzaleznienie od marihuany, to jeszcze nie swiadczy, ze ono nie istnieje. Nie kazdy kto pali sie uzalezni, tak samo jak nie kazdy kto pije alkohol uzalezni sie od niego. Ja akurat jestem uzalezniony od marihuany. Dla mnie smieszne jest to, ze mozna sie uzaleznic od amfy, czy innego scierwa jakie zdazalo mi sie przyjmowac. Uzaleznienie psychiczne to jednak bardzo indywidualna kwestia. Prosze tylko nie mowic o kawie, czy herbacie. Jeszcze chyba nikt kofeiny do nalogowego regulowania uczuc nie wykorzystywal...

Anonim (niezweryfikowany)

no bez kitu.tez sie uzaleznilem,hehe ale nie zamierzam przestać.pozdro haziaj

Anonim (niezweryfikowany)

Witam szanowną redakcje jedynej slusznej i praworządnej i prawdomównej stacji telewizyjnej TVN ,moje uzaleznienie zaczelo sie w bardzo młodym wieku od zacnych prawdomównych Faktów tvn,od których byłem uzależniony od paru ładnych lat,mój stan psychiczny na początku zazywania tego smiertelnego narkotyku o dziwo był bardzo dobry obraz rzeczywistości przekazywany przez tvn byl nieziemski,magiczny i iscie bajkowy z każdym wydaniem faktów czułem sie coraz bardziej oduzony tym pieknym fikcyjnym swiatem,ale ta piękna historia prysła gdy wyszłem tylko z domu,mój stan solidnego naćpania tvnem gdzies sie ulatniał ,faza schodziła świat stawal sie coraz bardziej szary co powodowalo u mnie glęboką depresje.Leczyłem sie z tego strasznego nałogu kłamstw tvn u najlepszych psychiatrów mimo to wciąż śnią mi sie po nocach te piękne tripy, wizje fikcyjne i nawet troche psychodeliczne obrazy tvn.Przestrzegam wszystkich póki nie jest za późno nie oglądajcie tvn ten narkotyczny fikcyjny świat jest iluzją tworzona przez ten smiertelny narkotyk,TVN substancja psychoaktywna zawarta w tym dragu to tzw ITI najgroźniejszy narkotyk którego bezkrytyczne zażywanie moze spowodować obumieranie mózgu o co za tym idzie brak zdolnosci logicznego samodzielnego myslenia.

Anonim (niezweryfikowany)

Również jestem ANTY-ajtiaj.

To tylko (albo aż) komercyjne, korporacyjne ścierwo powiązane z politykami i przedstawiające w tvn'ie informacje czasem nieprawdziwe, czesciej wymieszane kłamstwo z prawdą, bądź niedopowiedziane do końca, tak aby zniekształcić odbiór przez obserwatora. Stacja tvn mimo, że niektórym się wydaje, że to polska telewizja, wcale taką nie jest. Sprawdźcie sobie kapitał założycielski ITI.

 Może to nie miejsce na to, ale dodam: NIE jestem Legionistą, jestem z okolic Gdyni, ale NIE podoba mi się, że komercyjne aj ti aj kupiło sobie Legie. Bez powodu kibice by tej korporacji nie znienawidzili. Proponuje poszukac na ten temat w internecie.

"ŚPIEWA Z NAMI CAŁY KRAJ, J#@&Ć J*%AĆ AjTiAj"

To co szanowni redaktorzy tejże stacji robią proponując coś tak absurdalnego użytkownikom, jest moim skromnym zdaniem tylko potwierdzeniem, że coś tu jest nie tak.

Anonim (niezweryfikowany)

Pierwszy raz w życiu zapaliłem ok 12 lat temu.

Chodziłem jeszcze do podstawówki, joint po lekcjach w parku.

Później paliłem przez prawie całe wakacje dzień w dzień, a gdy przyszedł wrzesień nie miałem żadnych problemów z rzuceniem "nałogu" jeśli można to tak nazwać, bo koniec palenia nie wywołał we mnie wtedy choćby chwilki smutku, czy jakiejkolwiek zadumy.

Do wiosny tego roku paliłem okazyjnie, średnio może raz na 2 miesiące. Piłem w tym czasie sporo piwa, co dzień po pracy 2, 3, czasami więcej w weekendy najczęściej conajmniej 5 butelek. Od prawie roku palę praktycznie dzień w dzień. alkohol w tej chwili pijam okazjonalnie, bardziej z grzeczności w towarzystwie, raz na kilka tygodni jedno piwko, lub kilka kieliszków. Ani razu od tej pory nie byłem pijany, praktycznie zapomniałem co to jest kac. W kieszeni zostaje mi kilka złotych więcej niż do tej pory. Nawet gdy jestem ujarany jak bąk, a zdarzy się sytuacja, że muszę zrobić coś nie zaplanowanego daję radę. Umysł jest wystarczająco "trzeźwy" żeby sprostać różnym zadaniom, co po alkoholu nie byłoby możliwe. Ponadto po 2, maksymalnie 4 godzinach od upalenia jestem trzeźwy. Alkohol trzyma dłużej, a później jest jeszcze mniej przyjemny kac. Poza alkoholem gdy zacząłem palić konopię żuciłem także papierosy. Szkołę skończyłem jeszcze zanim zacząłem palić regularnie, ale nie mam przez to żadnych problemów w życiu zawodowym ani prywatnym jako dorosła soba. Łowię ryby, czytam książki, lubię teatr, chociaż bardzo żadko bywam, jeżdzę na rowerze, pływam, trzymam w domu koty i psa którym nic do szczęścia nie brakuje.

I nie mam pojęcia co to jest ten cały syndrom amotywacyjny :)

Pozdrawiam. Pan Szatan.

Anonim (niezweryfikowany)

Pale od 8lat. Miałem problem z MJ jedynie gdy łapałem "cug" i paliłem pare razy dziennie każdego Bożego dnia. Teraz popalam okazyjnie i nie mam zamiaru przestawać. Bez Mj ten system by nas za szybko pochłonał. Wystarczy znaleźć swój złoty środek i żadna uzywka nie będzie problemem. Ale boska roślina nie zniewala naszych umysłów w przeciwieństwie do wszechobecnego alkoholu.

 

Bądźcie pozdrowieni :)

Anonim (niezweryfikowany)

A ja mam rozdwojenie jazni i jestem tymi dwiema osobami w 1. Raz nawet sam donioslem na siebie na psy,  moge tez wystapic w Tancu z gwiazdami,   albo cokolwiek jak dobrze zaplacicie i starczy na dzialke, bylem juz transwestyta, heroinista, pracownikiem monaru,  gejem, ksiedzem i lesbijka. Kiedy bede w telewizji, zalezy mi na czasie, pozdrawiam. 

Anonim (niezweryfikowany)

uwazam , ze wszystkie osoby komentujace ten wpis są prymitywnymi narkomanami próbującymi całemu światu udowodnić, że tak nie jest... czytając te wypowiedzi czułem się coraz bardziej zażenowany ich poziomem. szczerze- żal mi was chłopaki. zajmijcie się czymś poza narkotykami przed tym, aż 'obudzicie' się kiedyś i stwierdzicie, że ćpanie to jedyne coś w czym kiedykolwiek byliści dobrzy.

Anonim (niezweryfikowany)

Napisała pani redaktor TVN o nas.... mailach do użytkowników to milusio pisze...

Anonim (niezweryfikowany)

zainteresowanych wystąpieniem odsyłam pod numer telefonu ...

Anonim (niezweryfikowany)

Polecam wpierw poczytać czym jest marihuana i dlaczego tak bzdurne jest to co robią media. Jeżeli jest Pan z TVN to apeluje do tego, byście zamiast demonizować konopie zajeli się sprawami poważnymi. Takimi jak np heroina. Chcecie robić program o narkotykach, to go zróbcie. Tylko na poziomie. Wyzywanie nas od prymitywnych narkomanów tylko pokazuje poziom Pańskiej (nie) wiedzy, oraz niski stopień Pańskiej kultury. To że na tym forum marihuana to tylko dodatek, nie upowżnia Pana do obelg w stronę użytkowników tejże strony. Proszę zwrócić także uwagę, że osoba paląca marihuane normalnie funkcjonuje w społeczeństwie i prowadzi normalne życie. Domagamy się żetelnośći ze strony mediów w każdej sprawie, dlaczego nie możemy jej otrzymać? Prędzej czy później ludzie odwrócą się od mediów, kiedy spojrzą jak bardzo są okłamywani. POZDRAWIAM.

Anonim (niezweryfikowany)

czyli - pracujesz i masz jasność umysłu, wiesz co robisz, po co i co masz zrobić, jedziesz autem i czujesz pod stopą pedały a refleks masz bez zarzutu, czujesz się silny i wypoczęty, co łatwo sprawdzić idąc np. na siłownię. Masz wielką ochotę do życia i nie czujesz senności itp itd. Pliłem sporo w latach 2000-20006, potem z przerwami do dziś i NIGDY NIE FUNKCJONOWAŁEM NORMALNIE nie tylko po spaleniu ale i następnego dnia. Nawet jak czasem na 75%, to n igdy na 100%. Podobnie moi kolesie...Więc co Ty k....a palisz, że funkcjonujesz normalnie?!Chyba, że palisz głupa i stąd ten text

Anonim (niezweryfikowany)

Palę czy nie, moja sprawa. To że Ty czujesz się na 75% nie znaczy że ja się tak czuję. Chyba jesteś niedowartościowanym chuderlakiem za biurkiem, jeżeli przedstawiasz to w ten sposób. Ja tam czuję się normalnie a nawet mam lepszy chumor. Co palę? Wysokogatunkową Konopię Indyjską wiadomego pochodzenia..... Pozdrawiam.

Anonim (niezweryfikowany)

Wiesz dlaczego tak jest? Ponieważ lekarstwo od trucizny różni się tylko dawką. Jak jarasz na umór to się nie dziw, że nie wszystko jest tak jakbyś chciał. Jak ktoś ma w dupie dzień następny i woli się zjarać prawie do nieprzytomności to niech nie ma potem pretensji do wszystkiego obok, zamiast obwiniać faktyczny powód swoich poczynań, czyli siebie.
Odpowiadając na pytanie, tak funkcjonuje normalnie. Pale jak mam czas i nie przekraczam ilości 0,3-0,4g na dzień, a często pale nawet mniej, lub wcale (jak np. nie mam czasu bo mam coś ważnego do zrobienia co się ostatnio często zdarza). Najpierw obowiązki, potem przyjemności. Nie na odwrót, by potem nie musieć zwalać swojej pazerności i braku organizacji na używki. 
Steve Jobs  też nie funkcjonował normalnie? A jednak paląc lolka dziennie był jednym z najgenialniejszych wizjonerów i biznesmenów w skali ludzkości.
Kończąc..
Silny fizycznie to ja nigdy nie byłem, więc niestety na tej płaszczyźnie nie pogadamy..
P.S
Nie przeczę Ci że po dużych ilościach może być jak piszesz. Zgadza się to ze znaną mi wiedzą, jednak ja dużo nie pale i nie zamierzam. Tak samo nie chce Cię urazic, ale dziwi mnie po prostu agresja którą przekazaujesz w moją stronę. Pozdrawiam.

Anonim (niezweryfikowany)

Gościu, nie jestem z TVNu, po prostu mam własne zdanie w przeciwieństwie do całej zdemoralizowanej chmary widocznej tutaj w komentarzach. Rozumiem, że można się w tym trochę zatracić, utożsamiając siebie z całym tym środowiskiem (etapami- najpierw zioło od czasu do czasu i stopniowo coraz to inne dragi "bo przecież to nie jest typowa ścieżka narkomana, na pewno ja nie jestem jedną z takich osób").

Znam jednak trochę ludzi którzy się stoczyli stosunkowo wcześnie (po gimnazjum) i powiem Ci szczerze- marihuana mimo, że jest taka "niewinna" w jakim to świetle jest przez was stawiana, w znacznym stopniu przyczyniła sie do tego, kim teraz jesteście i jakie macie podejście do innych substancji. Piszę w liczbie mnogiej bo mam na myśli społeczność narkomanów. 

Poza tym, NARKOMAN to niekoniecznie osoba śpiąca na dworcu ze strzykawką w przedramieniu. I każdy z was dobrze o tym wie bo sam jest w jakimś stopniu narkomanem. Dla mnie to bardziej stan umysłu, decyzje któe podejmujesz są coraz bardziej kontrolowane przez substancję jaką przyjmujesz. Przykładowo- spotykasz się z osobą której nie lubisz tylko dlatego, że ma dla Ciebie narkotyki.

Każdy z was jest na tyle 'mocny', żeby odpisać na takiego e-maila w prześmiewczym tonie. Dlaczego więc nie jesteś na tyle odważny, żeby zgłosić się do programu (nawet jako nałogowy palacz czy narkoman) i tam przekazać swoje racje?! Zamiast narzekać na "całe zło które cię otacza" powinieneś raczej cieszyć się, że media dają ci możliwość zmiany- chociażby wizerunku konopii w Polsce. A założenie, że TVN JEST ZŁE wynika tylko z twojego nędznego wpływu na manipulację. Tak samo możnaby ci było wbić do głowy, że powinieneś jeść drewno bo jest zdrowsze od owoców. Prawdopodobnie (jeśli to czytasz) należysz do kolejnej tylko jednostki wziętej z całej zgrai kretynów, którzy popędzili w owczym pędzie za "jednym z nich" czyli twórcą tego artykułu. Aż wylewa się od was hipokryzja- największymi ignorantami jesteście wy sami :) ćpając nie szanujesz nie tylko siebie ale też rodziny, przyjaciół itd. Uwierz mi, że oni wszyscy woleliby, żebyś nie ćpał. Może tylko w jakichś skrajnych przypadkach patologii tak nie jest.

Anonim (niezweryfikowany)

Przywiązanie do takiego stanu rzeczy to czysta przyjemność oraz pewnego rodzaju sposób na życie a przede wszystkim ekspresja nieokazywanych jak dotąd odczuć, zaś jeśli chodzi o twoje uprzedzenia zalecam poradnie zdrowia psychicznego tępy ignorancie.

Nie wspomnę już o kompletnej niewiedzy w temacie. 

Anonim (niezweryfikowany)
Szanowna Pani redaktor. Ja od dłuższego już czasu nie mogę wyjść z tego nałogu. Zaczęło się niewinnie, kolega poczęstował na jakiejś imprezie. Nawet się nie zorientowałem jak zacząłem brać marihuanę dożylnie. Niestety chcę a nie mogę wyjść z nałogu.
Anonim (niezweryfikowany)

witam szambowne TVn

Uwolniłem się z "nałogu" po pięciu latach. Paliłem często i gęsto. Przez jeden rok praktycznie codziennie a nawet 3razy dziennie (akademik:D ).

Przestałem palić bo zacząłem mięć lekkie shizy: będąc upalony w upalonym towarzystwie wydawało mi sie że każdy jak coś mówi to z jakąś ukrytą aluzją do mnie. zaczęło mnie to wkur.iać bo palenie przestało być takie fajne. Na trzeźwo, to co wydawało mi się aluzjami do mnie, wcale tak nie brzmiało, mimo to przestałem palić z dnia na dzień. minęło pięć lat w "czystości"- zapaliłem znowu i znowy to samo. mimo to zapaliłem jeszcze dwa razy ostatnio(pÓki co;). W rzyciu bym nie nazwał palenia nałogiem i czymś co wyniszcza w porównaniu do alkoholu który upadla człowieka fizycznie i psuchicznie do granic przyzwoitości itd. Żal mi ludzi którzy nie spróbują a bazują na złych mitach jakie tacy sami ludzie wybudowali wokół MJ. Mogą tylko pozazdrościć odczuć i powyobraźać sobie co sie czuje jak zapali. LEPIEJ GRZESZYĆ I ŻAŁOWAĆ (JAK JA) NIŻ ŻAŁOWAĆ ŻE SIĘ NIE GRZESZYŁO. NICZEGO NIE ŻAŁUJE.

Anonim (niezweryfikowany)

Mordercach, gwałcicielach, złodziejach, bitnikach, zboczeńcach - "nieświadomych". TAK - nieświadomych. Gdyż każdy kto wypije zbyt dużo traci kontrolę nad sobą i często robi rzeczy których by po trzeźwemu nie zrobił a nawet nie przyszły by mu do głowy, na drugi dzień nie pamiętając o niczym.

Po co robić artykuł o problemach z trawką? Przecież to nielegalne i nikt nie pali. Czyżby komuś zależało aby nie legalizować palenia. Pewnie jest rzesza ludzi którzy na tym sporo stracą. Pewnie oni płacą za kołowanie takich artykułów. 

Dobry artrykuł byłby gdyby tematem było: kto straci a kto zyska na odstąpieniu od ścigania za małą ilość narkotyków.

Przecież w określeniu narkotyk nie ma nic niebezpiecznego. To raczej okreslenie substancji zakazanych na danym obszarze czy kraju. 

Jestem przekonany że większą krzywdę robi obżarstwo i niewłaściwe jedznie, palenie tytoniu i zbytnie spożywanie alkoholu niż palenie marihuany.

Pamiętajmy żę jak przesadzimy z masłem tekże nam zaszkodzi i to poważnie. 

Sporadyczne palenie nie szkodzi tak jak picie alkoholu czy umiarkowane jedzenie. Resztę załatwi naturalna selekcja.

Anonim (niezweryfikowany)

to tak jak usprawiedliwiać zabójstwo pistoletem takimi słowami:

 

"przecież mogłem go zabić nożem! przeze mnie mniej cierpiał i zginął bardzo szybko!"

 

albo, kiedy ukradłeś 100zł:

 

"przecież zostawiłem w kasie jeszcze 10 000zł! mogłem zabrać o wiele więcej, nie powinienem być w ogóle karany"

 

"Większą szkodę zrobiłbym, gdybym podłożył bombę w bibliotece"

 

na usprawiedliwienie ćpania składa się wszystko oprócz przyznania, że właściwie robi się z tego więcej zła, niż dobra

Anonim (niezweryfikowany)

Przyznaję, że z mojego "ćpania" wyszło więcej dobrego, niż złego.
Wiem to na pewno.

Anonim (niezweryfikowany)

Alkohol przy założeniu, że się popada się w fascynację kończy się tym, że musimy wypić więcej dla upragnionego stanu upojenia.

W momencie wypicia zbyt dużej ilości:

- tracimy kontrolę nad samym sobą i licho tylko wię jak to się skończy (najpewniej dowiemy sięod znajomych co się działo - "urwany film")

- kac na drugi dzień (ból głowy) jedyne i najlepsze lakrstwo "klin".

W przypadku gdy zauroczymy się paleniem marihuany:

- palimy następną porcję i następną jednak to nic nie daje gdyż nie da się upalić do nieprzytomoności, większa ilość nie zwiększa wyostrzenia zmysłów, nie powoduje większej śmiechowatości - jedynie przedłuża stan w jakim jesteśmy

- na drugi dzień żadnych ubocznych stanów może poza suchością w buzi :)

Pewne jest jedno. Wypowiadać się powinni na temat co lepsze ludzie którzy próbowali jednego i drugiego. Śmieszą mnie wypowiedzi mądrokó którzy chleją wódkę i wypowidaja się źle o paleniu. Powinien być swobodny dostep do jednego i drugiego. Jedno jest pewne - szkodliwość społeczna i zdrowotna między paleniem marihuany a piciem alkoholu 1:0 dla palenia.

Młodzi którzy będą chlać i palić nie ma dla nich ratunku poza EDUKACJĄ. 

Anonim (niezweryfikowany)

Kiedyś paliłem dosyć często, w tej chwili najwyżej 2-4 razy w miesiącu i z mojego doświadczenia wiem że problem z paleniem nie wynika z jego szkodliwości na ciało itd, a z rozleniwiającego wpływu na psychikę i ucieczki od rzeczywistości i zamiast naprawiania błędów i zmiany życia na lepsze to zadawalanie się stanem po paleniu, oraz mniejsze odczucia radości z bardziej błachych spraw, sam odstawiałem parę razy marihuanę na dłuższy okres ( kilka miesięcy), ale przy problemach kierowałem się w stronę alkoholu, teraz z perspektywy czasu widzę że wszelkie używki( w umiarze) powinny być używane raczej jako rzadka zabawa która nie przeszkadza nam w funkcjonowaniu, pracy i nauce, oraz kiedy normalnie rozwiązujemy problemy i dajemy sobie radę z rzeczywistością a nie używamy używek jako odejścia od rzeczywistości.
Know Your Body, Know Your Mind...
Sonem

Anonim (niezweryfikowany)

Podejrzewam, że nawet jak ktoś tam pójdzie albo narobic im dla beki gnoju ; ) albo porozmawiac kulturalnie i rzeczowo to i tak przygotowani na to PR'owcy przedstawą go jako frajera i tylko ludzie pomyślą, że wszyscy co palą to idioci. Ewentualnie pokażą w tv jakiegoś podstawionego typa co powie wszystko tak jak oni chcą. Pamiętam, że kiedyś w śmiesznych rozmowach w toku było o typiarach co nie lubią Polaków i chcą wyjść za cudzoziemca. Kontrargumentować miał jakiś Polak. I co? TVN pokazało największego frajera jakiego mogli znależć. Zupełnie jakby celowo zrobili to, aby podświadomie pokazać, że Polacy są gorsi. Jestem z takiego stanu rzeczy oburzony i absolutnie nie ufam tej stacji.

Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Całkiem dobre nastawienie, jedynym niesprzyjającym czynnikiem była niska temperatura i brak miejsc do siedzenia.

                                                           POCZĄTEK ZACNEJ OPOWIEŚCI

  • Oksykodon
  • oxycodone
  • Pierwszy raz

Własny dom, ciekawość, lekka doza niepewności, podekscytowanie

 

Dotychczasowe moje doświadczenie związane z opioidami jest dość małe, brałem jedynie tramadol aczkolwiek dość często w różnych dawkach zaczynając od 50 mg kończąc na 300mg. Jakiś czas temu naszła mnie ochota na spróbowanie nowych doświadczeń. Jako, iż udało mi się zdobyć oxydolor 80mg postanowiłem oddać się na parę godzin w jego ramiona. 

 

Zeskrobuję otoczkę tabletki slow release, kruszę oraz doustnie biorę całe 80mg na raz (mam już trochę tolerki z uwagi na tramadol więc mniejsza dawka mogłaby mnie nie kopnąc należycie) 

 

  • Bad trip
  • Kodeina

mój pokój. humor pozytywny. chciałam wychillować się przy muzyce jak to zawsze robię po thio :)

Piątek. Nie mogę ruszyć się z domu, bo dostałam cynk, że tego dnia ma być łapanka "niespodzianka". Wolę nie ryzykować. Siedzę z siostrą u mnie w pokoju. Nagle wpadam na pomysł, żeby coś zabakać z siostrą. Ale kiedy stwierdzam, że nie zdążę już nic zamotać (miałam na to 2h, bo mama miała wrócić niedługo do domu), postanawiam zamotać kodę. Po około godzinie pisania do znajomych, żeby ktoś zamotał mi tabsy, typiara, z którą mam na tę chwilę spinę napisała, że lajtowo mi kupi i przyniesie na chatę. Sobie myślę: może typówa nie jest taka zła jak zawsze mi się wydawało?

  • Marihuana
  • Uzależnienie

Pierwszy raz

randomness