Mefedron z internetu w 20 minut z dostawą do domu. Uzależniają się już dzieci w wieku 12 lat

Kiedy dziennikarze TVN24 sprawdzili, jak wygląda dziś handel narkotykami w Polsce, zszokowały ich dwie rzeczy: jak łatwo są dostępne - dostawa może dotrzeć w ciągu nawet 20 minut - i kto je kupuje. Nawet 12-latkowie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dariusz Łapiński/Fakty TVN

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

246

Kiedy dziennikarze TVN24 sprawdzili, jak wygląda dziś handel narkotykami w Polsce, zszokowały ich dwie rzeczy: jak łatwo są dostępne - dostawa może dotrzeć w ciągu nawet 20 minut - i kto je kupuje. Nawet 12-latkowie.

Kilkanaście sekund transakcji. Dowóz do klienta w kilkadziesiąt minut. Dane kontaktowe można znaleźć w sieci bez problemu. - Od momentu, kiedy zamówiliśmy ten mefedron, do momentu, kiedy on przyjechał pod nasze drzwi, minęło niespełna 20 minut - powiedziała Anna Mierzejewska, dziennikarka "Superwizjera" TVN24.

Dzięki prowokacji dziennikarskiej reporterzy "Superwizjera" TVN24 opisali, jak funkcjonuje rynek narkotykowy w Polsce. Wnioski z materiału są przerażające. - Że to jest tak dostępne, tak tanie, no a przy tym śmiertelnie uzależniające - podsumował Jakub Stachowiak, dziennikarz "Superwizjera".

Mefedron można kupić niemal wszędzie i kupujący nie musi spotkać się z dilerem. - Duże ilości wyślą ci kurierami, małe ilości zakopią ci gdzieś w ziemi, sobie wykopiesz i masz - powiedział dziennikarzom jeden z dilerów.

Mefedron to silnie uzależniająca i tania w produkcji substancja. Niestety, biorą go coraz młodsi ludzie.

- Gdybym miał wiek inicjacji pacjentów trafiających tutaj do poradni na Hożą, do Monaru, określić, to będzie, powiedzmy, 12., 13. rok życia - powiedział Adam Nyk, terapeuta uzależnień działający w Stowarzyszeniu MONAR.

Trudno takie osoby leczyć, bo tak naprawdę nie wiadomo nawet, co wzięły. - Jakość jest taka sama, jakbyśmy coś znaleźli na ulicy i to po prostu zjedli. Nie ma żadnej gwarancji jakości, mimo że sprzedawcy oczywiście zapewniają, że towar jest najwyższej jakości, natomiast nigdy nie wiemy, co finalnie dostaniemy - podkreślił podinspektor Michał Aleksandrowicz z Centralnego Biura Śledczego Policji.

Policja często informuje o zatrzymaniach dilerów. Jednak w miejsce likwidowanych wytwórni szybko pojawiają się nowe, bo popyt jest duży. - Ludzie, którzy pracują na budowie, zwykli imprezowicze, biznesmeni, lubią po prostu te fazę - powiedział dziennikarzom "Superwizjera" jeden z dilerów.

Fazę, która jest śmiertelnie niebezpieczna. Dobrze wiedzą o tym ci, którzy brali dłużej. Rocznie w Polsce w związku z zażywaniem narkotyków umiera szacunkowo około 200 osób. Rzeczywista liczba zgonów może być o wiele wyższa.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Bardzo dawno temu wybrałem się na obóz żeglarski nad Wdzydze (to takie duże jezioro koło Kościeżyny - woj. gdańskie). Oczywiście na obozie ponowały jasne zasady: żadnego alkoholu, fajek, nie mówiąc już o dragach. A że organizator był trochę pojebany to przestrzegał tych zasad, w każdym razie trzeba było strasznie uważać. Do wyjazdu długo się przygotowywałem i ostatecznie zabrałem kilka lufek i ze 4 gramy dobrego skunika. Jedengo wieczora uznałem, że czas już iść przypalić. Było już ciemno i niepostrzeżenie mogłem się oddalić z obozu.

  • Tramadol

Zawsze lubiłem eksperymentować z odmiennymi stanami świadomości

dlatego też wielka była moja radość kiedy w lekarstwach zostawionych

przez babcie Mariannę, która była uprzejma zejść niedawno z tego

pięknego świata znalazłem TRAMAL. Jest to lek przeciwbólowy ale z

tych mocniejszych (tylko na receptę).

Odczekałem kilka dni i w jeden z tych mroźnych wieczorów

zarzuciłem próbnie 2 x 50 mg wolałem nie ryzykować więcej bo na

opakowaniu zamiast dawkowania było napisane: ściśle wg wskazań

  • Bad trip
  • Marihuana

Uwięzienie we własnym umyśle, szybkie bicie serca, gorąco, dezorientacja, zmiana postrzegania świata

Swój raport rozpocznę od krótkiego przedstawienia się i opisania swoich doświadczeń. Jestem małym 19 letnim człowieczkiem. Niekoniecznie doświadczonym. Niespecjalnie znam się na staffie, na szczęście mam od tego bardziej doświadczonych ludzi. ;) Paliłam trawkę kilka razy w życiu. Na różne sposoby: od pierwszej loty, przez blanty, butle i bonga. Zazwyczaj mój stan mogłam opisać jako maksymalne rozluźnienie i przyjemny stan błogości. Przy pierwszym paleniu loty odczuć mogłam delikatne zaburzenia związane z odczuwaniem smaku i poruszaniem się.

  • Grzyby halucynogenne

Jednej jesieni przyszedł do mnie kuzyn. miał ze sobą litrowy słoik grzybków i zapytał mnie (i moich braci), czy

chcemy spróbować. jak nie jak tak. wzięliśmy chleb, masło :) i grzyby i poszliśmy na siłownię miejscowego

budynku stowarzyszenia kulturalno oświatowego. oczywiście nigdy tu nie ćwiczyliśmy ale o tej porze nikogo tu

nie było. przygotowaliśmy sobie kanapki (po pięćdziesiąt) i po zjedzeniu poszliśmy do baru. tu po piwku i prosto

ze słoika jeszcze po 20. do tego paluszki :).


randomness