Polki w więzieniu na końcu świata

Rośnie liczba Polaków zatrzymywanych za przemyt kokainy w Ameryce Południowej. W samym tylko Peru w więzieniach siedzi 30 osób z polskim paszportem. Z Polkami przebywającymi w więzieniu w Limie rozmawiał reporter TOK FM.

Koka

Kategorie

Źródło

tokfm.pl

Odsłony

3819

Rośnie liczba Polaków zatrzymywanych za przemyt kokainy w Ameryce Południowej. W samym tylko Peru w więzieniach siedzi 30 osób z polskim paszportem. Z Polkami przebywającymi w więzieniu w Limie rozmawiał reporter TOK FM.

W peruwiańskich więzieniach przebywa już w sumie 30 Polaków. Głównie w stolicy państwa, Limie. Przemycający kokainę w żołądku, tzw. muły, zazwyczaj wystawiani są przez zorganizowane grupy. Podobnie jak ci, którzy decydują się na transport narkotyków w bagażu.

Do przemytu Polacy werbowani są głównie w Holandii, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, ale także bezpośrednio w kraju. Przez historie większości zwerbowanych do przemytu przewijają się obywatele Nigerii.

"Płacimy za naiwność i głupotę"
W więzieniu Santa Monica w Limie, stolicy Peru przebywa pięć Polek. Płacą wysoką cenę za - jak same mówią - "naiwność i głupotę". Walutą jest wolność.

Jak zostały zwerbowane, dlaczego zdecydowały się na takie ryzyko i jak radzą sobie w więzieniu?
- Poznałyśmy się z Dorotą w Londynie. Mieszkałyśmy razem. Znajomi Doroty zaproponowali nam ten wyjazd - mówi Agnieszka. - Poznałam Nigeryjczyka. Pytał, czy chcemy jechać na wakacje - dodaje Dorota.

- Osoby, które nas wysłały, nas wystawiły. - Może wyskoczy taka okazja, polecisz na wycieczkę i zabierzesz przy okazji dla mnie torbę. Tak to działa - przestrzega 25-letnia Monika. Sama pomagała werbować do przemytu.

"Mój syn czasami mnie nie poznaje"
Choć warunki w więzieniu Santa Monica nie są złe. Jednak Polki przestrzegają innych przed naiwnością i popełnianiem takich błędów. - Jest ciężko - mówi Dorota. Między kobietami z więzienie często dochodzi do konfliktów, niektóre - łączą się w gangi. Lecz najgorsza jest rozłąka z najbliższymi.
- Gdyby nie to, że mam dziecko, wytrzymałabym te dwa lata. Mój syn jest z inną rodziną. Czasami nie poznaje mnie. Nie wie, że jestem mamą - mówi Dorota, mama małego Kaleba.
- Mama się rozkleiła. Razem z tatą pytali, jak mogą mi pomóc - wspomina Agnieszka. Nie mogli.

[...] reportaż na stronie tokfm

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

PoznacDroge (niezweryfikowany)

<p>Jak jedna z drugą pchają sie na takiego nigeryjskiego chuja to potem trzeba płacić wysoką cene za odrobinę 'egzotyki'.</p>
Ziom (niezweryfikowany)

Patola
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Będąc już doświadczonym pożeraczem grzybów chciałem wrócić do mojej pierwszej jazdy grzybowej, która była moją inicjacją do psychodelicznego świata. Z pewnościa pewien wpływ na to opowiadanie będzie miał nastrój w jakim się znajduje... ciemna noc, mróz za oknem, jutro znów do pracy, nikt mnie nie kocha, nic mi się niechce... typowy jesienno-zimowy przedświąteczny nastrój.




  • Metoksetamina
  • Miks

Strach, rozkminy co się może stać w najgorszym przypadku, miejsce czill plaża.

Lipiec 

Razem z kumplami wyjechaliśmy nad morze zrobić sobie kilka ciekawych "doświadczeń" każdy wziął ze sobą coś ciekawego jednak nie wszystko działało. W pewny piękny dzień postanowiliśmy wziąć mxe i udać się na plaże. Mieliśmy 500mg pięknego sypkiego proszku. Rozpuściliśmy go w pól litrowej wodzie. Osoby ktore braly juz wczesniej wziely 100ml. ( 1ml - 1mg) ja brałem 1 raz więc wziąłem 50ml. Dodatkowo każdy skręcił sobie 3 Lolki dla siebie i spalił przed wyjściem

11:00 

  • Amfetamina


Substancja: Amfetamina

Doświadczenie: Jakiś 10. raz (ostatni raz na sylwestra)

Sposób zażycia: Doustnie, rano w poniedziałek o godz. 6.30 przed pracą po alkoholowym weekend’dzie (w prezencie na koniec niedzielnego uspokajania sumienia piwem) w domu do soku

Dawka: Sporo zapełniony róg w folijce po fajkach?!

Reszta poniżej


  • Pozytywne przeżycie
  • Pridinol
  • Zolpidem

Chęć przeżycia czegoś przyjemnego, spokój w domu, pozytywne nastawienie po przyjemnym dniu, kolega jako towarzysz przez część tripu, w głowie lekki burdel i niepokój spowodowany przez ogólną sytuację życiową.

Dzień mijał miło. Było bardzo słonecznie i przyjemnie, z nieba lało się ciepło. Z przyjemnością odbyłem dłuższą przejażdżkę rowerową z moim przyjacielem, nazwijmy go Hank. Po drodze zajechaliśmy na stary wiadukt kolejowy i ogarnęliśmy okolicę wzrokiem. Na zachodzie widać było chylące się ku dołu słońce, na wschodzie tymczasem pojawił się księżyc tuż po pierwszej kwadrze. Tory kolejowe jak zwykle wprowadzały mnie w stan melancholii i uspokojenia toteż przysiedliśmy sobie z Hankiem na chwilę by podsumować ten dzień. Było przyjemnie wypić jeszcze po dwa piwa by się dodatkowo zrelaksować.