Raport pisany dzień po podróży.
- Grzyby halucynogenne
- Przeżycie mistyczne
Wieczór, rodzinny dom. Duży stres i lęk przed podróżą, mimo których i tak zdecydowałem się spożyć grzyby. Oczekiwania bardzo duże, chęć przeżycia uduchowionego, mistycznego tripa.
- DMT
- Miks
Powalczone dzień wcześniej. Mało energii, ale obiecałem bratu tripa, więc musiało być dobrze, bo z Orfeuszem mam najlepsze podróże. Gralnia.
Witam. Obawiam się, że może być chaotycznie, bo dużo wszystkiego i pisane zaraz po wymyśleniu całej historii (to znaczy na następny dzień po czterech godzinach snu). Także tego... Zapraszam do lektury.
- Klonazepam
Różnie: raz tylko potrzeba zrelaksowania się i rekreacyjnego użycia, spędzenia miłego wieczoru. Innym razem w celach uspokajających, żeby polepszyć nastrój, poczuć błogostan.
Bezsenna noc, klonazepam właśnie się skończył, recepta jest, lecz w aptece zbrakło. Dziś brałam tylko 1 mg rano, co, jak na ostatnie dni i moje balowanie z klonem, to naprawdę mało. Mogę się cieszyć, że jedynym efektem ubocznym jest bezsenność. Ta noc skłania mnie do przemyśleń na temat tego leku, które miałam już wiele razy wcześniej. Teraz postaram się je ułożyć w sensowną całość.
O klonazepamie słów kilka
- Diazepam
- Użycie medyczne
Nastawienie: Bardzo złe, Czas: późne popołudnie (przy pierwszej dawce), Otoczenie - szpital psychiatryczny
Ostatnio wylądowałem w psychiatryku i nadal w nim jestem. Byłem przypięty w pasach przez 5 całych dni. Relanium dostaję 3 razy dziennie, domięśniowo (czyli w dupę XD).
Do tej pory dostałem 22 zastrzyki po 10mg, czyli 220mg w przeciągu właśnie tych niecałych 5 dni (dostaję dwa zastrzyki po 10mg równocześnie). W tym momencie, kiedy to piszę, będzie dawka popołudniowa moich leków (tych leczących) i znowu szpryca w dupsko.
Nie mam pojęcia, przez jaki czas będą mi jeszcze podawać ten diazepam... Czuję się trochę dziwnie, ciężko to opisać, ale się postaram.


Komentarze