Pośród pietruszki rosły krzaki konopi. Właściciel pola zapewnia, że z nimi walczył ;)

Blisko 700 krzaków konopi z jakich przygotowuje się marihuanę rosło na polu pietruszki w powiecie kazimierskim. Właściciel terenu zapewniał policjantów, że od lat starał się je wyplenić, ale mu się to nie udało.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Echo Dnia
Michał Nosal

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

527

Blisko 700 krzaków konopi z jakich przygotowuje się marihuanę rosło na polu pietruszki w powiecie kazimierskim. Właściciel terenu zapewniał policjantów, że od lat starał się je wyplenić, ale mu się to nie udało.

Kryminalni z Kazimierzy Wielkiej pojechali w środę na pole należące do 41-letniego mieszkańca powiatu. Podejrzewali, że mogą tam rosnąć konopie z jakich powstaje marihuana.

- Policjanci zabezpieczyli łącznie 683 krzaki konopi w różnych fazach wzrostu, które rosły pośród uprawy pietruszki. Najwyższe krzewy miały, aż 175 centymetrów wysokości. Właściciel pola tłumaczył, że krzaki te rosną na jego polu od kilku lat. Mówił, że próbował je zlikwidować stosując różne środki chemiczne, jednak nie przynosiło to żadnych rezultatów - przekazywał podkomisarz Szczepan Bała z Komendy Powiatowej Policji w Kazimierzy Wielkiej.

Kryminalni będą teraz ustalać, do kogo należała nielegalna uprawa. Policjanci mówią, że temu kto zasadził taką ilość konopi i doglądał ich może grozić nawet do ośmiu lat więzienia.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inhalanty

Pukając do kleju bram - part 3 - czyli ciemna strona mocy.



"primus in orbe deos fecit timor!"



Tycjusz









  • Amfetamina
  • MDMA (Ecstasy)
  • Mefedron
  • Miks
  • Odrzucone TR

"Ryzyk fizyk. "

Witam,

  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Noc, wystylizowany do podróży pokój, odpowiedni strój, podniecenie i duży niepokój związany z dawką.

No i w końcu do tego doszło, lata czytania neurogroove oraz serwisów pokrewnych wreszcie doprowadziły mnie do mojego własnego trip raportu.

 

Miał to być mój 4 raz z tryptaminami, a drugi raz z 4-ho-met i stwierdziłem, że dalsze bawienie się w próbowanie dawek traci już sens, jeśli rzeczywiście chcę zacząć DOŚWIADCZAĆ, a nie ślizgać się po powierzchni doświadczenia. Można powiedzieć, że byłem gotów na wszystko, od totalnej euforii, do najgłębszego badtripa (którego oczywiście prorok mi nie poskąpił, hehe).