Po boomie lat dziewięćdziesiątych, związanym ze scenami house, rave i techno, ecstasy ponownie zyskuje popularność dzięki "pomysłowemu i agresywnemu marketingowi" oraz faktowi, że charakteryzuje się obecnie większa czystością.
Tak to wygląda według raportu Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA).
Jakich zatem innych narkotyków dotyczy ostatnio w Wielkiej Brytanii wzrost popularności? Poprosiliśmy specjalistów poradnictwa narkotykowego, by opowiedzieli nam o ludziach, z którymi na ogół mają do czynienia oraz wszelkich skokach wskaźników stosowania określonych substancji, które w ostatnich latach odnotowali. Swoimi obserwacjami podzielili się z nami anonimowo.
"Bardziej niepokojące niż popularność MDMA jest stosowanie syntetycznych kannabinoidów"
Bardziej niepokojąca od wzrostu popularności MDMA jest rosnąca popularność stosowania syntetycznych kannabinoidów. Pracuję z młodymi dorosłymi w wieku od 18 – 24 lat. Najpowszechniej używaną substancją, z jaką się spotykam, jest marihuana, ale coraz częściej pojawiają się też użytkownicy Spice [ta nazwa własna jednego z produktów stała się najwyraźniej w UK i USA synonimem przyrzadząnych na bazie syntetycznych kannabinoidów mieszanek - przyp. tłum.]. Wielu z nich chce z tym skończyć, ale objawy odstawienia odczuwają jako zbyt silne. To naprawdę brzmi jak historie ludzie odstawiających heroinę: skarżą się, że budzą się zlani potem, odczuwają skurcze żołądka, nudności i drżenia, mają problemy z zasypianiem i gwałtownymi wybuchami gniewu (prowadzącymi do niszczenia przedmiotów).
Nie jestem specjalnie przekonany, że nowe prawo zakazujące dopalaczy pomoże w walce tym problemem. Może zmniejszyć liczbę użytkowników, sprawiając, że środki te będą trudniej dostępne, ale ludzie, którzy ich obecnie używają, nie przestaną, a kupowanie ich w podziemiu może przyczynić się do zwiększenia ryzyka ich stosowania (i stanowić skrót do mnóstwa innych dostępnych w nim rzeczy). Głównym powodem, dla którego stosowanie spice staje się coraz bardziej powszechne, jest to, że jest to środek tańszy i o znacznie silniejszym działaniu niż zioło. Ci, którzy to palili, mówią potem, że skun wcale na nich nie działa.
Mam do czynienia raczej z rekreacyjnymi użytkownikami narkotyków, niż z użytkownikami heroiny czy osobami uzależnionymi od alkoholu – a w Leeds robi się dużo, jeśli chodzi o profilaktykę. Spotykam wielu młodych ludzi, głównie pochodzących z obszarów ekonomicznie upośledzonych, iw tej grupie wiekowej używania konopi jest również powszechne. Spora część naszych klientów, którzy używają marihuany, ma problemy ze zdrowiem psychicznym, zdiagnozowane lub nie. Ludzie często używają konopi jako mechanizmu radzenia sobie z trudnymi emocjami, przygnębieniem i niepokojem .
Jeśli ktoś przychodzi z problemem związanym z używaniem konopi, proponuję mu pomoc w zarządzaniu impulsami i zachciankami. Staram się zorientować, co jest wyzwalaczem, który sprawia, że dana osoba ma ochotę zapalić Często ludzie palą, nie mając po prostu co zrobić ze swoim czasem i potrzebując chwili oderwania.
Możemy przeprowadzić podstawową terapię poznawczo-behawioralną, ale oferujemy także inne usługi. Mamy specjalistyczny zespół ds. osób z podwójną diagnozą, tj. dotyczącą zdrowia psychicznego i jednocześnie związaną z używaniem substancji. Myślę, że ludzie nie sięgaliby tak często po konopie, gdyby mieli lepszy dostęp do wsparcia psychologicznego.
Niewielu moich klientów używa MDMA jako preferowanego narkotyku. Często ludzie używają go obok innych środków, takich jak kokaina, ketamina czy marihuana. MDMA wydaje mniej problematyczne, patrząc pod kątem wywoływania zależności. Problematyczne użycie psychodelików jest w ogóle dość rzadkie.
Jest oczywiste, że wojna z narkotykami się nie powiodła. Kryminalizacja tych, którzy używają narkotyków, nie pomaga nikomu, ponieważ zażywanie narkotyków jest problemem zdrowia publicznego. Podejście rządu do narkotyków przywodzi na myśl słynny, przypisywany Albertowi Einsteinowi cytat o definicji niepoczytalności ( "robienie wciąż tego samego, oczekując różnych rezultatów"). Zakazy nie działają, a wprowadzanie kolejnych nie jest rozwiązaniem.
Legalny i uregulowany rynek dawałby nam szersze możliwości kontrolowania narkotyków i pomógłby zetrzeć związane z nimi piętno, umożliwiając uczciwą dyskusję. Zawsze znajdą się osoby nadużywające narkotyków oraz takie, które popadną w uzależnienie, ale tak przynajmniej usunęlibyśmy niektóre z barier utrudniających im uzyskanie pomocy. Edukacja także jest kluczem – a edukacja narkotykowa jest w tym kraju bardzo słaba.
"Martwi mnie dostępność taniej kokainy"
Przez 30 lat pracowałem dla NHS w Luton, zajmując się szeregiem problemów narkotykowych, ale rzuciłem tę pracę z początkiem nowego roku. Teraz jestem właściciel pubu — i w obu tych pracach widziałem wiele. Boli mnie obserwowanie, co się dzieje z sektorem terapii uzależnień. Zażywanie heroiny spadło, ale cięcia w obszarze wsparcia dla użytkowników długoterminowych już zaowocowały wzrostem przedawkowań.
Pomagałem w mojej okolicy w kierowaniu młodych ludzi do właściwych punktów, oferujących wsparcie. Mam dobry obraz tego, co dzieje się z narkotykami w Wielkiej Brytanii i rozumiem, że stosowanie danego narkotyku może być kwestia subkulturową, ale obecnie szybko wchodzą one w główny nurt. Są naprawdę wszędzie.
Narkotyki stawały się coraz bardziej powszechne w ciągu długiego okresu, który np. dla kokainy sięga 34 lat wstecz, kiedy to nagle stała się ona bardziej dostępna. Trawka jest dziś szeroko dostępna i mnóstwo ludzi ją uprawia. Im aromatyczniejszy skun, tym więcej będzie na niego chętnych.
Osobiście nie jestem zaniepokojony wzrostem dostępności czystszego MDMA. Istnieją tysiące ludzi, którzy regularnie używali tych pigułek, a potem ustatkowali się i w miarę upływu czasu zaprzestali używania. Martwi mnie natomiast dostępność taniej kokainy, która jest często konsumowana wraz ze znaczącymi ilościami alkoholu przez osoby w każdym wieku.
Ludzie palą teraz również o wiele więcej syntetycznych kannabinoidów i nie wygląda na to, by ta tendencja zamierzała wygasnąć, a cała tA sprawa to potworny bałagan, w którym rząd nie chce słuchać ekspertów, których zatrudnia. Zamiast kryminalizować ludzi powinniśmy wysyłać pozytywne komunikaty dotyczące ochrony zdrowia, pokazując szkody wyrządzane przez narkotyki w ciałach ludzi. Przypuszczam, że wszystko to idzie w cyklach. W 1989 roku byłem w odpowiednim miejscu i czasie, by zacząć parować ludzi z usługami, których potrzebowali, ponieważ w latach 80. leczenie nie było dostępne.
Potem, w latach 2000. mieliśmy fantastyczne usługi i nie było żadnych przeszkód do leczenia. Mogliśmy diagnozować ludzi i leczyć ich, ale teraz wszyscy zwracają się ku programom odwykowym. Wiele osób płaci ogromne kwoty, zapisując się do prywatnych ośrodków rehabilitacyjnych. Nie rozumiem tego, ponieważ nie ma dowodów, że to działa, jest natomiast bardzo drogie. To, czego potrzebujemy, to dobre usługi lokalne. Musimy identyfikować problemy i zachęcać ludzi do wzięcia za siebie odpowiedzialności.
Głównym problemem są obowiązujące regulacje prawne W ciągu 25 lat, które przepracowałem na tym polu, nigdy nie spotkałem nikogo, kto zaprzestałby zażywania nielegalnym substancji dlatego, że są one nielegalne. W moim odczuciu prohibicja nie tylko prowadzi do sytuacji, w której narkotyki są produkowane i rozprowadzane przez przestępców, co wiąże się z wieloma dobrze udokumentowanymi problemami, ale także zniechęca ludzi do brania odpowiedzialności za własny związek z nimi.
"Wzorce zażywania narkotyków bardzo się zmieniły na przestrzeni lat. Na szczęście heroina jest teraz znacznie mniej rozpowszechniona."
Pracuję w Bradford w punkcie leczenia uzależnień od narkotyków i alkoholu. Często spotykam się z użytkownikami heroiny, kokainy i alkoholu. Równie częste jest uzależnienie od tytoniu. Także diazepam, leki na receptę.
Ecstasy nie jest tak niebezpieczne, jak się o tym wokół trąbi. Może zabić, ale to samo można powiedzieć o motocyklach, piłce nożnej, jeździe konnej, befsztykach itp. Powinniśmy martwic się raczej o alkoholu i tytoń, proporcjonalnie do związanej z nimi śmiertelności, mniej czasu poświęcając ecstasy. Ecstasy jest na fali, ponieważ jest tanie, łatwo dostępne i zazwyczaj przyjemne, wiele zaś alternatyw z tej samej półki to środki obecnie nielegalne. Wszystko się z czasem zmienia. Użycie [MDMA] spadało, a teraz znów rośnie. Może uruchomiona została jakaś nowa fabryka, a produkt jest agresywnie promowany.
Zażywanie narkotyków bardzo się zmieniło na przestrzeni lat. Na szczęście heroina jest teraz znacznie mniej rozpowszechniona. Jednakże możliwość wybuchu kolejnej związanej ze wstrzykiwaniem narkotyków epidemii zarażeń HIV wciąż istnieje. Kompetentni, dobrze wykształceni młodzi ludzie są coraz lepiej zorientowani, gdy przychodzi do dokonywania wyborów dotyczących rekreacyjnego używania narkotyków.
Z drugiej strony — oferowane im usługi wyglądają zdecydowanie coraz gorzej. Ich finansowanie poddawane jest poważnym cięciom, podobnie jak dzieje się to w innych dziedzinach dotyczących ochrony zdrowia i opieki społecznej. Wzrost nierówności społecznych skutkuje nagromadzeniem poważnych problemów narkotykowych wśród grup ekonomicznie najbardziej upośledzonych. Oferowane im wsparcie jest jednocześnie coraz gorsze.
Przepisy powinny być oparte na solidnych dowodach naukowych co do tego, jakie rodzaje działań najskuteczniej przyczyniają się do ratowania życia i pozwalają na uniknięcie poważnych szkód dla osób używających narkotyków, ich rodzin i społeczności. Dowody takie trudno jest przedstawić i ocenić, gdyż wymagałoby to poddania szczegółowym analizom prawodawstwa i rezultatów różnych działań, także w innych krajach, które pod wieloma względami różnią się od Wielkiej Brytanii. Jest to jednak przedsięwzięcie, którego warto się podjąć, ponieważ mogłoby pomóc w rozwiązywaniu istotnych problemów. Zgadzam się z Davidem Nuttem, brytyjskim psychiatrą i neuropsychofarmakologiem specjalizującym się w badaniu narkotyków. Z trzech najbardziej szkodliwych narkotyków (tytoń, alkohol i heroina) dwa są legalne.
"Młodzi ludzie traktują dzisiaj zażywanie narkotyków jak wyjście na kawę"
Jednym z najgorszych przypadków uzależnienia, jakie widziałem, był klient, który trafił do mnie po raz pierwszy, kiedy jego waga się podwoiła. Skala tego, jak ludzie rujnują swoje ciała połączeniem nadmiernego jedzenia, kokainy i alkoholu jest szokująca. Teraz, cztery lata później, człowiek ten stracił na wadze i jest na dobrej drodze do wyzdrowienia, choć po drodze trzykrotnie zdarzyło mu się upaść [trudno powiedzieć, czy jest to w tym momencie rzeczowa relacja, czy metaforyczna aluzja do Drogi Krzyżowej – przyp. tłum.].
W wejściu na nową drogę życia pomogła mu kombinacja poradnictwa i mentoringu, włączając nauczanie strategii radzenia sobie.
Ten człowiek jest po pięćdziesiątce, ale spotykałem dzieciaki w podobnej sytuacji. Młodzi ludzie, z którymi pracuję, odczuwają stresu z powodu oczekiwań rodziców, szkoły, uczelni lub uniwersytetu, sieci społecznościowych i rówieśników. Kiedy nie mogą sobie z nim poradzić - zamiast porozmawiać o swoich problemach, starają się zagłuszyć niepokój w inny sposób. Narkotyki, alkohol, jedzenie i papierosy to typowe ścieżki, chociaż ostatnio coraz powszechniejszy staje się seks.
Rozpocząłem pracę w branży leczenia uzależnień prawie 12 lat temu, z początku zajmując się uzależnieniami od jedzenia i alkoholu, z czasem przechodząc również do narkotyków. Kocham moją pracę, ale jestem zaniepokojony tym, w jaki sposób wielu młodych ludzi dziś je postrzega; traktują zażywanie narkotyków jak wyjście na kawę. To nic dla nich nie znaczy. Pracuję w tygodniu z młodymi ludźmi, którzy przyznają, że zażywanie narkotyków to dla nich po prostu kwestia towarzyska. Powtarzają: "To nic takiego" oraz "Nie jestem uzależniony".
Słyszałem o uczniach niektórych szkół, przyrządzających koktajle różnych narkotyków, a mam tu na myśli dzieci w wieku 14 lat.
MDMA nie jest narkotykiem nieszkodliwym — ludzie tak sądzą, ponieważ z czasem tolerancja idzie w górę, potrzebują zatem coraz więcej. Potem, nagle, nie wiadomo jak się z tego wycofać. Ponadto, dawniej w tej okolicy wiele narkotyków fałszowano ceglanym pyłem, proszkiem do szorowania naczyń i podobnymi rzeczami. Teraz częściej spotka się domieszki "soli do kąpieli". Wątpię,by ludzie zdawali sobie sprawę z konsekwencji dla ich organizmów, jakie to ze sobą niesie.
Moim zdaniem rozwiązaniem nie jest legalizacja narkotyków. Zamiast tego potrzebujemy lepszej profilaktyki, musimy też mówić dzieciom o narkotykach wcześniej. Jeśli to konieczne, powinniśmy pokazać im, do czego narkotyki prowadzą, pozwalając im spotkać się z narkomanami.