Alkohol oraz dopalacze niesamowicie wzmagają agresję [ROZMOWA]

O wielkiej agresji i niepamięci wstecznej po wypiciu alkoholu i dopalaczach – rozmowa z terapeutą uzależnień Czesławem Ulrichem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

plus.echodnia.eu/swietokrzyskie

Odsłony

428

O wielkiej agresji i niepamięci wstecznej po wypiciu alkoholu i dopalaczach – rozmawiamy z terapeutą uzależnień Czesławem Ulrichem

Jest Pan jednym z nielicznych terapeutów, który prowadzi zajęcia z uzależnionymi więźniami w kieleckim areszcie na Piaskach, a wcześniej w Pińczowie. Terapia za kratami jest potrzebna?

Jest wręcz niezbędna, ponieważ 80 procent osadzonych popełniła przestępstwa, w tym rozboje, pobicia, a nawet morderstwa pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Taki człowiek dopuszcza się danego czynu, przykładowo zabija żonę, kumpla, a na drugi dzień, po wytrzeźwieniu, nawet nie pamięta, że coś podobnego zrobił. Trzeba o tym głośno mówić, że alkohol odbiera rozum. Podobnie działają narkotyki czy dopalacze. Wyzwalają takie pokłady agresji, że osoba pod ich wpływem jest zdolna do wszystkiego.

Niejeden z nas słyszał o tak zwanej białej gorączce.

Człowiek po alkoholu może być tak agresywny, że powybija okna, poturbuje personel szpitalny, a potem twierdzi, że niczego nie pamięta. Dzieje się tak, ponieważ alkohol czy dopalacze wpływają na ośrodkowy układ nerwowy, powodują spadek krytycyzmu i ryzykowne zachowania. Pojawia się tak zwana niepamięć wsteczna.

Ale nie wszyscy wierzą, że to jest w ogóle możliwe. Część osób uważa, że więźniowie tylko udają, że nie pamiętają tego, czego się dopuścili po to, aby otrzymać niższy wymiar kary.

Tak może być, ale najczęściej po alkoholu czy innych substancjach odurzających zanika u nich logiczne myślenie, a poza tym, jak już wspominałem, szwankuje pamięć. W stanie alkoholowej niepamięci często dochodzi do tragedii, ludzie popełniają poważne przestępstwa, krzywdzą innych, czasem siebie. Każde picie zabija znaczne ilości komórek mózgowych, które już nigdy się nie odbudują. Uszkodzeniu ulega też znajdujący się w mózgu ośrodek kierowania naszymi podstawowymi funkcjami życiowymi. Jednym z nich jest ośrodek pamięci.

Bliscy często uważają, że uzależniony kłamie, wymyśla niestworzone rzeczy?

Tak samo niekiedy myślą sędziowie, a wynika to z tego, że uzależniony chcąc wypełnić w pewien sposób te luki pamięciowe, tworzy często różne historie, a swoje urojenia, konfabulacje traktuje jak prawdę. Nie pamięta określonych zdarzeń, na przykład tego, co robił wczoraj wieczorem i dobudowuje je w swoim umyśle. Jak ktoś ich nie potwierdza, to uważa, że traktuje się go jak durnia, staje się podejrzliwy, oskarża otoczenie o zmowę. Dlatego, żeby taki człowiek mógł po wyjściu z więzienia normalnie żyć, koniecznie musi przejść w areszcie terapię, a potem na wolności ją kontynuować.

Spora część terapeutów to ludzie, którzy wyszli z uzależnienia?

To się zdarza i ma to swoje uzasadnienie, a ponadto przynosi bardzo dobre rezultaty, bo mówimy z pacjentem tym samym językiem. Od razu potrafię rozpoznać, kiedy klient zmyśla, kłamie, mam śmiałość mu powiedzieć, że oszukuje siebie. Bardzo ważna jest tu równość relacji. Gdy alkoholik wejdzie na pierwszy z brzegu mityng, to myśli sobie: o Boże, mówią o mnie, a tak wcale nie jest, po prostu przeżycia wszystkich alkoholików są podobne do siebie.

W więzieniach stosuje się takie same metody leczenia jak na wolności?

Jak najbardziej. Program dwunastu kroków anonimowych alkoholików jest jak dotąd najskuteczniejszy. Dostrzegam jego pozytywny wpływ na życie wielu osadzonych. Dwaj Amerykanie, jeden z nich był lekarzem, drugi maklerem giełdowym, obaj uznani za beznadziejnych, skazanych na śmierć alkoholików, dokonali genialnego odkrycia, że rozmawianie o piciu i jego przeróżnych aspektach zmniejsza chęć napicia się. Ich program nadal odgrywa kolosalną rolę w leczeniu nałogu.

Pomógł Pan wielu więźniom?

Mam z tego ogromną satysfakcję, bo prowadzenie terapii w więzieniach jest bardzo potrzebne.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

Ohajo (niezweryfikowany)
To jest Pravda , ale w Polsce nie ma systemowego leczenia a to jest Nasza wspólna tragedia.
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Pierwszy raz

Nie planowałem tego kompletnie, do późnego wieczora nie wiedziałem w jaki sposób będzie mi dane spędzić dzisiejszą noc. Po 6 godzinach snu i całym dniu palenia skuna (łącznie ok 1g w godzinach 14-21). Ogólne samopoczucie - bardzo dobre. Czas i miejsce: 23:00, sam w domu.

Całkiem spontanicznie miałem okazje mieć trochę mefa. Moje podejście do walenia po nosie jest jednoznaczne — od zawsze mnie to brzydziło. Straciłem przez to bliskie mi osoby (one popłynęły z tematem). Parę lat temu koledzy sobie kupili matiego na spróbowanie. Kiedy dostali to do rąk, usłyszeli „do zobaczenia za pół godziny“. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, o co chodziło i co ich czeka. Po 30 minutach zadzwonili po drugie tyle. Taka wstępna anegdotka z życia.

 

  • 2C-T-7

Tym razem zwiekszylem troche dawke - czyli

polknalem trzy piguly po 10mg.

Zaczal sie ladowac juz po pol godzince.

Bardzo sympytycznie i powoli (troche jak

grzyby). Czulem delikatne laskotanie w nogach,

w palcach rak. Czulem ze cos mnie wypelnia

powolutku - trwalo to jakies pol godziny.

I nagle jest - zaczelo dzialac.



  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Był to drugi raz kiedy wziołem z znajomymi to bardzo ciekawą substancje jaką jest MDMA, lecz pierwszy raz nie był aż tak piękny.

Było nas razem 4 osoby: "Ma"(Ja) Waga: 65kg (Mężczyzna) | "Ad" Waga: ok 60kg (Kobieta) | "Hi" Waga: ok 65/70kg (Meżczyzna) | Ka (Meżczyzna) nie brał tej substancji tylko inną. Wszyscy mieliśmy po 17lat, znamy się od 1 klasy podstawowej i wszyscy się bardzo dobrze znamy i lubimy wiec taka ekipa to coś pięknego na tak wspaniałego tripa.

  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie
  • Zolpidem

Niewiedza o halucynogennym działaniu Zolpidemu.

Zawsze po mefedronowym rajdzie łykałem zolpidem, aby pójść spać jak dziecko. Zawsze bardzo dobrze coś takiego działało. Lecz nie tym razem. Po wieczorze poświęconym mefedronowi, łyknąłem 1.5 tabletki zolpidemu tj. 15mg.

 

Tym razem nie zasnąłem, a świadomy tego, że nie zasnę i tak dociągnąłem kolejną linę mefedronu, aby przetrwać jakoś noc. Warto dodać, że nigdy nie słyszałem o możliwych efektach ubocznych zolpidemu, jakimi są omamy lub halucynacje.