Tłumaczenie - Herbie herbie@hyperreal.pl
Wydaje ci się, że możesz brać narkotyki i prowadzić samochód? Tak myślały
nasze cztery króliki doświadczalne, zanim poddaliśmy je testowi.
Jest 9 rano w sobotę, 14 października 1995 roku. Po całej nocy spędzonej na
trzecich urodzinach klubu Cream, 16-letnia Amy Dron zasypia na tylnym siedzeniu Forda
Fiesty swojego kolegi. Jest z nią troje znajomych, w tym kierowca. Planują przespać
się w samochodzie przed wyjazdem do Walii, ale po połknięciu trzech piguł i
wcišgnięciu torby speeda, kierowca wyrusza jednak w drogę.
Fiesta wyjeżdża z Liverpoolu i pasażerowie zaczynają zasypiać. Niestety, o 10 rano
na drodze nr A486 pod Chester, zasypia również kierowca. Samochód uderza w drzewo. Amy
zostaje wyrzucona z samochodu i spada 15 metrów w dół z nasypu. Ma 35 złamań, w tym
pęknięcie czaszki i musi spędzić dwa miesiące w szpitalu.
Kierowca zostaje skazany przez sąd za niebezpieczne prowadzenie samochodu, posiadanie
narkotyków klasy "A" (wg prawodawstwa obowiązującego w Wielkiej Brytanii narkotyki dzielą się na klasy A, B i C - class A, do której należą m.in. amfetamina, LSD i ecstasy to klasa o teoretycznie najwyższej szkodliwości) oraz prowadzenie samochodu
pod wpływem narkotyków. Otrzymuje wyrok 240 godzin pracy społecznej i traci prawo jazdy na rok.
Wszyscy wiedzą, że prowadzenie samochodu po dragach jest niebezpieczne, jednak w każdy niedzielny poranek młodzi ludzie w całej Wielkiej Brytanii i tak to robią.
Pojechaliśmy więc na mokre i wietrzne lotnisko w Leicestershire, aby dowiedzieć się co
się dzieje, kiedy połączy się branie narkotyków z prowadzeniem samochodu.
ZASADY
Aby ocenić zdolność do prowadzenia samochodu, wykonaliśmy trzy proste testy.
Slalom. Kierowca musi przejechać w najkrótszym możliwym czasie pomiędzy
stojącymi w rzędzie słupkami.
Manewr cofania. Kierowca musi wjechać tyłem pomiędzy dwa słupki i zaparkować
samochód pomiędzy dwoma liniami słupków, tak jak na parkingu (odpowiednik
"garażu" na egzaminie na prawo jazdy).
Nagłe zatrzymanie. Każdy z kierowców rozpędza się do stałej prędkości 65
mil na godzinę (ok. 110 km/h), po czym nagle otrzymuje sygnał do zatrzymania - drugi samochód, stojący w pewnej odległości, mruga światłami.
Zasady są proste. Każdy z kierowców wykonuje każde zadanie dwukrotnie na trzeźwo,
a ich wyniki są mierzone i zapisywane. Potem każdy z nich zażywa jeden z czterech
narkotyków (alkohol, marihuana, ecstasy i kokaina) i ponownie wykonuje dwukrotnie
wszystkie testy, będąc w szczycie "fazy".
KIEROWCY
Kierowca A: Jeff, 22 lata
Jeffowi zakończył się właśnie półtoraroczny zakaz prowadzenia samochodu po tym,
jak został złapany jadąc samochodem po pigułach. Został zatrzymany przez policję
przed klubem, a kiedy policjanci znaleźli pigułę u jego kolegi, który był pasażerem,
zaprosili obu chłopców na testy na komisariacie. Kierowca przeszedł wszystkie testy
trzeźwości, jakie tylko policjanci zdołali wymyślić - chód po linii prostej,
stanie na jednej nodze trzymając się ręką za nos - i lekarz policyjny stwierdził,
że wszystko w porządku. Zrobiono jednak badanie krwi. Na rozprawie, sędzia orzekł o
zabraniu Jeffowi prawo jazdy na 18 miesięcy, ponieważ test wykazał obecność E w jego
krwi.
Dzisiaj, Jeff będzie wciągał kokainę.
Kierowca B: Bill, 22 lata
"Jazda do domu będąc upalonym to normalna część wieczoru", mówi Bill.
"Jeśli jedziesz do kumpla, zwykle kończy się to tak, że palicie zioło, a potem
jedziesz do domu. To nic wielkiego, ale ja już nie wyjeżdżam na dalsze trasy upalony,
bo zawsze przegapi się parę zakrętów, czy coś w tym stylu. Ale właściwie, sądzę,
że po paleniu jest się bardziej uważnym".
Bill wypali dzisiaj dwa jointy ze skunem.
Kierowca C: Steven, 22 lata
Steven ma czyste konto jako kierowca, ale nie ma własnego samochodu, więc jest mniej
doświadczony, niż pozostali kierowcy. Bardzo często chodzi do klubów, ale nigdy dotąd
nie prowadził samochodu po pigułach.
Steven zje dzisiaj pigułę ecstasy Number One.
Kierowca D: Mark, 22 lata
Mark jeździł już samochodem po dragach, ale nigdy nie zdarzyło mu się jechać pod
wpływem niedozwolonej ilości alkoholu. "Wpajają ci to od wczesnego dzieciństwa, że
nie wolno pić i jechać", mówi. "Kiedy jesteś pijany, czujesz, że o wiele słabiej
wszystko kontrolujesz, niż kiedy jesteś po paru machach".
Mark wypije dzisiaj cztery puszki mocnego piwa.
KOKAINA
Podczas swojej jazdy na czysto, Jeff bez trudu osiągnął najlepsze wyniki w grupie, a
po wciągnięciu czterech ścieżek koki jego czasy jeszcze się poprawiły. Być może
pomogło mu to, ze znał już trasę, w każdym razie kokaina nie osłabiła jego
refleksu.
Jednak siedząc w samochodzie wraz z Jeffem, nie miało się już tak pozytywnych
wrażeń. "Rzucał" samochodem bardziej agresywnie, i jadąc z nim samochodem po
drodze, po której chodzą przechodnie, można byłoby trochę się bać.
"Uwielbiam jeździć nakoksowany", mówi, przed osiągnięciem w slalomie
najlepszego czasu tego dnia.
Wykonując manewr cofania, znowu osiąga czas lepszy o trzy sekundy od innych
kierowców, ale przewraca słupek. "Proszę, nie zważajcie na to", mówi, "zrobię
ten manewr jeszcze raz". Jest nakręcony i chce pokazać, że jest najszybszy.
Rozpędzając się do 65 mil/h, żeby zatrzymać się na sygnał, Jeff z trudem
utrzymuje stałš prędkość jazdy, co jest konieczne, aby zanotować dokładny czas
zatrzymania, jednak jego czas reakcji jest rzeczywiście minimalnie lepszy niż wtedy,
kiedy był trzeźwy.
Po wszystkim, kiedy zeszła mu faza, wyjaśniał, że nigdy więcej nie będzie
prowadził po dragach. "Moje czasy były lepsze, bo przyzwyczaiłem się do trasy. Nie
wydaje mi się, żeby prowadzenie na koksie to był problem, ale nigdy więcej nie zrobię
tego na drodze, bo raz już miałem zabrane prawo jazdy za prowadzenie po dragach. To
naprawdę mnie zniechęca."
ZIOŁO
Czasy, które Bill osiągnął w slalomie są mniej więcej takie same przed i po
wypaleniu paru machów skuna. Kiedy jednak musi zaparkować tyłem, jest trochę
wystraszony. "To jest zawsze najgorsze", mówi. "Parkowanie po całej nocy". Ku
swojemu zdziwieniu, uzyskuje wynik o cztery sekundy lepszy, niż najlepszy czas jaki
udało mu się uzyskać na trzeźwo, bez trącenia żadnego słupka.
"Nie mam pojęcia jak mi się to udało", przyznaje. "Dostałem jakiejś
nadludzkiej siły. Wydawało mi się, że poprzewracam dużo słupków".
W samochodzie, Bill czuje, że najlepiej kontroluje sytuację z wszystkich czterech
kierowców. Jest ujarany, ale przytomny i najlepiej potrafi utrzymać stałą prędkość,
kiedy zbliżamy się do punktu, gdzie ma się nagle zatrzymać. Jego czasy zatrzymania są
identyczne jak na trzeźwo, ale on sam później jest zdziwiony wynikiem. "Chociaż
przyzwyczaiłem się do trasy, myślałem, że moje reakcje będą wolniejsze. Nigdy nie
miałem problemów jadąc po upaleniu, ale dzisiejsze wyniki mnie zaskoczyły:.
ECSTASY
Wyniki Stevena na trzeźwo były przeciętne na tle całej grupy. Jednak jego pierwsza
próba jazdy po pigule jest naprawdę przerażająca. "Jak się włącza te cholerne
wycieraczki?" to pierwsze co powiedział, kiedy wsiadł do samochodu.
Odkładając żarty na bok, w samochodzie naprawdę wieje grozą. Jeśli wiózł
cię kiedyś samochodem ktoś napigulony, to najprawdopodobniej i ty byłeś po pigułach.
Kiedy jesteś na trzeźwo a kierowca jadł pigułę, problemy widać bez trudu. On w
ogóle nie kontroluje sytuacji.
Zanim wsiada do samochodu, jest dość pewien siebie, ale w inny sposób niż
pozostali. Jest pewien siebie, bo jest mu wszystko jedno. Po tym, jak beznadziejnie wypada
w drugiej próbie manewru parkowania tyłem, przewracając wszystkie słupki, zaczyna się
śmiać. "O nie, przewaliłem wszystkie słupki, jestem zbyt wyj.. w kosmos, żeby się
tym przejmować".
Podjeżdżając do dwóch słupków wyznaczających początek slalomu, Steven nie ma
pojęcia co właściwie robi. "Gdzie jest środek?" pyta. Kiedy pokazujemy mu
właściwy kierunek, wjeżdża w slalom, po czym nagle przystaje, a potem przyśpiesza,
przejeżdżając po słupkach. "Kurde, nacisnąłem nie ten pedał", wyrzuca z siebie.
Jego czasy zatrzymania się wykazują, że częściowo kontroluje sytuację, ale wcale
nie ma się takiego wrażenia siedząc na tylnym siedzeniu, kiedy kierowca jest bardziej
przejęty słuchaniem muzyki niż tym, żeby się skoncentrować na jeździe. Steven mówi
potem "Ciężko jest zmusić się do tego, żeby uważać, bo to tylko słupki. Gdyby to
byli przechodnie, to oczywiście bym uważał. Jeżdżąc tutaj nie ma strachu o
przechodniów i policję, nie ma tej paranoi. I nie chciałbym tego. Mogę spokojnie
powiedzieć, że nigdy bym nie prowadził samochodu po pigułach".
ALKOHOL
Wszystkie dzisiejsze króliki doświadczalne przyznały się, że zdarzyło im się
jechać samochodem po zażyciu jakichś dragów; stwierdzili też kategorycznie, że nigdy
nie jeździli po pijanemu. "Jestem zalany" zapewnił nas Mark przed zajęciem miejsca
w samochodzie, zanim wsiadł do samochodu i uzyskał w slalomie wynik podobny do
uzyskanego na trzeźwo. "Jestem pewien, że pójdzie mi naprawdę dobrze", mówi.
Przy manewrze cofania wychodzi jednak na jaw, że mogła to być równie dobrze tylko
odwaga stymulowana alkoholem. Uzyskane przez Marka czasy są dłuższe, a na dodatek
przewraca on parę słupków. "Myślałem, że znów poszło mi świetnie", mówi. W
końcu, test nagłego zatrzymania się ujawnia to, co wszyscy już wiemy: czas reakcji
jest poważnie spowolniony przez alkohol. Mark ma najdłuższe z wszystkich czasy
zatrzymania samochodu, a siedząc z nim w samochodzie ma się wrażenie, że on tylko
myśli że wie co robi, ale tak naprawdę tego nie wie. Z trudem utrzymuje stałą
prędkość jazdy, mówiąc, że nie może jednocześnie patrzeć na prędkościomierz i
na samochód z przodu (ten, który ma dać światłami sygnał do zatrzymania).
Mark mówi potem: "Myślałem, że pójdzie mi naprawdę dobrze, ale moja ocena
sytuacji była zupełnie błędna. Nigdy dotąd nie jeździłem pijany i z pewnością
więcej nie będę tak jeździł. Nie ma się po prostu żadnej kontroli".
PRZEMYŚLCIE TO
"Ponieważ nie były to wyniki prawdziwych badań naukowych, trudno kategorycznie
coś na ten temat stwierdzić", mówi Jonathan Simpson z Fundacji RAC, zarejestrowanej
organizacji charytatywnej, która stara się wpłynąć na rząd, aby przeprowadzić
kampanię informacyjną na temat prowadzenia samochodów po użyciu narkotyków. "To
znaczy, zdaje się, że gość na kokainie był zbyt pewien siebie, ten po pigule
"zakochał się w jeździe", a obydwu z nich, wraz z tym gościem, który pił
alkohol, nosiło po całym placu. Nie da się stwierdzić nic na pewno, ponieważ
narkotyki mogą różnie wpływać na różnych ludzi".
Osobą, która wie wszystko na temat wypadków spowodowanych przez ludzi prowadzących
pod wpływem narkotyków jest matka Amy Dron, Diana Carpenter. Odwiedzała swoją córkę
w szpitalu przez dwa miesiące, widząc ją z rurkami podoczepianymi na całym ciele.
"Amy wciąż ma problemy z bólami kręgosłupa, nie może dobrze ruszać ręką i
prawie w ogóle nie słyszy na jedno ucho", mówi pani Carpenter. "Zmieniła się też
jej osobowość. Jest nadmiernie ruchliwa, ma zmienne nastroje i częściej się
denerwuje".
Pani Carpenter musiała wziąć urlop z pracy, żeby opiekować się Amy po wypadku.
Straciła dużo pieniędzy i wpadła w długi.
"Zmieniło to całkowicie moje życie", mówi. "Opiekowałam się Amy, a wydatki
były koszmarne. Pięć lat zajęło mi, żeby wyjść z długów. Jeśli jedziesz
samochodem po użyciu narkotyków, stwarzasz niebezpieczeństwo dla siebie i innych ludzi
na drodze. Nie potrafisz prawidłowo ocenić odległości a twoje reakcje są
wolniejsze".
W Wielkiej Brytanii ok. 1,5 miliona ludzi idzie do klubów w każdy weekend i ok. trzy
czwarte z nich zażywa jakiś narkotyk. Następnym razem, kiedy będziesz jechał z
prędkością 130 km/h po autostradzie w niedzielę rano, samochód jadący przed lub za
tobą może prowadzić ktoś nadragowany. Czy czujesz się bezpiecznie?
Prowadzenie samochodu po narkotykach a prawo.
Pamiętasz plakaty, które kupowałeś, kiedy miałeś 14 lat? Te z napisem: "Don\'t
drink and drive, smoke a spliff and fly"? Cóż, niektórzy biorą ten slogan zbyt
dosłownie.
Raporty z sekcji zwłok wykazały, że jeden na 33 kierowców, którzy zginęli w
wypadkach w 1989 roku brało wcześniej narkotyki. Dziesięć lat później liczba ta
wynosiła jeden na sześciu. A kara za prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków jest
taka sama jak za prowadzenie go po pijanemu - nie zostanie wprowadzone oddzielne prawo
dotyczące narkotyków, ponieważ są one nielegalne.
Rząd (Wielkiej Brytanii) rozważa jednak rozpoczęcie publicznej kampanii mającej na
celu zwiększenie świadomości i nakazał Laboratorium Badań Transportu sprawdzenie
efektów używania marihuany na prowadzenie samochodu. W przeprowadzanych testach używane
są jednak "konopie typu medycznego" i symulator zamiast samochodu. Nie ma planów
dotyczących sprawdzania efektów działania innych narkotyków, a wyniki przeprowadzanych
testów nie zostaną opublikowane wcześniej niż na początku 2001 roku.
Jeśli zostaniesz oskarżony o prowadzenie pod wpływem narkotyków, możesz dostać
wyrok od sześciu miesięcy do 10 lat i grzywnę do 5000 funtów.
Komentarze