Niezły odlot, na pokład samolotu zabierzesz marihuanę. Palenie jednak zabronione

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO

Odsłony

653

Lot samolotem z marihuaną w kieszeni? Czemu nie! Jeśli jesteś w amerykańskim stanie Oregon, to masz taką możliwość. Lokalne władze pozwoliły na wewnątrzstanowe loty z dozwoloną przez prawo ilością narkotyku.


Narkotyk będzie można wnieść na pokład, jednak palenie jest nadal surowo zabronione. Prawdopodobnie zabronione będzie też przyjmowanie marihuany w inne formie. Z punktu widzenia prawa federalnego jest to wciąż nielegalna substancja. 

Amerykańska Agencja Transportu publicznego twierdzi jednak, że jej podstawowym zadaniem jest „wykrywanie zagrożeń dla ruchu”, a marihuana się do nich nie zalicza. Według rzecznika agencji, jeśli pasażer jest pełnoletni, ma przy sobie dozwoloną ilość i nie leci poza granice stanu Oregon, to policja nie będzie interweniować. 

„Zielone światło” dla jointów 

W amerykańskim stanie Oregon w lipcu br. weszły w życie przepisy zezwalające na palenie marihuany w celach rekreacyjnych. Marihuana będzie sprzedawana w sklepach podobnych do tych działających już w stanach Waszyngton i Kolorado. 

Marihuanę można tam kupić tylko w posiadających odpowiednią licencję i podlegających kontroli miejscach sprzedaży. Znaczne zyski z podatków od sprzedaży narkotyku idą głównie na cele edukacyjne. 

Biały Dom nie mówi „nie” 

Administracja prezydenta USA Baracka Obamy ogłosiła w 2013 roku, że nie będzie na razie stawać na drodze stanom, które zalegalizują marihuanę, o ile przestrzegane będą surowe zasady dotyczące dystrybucji narkotyku. Chodzi m.in. o zapewnienie, że marihuana nie trafi do nieletnich albo gangów oraz że nie będzie sprzedawana do stanów, w których pozostaje nielegalna.

Oceń treść:

Average: 6 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

dyskoteka

15.04.2007

Wraz z dosyć pokaźną grupą znajomych postanowiliśmy się wybrać na dyskotekę w klimatach house i techno. Wszyscy byli pozytywnie nastawieni i każdy miał ze sobą ładunek magicznych kółeczek, w ilości od jednego do trzech. Udaliśmy się najpierw do baru. Zamówiłem ze znajomym herbatkę, przy której zjadłem połówkę koniczynki. Po 15 minutach postanowiliśmy wejść już do środka, na disco. Będąc już w środku i czując już działanie pierwszej połówki, dojadłem drugą połowę... i wtedy się zaczęło...

  • Amfetamina

W ciągu 6-cio letniego romansu z białą damą miałam wiele przygód mniej

lub bardziej miłych. Ta, którą opiszę była zdecydowanie największa i

najbardziej niemiła, a poza tym jest to również opis zachowania i myślenia

typowego dla osób nadużywających amfetaminki.


A więc zaczęło się tak:

  • Benzydamina

Benzydamina należy do grupy leków zaliczanych do NLPZ i ma właściwości miejscowo przeciwbólowe i przeciwzapalne. My jednak używamy jej do osiągnięcia stanów narkotycznych.

  • Bieluń dziędzierzawa

Znajomy zerwał kilka liści bielunia meksykańskiego z krzaka w ogrodzie botanicznym. Zrobił z tego wywar (najzwyklej w świecie gotując liście z wodą przez kilkanaście minut) i trochę wypił, potem wypił jeszcze trochę. Ponieważ jego doznania były dość interesujące (w jego odczuciu), ja, on i jeszcze trzy dziewczyny postanowiliśmy na drugi dzień sprobować tego co mu zostało.