Lekarka, która kradła narkotyki

Dolargan to silny lek przeciwbólowy. Narkotyk. Na oddziale intensywnej terapii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku zaczął znikać w sierpniu 2000 roku. Akurat kiedy ze zwolnienia lekarskiego wróciła Pelagia P.

louis

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

2682
Dolargan to silny lek przeciwbólowy. Narkotyk. Na oddziale intensywnej terapii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku zaczął znikać w sierpniu 2000 roku. Akurat kiedy ze zwolnienia lekarskiego wróciła Pelagia P. O anestezjolog Pelagii P., która została oskarżona o kradzieże leku w 2000 r., pisaliśmy wielokrotnie. Prokuratura zarzuca jej przywłaszczenie 195 ampułek leku. Nie ustalono, co się z nim stało. Niektórzy świadkowie mówili, że kobieta przyjmowała go dożylnie, i to nawet podczas dyżuru w szpitalu. W styczniu 2006 r. białostocki sąd skazał ją na rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 1 tys. zł grzywny. Lekarka odwołała się od wyroku, twierdząc, że jest niewinna. Odwołał się też prokurator, dla którego kara była zbyt łagodna. Chciał, by Pelagia P. nie mogła pracować jako lekarz. Wczoraj Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał racje prokuratora. Utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego i dodatkowo zaostrzył karę, zabraniając kobiecie przez dwa lata pracować w zawodzie. Cały proces miał charakter poszlakowy. Wszystko dlatego, że w tajemniczych okolicznościach zaginęła książka rozchodów leków narkotycznych z oddziału, na którym pracowała oskarżona. Przed jej usunięciem lekarze z oddziału widzieli zapisy, że swoim pacjentom przepisywali większe liczby ampułek z narkotykiem. Kiedy chcieli o tym powiadomić dyrekcję szpitala, książka została skradziona. Sąd uznał, że tylko Pelagia P. mogła mieć interes w tym, by tego dowodu nie było. Liczbę skradzionego leku określono na podstawie dokumentów, które szpital wystawił, zamawiając go i kart choroby pacjentów przebywających na oddziale. Wyrok jest prawomocny.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-B
  • Amfetamina
  • Grzyby halucynogenne
  • LSD-25
  • MDMA
  • Tripraport

Głównie we własnym mieszkaniu z bliską osobą.

Jest to kilka raportów, a raczej historia doświadczeń z całą grupą substancji, dlatego wstępne informacje o dawce itd. różnią się . 

  • Dekstrometorfan

DXM, pierwszy raz, 450 mg w tabletkach

Wcześniej – mj, haszysz, Psycolibe, LSD, extasy, amfetamina, kokaina

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nienajgorsze. Lepiej mi się tripuje z przyjacielem albo samemu, niż z wujkiem, bo przy tym ostatnim często mi się fazy "spłycają". Na szczęście szybko mnie opuścił.

Próbowaliście kiedyś wykorzystać MJ do pisania wierszy? Jeżeli nie, serdecznie polecam :) Jest także dobrą towaryszką do filozofowania. Nie wiem czemu tak duży odsetek spoleczności podchodzi do niej jak do zabawki- psychodelik jak każdy inny- też potrafi dać niezapomniane stany. Opisane poniżej doświadczenie wprawdzie nie jest jakieś tam zbyt ciekawe, ale to kwestia małej ilości spalonego kwiatostanu :) Niemniej postanowiłem się tym doświadczeniem podzielić z dwóch względów- lubię pisać reporty, a po drugie, może kogoś to skłoni do przemyśleń czy coś w tym stylu.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Doskonałe nastawienie - zero zmartwień, totalnie czysty umysł napędzany pozytywami wokół mnie.

Zacznę od krótkiego wprowadzenia, które powinno Ci nieco przybliżyć sytuację. Od 3 dni doskonale bawiłem się w Amsterdamie całe dnie sprawdzając pokaźne ilości różnych gatunków marihuany. Nastał czas sięgnięcia po grzyby, w celu przekonania się jak wpłynie na mnie psylocybina. Niejednemu doświadczonemu psychonaucie zapewne wyda się to zabawne, bo „co mogą człowiekowi zrobić łysiczki”, ale byłem bardzo podekscytowany faktem, że przetestuję nareszcie grzyby – przed wyjazdem czytałem masę trip raportów, artykułów i publikacji na temat psylocybiny.

randomness