Białystok: lekarka na haju

Lekarka z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w czasie pracy wstrzykiwała sobie petydyny.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

1912
Narkotyczne leki wstrzykiwała sobie w czasie pracy lekarka z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Sprawa trafiła do prokuratury, gdy wyszło na jaw, że w szpitalu zaginęło ponad dwieście ampułek narkotycznego leku. Choć zostały pobrane ze szpitalnej apteki, nigdy nie podano ich dzieciom.
W październiku po zaginięciu wspólnej dla wszystkich anestezjologów książki leków, lekarze ze zużycia leków narkotycznych zaczęli rozliczać się indywidualnie. Według informacji zdobytych przez gazetę, lekarka w ciągu pół roku wykorzystała około 70 ampułek petydyny, podczas gdy większość z jej kolegów zaledwie kilka.
Nie są to jedyne nieprawidłowości w tym szpitalu - dodaje lokalny dodatek do Gazety Wyborczej. Wciąż nie funkcjonuje w szpitalu oddany uroczyście w lutym oddział ratownictwa medycznego - powiedział Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Ryszard Wiśniewski.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

nastawienie bardzo dobre ale set zmieniający się ciągle z pozytywnego na b. kiepski

wieczór zacząłem od świńskiego chlania w obskurnym- psychodelicznym barze w którym to nawet całkiem śmiesznie było po trzech piwach, jednak moja frustracja z powodu imprezowania wyłącznie z samym alkoholem narastała, dlatego jak na degenerata przystało, postarałem się o szczyptę czegoś zielonego na uśmierzenie mojej jakże to silnej chęci, cholera, nie ma nic gorszego niż ćpak bez paszy!

  • LSD-25

Wstęp:

  • Szałwia Wieszcza

Jako substancji do wyzwalania stanow odpowiednich uzylem ekstraktu x5

z holenderskiego Smartlabu. Do dziobka fajki wodnej zalozylem tzw. screenek

zeby mi

salvia nie wpadala do wody. Odmierzylem analogowo ilosc dostateczna i

zaczalem przygotowywac sie do tripa.

  • Pierwszy raz
  • Powoje
  • Wilec trójbarwny

Pierwszy kontakt z psychodelikiem (oprócz zioła 2 razy), mimo wiedzy, że mogę dostać bad tripa w ogóle się nie bałem. Byłem podekscytowany nowym doświadczeniem. Ziomków, z którymi wtedy widziałem się 2 raz w życiu, oprócz przyjaciela, którego dobrze znałem. Pierwszy raz u kolegi i w jego mieście, Siemianowicach Śląskich. Kompletnie o siebie nie zadbałem, a bad tripa nie dostałem pewnie przez to, że miałem w to wyjebane.

To był mój pierwszy kontakt z psychodelikiem. Zrobiłem ekstrakt wodny z 16g nasion, nie miałem czym tego zmielić, a musiałem spieszyć się na pociąg, więc wrzuciłem całe nasiona do słoika i zalałem 0,5l wody na 4 godziny, do jego urodzin. To było 2 lata temu, więc nie pamiętam kiedy zaczęło działać.

randomness