Proces lekarki za kradzież narkotyków w szpitalu

Ze szpitala znikały ampułki narkotycznego leku o nazwie dolargan.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl Wyborcza Kraj

Odsłony

2556
Przed sądem rejonowym w Białymstoku rozpoczął się w poniedziałek proces lekarki oskarżonej o przywłaszczenie 271 ampułek narkotycznego leku o nazwie dolargan z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Kobieta odpowiada też za usunięcie szpitalnej książki rozchodu leków narkotycznych, którą nie miała prawa dysponować. Książka, w której ewidencjonowano przychód i rozchód takich leków zaginęła i nie wiadomo co się z nią stało.

Oskarżona anestezjolog Pelagia P. przez pewien czas była odpowiedzialną za leki narkotyczne, była tzw. lekarzem prowadzącym na jednym z oddziałów w Zakładzie Anestezjologii i Intensywnej Terapii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Właśnie tam w 2000 roku stwierdzono brak 271 ampułek leku, po tym jak lekarze zorientowali się, iż wyjątkowo wzrosła liczba wpisów tego leku w receptariuszu, a po analizie kart pacjentów okazało się, że im go nie podawano.

Podejrzenia padły na oskarżoną. Jeden ze świadków, lekarka, zeznała w sądzie, że właśnie dolargan brała oskarżona po przebytej operacji, by uśmierzyć ból. "Lekarze stwierdzili, że za dużo leków się rozchodzi. Podejrzewaliśmy, że nasza koleżanka po prostu bierze, była po ciężkiej operacji, dlatego po zabiegu brała te leki i zwyczajnie się uzależniła" - mówiła lekarka, która przez wiele lat pracowała razem z oskarżoną. Mówiła też, że byli lekarze, którzy wiedzieli o braniu dolarganu przez oskarżoną jeszcze przed operacją.

Przed sądem oskarżona nie przyznała się do winy, nie chciała składać wyjaśnień, odpowiadała jednak na pytania. Na pytanie sądu czy jest i czy była kiedykolwiek uzależniona od narkotyków, odpowiedziała, że nie.

Zniknięcie tak dużej liczby ampułek dolarganu oskarżona tłumaczyła tym, że przez pewien czas, zanim zaczął działać oddział pooperacyjny, na oddziale intensywnej terapii przez parę godzin leżały dzieci po operacjach, których nie ewidencjonowano jako pacjentów tego oddziału, bo były tam zbyt krótko, a podawano im leki.

Świadek-lekarka mówiła natomiast, że dolargan jest lekiem rzadko stosowanym zwłaszcza u dzieci.

Proces będzie kontynuowany w sierpniu.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Kibździlec (niezweryfikowany)

Prosta sprawa - gówniane pensje, trza jakoś dorobić, a czym jak nie np. Dolarganem, zawsze najlepszy interes był, jest i będzie na dragach ( póki się ich nie zalegalizuje, przynajmniej w pewnym stopniu ), a jak sie jeszcze ma do nich legalny dostęp !!!!!!!!!!!!!
juana (niezweryfikowany)

ktos wie co to jest ten dolargan ?? <br>ja wiem tylko tyle: <br>Dolargan (Petydyna) <br>ester etylowy kwasu 4-fenylo-1-metylo-4-piperydynokarboksylowego :-Pzaduzo to mi nie moowi :)) <br> <br>pozd... <br>neRka;) <br>
boru (niezweryfikowany)

ktos wie co to jest ten dolargan ?? <br>ja wiem tylko tyle: <br>Dolargan (Petydyna) <br>ester etylowy kwasu 4-fenylo-1-metylo-4-piperydynokarboksylowego :-Pzaduzo to mi nie moowi :)) <br> <br>pozd... <br>neRka;) <br>
MiMBaL (niezweryfikowany)

ktos wie co to jest ten dolargan ?? <br>ja wiem tylko tyle: <br>Dolargan (Petydyna) <br>ester etylowy kwasu 4-fenylo-1-metylo-4-piperydynokarboksylowego :-Pzaduzo to mi nie moowi :)) <br> <br>pozd... <br>neRka;) <br>
000 (niezweryfikowany)

Dolargan = głupi jaś
DOCTOREC (niezweryfikowany)

Dolargan = głupi jaś
ooo (niezweryfikowany)

ja dostawalam dolargan po operacji, ale jego dzialanie niespecjalnie zapadlo mi w pamiec ... <br>za to to co sie ze mna dzialo przed i po operacji wspominam BARDZO milo %-) (samej operacji nie pamietam w ogole, no ale w narkozie chyba o to wlasnie chodzi:))
gaga (niezweryfikowany)

ja dostawalam dolargan po operacji, ale jego dzialanie niespecjalnie zapadlo mi w pamiec ... <br>za to to co sie ze mna dzialo przed i po operacji wspominam BARDZO milo %-) (samej operacji nie pamietam w ogole, no ale w narkozie chyba o to wlasnie chodzi:))
PapaverSomniferum (niezweryfikowany)

ja dostawalam dolargan po operacji, ale jego dzialanie niespecjalnie zapadlo mi w pamiec ... <br>za to to co sie ze mna dzialo przed i po operacji wspominam BARDZO milo %-) (samej operacji nie pamietam w ogole, no ale w narkozie chyba o to wlasnie chodzi:))
snow (niezweryfikowany)

ja dostawalam dolargan po operacji, ale jego dzialanie niespecjalnie zapadlo mi w pamiec ... <br>za to to co sie ze mna dzialo przed i po operacji wspominam BARDZO milo %-) (samej operacji nie pamietam w ogole, no ale w narkozie chyba o to wlasnie chodzi:))
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne

Chęć przeżycia czegoś nowego, przyjazd przyjaciółki z nad morza, podekscytowanie, lekki strach. Otoczenie: Grupka bliskich przyjaciół dom, osiedle Wakacje, przyjechała do mnie przyjaciółka z nad morza z którą planowałem pierwszy raz spróbować lsd jak też mdma. Nadszedł oczekiwany przez nas wieczór.

Historia ta jest z przed paru miesięcy postanowiłem ją opisać gdyż było to bardzo niezwykłe przeżycie dla mnie jak też jestem teraz osobą bardziej doświadczoną.

Myślę że naprawdę warto jest przeczytać trip raport będzię on przestrogą jak też opisaniem czegoś naprawdę mistycznego.

 

Witam chciałbym opisać tutaj przebieg swojego 1 niezwykłego tripa który był nieplanowany aż tak, jak też jest to mój pierwszy trip raport.

  • Grzyby halucynogenne

Mój pierwszy kontakt z grzybami halucynogennymi miał miejsce dość spontanicznie. Już od pewnego czasu chciałem się z nimi spotkać, ale jakoś niespecjalnie czyniłem w tym kierunku starania... Stwierdziłem, że `jak przyjdzie, to będzie`. Dla jasności chciałbym jeszcze tylko dodać, że jestem zwolennikiem jedynie naturalnych środków zmieniających świadomość.

  • Kodeina
  • Mieszanki "ziołowe"

Set & Setting: dom, potem podłoga u kolegi w domu, potem działka

Doświadczenie wtedy: Doświadczenie: THC, DXM, atropina, amfetamina, alkohol, kodeina, dimenhydrynat, benzydamina, kofeina, efedryna, pseudoefedryna, propan, kanabinole, miksy powyższych

Wiek: 17 lat, 70 kilogramów.

  • 1P-LSD
  • Przeżycie mistyczne

Zaraz po pracy, na dworze chłodno aczkolwiek przejaśniło się. Słońce coraz niżej nad horyzontem. W domu spokój, nikogo nie ma, czysto i świeżo. Humor bardzo dobry, ponieważ wiem co mnie czeka

15:00 wyjście z pracy, szybko złapać tramwaj i kierować się prosto do domu. Plan oczywiścię się udało i już o godzinie 15:40 równo wziałem wszystkie blottery. Powrót do domu, włączam kompa, biore plecak lece do sklepu. 16:10 wychodzę ze sklepu i odczuwam pierwsze efekty - lekko skrzywiony humor, zmienia się postrzeganie przestrzeni, "spięcie" na karku oraz ogólna zmiana myślenia. Zaskoczyło mnie tak szybkie działanie, ale to zapewne przez dawkę, którą brałem. Blottery pogryzłem i zjadłem.

randomness