Start +00
Koło godziny 23ciej spotkałem się z kolegą (K), w ciągu dosłownie kilku minut zdecydowaliśmy, że czas spróbować psychodelików, rozrobiłem, więc ok 50mg 2c-d w 2/3 szklanki wody (x2 dla mnie i dla "K").
Start +15
W nietypowy i kontrowersyjny sposób działa przy serbskiej Cerkwi prawosławnej centrum terapeutyczne "Czarna Rzeka", które "leczy" z narkomanii - informuje "Dziennik". Narkotyki mają im wybić z głowy uderzenia... łopatą.
W nietypowy i kontrowersyjny sposób działa przy serbskiej Cerkwi prawosławnej centrum terapeutyczne "Czarna Rzeka", które "leczy" z narkomanii - informuje "Dziennik". Narkotyki mają im wybić z głowy uderzenia... łopatą.
Zarządzający ośrodkiem nie mają sobie nic do zarzucenia.
- Narkoman potrzebuje każdej pomocy - tłumaczy wyższy duchowny Branislav Peranović. - Każdy, kto ma takiego śmiecia w domu, wie, o czym mówię - dodaje.
Świadkowie twierdzą, że on sam też się bił, że aż krwawił. Prawosławno-Misjonarskie Centrum Duchowno-Rehabilitacyjny "Czarna Rzeka" ("Crna Reka") w monastyrze pod Novim Pazarem na południu Serbii powstało od 2005 r. Typowa terapia trwa w nim pół roku i kosztuje 350 euro za miesiąc. Opłata oczywiście z góry. W ramach terapii, poza uderzeniami łopatą, pracownicy "Czarnej Rzeki" stosowali także kopniaki w głowę i szczucie psami.
Mieszkanie
Start +00
Koło godziny 23ciej spotkałem się z kolegą (K), w ciągu dosłownie kilku minut zdecydowaliśmy, że czas spróbować psychodelików, rozrobiłem, więc ok 50mg 2c-d w 2/3 szklanki wody (x2 dla mnie i dla "K").
Start +15
nazwa substancji: benzyna do zapalniczek, ale to samo mógłbym
napisać o butaprenie, hermolu (można jeszcze kupić taki klej?) czy
nitro
poziom doświadczenia użytkownika: inhalanty - pierwszy raz po
wielu, wielu latach; inne narkotyki od kilkunastu lat: thc, lsd,
amfa, xtc, kokaina, grzyby, gałka, dxm, efedryna, atropina
dawka, metoda zażycia: kiranie z samary, czyli wdychanie oparów z
torebki foliowej
Trzydniowy festiwal Sadhana Open Air. Nastawienie w 100% pozytywne.
Rzecz działa się na Sadhanie – cokolwiek małokalibrowym (~150 osób) festiwalu na otwartym powietrzu, urządzonym na obrzeżach Domachowa, niedaleko trójmiasta.
Pole, las, mały chill stage, niewiele większy main, stoisko z jedzeniem i piciem. Namioty, lubiani (bardzo) i zaufani ludzie w ilości czternastu + ja. Dużo dragów. Cudnie.
dobry nastrój spowodowany zimowym wyjazdem na działkę ze znajomymi.
Amfetamina po 5 latach...
Dzień przed sobotą 23.03.2013 kręcąc pakiecik ziółka, dowiedziałem się że dawny znajomy wrócił do interesu i ma to coś czego jak ognia przez ostatnie kilka lat nie dotykałem. Zainteresowałem się i nabyłem 2 torebki do 3 gietów zielonego.
Sobota:
Komentarze