Burmistrzyni San Francisco domaga się wprowadzenia testów narkotykowych dla osób korzystających z opieki społecznej. Propozycja ta odzwierciedla głębię frustracji związanej z kryzysem fentanylowym w tym mieście — narkotyk doprowadził do wzrostu zgonów w wyniku przedawkowań i przekształcił centrum miasta w "narkotykowe targowisko na świeżym powietrzu".
Zgodnie z propozycją ogłoszoną we wtorek przez burmistrzynię San Francisco London Breed odbiorcy pomocy publicznej muszą poddać się testom na zażywanie substancji. Krok przeczący dotychczasowej liberalnej polityce to odpowiedź na rosnącą presję, którą na władzach miasta wywiera epidemia fentanylu.
"Koniec z rozdawnictwem bez odpowiedzialności. Teraz nadszedł czas, aby upewnić się, że odcinamy zasoby, które nadal pozwalają na takie zachowanie (kupowanie za publiczne pieniądze narkotyku 50 razy silniejszego niż heroina — przyp. red.)" — powiedziała Breed na konferencji prasowej w ratuszu.
"W San Francisco nadeszły ciężkie czasy"
Zgodnie z propozycją Breed odbiorcy pomocy pieniężnej będą musieli uczestniczyć w programie leczenia uzależnień, jeśli badania przesiewowe wykażą u nich ślady zażywania narkotyków.
Podobne rozwiązania wprowadziły już miasta takie jak m.in. Nowy Jork i Portland. Władze amerykańskich metropolii coraz częściej naciskają na przymusowe leczenie chorych psychicznie mieszkańców i likwidowanie obozowisk bezdomnych.
Breed i burmistrzowie innych miast w USA podejmują bardziej drastyczne środki w kwestii zażywania narkotyków, bezdomności oraz zdrowia psychicznego, aby pokazać wyborcom, że poważnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa publicznego.
W ostatnich miesiącach Breed coraz bardziej skłaniała się ku twardej retoryce, aby stawić czoła politycznej presji i rosnącej liczbie kontrkandydatów na urząd burmistrza.
Wprowadzenie obowiązkowych testów dla beneficjentów opieki społecznej będzie dla niej jednak ciężkim zadaniem. Najpierw będzie musiała bowiem przekonać do siebie progresywną miejską radę nadzorczą, której kilkoro członków już nazwało jej plan nieludzkim i motywowanym politycznie.
Przewodniczący miejskiej rady nadzorczej Aaron Peskin, potencjalny rywal w wyścigu na burmistrza, stwierdził, że propozycja Breed jest wyrazem jej niezdolności do współdziałania z departamentem policji, aby skutecznie walczyć z targowiskami w centrum miasta, na których handluje się narkotykami i skradzionymi przedmiotami.
"W San Francisco nadeszły ciężkie czasy — i potrzebujemy poważnych pomysłów, a nie polityków desperacko chwytających się politycznej liny ratunkowej" — powiedział Peskin.
Walka z "bezprecedensową liczbą śmierci"
Breed ogłosiła swoją propozycję tego samego ranka, gdy Daniel Lurie, spadkobierca fortuny firmy Levi Strauss, formalnie ogłosił, że rzuci jej wyzwanie w przyszłorocznych wyborach.
Lurie powiedział tłumowi setek swoich zwolenników, że będzie dążył do radykalnego zwiększenia obecności policji w San Francisco, aby zareagować na kryzysy, które zawładnęły ulicami miasta.
"Moja administracja w końcu zamknie drzwi do ery otwartych rynków narkotykowych i położy kres przekonaniu, że bezprawie jest akceptowalną częścią życia w San Francisco" — powiedział podczas wiecu w dzielnicy Potrero Hill.
Kilka szczegółów propozycji Breed dotyczących testów narkotykowych wciąż jest niejasnych. Przykładowo wciąż nie wiadomo, na ślady obecności których konkretnych narkotyków mieliby być testowani mieszkańcy San Francisco. Biuro burmistrzyni zapowiedziało, że zaprezentuje tekst ustawy w nadchodzących tygodniach.
Za kampanię Breed odpowiedzialny jest m.in. Matt Dorsey, były rzecznik departamentu policji i człowiek, który sam wychodzi obecnie z uzależnienia od narkotyków. Uważa, że aby zatrzymać wywołaną przedawkowaniem narkotyków "bezprecedensową liczbę śmierci w San Francisco" potrzebne są bardziej zdecydowane kroki, ponieważ tylko przymus będzie w stanie zmusić uzależnionych do leczenia.