Konflikt prywatnego ośrodka z miastem. Burmistrz nie zgadza się na jego działalność

Otwarcie działalności Ośrodka Terapii Uzależnień Forest w Hotelu Jan przy plaży miejskiej wzbudza wśród mieszkańców oraz władz wiele kontrowersji. Pierwsi boją się o swoje bezpieczeństwo, drudzy uważają, że działalność ośrodka jest niezgodna z obowiązującym prawem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Pomorska
Sandra Szymańska

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

145

Otwarcie działalności Ośrodka Terapii Uzależnień Forest w Hotelu Jan przy plaży miejskiej wzbudza wśród mieszkańców oraz władz wiele kontrowersji. Pierwsi boją się o swoje bezpieczeństwo, drudzy uważają, że działalność ośrodka jest niezgodna z obowiązującym prawem.

Chodzi o Studium Zagospodarowania Przestrzennego, które przewiduje na tym terenie jedynie usługi związane ze sportem i rekreacją, nie terapią. Mieszkańcy z kolei uważają, że pacjenci ośrodka mogą stanowić dla nich zagrożenie.

„To strachy na lachy”

Na jednej z grup na portalu społecznościowym rozgorzała dyskusja na temat tego, jak mieszkańcy widzą działalność prywatnego ośrodka o takim profilu. Forest oferuje terapię m. in. od uzależnień alkoholowych i narkotykowych.

Obawy internautów wzbudza fakt, że obiekt jest zlokalizowany bezpośrednio przy plaży. Część z nich uważa, że nie jest to dobra miejsce ze względu na to, że pacjenci ośrodka będą przebywać na przykład wśród bawiących się dzieci. Inni jednak wskazują, że tych ludzi nie należy izolować i napiętnować.

Właściciel ośrodka Tomasz Wachowiak, w rozmowie z nami uspokaja mieszkańców, że nie ma się czego bać.

- Ośrodek nie jest więzieniem i byłbym daleki od naznaczania i izolowania tych ludzi. To nie te czasy. Terapia przez izolację nie istnieje - wyjaśnia Tomasz Wachowiak. - Czego się bać? Ludzi, którzy chcą wyzdrowieć? Bo alkoholizm to choroba. Dziwimy się tym obawom, bo to świadczy o małym wyedukowaniu społeczeństwa. To będzie ośrodek luksusowy. Myślę, że ludzie z telewizji i pierwszych stron gazet będą chcieli raczej leczyć się w ukryciu. Poza tym nie znam przypadków, by w Polsce pacjent takiego ośrodka zrobił coś złego w okolicy. Zapewniam, że kierują nami dobre przesłanki - podkreśla właściciel ośrodka.

Alkoholizm to choroba jak inne. Terapia przez izolację nie istnieje. Mieszkańcy nie mają się czego bać

- Tomasz Wachowiak, Ośrodek Terapii Uzależnień Forest

Rozbieżne stanowiska

Władzom miasta również nie podoba się profil działalności tego obiektu, ponieważ, jak twierdzi burmistrz, jest on niezgodny z obowiązującym na tym terenie Studium Zagospodarowania Przestrzennego.

W tej sprawie burmistrz, przewodniczący rady miejskiej i starosta odbyli dwa spotkania. Najpierw z współwłaścicielką obiektu Agnieszką Myszkowską, drugie z Tomaszem Wachowiakiem.

- Chcieliśmy się dowiedzieć, co dzieje się w hotelu Jan, bo informacje docierały do nas jedynie z reklam, ogłoszeń, mediów społecznościowych. Dowiedzieliśmy się, że oprócz hotelu i restauracji będzie tam świadczona usługa na rzecz osób uzależnionych. Naszym zdaniem nie jest to do końca możliwe pod względem prawnym. Studium Zagospodarowanie Przestrzennego gminy w tym obszarze przewiduje, że są to tereny tylko usług sportu i rekreacji - tłumaczył na wczorajszej sesji RM burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski.

Naszym zdaniem, działalność terapeutyczna ośrodka Forest jest niezgodna z zapisami Studium Zagospodarowania Przestrzennego

- Waldemar Stupałkowski, burmistrz Sępólna Krajeńskiego

Oficjalne pismo z takim stanowiskiem gmina wysłała właścicielom hotelu, jednak informacja zwrotna nie dała spokoju burmistrzowi. Ten poprosił o spotkanie z właścicielem ośrodka,który również pisemnie został poinformowany o obowiązującym studium.

- Do końca roku żaden pacjent nie będzie leczony, ponieważ w obiekcie trwa remont. Co do kwestii prawnych - weryfikują to prawnicy. Zgodnie z obietnicą, jaką dałem burmistrzowi, udam się do niego z ekspertyzą prawną - mówi Wachowiak. - Jeśli okaże się, że byłaby to działalność niezgodna z prawem, nie będę jej prowadził.

Burmistrz dodaje, że zapisy w studium i prowadzenie usług leczniczych są nie do pogodzenia. - Właściciel powinien wystąpić do organów z wnioskiem o zmianę sposobu użytkowanie obiektu. Naszym zdaniem to nie jest miejsce dla tego obiektu i trudno byłoby zmienić w zapisach studium profil tych usług. Na dziś jest rozbieżność naszych stanowisk -konkluduje Stupałkowski.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Fentanyl

Set & Setting: Najpierw akademik, następnie park "cytadela".

Wiek: 22

Doświadczenie: DXM, ketamina, kodeina, tramadol, fentanyl, morfina, diazepam, benzydamina, amfetamina, mdma, mefedron, metkatynon, LSD, LSA, 2C-e, grzyby, marihuana

Zupełnie jak z czarnej głębi stanęła przede mną wielka pompka-piątka. Panika. Strach. Nie, uciekam, za dużo. Czy ja tego właściwie chcę? Zostać starym ćpunem z trzęsącymi się rękoma z manią na punkcie podawania sobie wszystkich substancji i.v. cz i.m. Cofam się parę kroków.

  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Metkatynon (Efedron)
  • Pozytywne przeżycie

Sam w pustym domu po ciężkim dniu pracy. Zmęczony, aczkolwiek w dobrym nastroju. Chęć wyluzowania się i odprężenia. Piękny, ciepły wiosenny dzień.

  W końcu. W końcu wróciłem z pracy. Po powrocie do domu polałem gebbelsa i zjadłem suty obiad, pełen weglowodanów i witamin. Pieczona marchewka smakowała wybornie. Usiadłem przed stolikiem i uruchomiłem laptopa. Puściłem radosną muzykę. Pogrzebałem trochę w plecaku. Wyciagam kilka pompek, igły, kubki, wodę do iniekcji. Wypijam szklankę coli z gieblem. Gotuję metkat. Po ok 15 minutach zabawy, oczyszczam klarowny roztwór. Jest gęstawy, nieco żóltawy - taki jak lubię. Nabijam szprycę, szukam żyły. Puszczam nutę i szybkim ruchem wkłuwam się.

  • Grzyby halucynogenne
  • Trichocereus Pachanoi (San Pedro)
  • Tripraport

Solówka z naturą, nastawienie jak najlepsze. Nie pierwszy samotny trip, ale pierwszy w miksie takich dawek.

Na pomysł takiego miksu wpadłem po wspaniałej podróży na bolivian torchu. Ogólnie dawki psychodelików u mnie zazwyczaj musiały być większe więc nie bałem się o swoje zdrowie psychiczne czy cokolwiek tam innego. Zaczynajmy, arrrr!

 

  • Marihuana

Najdziwniejsze przeżycie miałem po zwykłym staffie.Nie wiem czy do tego było coś dodawane .

Kupiłem tego zielska zwykłą ,małą ćwiarteczke.Na więcej nie było mnie stać.Dwa bobki staffu kosztowały mnie 10 zl i niezły kat od dilera na temat jaki to jest dzis zajebisty towar.

randomness