Substancja: Szałwia Wróżbitów
Doswiadczenie: SD 1 raz, grzyby, snif-snif (juz rok dtx!), merry...
Słaniająca się na nogach Kate Moss, która na festiwalu w Glastonbury podtrzymuje nieprzytomnego Pete’a Doherty’ego, to niejedyna ofiara niefortunnie ulokowanych uczuć. Sławne, piękne, bogate i niezależne kobiety wpadają często w ramiona typów spod ciemnej gwiazdy, którzy niszczą ich karierę, urodę i życie. Miłość do nieodpowiednich mężczyzn złamała karierę takich megagwiazd, jak Britney Spears i Whitney Houston. [G2:1079 class=left]
Już lepiej, żeby palił marihuanę, niż żeby był Murzynem. A już na pewno nie kobietą - tak młodzi Amerykanie widzą kandydata na dobrego przywódcę USA. Większości amerykańskiej młodzieży nie przeszkadza "popalanie trawki", ale absolutnie nie głosowaliby na kogoś, kto bierze twarde narkotyki. [G2:1077 class=left]
Meksykańscy agenci do walki z przestępczością narkotykową nosili się dotąd brutalnie i po kowbojsku, i tak też byli postrzegani przez społeczeństwo. Nowy szef policji federalnej od 2005 roku czyści szeregi i stawia na nowoczesność i profesjonalizm rodem z sąsiednich USA. [G2:1067 class=left]
Każde życie kiedyś się kończy. Czasem w wypadku samochodowym, choć w moim wieku zazwyczaj jest to miażdżyca albo rak. Nie mam miażdżycy, ale spotkał mnie rak. Nowotwór złośliwy - mówi w wywiadzie dla DZIENNIKA Zbigniew Religa. [G2:943 class=left]
Społeczna kampania stacji MTV ostrzega młodzież przed bardzo zgubnymi konsekwencjami palenia marihuany. Będąc na haju, nie tylko możesz rozbić swoje auto, zabić siebie i swoich kolegów, ale i... zostać gejem. Sieć wybuchła gromkim śmiechem. [G2:914 class=left]
Substancja: Szałwia Wróżbitów
Doswiadczenie: SD 1 raz, grzyby, snif-snif (juz rok dtx!), merry...
Toaleta w przychodni rehabilitacyjnej.
Jeśli chodzi o opioidy, jest to mój ulubiony typ środków odurzających. Doświadczenie moje bogate jest w kodeinę, tramadol, oksykodon oraz heroinę. Ową substancje zdobyłem w iście wyrafinowany sposób. Zamówiłem. Gdy odbierałem paczkę, pół grama brązowych oczek patrzyły na mnie z woreczka strunowego. Zleciały się gołębie. Omen? Co zwiastował? Heroinę zażyłem donosowo w ilości około 150mg. Wziąłem z domu dwie karteczki. Jedna zwinąłem w rulon drugą zgiąłem w pół. Grudkę i trochę proszku wysypałem na miejsce zgięcia drugiej karteczki.
Lekkie zmęczenie, dobry humor, pozytywne nastawienie, ciekawość. Wolna chałupa, ja i moja dziewczyna, która towarzyszyła mi pierwszego dnia.
Oto mały raport, w którym będą przeplatały się opisy doświadczeń z dwóch dni, podczas których zniknęło 78 tabletek. Jedna w kawie. :(
Idąc za radą użytkowników [H] wrzucałem tabletki robiąc przerwy, i zagryzałem cytryną.
T: 0m (~21:30)
[Tutaj popełniłem kardynalny błąd, ponieważ zaniedbałem kwestię S&S]
Siedząc w salonie przy laptopie poczułem, że Dex powoli "puka do drzwi." Nastąpiły zmiany w odbiorze bodźców, które raczej trudno mi opisać ze względu na to, że był to mój dziewiczy rejs.
Ciekawość, obawa przed nikotynowym nokautem
Słowem wstępu dodam, iż to mój pierwszy "report", mam nadzieję, że komuś trochę przybliży czym właściwie jest to nowe coś w okrągłych opakowaniach stojące obok fajek w sklepie.