Kłopoty pacjentów krakowskiej przychodni metadonowej

Uzależnieni pacjenci przychodni metadonowej w Krakowie są przerażeni: szpital zmniejsza im drastycznie dawki płynu zastępującego heroinę. - Wrócimy do heroiny! - twierdzą.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl 2003-04-22

Odsłony

2636

Jedyna w Małopolsce przychodnia oferująca pomoc uzależnionym narkomanom działa przy szpitalu im. Rydygiera. Skutecznie pomaga narkomanom z najdłuższym stażem, oferując im płynny substytut heroiny - metadon. Od ubiegłego tygodnia panuje tam nerwowa atmosfera: pacjenci dowiedzieli się wówczas, że program metadonowy musi zostać ograniczony. - Kierownik poradni zapowiedział, że będziemy otrzymywać coraz mniejsze dawki. Co 5 dni o 10 jednostek mniej. Dla nas to tragedia - twierdzi jedna z pacjentek. - Metadon uzależnia i nie poradzimy sobie bez niego. Trzeba będzie zacząć "dobierać".

"Dobieranie" oznacza w gwarze pacjentów likwidowanie głodu narkotycznego zakazanymi metodami, np. przez używanie narkotyków. Personel wykonuje co jakiś czas badania kontrolne, a osoby, które złamały zasady, są wyrzucane z programu. Zazwyczaj wracają do nałogu.

Pracownicy szpitala przekonują jednak, że nie ma powodu do obaw. - Nie ma co dramatyzować: zmniejszenie dawek poprawi dyscyplinę - twierdził wczoraj w południe dr Jan Chrostek-Maj, zajmujący się uzależnionymi. - Wytworzył się już czarny rynek metadonowy, a ta decyzja go zlikwiduje.

Chęć zdyscyplinowania pacjentów nie jest jednak główną przyczyną tak zdecydowanych posunięć. - Ogłosiliśmy przetarg na zakup metadonu, na który zgłosił się tylko jeden oferent - tłumaczy Jakub Opałko, rzecznik szpitala. - Musieliśmy więc przetarg unieważnić i wystąpić do Urzędu Zamówień Publicznych o pozwolenie na zakup leku z wolnej ręki. Stąd opóźnienie.

- Pacjentom nic nie grozi, bo mamy pieniądze na wykup leków. Poradnia będzie funkcjonowała na dotychczasowych zasadach - zapewnia Krzysztof Kiciński, dyrektor szpitala. Według niego szpital ma zapas płynu na miesiąc.

Deklaracje te nie uspokajają jednak uzależnionych, którzy twierdzą, że personel już rozpoczął zmniejszanie porcji wydawanego płynu. Przekonują, że gwałtowne zredukowanie dawek zniszczy założenia programu (ilość wypijanego płynu dotychczas była zmniejszana bardzo powoli, zazwyczaj po konsultacjach z lekarzami).

- Jak mnie przyciśnie, wyjadę na wioskę po słomę makową. Będę wyrównywał niedobory "zupą" [odurzający wywar ze słomy - red.] - zapowiadał wczoraj jeden z najstarszych uczestników programu. - To nie jest szantaż, tylko uzależnienie.

Marek Zygadło, koordynator Centrum Terapii Narkomanów Monar w Krakowie:

Tłumaczenia szpitala nie przekonują mnie do końca. "Metadonów" w kraju mamy 10, a kłopoty są tylko w Krakowie, więc nie w kwestiach przetargowych należy szukać rozwiązania. Przychodnia nie jest dla "Rydygiera" strategicznym oddziałem, sa inne, znacznie ważniejsze. Prośbę do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych można przecież było wysłać znacznie wcześniej. Ta sytuacja pokazuje, że pacjenci metadonowi nie są traktowani serio. To boli tym bardziej, że przecież od płynu zależy ich normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Szkoda, że dystrybucją metadonu nie mogą zajmować się organizacje pozarządowe, takie, dla których byłoby to jedno z najważniejszych zadań.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Armageddon (niezweryfikowany)

&quot;Szkoda, że dystrybucją metadonu nie mogą zajmować się organizacje pozarządowe, takie, dla których byłoby to jedno z najważniejszych zadań. &quot; wydaje się rozsądnym aby organizacje pozarządowe zajęły się także leczeniem zwykłych obywateli - bo jakie są cele naszej służby zdrowia - patrząc po tym jak sobie poczynia z pacjentami - to nie wiem. <br>
exec (niezweryfikowany)

zmiejszaja, bo sami pewni zaczeli cpac ;)
scr (niezweryfikowany)

zmiejszaja, bo sami pewni zaczeli cpac ;)
jendza (niezweryfikowany)

zmiejszaja, bo sami pewni zaczeli cpac ;)
Black Panther (niezweryfikowany)

Czy to nie ten pajac czasem ktory wystepowal w Rozmowach w toku w odcinku o legalizacji? <br>hehe, marihuana zawiera tysiac roznych zwiazkow... dobre to bylo, a teraz popisal sie jeszcze lepiej.
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

czarodziej sztuk 1




wrzucilem do pyska okolo 20:20 i zaszedlem do kumpla, stare malzenstwo. wczesniej

wypilem dwa piwka.

do 24 kompletnie nic, wypilem zrezygnowany piwko i zabakalem z wodnej,

kwas ani drgnie, jednak w polaczeniu z ziolem zaczal powoli wchodzic

testy



  • cevy - mizerne, porzucilem je od razu

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Lekki strach, niepewność, niedowierzanie.

Witam szanownych towarzyszy, dzisiaj postanowiłem opisać wam moje dawne przeżycie- pierwsze kontakty z gałką muszkatołową. Wcześniej myślałem, że nie ma nawet co opisywać, bo trzymało mnie zaledwie 3-4 godziny, ale po czasie dochodzę do wniosku, że jednak było to coś na swój sposób wspaniałego.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Doskonałe nastawienie - zero zmartwień, totalnie czysty umysł napędzany pozytywami wokół mnie.

Zacznę od krótkiego wprowadzenia, które powinno Ci nieco przybliżyć sytuację. Od 3 dni doskonale bawiłem się w Amsterdamie całe dnie sprawdzając pokaźne ilości różnych gatunków marihuany. Nastał czas sięgnięcia po grzyby, w celu przekonania się jak wpłynie na mnie psylocybina. Niejednemu doświadczonemu psychonaucie zapewne wyda się to zabawne, bo „co mogą człowiekowi zrobić łysiczki”, ale byłem bardzo podekscytowany faktem, że przetestuję nareszcie grzyby – przed wyjazdem czytałem masę trip raportów, artykułów i publikacji na temat psylocybiny.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Gorący, parny letni wieczór/noc. Wszystko, czego potrzeba do szczęścia, czyli --> ja, kwas i las!

20:15 – Intoksykacja. Jeszcze w domu, kartonik trafia tam gdzie czuje się najlepiej, a więc pod mój język. Trwają ostatnie przygotowania – zgrywanie muzyki na mp3, pakowanie prowiantu i śpiwora do plecaka.
Pół godziny później zakładam plecak i dziarsko wychodzę – humor dopisuje, co jest zapewne już pierwszym efektem zażytej substancji.

randomness