Zapuszkowana kofeina - prawie, jak narkotyk

Kilka łyków i już czujemy się pobudzeni, bardziej aktywni, pełni sił. Moglibyśmy przenosić góry.

Tagi

Źródło

wp.pl

Odsłony

11263

Kilka łyków i już czujemy się pobudzeni, bardziej aktywni, pełni sił. Moglibyśmy przenosić góry. A wszystkie te dobroci kryją się w niewielkiej puszce napoju energetycznego, po którą coraz chętniej sięgamy jak po kawę. Tyle że wygodniejszą i szybciej działającą.

Jak również bardziej szkodliwą, choć o tym już nie każdy miłośnik energii zamkniętej w puszce ma ochotę pamiętać. Tymczasem o ile kawa pita w rozsądnych ilościach (dwie do trzech filiżanek dziennie) jest jak najbardziej dopuszczalna, a niekiedy nawet zalecana w codziennej diecie, o tyle stosowanie napojów energetycznych na dłuższą metę jest szkodliwe dla organizmu.

Jak nowonarodzeni

Mechanizm działania jest w sumie dość prosty. Nie ma większego znaczenia marka ani cena, bo skład wszystkich tzw. „energy drinków" jest niemal identyczny: woda, cukier, regulator kwasowości, dwutlenek węgla, trochę witamin (zwłaszcza z grupy B), niewielkie ilości tłuszczu oraz białka. Oraz magiczne dodatki: kofeina, tauryna i okazjonalnie guarana, zwana naturalną kofeiną.

Kofeina to z naukowego punktu widzenia alkaloidowy środek psychoaktywny zaliczany do stymulantów; mówiąc wprost - pobudzacz. Ten związek chemiczny wpływa na ośrodkowy układ nerwowy, poprawiając nastrój i chwilową koncentrację (choć zaburzając pamięć długotrwałą), usuwając zmęczenie i pobudzając korę mózgową. Zwiększa też zapotrzebowanie na tlen oraz wydzielanie adrenaliny, pod wpływem której nasze ciało uruchamia rezerwy energii, by przygotować się na kolejne wyczerpujące zadania.

Tauryna z kolei przyspiesza regenerację mięśni po wysiłku poprzez wspomaganie procesów utleniania. Ponadto jest neuroprzekaźnikiem, poprawia funkcje poznawcze i być może pomaga w nauce.

Uzależnienie i wyczerpanie

Samo dobro? Niby tak, choć warto wspomnieć, że kofeina wywołuje również uczucie lęku i ogólnego niepokoju. Przede wszystkim jednak kofeina uzależnia - nie tak silnie jak nikotyna czy inne narkotyki, ale wystarczająco, by w braku pożądanej przez organizm substancji wywołać zespół abstynencyjny, który przejawia się zmęczeniem, trudnościami w osiągnięciu koncentracji, złym humorem czy bólami głowy.

Regularne popijanie cudownego napoju traci jednak swój urok. Kolejną właściwością kofeiny jest to, że dłuższy okres częstego jej przyjmowania powoduje osłabienie reakcji organizmu. Zamiast czuć się rześcy i wypoczęci, potrzebujemy puszki specyfiku tylko po to, żeby w miarę normalnie funkcjonować, nie czuć wiecznego zmęczenia i rozproszenia.

Tymczasem przedłużające się spożywanie napojów energetycznych nie pozostaje bez wpływu na ciało. Jedna puszka zawiera większą dawkę kofeiny niż mocna kawa. Biorąc pod uwagę właściwości przyspieszające przemianę materii oraz utrzymywanie organizmu w stanie wiecznego pobudzenia, wiecznego alarmu, trudno się dziwić, że przez regularne spalanie rezerw energii w efekcie czujemy się całkiem wyczerpani.

Ze względu na podniesienie ciśnienia krwi oraz przyspieszenia akcji serca łatwo też nabawić się chorób układu krwionośnego, a przez obciążającą chemię - problemów z wątrobą. Jeśli nadużywamy kofeinowych napojów, możemy zniszczyć sobie zdrowie na całe życie.

Środek awaryjny

Reakcję organizmu na napój energetyczny można porównać do wydobycia z siebie wszystkich sił w obliczu niebezpieczeństwa. I tym właśnie powinna być nasza kofeina w puszce: rozwiązaniem awaryjnym.

Nie ma żadnych przeciwwskazań, by zdrowy dorosły człowiek (wyjątkiem są kobiety w ciąży, dla których spożywanie tego typu specyfików jest stanowczo odradzane) od czasu do czasu sięgnął po napój, gdy musi poradzić sobie z wyjątkowo trudnym zadaniem. Krótkie pobudzenie umysłu może pomóc pracować dynamicznie i efektywnie, ale nie powinno stać się regułą.

Nie mylmy też przypadkiem kofeinowego dopalacza z płynem izotonicznym, który wspomaga szybką regenerację ciała po intensywnym wysiłku fizycznym. Wreszcie mimo panującej wody postarajmy się nie łączyć napoju energetycznego z alkoholem, ponieważ jest to niebezpieczne - może prowadzić m.in. do zapaści.

Oceń treść:

Average: 9 (4 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

"mody" nie "wody" ;)

a co z guaraną?

Anonim (niezweryfikowany)

Sorry niewiem kto pisał ten artykuł ale naprawe powienien bajk pisac  bo przy odstawieniu kofeiny niewystępują zespół abstynencyjny (polecam zobaczyć co to jest ) a jedynie sam ból głowy

Anonim (niezweryfikowany)

Kolego kofeina to stymulant działa pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy ma 27 razy słabsze działanie niż amfetamina a odstawienie kofeine po długo trwałym stosowaniu wywołuje takie same skutki uboczne jak inne psycho-stymulanty tylko o słabszym działaniu

Anonim (niezweryfikowany)

http://kopalniawiedzy.pl/napoj-energetyzujacy-choroby-serca-zawal-dr-Sco... tutaj też nie wychwalają napojów energetycznych.

Anonim (niezweryfikowany)

Gówno prawda. Kawa ryje żołądek, z ok. 1200 substancji 400 jest rakotwórczych, wypłukuje magnez , witaminy i inne minerały. Kofeina w puszce jest kofeiną czystą z cukrem, witaminami z grupy b i słodzikiem (co już faktycznie jest szkodliwe, ale nie jak kawa). Nie wiem, dlaczego społeczeństwo wybiera najgorsze źródło kofeiny - lepsza jest yerba mate (pełna witamin, nie ryje żołądka), czy ilex guayusa, którego wręcz uzywają w bólach żołądkowych i zawiera połączenie kofeiny z guaniną i imao, przez co kofeina jest pozbawiona skutków ubocznych w postaci roztrzęsienia, a działanie jej jest bardzo spokojne a jednocześnie motywujące.

Anonim (niezweryfikowany)

yerba mate jest najlepsza! :-)

 

dla mnie kofeina, czy to jako 99,9% czysty proszek, czy roztwór w red-bull'u, czy wreszcie składnik owoców kawy, czy liści ostrokrzewu paragwajskiego - to jeden i ten sam związek. Nie widzę powodu, dla którego kofeina w roztworze (puszce) miałaby działać bardziej szkodliwie niż kawa.

Anonim (niezweryfikowany)

yerba mate mi niestety takze siada na zoladek. Guayuasa nie mam przyjemnosci pic, wiec nie wiem, ale guarana rzadzi z tych co znam (orzeszki cola, kawa, herbata, napoje energetyzujace, yerba)

Anonim (niezweryfikowany)

guarana zawiera kofeine, wiec to tylko chwyt marketungowy.

Anonim (niezweryfikowany)

Mam pytanie: czemu red bull kupiony w klubie kopie mocniej niż ze sklepu? (to nie placebo)

Anonim (niezweryfikowany)

nowe energy drinki małe ale też kopa dają i mniej wypić trzeba hehe. chociaż słyszałem o kolesiu który zapaści dostał po energy drinkach, a dla tradycjonalistów polecam czaj i też się idzie naspidować i to legalnie teinom hehe

Anonim (niezweryfikowany)

teina to kofeina, kolejny chyt marketingowy

Anonim (niezweryfikowany)

"redbul cola" bez chemi sama natura !!!

Anonim (niezweryfikowany)
Źródło: 

wp.pl

i wszystko jasne.

Anonim (niezweryfikowany)

"Nic nie jest trucizną ani lekarstwem- wszystko zależy od dozy" o racji tego artykułu świadczy fakt, że naturalnymi środkami (mniej przetworzonymi technologicznie) trudniej się zatruć. Jeśli chodzi o używki nie powinniśmy się kirować tylko zasadami konsumpcji, a tak niweielu z nas czyta etykiety dotyczące składu produktu.

Anonim (niezweryfikowany)

150 pulsu na leżąco w karetce pozdrawiam :D miałem taką zwałe ,że nic nie wykryli ,że kara no bo jak lek można wykryć. xD

patrykkutkiewicz

Jak mialemm zjazd po etylo za czasow legalnosci chlalem energole razem z nim i jak mialem zjazd pomagalo zgrzewka 6 l to podstawa a skrzynka 24l to rozkosz ale to dla mnie.za to po 24l alkoholu napewno bedzie ok a gowno prawda bd gorzej .

Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

nazwa substancji:amfetamina


poziom doświadczenia użytkownika: amph, thc, mdma, efedryna, benzo, kodeina


dawka, metoda zażycia: ok. 0,5 g donosowo


"set & setting": wycieńczony po 36 godzinnym niespaniu i imprezie w międzyczasie


efekty: skrajne pomieszanie z poplątaniem



--------Poniżej przedstawiam wyciąg z mojego dziennika, w którym opisałem fazę kilka dni po zajściu.---------

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Jako, że posiadam nieznaczną wiedzę o narkotykach, wiem, że nie są zabawką. Podchodzę do nich poważnie, niemalże wypowiadając do nich w myślach intencję "Szanuję cię substancjo czynna, chcę, abyś ukazała mi dobrą stronę siebie i urozmaiciła percepcję." Do gałki podszedłem na luzie, w domu, w spokoju. Była to sobota- czas w miarę wolny. Spożyłem ją z najlepszym przyjacielem, nastawiłem się bardzo pozytywnie. Jestem z natury optymistą i to się opłaca.

Na wstępie trochę informacji o mnie:Wiek: Ledwo ukończona pełnoletniość ^^Waga: 82 kg przy sportowej budowie ciała, Wzrost: 185 cm
Duża skłonność do filozofowania, zaitneresowanie psychologią i anatomią, natura flegmatyczna, wiara w zjawiska paranormalne i Boga (niechrześcijańskiego, ani nawet niezwiązanego z żadną religią), duży dystans do życia, brak traum i wewnętrznych obsesji, które mógłbym w sobie tlić. Brak przewrażliwienia na jakimkolwiek punkcie, natura raczej ugodowa, choć w kaszę sobie nie daję dmuchać. 

  • Szałwia Wieszcza

materiał: extrakt 12x

technika: fajka szkalana z cybuchem + sitko(!!) + palnik

ilość: na oko, na podstawie obserwacji z poprzednich experymentów



Trip przyszedł w kilka sekund po wciągnięciu całej zawartości cybucha jednym machem. Jego wejście było jak pociąg expresowy, który z zawrotną szybkością przeniósł mnie na drugą stronę rzeczywistości.

  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Mieszane, lekki strach bo dawno nie żarłem ale jednoczesnie lekkie podekscytowanie.

Witam, to mój pierwszy trip raport, kiedyś spędziłem wiele nocek na fazie czytając wszystkie trip raporty i sam dopiero po latach wpadłem na to aby opisać i stworzyć mój własny. Mam nadzieje że opisze to w miarę czytelnie, biorąc pod uwagę fakt że na fazie często się gubi rachube czasu oraz własnego siebie.

randomness