Taksówkarz jechał naćpany i miał narkotyki. Towar znaleźli też przy siedzącym obok pasażerze

Funkcjonariusze z Referatu Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali 48-letniego kierującego taxi, który był pod wpływem zabronionych substancji. Policjanci znaleźli przy nim i jego pasażerze narkotyki, ale to nie był typowy koniec interwencji.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

kryminalki.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

109

Funkcjonariusze z Referatu Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali 48-letniego kierującego taxi, który był pod wpływem zabronionych substancji. Policjanci znaleźli przy nim i jego pasażerze narkotyki, ale to nie był typowy koniec interwencji.

W mijającym tygodniu policjanci z Referatu Wywiadowczego szczecińskiej komendy podjęli interwencję wobec kierowcy jednej z korporacji taksówkarskich w centrum miasta. Policjanci zwrócili uwagę na zachowanie mężczyzny, które wskazywało na stan odurzenia, a pasażer podczas czynności zachowywał się nerwowo, co również nie uszło uwadze funkcjonariuszy. Policjanci podejrzewali, że kierujący taksówką może być pod wpływem narkotyków.

Przeprowadzone wstępnie badania potwierdziły te przypuszczenia. W jego organizmie test wskazał obecność środków podobnie działających do alkoholu. Dokładność policjantów doprowadziła również do ujawnienia zarówno u taksówkarza, jak i jego pasażera substancji, które według wstępnych badań okazały się narkotykami. Mężczyźni zostali zatrzymani, ale to nie był jeszcze koniec interwencji.

Na miejsce przyjechał znajomy kierowcy, by zabezpieczyć pojazd we własnym zakresie i uniknąć holowania na parking. Podczas legitymowania okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany do odbycia zastępczej kary pozbawienia wolności 24 dni za nieuiszczoną grzywnę. Po opłaceniu grzywny został zwolniony do domu, natomiast kierowca taksówki długo nie poprowadzi żadnego pojazdu – mężczyźnie zatrzymano blankiet prawa jazdy, a on i jego pasażer odpowiedzą terasz przed sądem.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Pozytywne przeżycie

Własny, przyjazny pokój, partnerka obok.

  Autor tekstu zastrzega sobie prawo do powielania poniższych praktyk ze względów bezpieczeństwa

 Poniższy raport to opis przeżyć po inframuskularnym zapodaniu Metoksetaminy. Na początku wypada przedstawić moje doświadczenie z dysocjantami. Otóż: jestem bardzo "obcykany" w temacie DXM i spożywam tego specyfiku coraz mniej, ale na porządny trip musze wziąć minimum 750mg. Po dawce 1200mg mam już całkowitą depersonalizację ( 4plateau ). Także, jest tutaj nie mały wpływ na moje dawkowanie MXE.

  • Katastrofa
  • Marihuana

Przyjemny, słoneczny dzień, wśród znajomych w parku.

W moim krótkim życiu dałem trzy szansę marihuanie. O jedną za dużo.Pierwszy raz wszystko było w porządku, ale za drugim razem miałem bad tripa w takim stopniu że trafiłem na kardiologię.

 

Przez następne sześć miesięcy brzydziłem się marihuaną.

Pewnego dnia mój kolega T zadzwonił do mnie czy nie mam załatwić czegoś zielonego. Oczywiście będąc dobrym kolegom szybko uruchomiłem znajomości i po 30 minutach miałem materiał w kieszeni. Oczywiście mój dostawca się zmienił od mojej drugiej przygody z marihuaną, pomyślałem że to była jakaś maczanka.

  • Grzyby halucynogenne

po pierwsze chcialem was ostrzec przed grzybkami z miasta ktore sie zwie wawa...jedyna moja jazda po (!) 120

grzybach i to w dodatku z wywaru byla taka ze jak sie czemus bardzo dokladnie zaczynalem przygladac to wtedy

zaczynalo sie zmieniac i deformowac...cos jak po polowce kwasa np turbo rowera 2000... takie cienikie nic....a i

jeszcze jedyne co bylo smieszne w tym wszystkim to to ze przez 3 godziny stalem pod prysznicem...odkrecilem wode i

  • Amfetamina
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Bardzo dobry humorek, 18 urodziny kolegi wyprawiane w dosc duzym klubie, duzo znajomych, fajna ekipa pozytywnie nastrajająca, spodziewalem sie mocnej bani tej nocy

Zaczynamy podróż w nieznane, jedno jest pewne, bedzie grubo a co nam w tym pomoże to sie okaże.

20:30-Przychodzę na umówioną godzinę do domu D i wraz z nim czekamy na L (to były jego 18 urodziny) po jego przyjściu
od razu zarzucamy bombki Amfetaminy, trzeba było łykać bomby bo materiał był strasznie mokry, w sumie lepiej, nie wyżera nosa i gardła ale dla innych walenie po nosie to rytułał

randomness