We wrocławskim sądzie rejonowym ponownie musiał rozpocząć się proces w sprawie walki o władzę w jednej z większych spółdzielni mieszkaniowych we Wrocławiu - "Energetyk". Zmianie uległ bowiem skład sędziowski.
Byli członkowie zarządu spółdzielni zostali oskarżeni m.in. o podrzucenie narkotyków do samochodu ówczesnego prezesa spółdzielni, aby go skompromitować.
Wrocławska prokuratura oskarżyła w tej sprawie cztery osoby: byłego prezesa spółdzielni Andrzeja D., jego zastępczynię Zofię K. i księgową Teresę P. Pomagał im w tym, również oskarżony, były zastępca naczelnika komisariatu Wrocław-Fabryczna Józef K. oraz znany wrocławskiej policji paser Marcin D.
Podczas czwartkowej rozprawy sędzia odrzucił wniosek oskarżonej Zofii K. o dobrowolne poddanie się karze. Z czwórki oskarżonych jedynie ona przyznała się do części postawionych jej zarzutów - nie przyznała się do obrotu znaczną ilością narkotyków. Pozostali nie przyznają się do winy.
Zdaniem prokuratury, Andrzej D., Zofia K. i Teresa P. w lipcu 2001 roku zlecili Marcinowi D. podrzucenie narkotyków do samochodu Krzysztofa P. Mężczyznę zwerbowała Zofia K., która naprawiała auto w wynajmowanym przez niego warsztacie. Oskarżona przedstawiła się Marcinowi D. jako pracownik Urzędu Ochrony Państwa. Poprosiła o pomoc w skompromitowaniu Krzysztofa P. W zamian miała opłacić adwokata Marcina D. - mężczyzna był podejrzewany o kradzieże i paserstwo. Marcin P. wywiązał się z zadania - podrzucił narkotyki, w tym marihuanę, amfetaminę i heroinę, do samochodu ówczesnego prezesa spółdzielni.
Zofia K. poinformowała policję i podała dane samochodu, gdzie podłożono narkotyki. Policja znalazła je. Przedstawiła Krzysztofowi P. zarzut posiadania środków odurzających. Sprawę jednak umorzono. Tymczasem oskarżeni nie rezygnowali. Do Krzysztofa P. w sierpniu i wrześniu 2001 roku wysłali jeszcze dwa listy, w których były narkotyki. Podrzucono też paczkę z narkotykami na podwórko, gdzie mieszkał ówczesny prezes spółdzielni.
Według prokuratury, byłym szefom "Energetyki" pomagał były zastępca naczelnika wydziału dochodzeniowo-śledczego Komisariatu Wrocław-Fabryczna, Józef K. Mężczyzna w zamian za 10 tys. zł wezwał na przesłuchania trzech członków rady nadzorczej spółdzielni, podczas posiedzenia której miało dojść do wybrania nowych władz. Józef K. prowadził sprawę podrobienia dokumentów podczas wyborów nowych członków Rady Nadzorczej "Energetyki" w 2000 roku.
Józef K. jest również oskarżony o przyjmowanie łapówek od dolnośląskiego przedsiębiorcy. Pomagał mu w uniknięciu odpowiedzialności karnej. Oprócz pieniędzy otrzymał m.in. telewizor, kino domowe i telefon komórkowy.
Komentarze