Grzybowa mapa Wielkiej Brytanii

Jeden z naszych czytelników, po wyemigrowaniu do Wielkiej Brytanii, zrobił bardzo użyteczną mapkę Psilocybe semilanceata, którą znajdziecie tylko u nas :-)

Tagi

Źródło

Hyperreal.info
The British Mycological Society

Komentarz [H]yperreala

Krótki link do przesyłania znajomym: http://goo.gl/maps/cLNKS

Odsłony

22039

Jeden z naszych czytelników, po wyemigrowaniu do Wielkiej Brytanii, zrobił bardzo użyteczną mapkę Psilocybe semilanceata, którą znajdziecie tylko u nas :-)


Zobacz większą mapę

Źródłem jest portal Field Mycology.

Oceń treść:

Average: 4.8 (16 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Chetny ktos z okolic zachodniego Londynu na poszukiwania ??

Anonim (niezweryfikowany)

Chetna! :)

Anonim (niezweryfikowany)

juhu, to jest nas tu troche w ciapatowie gornym :-)

Anonim (niezweryfikowany)

6858818 GG

Anonim (niezweryfikowany)

Czy dalej ma ktos zajawke wybrac sie na zibeno branie w zachodnim londynie? Chetnie dolacze GG 730226.

Anonim (niezweryfikowany)

Na szczęście nie zaznaczono mojego miejsca... Kokurencja precz!
Jeśli chodzi o pewniaki to Peak District. Pozatym uważam że bez takiej mapki się obejdzie, trzeba śmigać po okolicy rowerem i nie bać się wchodzić na prywatne pastwiska. Pola golfowe owocują później, w listopadzie. Ogólnie najpierw owocuje długa trawa a później krótka i sucha.

Anonim (niezweryfikowany)

Jestem chętny.

Anonim (niezweryfikowany)

Przyadałby się taka,tyle że Polski ;p

Anonim (niezweryfikowany)

Manchester? Ktoś, coś? ;>

Anonim (niezweryfikowany)

Ja chętny! Mój mail: qentiin@gmail.com

Anonim (niezweryfikowany)

Mam nadzieję żę zdąże przed owcami...

Anonim (niezweryfikowany)

Irlandia tez by sie bardzo przydała :D

Anonim (niezweryfikowany)

Patrzę ponownie i uważam że ta mapa zupełnie nie ma sensu, w październiku jeśli padają deszcze wystarczy sprawdzać trawiaste rejony i szukać. Ta mapa niczego nie wnosi i jest zupełnie zbyteczna. Łysiczki występują na całym terenie UK. Jeśli wasza okolica nie jest oznaczona to się zasmucicie i nie wyjdziecie w pole? Bzdura.
Pozatym ta mapa jest zaczerpnięta z innego źródła i nie rozumiem dlaczego jakiś polski emigrant przedstawiony tutaj został jako jej twórca. Naniesione są tutaj punkty w których znaleziono łysice. Jako aktywny członek forum shroomery uważam że takich miejsc nie powinno się publicznie podawać. Na shroomery jeśli podasz konkretną nazwę jakiegoś miejsca lub nawet o taką lokalizację zapytasz, dostaniesz takiego bana że się do stycznia nie pozbierasz. Takie fora mają na celu pomoc w identyfikacji znalezisk oraz raportowanie czy i w jakiej częsci kraju/na jakiej wysokości występują już grzyby. Bez wyjścia w pole i zrobienia kilometrów oraz zmoczenia skarpet nie ma tripowania.

A teraz poczekajcie aż to suche lato się skończy i zaczną padać deszcze, i zasuwajcie w pole. Nawet w miastach jak Londyn sa miejsca gdzie można znaleźć, nawet Hyde Park, z tą różnicą że w cywilizowanych rejonach trzeba wyprzedzać konkurencję - wychodzić wcześnie z rana i najlepiej pon-pt bo w weekendy grzybiarze watahami chodzą.
Mnie już od paru tygodni szlag trafia bo nawet w Peak District nie padają deszcze co jest jakąś kompletną porażką, nie wiem co to bedzie w tym roku, może wogóle nie będzie padać aż do grudnia, tragedia.

"Feed your head"

P.S: Nie kupujta suszonych kaktusów ze strony potseeds.co.uk oszukują dziady jedne, mają najtaniej ale ich kaktusy wogóle nie klepią. Na szczęscie dają refundy.

Anonim (niezweryfikowany)

Jeszcze jedna uwaga dla podkreślenia nonsensu tej mapki. Zwróćcie uwagę, że w rejonie Peak District prawie nie ma żadnych oznaczonych pukntów. Jest to straszliwy nonsens, nie kierujcie się tym. W Peak District zbieracze łupią grzybory wiadrami! Buxton, Castleton to są rejony gdzie jest wiecej grzybów niż trawy.
Ale nie, przecież nie sa oznaczone więc nie warto tam jechac...

Pozdrawiam i powodzenia, szamajcie grzybasy!

Anonim (niezweryfikowany)

dokładność tej mapki jest wątpliwa, osoby redagujące mapę powinny wiedzieć, że w przypadku tej niebieskiej kropki z "łezką" u dołu to pozycja owej "łezki" powinna wskazywać punkt, a najlepiej środek (w miarę geometryczny) omawianego terenu. Gdyby to była sama kropka, to jej środek byłby tym miejscem. Na mapie oznaczono punkty byle jak, np. ulice lub tereny zabudowane. Oznacza to, że mapę tą należy traktować jako pomoc, a nie dosłowną wskazówkę, gdzie rosną grzyby.

Szrum (niezweryfikowany)

Poproszę bardzo onta mapkę

Zajawki z NeuroGroove
  • AMT

od prawie 2 lat mam problemy ze znalezieniem lsd...dlatego okolo roku temu zaczalem szukac za alternatywami...tym sposobem czytajac erowid/tikhal/alt/drugs.psychedelics natknalem sie na alpha-methyltryptamine(AMT) rowniez znane jako it-290...ku mojemu zdziwieniu okazalo sie ze AMT jest legalne...nastepnym krokiem bylo znalezienie miejsca w ktorym moge to kupic...tutaj spory uklon w strone internetu...wpisuje "research chemicals" w google i moim oczom ukazuje sie sporo firm ktore sprzedaja amt...cena od 60 do 120 $ za grama...na mocny trip amt potrzeba 50 milgramow (prosty rachunek za okolo

  • Retrospekcja
  • Zolpidem
  • zolpidem

Chęć doświadczenia halucynacji

Brałem kilka razy wcześniej nasen kilka no dokladnie to 3 razy ale dopiero za tym razem mnie tak  w kurwe trzeplo.

  • Szałwia Wieszcza

substancja: ok 0.5g (cholernie suchych niestety) lisci Szalwi

  • Grzybki
  • Marihuana
  • Nikotyna
  • Piwo
  • Psylocybina
  • Tripraport

Totalny spontan, nieodpowiedzialność i szczypta głupoty.. Raz się żyje. Duży bałagan w głowie, wiele niewiadomych.. Ale mimo wszystko ogromne zaufanie do samego siebie, dosyć dobrze ograniam temat medytacji, doświadczeń mistycznych i psychodelików.

Z góry uprzedzam, że miejsca i ludzie obecni w mojej historii pozostaną anonimowe. Większe miasto, w którym byłem, będę nazywać Dużą i przechyloną literą  "M", a tę drugą pomniejszą miejscowość oznaczę analogicznie jej mniejszym odpowiednikiem - "m".

 

randomness