Inwazja grzybów: to chyba magia
Hipisi pomyśleliby, że to
halucynacje. Geoffrey Kibb był oszołomiony ale kompletnie trzeźwy
i znał naukowe podłoże zjawiska, które ujrzał. Odkrył właśnie świętego
Graala kultury hipisowskiej lat 60-tych, najsilniejszego grzyba
halucynogennego, jakiego zna nauka, rosnącego rozległym dywanem na
torze wyścigowym w południowej Anglii. Ocenił, że było
ich ze 100 tysięcy - co wystarczyłoby, żeby zafundować
odlot całemu miastu.
Opowiedział o swoim odkryciu koledze naukowcowi Peterowi Shaw, specjaliście od
grzybów. Dla niego pole magicznych grzybów o pofałdowanych kapeluszach
(psilocybe cyanesces) było potwierdzeniem zadziwiającej kolonizacji
Wielkiej Brytanii przez egzotyczne gatunki grzybów, inwazję wywołaną
przez ogrodników usiłujących uchronić swoje ogrody przed
zielskiem.
Teoria dr Shaw mówi, że hurtownicy w
swoich szkółkach trzymają wióry w dużych stosach,
dzięki czemu agresywne grzyby mogą
je łatwo skolonizować. Rozrzucając potem wióry w ogrodach
ogrodnicy tworzą doskonale środowisko dla wszelkich gatunków grzybów.
Halucynogenny grzyb o pofalowanym kapeluszu to "szczególnie agresywny gatunek"
pochodzący z północno-zachodnich Stanów Zjednoczonych, jest on
już na dobre osiedlony w brytyjskich ogrodach, parkach i wszystkich innych
miejscach, gdzie stosuje się wióry jako ściółkę do ochrony
przed chwastami.
Wióry i trociny stanowią lepsze
środowisko niż pierwotne butwiejące drewno, na którym rosną
grzyby. A to dlatego że system korzenny nie musi przeciskać się
przez twarde podłoże lecz prześlizguje pośród wiórów.
Z powodu halucynogennych właściwości spożywa się
około 10 gatunków grzybów. Psilocybe cyanescens można
rozpoznać po falowanym kapeluszu, fioletowo brązowych zarodnikach i szybko
siniejących łodydze i kapeluszu, kiedy grzyb jest uszkodzony - ale
ostrzegamy istnieją trujące gatunki o podobnym wyglądzie.
Sinienie oznacza wysoką zawartość psylocyny/psylocybiny w
grzybie (która jest, każdy hipis wam to potwierdzi, tym co wywołuje
odmienny stan świadomości).
W drodze do pracy na Uniwersytecie w Surrey
dr Shaw przejeżdża obok ronda w Leatherhead. "Rondo zostało
pokryte wiórami w 1999 roku, a w maju 2000 r.
pojawiło się na nim mnóstwo kremowo- żółtych grzybów.",
powiedział . Okazało się, że są to cztery gatunki rożnych
egzotycznych odmian, które wyrosły na wiórach - jedna z nich, Agrocybe
putaminium, była odnotowana wcześniej tylko raz w Wielkiej
Brytanii, w Kew Garden, w Londynie. "Wióry zostały kupione u hurtowego
sprzedawcy w Essex, ale skąd wzięła się w nich dziwna
grzybowa flora pozostaje tajemnicą" powiedział dr Shaw.
Hodowla grzybów halucynogennych na użytek jest nielegalna w Wielkiej
Brytanii, natomiast posiadanie nie. Zła wieść dla poszukiwaczy halucynogennych
grzybów, jeszcze nie jest pora na ich owocowanie. Ale poza zasięgiem
wzroku korzenie, z których grzyby wyrastają, rozrastają się
bardzo szybko.
Dzię swemu odkryciu w Leatherhead i gdzie indziej, dr
Shaw jest przekonany, że mnóstwo egzotycznych grzybów rośnie sobie
spokojnie w ogrodach i jest pewien, że niektóre z nich już
przedostały się do środowiska. Halucynogenne grzyby znaleziono
też rosnące na drzewach w Burnham Beeches, w hrabstwie Buckingham.
Dr Shaw zaprezentował swoje ustalenia na spotkaniu Brytyjskiego Towarzystwa
Ekologicznego, gdzie zachęcił mykologów amatorów do poszukiwania
innych gatunków rzadkich grzybów.
Komentarze