Dlaczego legalizacja marihuany jest lepsza od dekryminalizacji?

Wyjaśnia Jakub Gajewski :)

Tagi

Źródło

Wolne Konopie
Jakub Gajewski

Komentarz [H]yperreala

Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!!!

Odsłony

668

LEGALIZACJA

Legalizacja marihuany to proces usuwający wszelkie prawne zakazy jej używania. Konopie indyjskie byłyby wówczas dostępne dla dorosłej populacji i uregulowane podobnie jak tytoń i alkohol.

W przypadku takiego rozwiązania zwykle ustanawia się przepisy określające, gdzie i jak marihuana może być produkowana, sprzedawana i spożywana. Jeżeli produkcja, sprzedaż lub konsumpcja odbywają się poza regulacjami, mogą wtedy obowiązywać sankcje karne lub cywilne.

Dzięki legalizacji możemy kontrolować cały łańcuch dystrybucji marihuany. Możemy trzymać pieczę nad kontrolą produkcji i jakości, możemy przyznawać licencję na sprzedaż spełniającym wymogi firmom. Często władze wprowadzają prawa ograniczające dostępność używki, np. poprzez ustalenie godzin jej sprzedaży, czy ilości substancji odurzającej w produkcie. Najczęściej ustala się również minimalny wiek użytkownika tego typu asortymentu.

Jak pokazują przykłady krajów i niektórych stanów USA, legalizacja pozwala czerpać zyski ekonomiczne i społeczne Państwu i obywatelom. Tworzy konkurencyjny do „czarnego rynku” – „biały rynek”, dzięki czemu sądy mogą w prosty sposób odróżnić prawych obywateli od przestępców. Pozwala zakończyć kosztowne egzekwowanie przepisów dotyczących marihuany i uwalnia zasoby policji, co pozwala skupić się na ważniejszych sprawach dotyczących interesu Państwa i zdrowia społecznego. Utrudnia działanie przestępcom, odbierając im możliwości zarabiania. Zmniejsza również przestępczość oraz ilość patologicznych zachowań wsród lokalnych społeczności. Korzyści finansowe są również ważnym aspektem. Marihuana to jeden z najlepiej sprzedających się produktów rolnych w USA, mimo iż w niektórych stanach, jak i na poziomie federalnym jest wciąż nielegalna, co powoduje utrudnienia i obawy w prowadzeniu legalnego biznesu. Oprócz dofinansowania budżetu Państwa część przychodów możemy przeznaczać na rzetelną edukację i profilaktykę wśród młodzieży, ale i dorosłych. Dzięki środkom z legalizacji można również stworzyć skuteczny system leczenia uzależnień i redukcji szkód. Możemy również gromadzić dane i prowadzić badania, które doprowadzą nas do uzyskania wiedzy pozwalającej nam na uporanie się z problemem nadużywania.

Ważnym jest, aby wiedzieć, że legalizacja nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z używaniem marihuany i nie eliminuje negatywnych doświadczeń z nią związanych. Niemniej pozwala na stworzenie mechanizmów radzenia sobie z nimi w przeciwieństwie do prohibicji. Dzięki wprowadzonym regulacjom jesteśmy w stanie te trudności zauważyć i rozwiązywać, ale cały czas musimy mierzyć się z poważnymi konsekwencjami konsumpcji konopi indyjskich. Istnieją dane, w których stwierdza się zwiększone używanie problematyczne wśród młodzieży, mimo ogólnego spadku używania w tej grupie społecznej. Podobnie jest ze śmiertelnymi wypadkami drogowymi, gdzie po legalizacji zmniejsza się ogólna ilość takich zdarzeń, ale znacznie wzrasta ich liczba wśród kierowców pod wpływem marihuany. Mimo że przemysł związany z tą używką napędza gospodarkę i tworzy miejsca pracy, niesie za sobą zwiększone ryzyko spowodowania wypadku, podczas jej wykonywania oraz zmniejszenie produktywności. Na szczęście rzeczywistość pokazuje, że legalizacja nieznacznie zwiększa użycie marihuany wśród dorosłych, dlatego te konsekwencje nie powinny być zauważalne w społeczeństwie.

DEKRYMINALIZACJA

Dekryminalizacja to czynność polegająca na usunięciu sankcji karnych za czyn związany z kryminalizowaniem marihuany. Oznacza to, że ​​pozostałaby ona nielegalna, ale system prawny nie oskarżyłby osoby o posiadanie poniżej określonej przez prawo ilości. Zamiast możliwości trafienia do aresztu, bądź więzienia, kary mogłyby się wahać od całkowitego ich braku, poprzez mandaty, edukację, aż po leczenie uzależnienia.

Głównym uzasadnieniem takiej zmiany systemu jest traktowanie zażywania marihuany i ewentualnego uzależnienia od niej jako kwestii zdrowotnej i społecznej, a nie wymiaru sprawiedliwości lub kwestii moralnych. Celem tego modelu jest poprawa wyników zdrowotnych i społecznych.

Jak wiemy wyrok skazujący może skutkować zerwaniem relacji osobistych i zamknięciem możliwości nauki, zatrudnienia, zakwaterowania, a nawet podróży. Na przykład przyszli pracodawcy mogą odrzucić podanie o pracę z powodu przestępstwa karnego. Osoba z takimi rejestrami może nie otrzymać wizy na wjazd do innych krajów. Odciśnięte piętno w rejestrach karnych może powodować obciążenie psychiczne, i może poważnie wpłynąć na czyjeś życie. Dzięki dekryminalizacji nie prowadzi się takich ewidencji, tylko stosuje się kary cywilne, dzięki czemu nie są one już zarzutami karnymi.

Traktowanie zażywania marihuany jako problemu zdrowotnego i społecznego może zmniejszyć obawę użytkowników i zwiększyć prawdopodobieństwo, że dana osoba będzie szukać pomocy, gdy jej potrzebuje. Osoba ta może również uniknąć wspomnianych wcześniej negatywnych skutków społecznych – takich jak utrata zatrudnienia lub mieszkania – które mogą wynikać z bycia w rejestrze karnym.

Dekryminalizacja może również pozytywnie wpłynąć na przeciążony system wymiaru sprawiedliwości poprzez mniejszą liczbę spraw sądowych oraz czas spędzony nad nimi przez policję i prokuraturę. Nie możemy również zapomnieć o zmniejszonych kosztach, chociażby uwięzienia osoby skazanej.

Jednak dekryminalizacja powinna być poparta dobrze zaplanowaną kampanią edukacyjną oraz zaprzestaniem stygmatyzacji użytkowników konopi indyjskich. Należy również stworzyć system pomocy użytkownikom problematycznym. W kampanii powinno kłaść się nacisk na uwypuklenie negatywnych cech konsumpcji konopi przez ludzi młodych, a nie straszenie nimi. Instytucje państwowe powinny zaakceptować to, że dorośli obywatele używają marihuany i powinny one pracować na rzecz zmniejszenia szkód zdrowotnych i społecznych, które z tym się wiążą.

Ważnym argumentem przeciwko dekryminalizacji jest to, że nie wpływa ona na podaż marihuany, która wciąż musi być pozyskiwana z czarnego rynku. Oznacza to, że w ten sposób nie rozwiąże się problemu zanieczyszczenia produktu, czy olbrzymich, nieopodatkowanych przychodów grup przestępczych.

W dużym stopniu dekryminalizacja marihuany działa negatywnie na odbiór społeczny i daje amunicję tym, którzy sprzeciwiają się jej legalizacji. Dzieje się tak, ponieważ brak regulacji rynkowych może powodować, że grupy przestępcze nadal będą zwiększać swoje przychody, a dilerzy będą mieć sprzyjające warunki do działań. Policja natomiast będzie mieć mniejsze możliwości reagowania na nie. Przeciwnicy marihuany mogą wykorzystać te aspekty w celu przedstawienia tego rozwiązania w czarnych barwach. Wyeliminowanie tych argumentów wymaga legalizacji. Dlatego dekryminalizacja nie powinna być ostateczną formą rozwiązania, a jedynie krokiem w kierunku legalizacji.

Dopóki nie zrozumiemy jak dużo tracimy społecznie i ekonomicznie prowadząc prohibicyjną politykę, dopóty nie będziemy w stanie poczynić żadnego kroku w kierunku zmian.

Oceń treść:

Average: 8.6 (8 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

Bardzo dobrze napisane

Zajawki z NeuroGroove
  • Metylon

# Set & Setting - polana, słoneczna pogoda, bardzo pozytywne nastawienie i humor

# Możliwie dokładne dawkowanie - 2 razy po 500mg metylonu oralnie. Waga: 75kg, wzrost: 174cm

# Wiek i doświadczenie - 18 lat. Metylon pierwszy raz. Poza tym: mefedron, MDPV, marihuana, kofeina

Chciałbym krótko opisać moją pierwszą przygodę z metylonem.

Piękny, słoneczny dzień, siadam na polance i zawijam pierwszą bombkę. Z grama metylonu odmierzam pół i zawijam w husteczkę.

9:20 - pierwsza bombka 500mg oralnie.

  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

Wieczór spędzony z dziewczyną w naszym wspólnym, niedużym mieszkaniu jako mentalna przerwa od stresu powodowanego nadchodzącą za kilka tygodni przeprowadzką, pomieszkującym u nas ostatnie tygodnie kumplem, który wyjechał 3 dni temu na tydzień, oraz jako nagroda za nasze dotychczasowe postępy w dopinaniu zaległych obowiązków i spraw; następnego dnia mało wymagające obowiązki dopiero na popołudnie. Oboje chcieliśmy wspólnie "polatać na czymś", ot co.

Plany na wieczór w niedzielę (02.08.2020) wykrystalizowały się bardzo spontanicznie, zmotywowane pomyłką w obliczeniach finansowych - ot, kilkadziesiąt nieplanowanych złotych do przodu; jakiś wieczór z używką chodził za mną i moją dziewczyną (w tekście dalej opisywana literą K) wszakże już drugi tydzień, jutrzejszy dzień miał być łaskawy dla nas obojga, niechaj będzie, zgodziliśmy się, że ta noc jest odpowiednia.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

własny dom, po kilku wartościowych lekturach, chęć poznania siebie, bez przypałów, 1 piwko, neutralne nastawienie jakby przytłumione

Spokojne popołudnie, zarezerwowane na mój "mały" seans ze znaczkiem pod językiem.. 

Zaznaczam, że LSD zawsze traktowałam zawsze z szacunkiem i niezmiernie cieszyłam się, że tym razem sama go wypróbuję i dziękuję mojemu dostawcy. Do tego ciągle poszukiwałam swojej drogi, byłam pełna rozsterek, niepogodzona z wewnętrznym JA, otoczeniem i tęskniąca za prawdą, ważne pytania wręczm mnie przygniatały. Nastawiłam się twórczo.

  • Dekstrometorfan


1. Wtorek. Zazylam dekstrometorfan (tabletki Acodin)



2. Doswiadczenie: MJ, Amfa (bardzo czesto), rozne pilsy, dekstrometorfan- 1 raz



3. 15 tabletek Acodinu, doustnie:)


4. "set & setting": wraz z kolezanka mialysmy ochote na narkotyki, jednak chcialysmy sprobowac czegos nowego, wiec kupilysmy acodin :) zjadlysmy go u niej w domu.


randomness