Dlaczego coraz więcej kobiet przedkłada konopie nad alkohol?

W momencie, gdy konopie legalne są w 23 stanach oraz w Dystrykcie Waszyngton, skręcanie jointa lub ściąganie bonga zdało się znacząco bardziej akceptowalne społecznie jako wybór stylu spędzania wolnego czasu. Nic dziwnego zatem, że coraz więcej kobiet odstawia gorzałkę i sięga po fajkę

Tagi

Źródło

Reset.me

Tłumaczenie

pokolenie Ł.K.

Odsłony

2523

W momencie, gdy konopie legalne są w 23 stanach oraz w Dystrykcie Waszyngton, skręcanie jointa lub ściąganie bonga zdało się znacząco bardziej akceptowalne społecznie jako wybór stylu spędzania wolnego czasu. Nic dziwnego zatem, że coraz więcej kobiet odstawia gorzałkę i sięga po fajkę. Tylko w ciągu ostatnich czterech lat, magazyn Marie Claire opublikował artykuł o zjawisku "palaczek na szpilkach" ("Stiletto Stoners"), stacje telewizyjne od NBC do CNN poświęcają czas antenowy "marihuanowym mamuśkom", a kobieta tytułująca się "Martą Stuart marihuany"spożytkowała swój status rezydentki Beverly Hills, by nadać szyku wizerunkowi ekstrawaganckiej damy, która ma fantazję od czasu do czasu co nieco sobie przysmażyć.

Konsumpcja marihuany przez kobiety nie jest oczywiście nowym zjawiskiem - kobiety z wielu kultur i społeczności od pokoleń z dumą wychwalały pożytki płynące ze stosowania konopi. Co jest jednak szczególnie interesujące dziś, to fakt, że w głównym nurcie zachodniej kultury kobiety sukcesu przyznają, że przedkładają marihuanę nad alkohol. A powody takiego wyboru są równie liczne, jak szczepy konopi.

Niektóre kobiety biorą pod uwagę koszty – to efektywność konopi w porównaniu z alkoholem wpływa na ich decyzję. Ale dla wielu z nich taki wybór to kwestia wzięcia pod uwagę proporcji ryzyka do korzyści oraz uwzględnienia skutków ubocznych obu środków. Mankamenty trawki (gastrofaza i ospałość) są dobrze opisane, nie będąc z natury niebezpiecznymi. Z drugiej strony – alkohol niesie ze sobą ryzyko wielu negatywnych skutków, przez co, jak na środek "rekreacyjny", może być całkiem skutecznym psują. (org. "buzzkill": coś, co rozwala imprezę – przyp. tłum.)

"Efekty uboczne alkoholu są po prostu fatalne, w porównaniu z konopiami" – podsumowuje Simona, 35-letnia kierowniczka biura. "Wyjście by się napić ze znajomymi dziewczynami lub moim partnerem powinno być czymś fajnym; powinnam się czuć dobrze. Ale tak łatwo skończyć czując się następnego dnia okropnie. W zamian za względnie krótki czas odczuwania przyjemności po alkoholu, cierpię potem godzinami. Cały dzień na dojście za siebie w zamian za parę godzin zabawy... to po prostu nie jest tego warte. Cenię swój czas – kac to poważne ryzyko, gdy mam tylko dwa dni wolnego."

Kolejnym powodem, dla którego kobiety wybierają marihuanę, jest to, że czują, że jest ona czymś bezpieczniejszym dla ich zdrowia, w szczególności jeśli chodzi o możliwość przesadzenia.

"Kiedy zdarzało mi się wypić zbyt dużo, kace były potworne – pulsujące bóle głowy, mdłości, wymioty" opisuje Lisa, właścicielka butiku, która zrezygnowała z picia. "Traciłam nad sobą kontrolę, nieraz narobiłam sobie wstydu wobec ludzi, na których chciałam zrobić wrażenie. Nie mogłam prowadzić. Jestem kobietą z natury twardo broniącą swojej niezależności, ale po pewnej ilości alkoholu zmuszona byłam polegać na innych, dla własnego bezpieczeństwa. Szczerze mówiąc - martwiłam się o siebie. Miałam wrażenie, że mogłabym coś sobie zrobić i nawet tego nie zauważyć."

Po cichu dodaje, że zdarzało jej się czasem zerwać film i obudzić bez pojęcia o przebiegu ubiegłej nocy – sytuacja u każdej kobiety budząca niepokój i poczucie zagrożenia.

Uboczne efekty marihuany są w porównaniu z tym wszystkim bardzo łagodne.

"Jeśli wypalę zbyt dużo, najgorsza rzeczą, jaka mi grozi, jest zaśnięcie – spokojny, zrelaksowany sen."

Brytyjska Komisja Doradcza ds. Nadużywania Narkotyków twierdzi, że jest tak dlatego, ponieważ konopie "różnią się od alkoholu... pod jednym ważnym względem. Wygląda na to, że nie mają działania sprzyjającego podejmowaniu ryzykownych zachowań. Oznacza to, że stosowanie konopi rzadko prowadzi do stosowania przemocy wobec innych osób lub siebie, podczas gdy używanie alkoholu jest znaczącym czynnikiem w rozmyślnych samouszkodzeniach, przemocy domowej i wypadkach."

Ale to nie tylko ryzyko odniesienia obrażeń lub perspektywa kaca sprawia, że kobiety zastanawiają się dwa razy przed wybraniem alkoholu jako używki. Potencjał szkód, jakie alkohol może wyrządzić w organizmie – od chorób sercowo-naczyniowych, przez anemię, marskość wątroby i raka, po uszkodzenie układu nerwowego, depresję i nawet śmierć – to trudny do zlekceważenia minus. I nawet abstrahując od tak poważnych zagrożeń zdrowia, pewne bardziej powierzchowne konsekwencje konsumpcji alkoholu stanowią kolejną istotną przesłankę, dla której kobiety zamieniają butelkę na bongo.

"Jako ktoś, kogo cieszy posiadanie ładnego ciała, płacę bardzo wysoką cenę za picie alkoholu" – wyznaje Adrienne, właścicielka spa i instruktorka yogi. "Alkohol może spowodować prawdziwe spustoszenie w fizycznym aspekcie prezencji. Ludzie, którzy przykładają do niej wagę, muszą pracować dwa razy ciężej, jeśli jednocześnie pozwalają sobie na systematyczne picie. Alkohol oznacza węglowodany."

Biorąc pod uwagę globalny trend, by spożywać produkty naturalne i organiczne, nie jest chyba zaskakujące, że kobiety wybierają konopie także dlatego, że jest to roślina, która w wielu kręgach nie jest nawet postrzegana jako narkotyk.

"Mam problem z rozpowszechnionym łączeniem konopi z alkoholem i innymi narkotykami" - mówi Adrienne – "ponieważ konopie nie są toksyczne, jako takie nie są tym samym intoksykantem."

W istocie, żadne badanie nie wykazało nigdy, ażeby konopie były toksyczne (lub trujące), w jakichkolwiek ilościach by nie były spożywane. Adrienne żałuje jedynie, że nie wiedziała tego wcześniej.

"Szczerze: nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że mam wybór. Ale teraz nie jest niczym nadzwyczajnym to, że ludzie palą. Mogę teraz wybrać coś, co lepiej współgra z moim ciałem; coś, co właściwie nie niesie ze sobą negatywnych skutków. Same korzyści."

Abstrahując od wszystkich tych związanych ze zdrowiem i bezpieczeństwem powodów, dla których kobiety wybierają konopie, Chloe, poczytna pisarka, mówi, że pali je, ponieważ najzwyczajniej w świecie jest jej wówczas wesoło.

"Jestem szczęśliwa w życiu. Mam satysfakcjonującą karierę, związek, w którym się spełniam – nie próbuję przed niczym uciekać. Alkohol działa przygnębiająco. Zdecydowanie wolę wznosić się, niż zamulać (get high than get low - przyp. tłum.)."

"Alkohol odcina Cię od Twoich uczuć, co jak sądzę może być dla wielu osób powodem, dla którego piją. Konopie dają odwrotny efekt. Jak powiedział Bob Marley 'pomagają Ci utrzymać kontakt ze sobą' ".

Pomagają jej także w relacjach z partnerem.

"Jeśli wyczuwam dystans między mną a moim ukochanym, proponuję wspólnego jointa. To za każdym razem nas zbliża. Konopie pomagają nam unikać kłótni, ułatwiając otwartą komunikację. Raz sądziłam już, że potrzebujemy pomocy terapeuty. Okazało się, że potrzebowaliśmy tylko jointa."

Prz tych rzadkich okazjach, gdy Chloe i jej chłopak wychodzą w nocy na parę drinków, często zdarza się tej dwójce wkraczać w obszar poważnych problemów z porozumieniem. "Kompletnie plączą nam się obwody, a alkohol staje się czymś w rodzaju bariery upośledzającej naszą zdolność wzajemnego zrozumienia. To się ciągle zdarza w barach – następuje nieporozumienie, ktoś czuje się urażony i atakuje."

Jeśli zaś mowa o konopiach "jedyną rzeczą, której grozi zaatakowanie, jest torebka czipsów"

Wraz ze wzrostem społecznej akceptacji dla marihuany i rosnącą liczbą damskich palaczek wychodzących z szafy, najwyraźniej łatwiej jest ludziom wzruszyć nad tym zjawiskiem ramionami konkludując "Każdy ma swoje słabostki". Ale jak obserwuje Chloe "konopie przynoszą euforię, ułatwiają relaksację, sprawiają, że jestem cierpliwa, współczująca, uprzejma i nie przejmuję się drobiazgami – cechy bezcenne dla matki."

Dla tych kobiet, które odrzuciły alkohol i stereotypy na rzecz radości obcowania z rośliną, która zyskuje obecnie nowy status jako nieszkodliwy, a nawet dobroczynny środek rekreacyjny, konopie nie są słabostką. Są dobrodziejstwem.

Oceń treść:

Average: 8.7 (18 votes)

Komentarze

slidexman (niezweryfikowany)

Jest bardzo ważny powód <a href="https://www.youtube.com/watch?v=m4G2yBxv_HI"> dlaczego nie warto truć się alkocholem</a>

zdrowomysląca (niezweryfikowany)

Co za bzdura!!!!!! Ciekawe kto to tworzy..... uzależnieni usprawiedliwiając swój nałóg, przez który lecą twarzą w dół.

pokolenie Ł.K.

Tekst chyba wyraźnie przedstawia, "kto to tworzy" - normalni ludzie.

Pseudo-man (niezweryfikowany)

Argumenty podawane w artykule wzajemnie sobie przeczą. Wybór marihuany ma wpływać dobrze na sylwetkę, gdyż alkohol oznacza dodatkowe kalorie, ale przecież "atakowanie paczki chipsów" (gastrofaza) prowadzi do przybierania na wadze.

pokolenie Ł.K.

Nie każdy i nie zawsze reaguje gastrofazą ;)

Anonim (niezweryfikowany)

A może by tak błędy sprawdzić przed opublikowaniem, żeby nie było literówek? Jeśli autor chce brzmieć rzeczowo i profesjonalnie to takie wpadki są niedopuszczalne.

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Ja, sam. Zbliża się zmrok. Gdzieś w polach, na dróżce niedaleko lasu. Chęć zjednoczenia się z naturą, duchowego oczyszczenia, głębszego poznania swoich problemów, i stania się lepszym sobą. Warunki atmosferyczne: zimno, wije lekki wiatr, słoneczko powoli zmierza ku zachodowi. Ja, ubranie, rower, słuchawki, gumy do żucia- nawet wody nie zabrałem ;) Nastawienie umysłu- również nie idealne, miałem troszkę dziwnych myśli i lęku.

Heja, jest to mój pierwszy trip raport na tej stronie, również pierwsze spotkanie z tymi prawdziwszymi psychodelikami ;) Więc proszę o wyrozumiałość i ewentualne poprawienie. Też jak widać set and setting nie było najlepsze, więc nie będzie to doświadczenie rodem lotu w kosmos, nie mniej jednak starałem się zassać całą wiedzę, jaką kwas ma mi do przekazania.

 

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Miałem bardzo sceptyczne podejście co do tego, czy to w ogóle zadziała. Eksperymenty z olejem z CBD wymagały ogromnych ilości żeby poczuć działanie uspokajające

Domyślam się że tytuł mógł skusić i z góry mówię że to nie clickbait. Jeżeli zawartość THC w roślinie nie przekracza 0.2%, to możemy sobie z nią robić co chcemy. Od pewnego czasu tego typu produkty stają się coraz to bardziej popularne i obok ciasteczek, kremów, lizaków itd, na rynku ukazały się nawet susze, które można palić. Ale skoro nie ma THC, to pewnie nic nie da, prawda? Otóż nic bardziej mylnego.

  • Grzyby halucynogenne

Autor: PrezesSkt, 02.05.2007

Set & settings Pazdziernik 2004, dokładnej daty nie pamietam. Wieczór , chata mojej panny, ja i czterej kolesie. Nastawienie jak zwykle pozytywne do grzybowych tripów, choć miałem lekkie obawy.

Dawkowanie 55 suszonych łysiczek.

Wiek i doświadczenie wiek wtedy 17 lat w tej chwili 20.

  • Gałka muszkatołowa

Gałkę zarzuciłem 3 razy w życiu. Ostatnio wczoraj...