Niekoniecznie zaskakujące wyniki ostatnio opublikowanego badania sugerują, że ludzie przedkładają legalne zioło nad alkohol.
Wraz z rozpowszechnieniem się [w USA] legalnej marihuany - zarówno medycznej, jak i rekreacyjnej, łatwo dostępnej już w 29 stanach - sprzedaż alkoholu zauważalnie spadła.
Raport, którego celem było określenie związku między regulacjami dotyczącymi marihuany medycznej i konsumpcją alkoholu, analizował dane o sprzedaży detalicznej piwa i wina w stanach, które niedawno zalegalizowały marihuanę medyczną. Ustalenia wskazują, że dwa lata po umożliwieniu dostępu do medycznej marihuany, sprzedaż detaliczna w sklepach spożywczych, osiedlowych i supermarketach spadła o 13 procent. Badacze nie uwzględnili jednak sprzedaży mocnych alkoholi, ze względu na niską jakość danych.
Podczas gdy wcześniejsze badania opierały się na próbach wydobycia tych informacji wyłącznie na podstawie własnych szacunków dotyczących spożycia alkoholu, niniejszy raport analizował twarde dane dotyczące sprzedaży detalicznej. Alberto Chong, profesor ekonomii z Uniwersytetu Stanowego w Georgii, wyjaśnił, że stara metoda jest zbyt mało wiarygodne, by na jej podstawie wyciągać definitywne wnioski.
"[Poprzednie] badania próbowały odpowiadać na to pytanie za pomocą subiektywnych ankiet", powiedział Chong. "My używamy rzeczywistych danych o sprzedaży, co jest rozwiązaniem znacznie lepszym. To twarde dane - znamy dokładne wyniki sprzedaży w sklepach."
Badanie ustaliło, że doprowadzenie do wspomnianego 13-procentowego spadku sprzedaży zabrało legalnej marihuanie całe dwa lata. Jednocześnie stwierdzono, że od momentu wprowadzenia sprzedaży konopi indyjskich w niektórych stanach odnotowano natychmiastowy spadek o 9 procent.
Co więcej, choć badanie teoretycznie uwzględnia jedynie rynek konopi leczniczych, Chong uważa, że wzrost liczby stanów legalizujących trawkę rekreacyjną odegrał niewątpliwie rolę w ostatecznym kształtowaniu się wyników.
Badanie to potwierdza wcześniejsze odkrycia Deloitte, które sugerowały, że Kanadyjczycy będą mogli rezygnować z alkoholu na rzecz rekreacyjnych konopi, kiedy te ostatnie zostaną w lipcu (miejmy nadzieję) zalegalizowane.
"Istnieje potencjał ku temu, aby niektórzy ludzie z grupy konsumentów alkoholu mogli opuszczać tę kategorię na rzecz marihuany, gdy tylko stanie się ona legalna" – czytamy w konkluzji badania.
W badaniu, w którym skupiono się na stanach z legalną rekreacyjną trawką, takich jak Kolorado, Oregon i Waszyngton, zauważono również, że konopie indyjskie należy uznać raczej za konkurenta rynku alkoholi, a nie za produkt uzupełniający, ponieważ większość konsumentów zioła (80 procent) decyduje się nie łączyć tych dwóch używek.
Chong uważa jednak, że jeśli konopie indyjskie faktycznie będą wypierać w Kanadzie alkohol, to należy uznać to za "dobrą wiadomość", ponieważ istnieje wiele dowodów sugerujących, że skutki działania alkoholu są znacznie gorsze niż marihuany.
Na koniec - zostawiamy to tutaj, tak na wszelki wypadek: