Pochwała narkotyków [1 zasada - lead musi być mocny], reklamy faj do palenia marihuany i nasion konopi indyjskich - to wszystko znajdziesz w piśmie rozdawanym w Kędzierzynie-Koźlu.
Strona ósma. W artykule "Strzecha u Czecha" przepis na kruche ciasteczka. Prócz mąki, cukru, masła, jaj i mleka, na zielono podkreślono najważniejszy składnik: "super pomidory - ilość 5 gram".
- Każdy wie, że chodzi o pięć gramów marihuany - mówi jeden z młodych mieszkańców kędzierzyńskiego osiedla Pogorzelec. - Jak można wrzucić do jakiejkolwiek potrawy kilka gramów pomidorów? - puka się w głowę.
Z przepisu dowiemy się, jak mieszać składniki i na jak długo wsadzić gotową miksturę do pieca. Instrukcję podsumowuje zdanie, że ciasteczka najlepiej smakują udekorowane czekoladą. Pismo nazywa się "Spliff - Gazeta Konopna" i jest bezpłatne. Ma duży format, przypominający "Rzeczpospolitą". Wszystkie strony są kolorowe, ale dominuje zielony - kolor liści marihuany. Większość artykułów to pochwała palenia narkotyków, a także polemiki z obowiązującym prawem. Dziś za samo posiadanie kilku gramów "trawy" można trafić za kraty na wiele miesięcy. Ze stopki redakcyjnej dowiadujemy się, że gazeta drukowana jest w Niemczech.
Wydawca mieszka w Berlinie i podaje nawet swój dokładny adres. Ale nie ma tam żadnych numerów telefonów. Jest jednak wstępniak: "Celem publikacji nie jest nakłanianie do zażywania narkotyków. Nadużywanie marihuany może powodować poważne szkody zdrowotne i społeczne. Doświadczenie pokazuje jednak, że bez względu na status prawny zawsze znajdą się ludzie gotowi z nią eksperymentować. Jesteśmy członkiem Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych i Efektywnych Polityk Narkotykowych oraz Niemieckiego Związku Konopnego" - pisze tajemniczy redaktor naczelny.
W Kędzierzynie-Koźlu gazetę można dostać w sklepie z odzieżą dla fanów muzyki hiphopowej przy ulicy Reja. Leży wyłożona na ladzie, skąd można ją sobie zabrać. Jest także dokładana do zakupów zrobionych w tym sklepie. - Szef nie chce udzielać na ten temat informacji prasie - usłyszeliśmy od sprzedawczyni. Oprócz spodni z szerokimi nogawkami i bluz z kapturem w sklepie można kupić także fajki z narysowanymi liśćmi marihuany. - To są gadżety do palenia tytoniu - zapewnia jednak sprzedawczyni. Prokuratura od środy (26 września) prowadzi postępowanie wyjaśniające, w jaki sposób gazeta pojawiła się w mieście.
- Śledztwo wyjaśni, czy kolportowanie tej gazety jest zgodne z prawem - tłumaczy nadkomisarz Włodzimierz Kominek z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu. Nadkomisarz Kominek w mieście zajmuje się m.in. nieletnimi, podejrzewa, że kolportaż takiej gazety to działalność na granicy prawa. - Ale muszą to ocenić specjaliści. Na pewno kolportowanie takiej gazety jest niemoralne. "10 lat doświadczenia w produkcji wysokiej jakości nasion konopi" - krzyczy olbrzymia reklama na stronie 6 sierpniowo-wrześniowego wydania "Spliffa". Pod spodem podany jest adres w Amsterdamie, a także holenderski numer telefonu, pod którym można zamówić nasiona.
- Samo ich posiadanie nie jest przestępstwem - wyjaśnia Włodzimierz Kominek. - Karalne jest dopiero posiadanie sadzonek albo już gotowych liści. Policjanci dodają: - Skończmy wreszcie z kretyńskim mitem, że narkotyki dzielą się na miękkie i twarde. Wszystkie one prowadzą do uzależnień. Funkcjonariusze zajęli się tą sprawą po audycji w Radiu Opole, którą wyemitowano wczoraj (26 września). Do radia zadzwonił jeden z rodziców młodego chłopaka, który przyniósł do domu taką gazetę.
Opinia. Mirosława Olszewska, pełnomocnik zarządu województwa do spraw przeciwdziałania narkomanii: - Tych, którzy eksperymentują z narkotykami, ta gazeta może upewnić w tym, że robią dobrze. Ale wątpię w to, żeby miała jakiś wpływ na młodzież, którą narkotyki w ogóle nie interesują. Jej istnienie powinno jednak wzbudzić niepokój rodziców młodych ludzi, którzy czytają takie rzeczy. W tej gazecie jest dużo bzdur i demagogii. Ważne, żeby rodzice rozmawiali z dziećmi na temat tego, co znajdą w takiej gazecie. Ale nie powinni zabraniać czytania, tylko pokazać słabe punkty tej gazety. Moim zdaniem jest to na granicy prawa, ponieważ ustawa o zapobieganiu narkomanii wyraźnie mówi, że nie powinno sie reklamować narkotyków. A to jest formuła reklamy, jeżeli do zakupionego artykułu dodajemy taką gazetkę.
Komentarze