Zasadzka funkcjonariuszy CBŚ w Łodzi. Wpadł rolnik posiadający plantację konopi

W pułapkę CBŚ wpadł rolnik mający plantację konopi oraz jego kontrahent. Pierwszego złapano na miejscu, a drugiego po pościgu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
Wiesław Pierzchała

Odsłony

429

W pułapkę CBŚ wpadł rolnik mający plantację marihuany oraz jego kontrahent. Pierwszego złapano na miejscu, a drugiego po pościgu.

Na ławie oskarżonych zasiądzie 35-letni rolnik Radosław D. z Łodzi, który - według śledczych - uprawiał konopie indyjskie na dużą skalę i wytwarzał narkotyki, a także jego kontrahent, 34-letni Radosław G., który przed zatrzymaniem pracował jako operator wózka w mieście koło Łodzi.

Policjanci CBŚ dowiedzieli się, że 23 sierpnia 2017 r. na ul. Zaścianek Bohatyrowicze w Łodzi na Widzewie dojdzie do dużej transakcji narkotykowej. Postanowili więc zastawić pułapkę, tak aby przyłapać podejrzanych na gorącym uczynku sprzedaży marihuany.

Ukryci stróże prawa zaobserwowali, że na umówione spotkanie Radosław D. przyjechał rowerem, zaś Radosław G. citroenem berlingo. Pierwszy z nich podjechał do samochodu, wręczył kierowcy tajemniczy pakunek i szybko odjechał. Wtedy policjanci wkroczyli do akcji. Z zatrzymaniem rowerzysty nie było większych kłopotów.

Gorzej poszło z kierowcą citroena, których wcisnął pedał gazu i zaczął uciekać. Pościg trwał ul. Bursztynową i ul. Aksamitną. Po drodze kierowca wyrzucił trzy paczki z marihuaną. Został dogoniony i zablokowany na ul. Jana i Cecylii. 34-latek nawet wtedy nie dał za wygraną. Zamknął się w citroenie i nie chciał wyjść. Dlatego policjanci musieli wybić szybę, aby zatrzymać uciekiniera.

Stróże prawa udali się do gospodarstwa rolnika i wykryli plantację marihuany. Znajdowała się w budynku gospodarczym i była sprytnie zamaskowana: ułożonymi aż po sufit materiałami budowlanymi. Uprawa konopi była fachowo zaopatrzona w specjalne oświetlenie i instalację elektryczną z lampami rtęciowymi.

Podczas przesłuchania Radosław D. wyraził skruchę i zapewnił, że bardzo żałuje tego, co zrobił. Poprosił o karę z nadzwyczajnym złagodzeniem, ponieważ przyznał się do winy i nie był do tej pory karany. Zapewne dopnie swego, bo zlecony przez śledczych wywiad środowiskowy przyniósł pozytywne rezultaty.

Okazało się, że rolnik pracuje, utrzymuje konkubinę i dwoje dzieci, nie nadużywa alkoholu i nie miał kontaktów ze środowiskiem przestępczym.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana

Wieczór po bardzo dobrym dniu, świetne samopoczucie. Mieszkanie grupy przyjaciół

Witam wszystkich. Przeżycia z tripa miały miejsce w roku 2012, ale postanowiłem podzielić się nimi, jako że dopiero niedawno odkryłem to forum i najlepiej czyta mi się właśnie jazdy na badzie - te zmagania ludzi z ich umysłem na skrzywionej fazie, więc i ja chcę podzielić się moją historią z nim związaną. Trip był na tyle nieprzyjemny, że pomimo upływu 2 lat wciąż doskonale go pamiętam.

Czerwiec 2012, Londyn

  • Inne
  • Pierwszy raz

Lekkie podekscytowanie towarzyszące chęcią spróbowania nowej używki, początkowo na zewnątrz, chłodny dzień

Ten wpis jest ostrzeżeniem dla wszytskich i jednocześnie liczę na Twoją wyrozumiałość. Zwróć uwagę na pochylone teksty, może dadzą do myślenia. Chcę, abyś przeżył to razem ze mną.

  • Inhalanty

Odpowiednio nastawiony psychicznie, podekscytowanie przed kolejnym zażyciem specyfiku z którym się "przyjaźnię" od kilku miesięcy. Dom, moje osiedle, miasto, plenery, podwórko. Czasami ćpałem sam, ale częściej zdarzało mi się zażywać z ziomeczkiem.

Witam! Chciałbym zaprezentować Wam mój tripraport dotyczący kilku najciekawszych "misji" po zażyciu dezodorantów, ale najpierw krótki wstęp.

Nie widziałem wielu tr o tej substancji, więc postanowiłem się pochwalić własnymi doświadczeniami. Wiem, że ćpanie dezodorantów stawia mnie w złym świetle. Dla wielu z Was, osoby wdychające odświeżacze powietrza kojarzą się z ludźmi z marginesu społecznego, głupiej gimby, zer itd. Nie obchodzi mnie to jak mnie odbierzecie. Mi osobiście jest głupio i czuję się źle z tym faktem, lecz czasu nie cofnę...

  • Szałwia Wieszcza

Przebieg:

Siedzimy z K w pokoju i patrzymy na salvię stojącą na oknie, stwierdzamy zgodnie, że można dziś jej spróbować, bierzemy pakiecik z listkami i dosłownie ociupinkę ziółka (po jednym buchu ziółka nie czuć w ogóle tego okropnego smaku SD), nabijamy lufkę, spalamy po 2 buchy, czekamy 5 min i odpalamy naszą kochaną Lady S.