2.300 grzybków halucynogennych i pół kilograma marihuany w mieszkaniu 30-latka

Kara do 10 lat pozbawienia wolności grozi 30-latkowi, u którego w mieszkaniu policjanci znaleźli ponad 2.300 grzybków halucynogennych oraz ponad pół kilograma marihuany.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

koscierski.info
AL

Odsłony

276

Kara do 10 lat pozbawienia wolności grozi 30-latkowi, u którego w mieszkaniu policjanci znaleźli ponad 2.300 grzybków halucynogennych oraz ponad pół kilograma suszu marihuany. Wobec mężczyzny prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego.

Policjanci z pionu kryminalnego kościerskiej jednostki, zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, natrafili na trop mężczyzny, który mógł posiadać środki odurzające. We wtorek dokonali przeszukania miejsca jego zamieszkania.

- Funkcjonariusze postanowili zweryfikować posiadane informacje i dokładnie sprawdzić wszelkie ślady prowadzące do podejrzewanego. Kryminalni namierzyli dom, w którym mieszkał mężczyzna i sprawdzili pomieszczenia. W trakcie przeszukania mieszkania funkcjonariusze znaleźli różnego rodzaju środki odurzające w postaci ponad 2300 ususzonych grzybków halucynogennych oraz suszu roślinnego w postaci marihuany o wadze ponad pół kilograma - informuje rzecznik kościerskiej policji, asp. Piotr Kwidziński.

- 30-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Zabezpieczone substancje zostały przekazane technikowi kryminalistycznemu, do dalszych badań. Na podstawie zebranego materiału dowodowego, śledczy przedstawił 30-latkowi zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków - dodaje.

Wobec mężczyzny prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego. 30-latkowi za posiadanie znacznej ilości środków odurzających grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.

Śledczy ustalają, skąd zatrzymany miał narkotyki i czy handlował nimi na większą skalę.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Rahciahu (niezweryfikowany)
Bandyta
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

nastawienie idealnie tak jak otoczenie

nie czekam dłużej i wpycham czarną od opalania śmierdzącą lufę do gęby, pierwsza, druga, po trzeciej piszę gówniany esej o tym jak bardzo słabe zielsko kupiłem, ale co mogę więcej poza tym zrobić? dopale sobie jeszcze jedną, dwie tak na sen chociąż bo jedyne co czuję to przymulenie, czyli bez fajerwerków.

gówniane zielsko.

  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

ostatnio wiele śmierci w moim otoczeniu, desperacka próba ucieczki przed rzeczywistością. Po prostu kolejne wiadro, kolejny dzień, znowu samemu w pokoju

To był kolejny dzień nudy podczas kwarantanny, ze względu na wręcz nieskończony czas całkowicie zajęłem się muzyką, codziennie po kilka godzin z tego powodu szybko dopadła mnie dysocjacja. 

 

Wczorajsze wiadro wydało mi się niezbyt sycące więc postanowiłem zmielić zielone przed wpakowaniem do lufy. Okazało się że skruszone mieści 3x bardziej  więc tyle też nabiłem. 

 

Wszystko spaliło się nim woda wylała się do połowy, i wtedy walnęłem wszystko na raz. 

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Pozytwyne nastawienie, ekscytacja i poddenerwowanie, oczekiwanie mistycznego i głębokiego tripu. Otoczenie to ulice Oslo, las i dom.

Suniemy ruchomymi schodami, coraz wyraźniej ukazuje się nam wnętrze budynku dworca centralnego Oslo, jest poranek, ruchliwy, głosny, wszędzie tłoczą się ludzie którzy zmierzają do swoich pociągów lub wychodzą z nich. Musimy stosować czasami skomplikowane manewry żeby na nich nie wpadać. Pomimo iż, jak na razie nasza percepcja jest niezmieniona, już powoli oni i ich życie, problemy jak np. "czy zdąrzę na pociąg" wydają się zupełnie przyziemne i wręcz w pewien sposób śmieszne.

  • Dimenhydrynat

wczoraj wieczorem zapodalem avio... niezbyt myslalem ze mnie poczesze ale po calym dniu szukania palenia w miescie (od 18 do 23) bylem z qmplem tak zdesperowany ze poszlismy do apteki i qpilismy po 4 paczki na glowe (20 tabletek jakby ktos nie wiedzial)...byla ~23:30...zaczelismy szukac miejscowki aby spokojnie to wtrymsic.w konu padlo na parapet jakiegos odludnego sklepu. okolo 24:00 zaczelismy czuc ze nas czesze...faza jak po kilku maszkach mj...ogolna beka...dziwne przemyslenia..pool godziny po tym postanowilismy sie przejsc...i wtedy to sie stalo.