Czesi kupują u nas leki i robią z nich narkotyki!

Śledczy ustalili, że narkotyki na masową skalę były produkowane z leku o nazwie "Cirrus", który według wszystkich poszlak, pochodził z Polski.

redakcja

Kategorie

Źródło

Gazeta Wrocławska
Policja czeska

Odsłony

5336

W Albrechitcach przy granicy z Polską, Czesi zlikwidowali fabrykę "piko", z której narkotyki mogły trafiać do wielu miejscowości w Kraju Libereckim (czeski odpowiednik np. województwa, region sąsiadujący z Dolnym Śląskiem), a także do miejscowości z naszego regionu znajdujących się przy polsko-czeskiej granicy. - W akcji pod kryptonimem "Slalom" udało się zatrzymać dwóch mężczyzn w wieku 36 i 32 lat, którzy produkowali oraz brali udział w sprzedaży narkotyku - informuje Por. Bc. Vladimir Šrýtrová, rzecznik policji w Libercu.
Co ciekawe akcję przeprowadziła specjalna grupa policyjna "Toxi" zajmująca się zwalczaniem przestępczości narkotykowej w Czechach. Ustalono, że obaj mężczyźni narkotyki produkowali co najmniej od maja do września bieżącego roku. Policjantom już udało się udowodnić jednemu z podejrzanych wyprodukowanie 640 gramów metamfetaminy. - Ze 100 gramów metamfetaminy można utworzyć nawet tysiąc działek handlowych narkotyku - podkreśla Srytrova. - Jeden gram sprzedawany jest za około tysiąc koron, a więc zysk ze sprzedaży wynosił ok. 640 tysięcy koron (czyli ponad 100 tysięcy złotych, red.) - dodaje.

"Piko" z leków z Polski

Śledczy ustalili, że narkotyki na masową skalę były produkowane z leku o nazwie "Cirrus", który według wszystkich poszlak, pochodził z Polski. W naszym kraju lek ten sprzedawany jest w aptekach bez recepty i stosowany przy zapaleniu górnych dróg oddechowych. Jednym z jego składników jest pseudoefedryna, która wykorzystywana jest w domowych laboratoriach, w których powstaje metaamfetamina. Lek w polskich miejscowościach przy granicy kupował 32-letni zatrzymany. Według czeskiego prawa obaj przestępcy mogą trafić do więzienia na czas od 2 do 10 lat.

Przemytnicy z Polski

Oprócz zlikwidowanej fabryki czeskim policjantom w ostatnim czasie udało się także zatrzymać mężczyznę przewożącego znaczną ilość leków zawierających pseudoefedrynę. W Hradku nad Nysą tuż po przekroczeniu polsko-czeskiej granicy okazało się, że kierowca przewoził prawie 1,5 tysiąca tabletek"Claritine Active". 31-latek ukrył lek w plastikowych torbach. Według nieoficjalnych informacji wiadomo, że lek mógł pochodzić z jednej z aptek znajdujących się na terenie Bogatyni.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>Kto to wyliczał 1000 porcji ze 100g a cena jest podana za gram a nie 0,1</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pusty dom, spokój, dieta warzywno-ryżowa. Stan psychiczny - zły, wcześniejsze myśli samobójcze.

W ucieczce przed śmiercią…

Minął ponad rok od mojego pierwszego razu z grzybami. Wiele stron można by napisać o zmianach, które zaszły przez ten czas, wszystko można jednak podsumować w jednym zdaniu: zostałem uleczony i znalazłem wreszcie właściwą drogę… Przejdźmy jednak do rzeczy.

  • Grzybki
  • Marihuana
  • Nikotyna
  • Piwo
  • Psylocybina
  • Tripraport

Totalny spontan, nieodpowiedzialność i szczypta głupoty.. Raz się żyje. Duży bałagan w głowie, wiele niewiadomych.. Ale mimo wszystko ogromne zaufanie do samego siebie, dosyć dobrze ograniam temat medytacji, doświadczeń mistycznych i psychodelików.

Z góry uprzedzam, że miejsca i ludzie obecni w mojej historii pozostaną anonimowe. Większe miasto, w którym byłem, będę nazywać Dużą i przechyloną literą  "M", a tę drugą pomniejszą miejscowość oznaczę analogicznie jej mniejszym odpowiednikiem - "m".

 

  • Dream herb
  • Pozytywne przeżycie

Nastawiony pozytywnie z chęcią przeżycia niezapomnianych sennych przygód.

Entada Rheedii inaczej African Dream Herb czyli Afrykańskie Zioło Snu. Występuje w formie wielkich twardych nasion wielkości kasztanów, które w środku mają jasny biały twardy miąższ który jest tą porządaną częścią. W tym raporcie piszę o 50x ekstrakcie z tego miąższu.

11.11
Śniła mi się tylko sceneria a było to pole z wysokimi kępami trawy które unosiły się na wietrze. Kolory były bardzo żywe, wręcz pastelowe. Pamiętam szum wiatru między kępami traw w tle.

  • MDMA (Ecstasy)

Data, ktorej jak narazie nie mam zamiaru zapominac (14.09.01). To byl moj pierwszy raz. Niezapomniane wrazenie. W ogle to

branie ekstazy nie bylo w planach, aaaale tak wyszlo. W sumie to nie zaluje. Wygladalo to mniej-wiecej tak. Byl piatek ok

godz 17 umowilem sie z panna, spotkalismy sie iiiiii .... pogadalismy, bylo OK, ale nic wiecej z tego nie wyszlo. Mniejsza o

to. Okolo godz 20 zladowalem w popularnym ostatnio gorzowskim barze `Cycku`. Masa a w zasadzie tlum znajomych. Kupilem sobie