Czy w Wielkiej Brytanii zostanie wprowadzony nowy system klasyfikacji używek? Niektórzy czołowi brytyjscy eksperci ds. narkotyków domagają się zastąpienia obowiązującego systemu klasyfikacji tych substancji i wprowadzenia nowego, lepiej odzwierciedlającego szkody wyrządzane przez alkohol i tytoń. Ich zdaniem obecny system ABC jest "arbitralny" i nie opiera się na dowodach.
Naukowcy, w tym także członkowie rządowej komisji doradczej ds. klasyfikacji używek, opracowali rygorystyczną ocenę szkód społecznych oraz dla zdrowia poszczególnych osób powodowanych przez 20 substancji i uważają, iż powinna ona stać się podstawą do przyszłego rankingu. Z ich analizy wynika, że alkohol i tytoń są bardziej niebezpieczne niż konopie indyjskie, LSD i ekstazy. Oceniają oni, że jeśli system ABC (A – substancje najgroźniejsze, C – najmniej szkodliwe) zostałby zachowany, to alkoholowi należałoby przyznać kategorię A tytoniowi kategorię B.
– Stoimy przed olbrzymim problemem – twierdzi Colin Blakemore, dyrektor wykonawczy Rady ds. Badań Medycznych (Medical Research Council) i autor raportu opublikowanego w piśmie medycznym "The Lancet".
– Narkotyki nigdy jeszcze nie były łatwiej dostępne, nigdy nie były tańsze i silniejsze i nigdy tak powszechnie zażywane. – Polityka, którą Wielka Brytania prowadziła przez ostatnie 40 lat najwyraźniej nie doprowadziła do ograniczenia zażywania narkotyków. Dlatego sądzę, że potrzebujemy nowego spojrzenia. Podstawowym celem tej pracy było pozbawione emocji podejście do tego trudnego problemu – dodaje.
David Nutt psychofarmakolog z Bristol University i członek rządowej Komisji Doradczej ds. Nadużywania Narkotyków (ACMD) dodaje: – Usiłujemy przekazać, że powinniśmy dokonać przeglądu kar pod kątem szkód wyrządzanych przed substancje odurzające i podjąć próbę bardziej proporcjonalnej odpowiedzi prawnej. Chcemy uświadomić, że wszystkie narkotyki są niebezpieczne, nawet te, które ludzie znają, lubią i spożywają regularnie, jak alkohol.
Prof. Nutt ze swoim zespołem dokonał analizy szkód wyrządzanych przez 20 rodzajów narkotyków, takich jak heroina, kokaina, konopie indyjskie, ekstazy, LSD i tytoń. 29 psychiatrów specjalizujących się w uzależnieniach oceniło substancje odurzające w dziewięciu kategoriach. Trzy z nich dotyczyły skutków dla organizmu, trzy możliwości uzależnienia a trzy strat społecznych, jak np. kosztów opieki zdrowotnej. Zespół włączył do analizy kolejną grupę 16 ekspertów reprezentujących różne dziedziny, takie jak chemia, farmakologia, psychiatria, medycyna sądowa, policja i usługi prawne.
W ostatecznym rankingu za najniebezpieczniejsze z 20 narkotyków uznano heroinę i kokainę. Alkohol zajął piąte miejsce, ketamina, narkotyk klasy C, szóste a tytoń dziewiąte, tuż za amfetaminą. Konopie indyjskie uplasowały się na 11, a LSD i ekstazy odpowiednio na 14 i 18 miejscu. Podczas opracowywania rankingu wzięto pod uwagę, że specjalnie hodowana i dostępna obecnie "brudna" odmiana konopi indyjskich jest dwu- trzykrotnie silniejsza od tradycyjnej.
Zdaniem Evana Harrisa, członka parlamentu i rzecznika Liberalnych Demokratów, ranking podważa twierdzenie rządu, że polityka w dziedzinie narkotyków oparta jest na materiale dowodowym. Jego zdaniem, ACMD powinna zarekomendować ministrom zmienienie jej. Miejsca ekstazy w pobliżu końca listy bronił prof. Nutt wskazując, że poza pewnymi, izolowanymi przypadkami, narkotyk ten jest stosunkowo bezpieczny. Mimo, że ok. 30 proc. młodych ludzi próbowało tego narkotyku a około pół miliona używa go każdego weekendu, powoduje on mniej niż 10 zgonów rocznie. Tymczasem codziennie umiera jedna osoba w skutek ostrego zatrucia alkoholem a tysiące dalszych w rezultacie uzależnienia. Zdaniem prof. Nutta, młodzi ludzie powinni wiedzieć, że ekstazy jest stosunkowo bezpieczna, tak więc zaliczanie jej do kategorii A wystawia na pośmiewisko cały system klasyfikacji.
– Całe przesłanie, którego celem jest zmniejszenie szkód, znika bo ludzie mówią "to są kłamstwa". Traktujmy ludzi jak dorosłych, mówmy im prawdę i pracujmy razem z nimi aby zminimalizować spożycie. Inną zaletą nowego systemu jest, według prof. Blakemore’a, to, że ranking można łatwo zmienić, jeśli pojawią się nowe dowody. Publiczny rozgłos z jakim spotkało się zdegradowanie konopi indyjskich z kategorii B do C wykazuje – jak powiedział prof. Blakemore – jak trudno jest zmienić raz ustaloną klasyfikację narkotyków.
Komentarze