To nie mefedron spowodował śmierć nastolatków w UK

Jedną z ostatnich decyzji poprzedniego rządu w UK była delegalizacja mefedronu, nowego narkotyku, który rzekomo doprowadzić miał do śmierci dwóch nastolatków. Dziś wiemy, że mefedron nie miał z ich śmiercią nic wspólnego.

syncro

Kategorie

Źródło

The Guardian
tłum. The Polish Observer

Odsłony

6089

Jedną z ostatnich decyzji poprzedniego rządu w UK była delegalizacja mefedronu, nowego narkotyku, który rzekomo doprowadzić miał do śmierci dwóch nastolatków. Dziś wiemy, że mefedron nie miał z ich śmiercią nic wspólnego.

Mefedron, narkotyk o podobnym działaniu do ecstasy oraz kokainy, pojawił się na rynku w 2009 roku i szybko zdobył popularność. Był łatwo dostępny w sklepach oraz przez internet, a do tego znacznie tańszy od swoich nielegalnych odpowiedników – gram można było zamówić już za 15 funtów, czyli ok. 65 zł.

Czarne chmury zawisły nad mefedronem (w slangu znanym też „meow, meow”) kilka miesięcy temu. Narkotyk trafił na pierwsze strony angielskich gazet po wypadku na początku tego roku i wywołał panikę wśród rodziców oraz nauczycieli. Podejrzewano, że przyczyną śmierci dwóch nastolatków z Scunthorpe było zażycie właśnie tej substancji, lub pomieszanie jej z jakimś innym narkotykiem. Jednak na początku czerwca podano do wiadomości wyniki badań toksykologicznych ofiar. Żaden z nastolatków nie tylko nie mieszał mefedronu z inną substancją, ale nawet go nie próbował!

- Pod wpływem nacisków związanych z nadchodzącymi wyborami i przy agresywnym ataku mediów poprzedni rząd zdecydował się na szybką delegalizację mefedronu, na czym w pierwszej kolejności zyskali dilerzy narkotykowi, a państwo straciło kontrolę nad obrotem substancją – podsumowuje Mark Townsend, komentator dziennika The Guardian.

Do tej pory na świecie odnotowano tylko jeden przypadek śmiertelnego przedawkowania mefedronu – w Szwecji. Równocześnie w 2008 roku na skutek przedawkowania kokainy zmarło w UK ponad 250 osób.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Bumbu (niezweryfikowany)

<p>Oczywiście, tej wiadomości, te szmatławce nie będą nagłaśniać. Tfu, pieprzone sępy.</p>
xehanort (niezweryfikowany)

<p>A powinni? Powinni dać Twoim zdaniem sygnał "nasz błąd, mef jest cacy, ćpajcie i zdychajcie!" ? Bardzo krótkowzroczne widzenie.</p>
eosine (niezweryfikowany)

<p>Powinni. Prasa jest od udostępniania ludziom wielostronnej informacji (służyć temu ma wolność słowa), po to, by mogli dokonywać racjonalnych wyborów.</p><p>A nie od "dalekowzrocznego" manipulowania nimi, by robili "to, co słuszne".</p><p>&nbsp;</p><p>PS. Co to za demagogia: "ćpajcie i zdychajcie"? Jakie "zdychajcie", skoro jedyny materiał dowodowy na to, że od mefedronu się "zdycha", okazał się nieprawdziwy?</p><p>&nbsp;</p><p>&nbsp;</p><p>&nbsp;</p>
RubasznyRabrbar (niezweryfikowany)

<p>Bez wątpienia powyższa informacja dowodzi, iż mefedron jest bardzo zdrowy i należy do zażywac!</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie jak najbardziej pozytywne. Dzień wolny od trosk, cały dla mnie. Piękna, słoneczna pogoda.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy o microdosingu. Ponieważ chciałem się jakoś odblokować twórczo, to ta koncepcja wydała mi się zachęcająca i postanowiłem wcielić ją w życie. Zmagam się też trochę z lekką aspołecznością i lękami, więc liczyłem również na zerwanie więzów w tej kwestii (oczywiście podejmuję walkę ze swoimi problemami na różnych płaszczyznach, nie tylko karmiąc się pscyhodelikami, więc oczywiście jest to tylko element "terapii"). Cztery dni po tripie przy dawce 125 µg, uwzględniając tolerancję, wycelowałem w około 30 µg. Oto efekty:

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Mieszanka ekscytacji i stresu, falami pojawiająca się niecierpliwość i chęć do eksperymentu, oraz strach o różnym natężeniu. Obsesyjne myśli o konieczności "oczyszczenia się" i "zrzucenia ciężaru" moich ostatnich osobistych problemów zanim zacznę eksperyment. Trochę jak oczekiwanie na jakiś wyrok. Praktycznie sama przez większość czasu, w moim pokoju, posprzątanym celowo z myślą o moich ewentualnych niekontrolowanych reakcjach.

Trudno nazwać to jednoznacznie eksperymentem planowanym. O legalnych psychodelikach dowiedziałam się właściwie kilka dni wcześniej. Do tej pory odmienne stany świadomości usiłowałam, ze skutkami różnymi, raczej marnymi, uzyskiwać przez próby treningu umysłu. A jak wiadomo, depresja, rozdrażnienie i długotrwałe złe samopoczucie podobnym próbom nie sprzyjają... Postanowiłam więc sobie przy okazji Nowego Roku, okrzykniętego ogólnie czasem zmian, poszukać krótkotrwałego sposobu jednocześnie na uwolnienie się od zatruwających myśli jak i wspomagany wzrost skuteczności.

  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz
  • Tramadol
  • Tytoń

Poddenerwowanie z jednoczesną ekstytacją, domowe zacisze, sam w pokoju, internet, YouTube, muzyka.

Doświadczenie dla wielu z Was na pewno ubogie, ale kłamać i koloryzować nie mam zamiaru :P

Witajcie. Postanowiłem  dzisiaj wziąć - skromnie, bo skromnie - 3 tabletki po 75mg Tramalu. Do końca nie wiedziałem,
czy chcę próbować... Bałem się tych skutków ubocznych, problemów z oddychaniem itd... nie do końca wiedziałem dlaczego.
Przecież tyle lat brałem, czasami takie rzeczy i w takich ilościach, że strach był nie ma miejscu. Aplikację zacząłem
o 22:00 i skończyłem po 20 minutach. Czytałem, że na pierwszy raz warto zjadać w odstępach czasu.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

PROLOG:
T-10h
- [E] Szkoda, że Cię tutaj nie ma Milordzie... Co się tu dzieje. Przejebałem wszystkie bitcoiny na maszynach znowu. Całe 10 tysięcy poszło się jebać... A no i mam prawdziwy kwas i MDMA. Dałem Kebabowi przetestować to LSD i mówi, że to jakiś nbome, bo nie ma wizuali... Może przetestujesz?
- [A] No kusisz kusisz, zobaczymy, może wpadnę. Dawno mnie nie było...
[...]
T-6h
Dzwonię domofonem. Nie było mnie tu miesiąc. Nie ćpałem nic miesiąc. [Dryń dryń...]
- [A] Milordzie!
- [E] Kto tam?!
- [A] A...
- [E] Aha, wbijaj!