Liverpool chce wprowadzić zakaz palenia w miejscach publicznych

Liverpool zamierza stać się pierwszym brytyjskim miastem, które wprowadzi zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych. Zabiegają o to zarówno władze miasta jak i grupa wpływowych biznesmenów

Anonim

Kategorie

Źródło

RMF FM

Odsłony

2684
W 2008 roku Liverpool ma pełnić funkcję kulturalnej stolicy Europy. Jak na kulturalne miasto przystało, chce stanąć na wysokości tego zadania... bez nikotyny.

Władze Liverpoolu przygotowały swą kampanię w naukowy sposób. Specjalny raport przygotowany na ich zlecenie ustalił, iż rocznie 900 mieszkańców miasta umiera na skutek palenia papierosów, a dodatkowe 100 osób wdychając cudzy dym.

Kampania na rzecz beznikotynowego Liverpoolu chce doprowadzić do całkowitego zakazania palenia w pubach, barach i restauracjach. Wolne od dymu miałyby też być wszystkie budynki użyteczności publicznej, w tym stacje kolejowe i lotnisko.

Anglicy z uwagą śledzą poczynania Nowego Jorku, któremu po wprowadzeniu podobnych ograniczeń wróżono kłopoty finansowe. W rzeczywistości wojna wypowiedziana papierosom przyniosła miastu 10-procentowy wzrost dochodu jaki odnotowały hotele i kawiarnie.

Jak zwykle w przypadkach podobnych inicjatyw media poświęcają niewiele czasu argumentom palaczy. Na Wyspach coraz częściej tracą oni głos i to wcale nie z powodu nikotyny.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

edward rydz-śmigły (niezweryfikowany)

to moze jakies male obozy za miastem dla palaczej czesci spoleczenstwa? jakies przytulne 5 ha pola otoczonego drutem kolczastym pod napieciem, zeby wielce szanowni wplywowi biznesmeni nie musieli brzydzic sie widokiem ich zoltych mord. <br> <br>szwedzi do szwecji, bulgarzy do bulgarii, zydzi na madagaskar!
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Fascynacja, chęć przeżycia nietuzinkowego stanu, przyjazna intencja i poszanowanie dla MJ, optymizm, lekki niepokój i zmęczenie

                                                                                                     Wszystkie drogi prowadzą do zioła

Moje relacje z duchem tej wspaniałej rośliny ostatnio uległy zmianie- kiedy jarałem rzadziej, podchodziłem do tego z mocnym respektem, a na sam widok lufki szybciej biło mi serce.

  • Dekstrometorfan

  • LSD-25
  • Tripraport

Set z pozoru pozytywny, setting taki sobie.

"Go banging about with a psychedelic drug for a Saturday night turn-on, and you can get into a really bad place, psychologically. Know what you’re using, decide just why you’re using it, and you can have a rich experience." - PiKHAL

"Eee tam." - ja

---

  • Amfetamina
  • Miks

Nastawienie psychiczne było bardzo dobre, bardzo jarałem sie tą imprezą(klub) Amfetamina działala już pare godzin przed imprezą jednak największa bania zaczęła sie około godzine po łyknięciu piguły Zioło palone w drodze do klubu, przed wejściem do klubu i pare razy jak wychodziłem do auta na wąsa złapałem pare buchów

A więc nie będę pisał co działo sie przed imprezą bo nie ma to większego sensu, alkoholu nie czułem wcale, byłem lekko zjarany ale najbardziej naćpany. Dostalem pigule (monster energy ciemno zielony z tego co pamiętam) łykam no i vixa.

Pierwsze efekty odczułem odziwo po jakichś 10-15 minutach. Nie nosiło mnie do muzyki jednak światła były o wiele bardziej intensywniejsze

Po 30 minutach klasycznie skacze tańcze poce sie, czuje że szczęka lata mi na wszystkie strony jak nigdy dotąd, światła zrobiły sie tak intensywne że zacząłem widzieć tak jakby klatkami

randomness