Wrocław: Strażnik miejski podejrzany o handel marihuaną

W poniedziałek wieczorem Ireneusz P. został zatrzymany, a we wtorek po przesłuchaniu zwolniony do domu. Prokurator postanowił zawiesić go w obowiązkach służbowych.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

1241
- Pracuje u nas od siedmiu lat w oddziale patrolowo-interwencyjnym - mówi rzeczniczka straży miejskiej Dagmara Turek-Samól. - Niczym specjalnym w pracy się nie wyróżniał, ale też nie było do niego żadnych zastrzeżeń. Informację o jego zatrzymaniu przez policję dostaliśmy we wtorek wieczorem. Ale na razie nie znamy żadnych szczegółów. Wiemy tylko, że chodzi o marihuanę.

Udało się nam dotrzeć do podejrzanego strażnika.

- To wszystko pomówienia - zapewnia. - Nie znaleziono przy mnie żadnych narkotyków. Zarzuty opierają się na zeznaniu jednej osoby. Nie ma w nich nawet mowy, ile ich sprzedałem.

- Od jak dawna miał pan rozprowadzać narkotyki?

- Zarzut dotyczy jednej transakcji, rzekomo przeprowadzonej w poniedziałek - mówi Ireneusz P.

Rzecznik dolnośląskiej policji Ryszard Zaremba: - Mogę tylko powiedzieć, że w poniedziałek o 20 został zatrzymany funkcjonariusz straży miejskiej, postępowanie prowadzi komisariat Krzyki.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Na początek nie wyszła mi ekstrakcja- Benza wsiąkła w ,,sączek". Bardzo mocny sobotni, wieczorny chill out i chęć zaznania halucynacji, które zaczną robić coś ambitniejszego niż po prostu bycia. Oczywiście sam w domciu głównie ze względu na DXM, 18 wieczorkiem, grudniowa sobota. Do wieczora oglądałem sporo fantasy w celu uruchomienia swojej fantazjii

Drogi czytelniku.

Ten Trip Report będzie moim pierwszym trip reportem w którym nie będę owijał w bawełnę- Opiszę po prostu swoje odczucia.
Tak więc trochę czasu, ciepła cherbatka, ciasteczka, wczucie się w tekst i psychodeliczna muzyka jest wskazana. ;)

Był to dzień wczorajszy, a raczej dzisiejszy, bo tejże nocy najprawdopodobniej nie zasnąłem, a bynajmniej sobie tego nie przypominam.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Piękny jesienny dzień, las i nasłonecznione zbocze na jego skraju; nastawiony jak zwykle optymistycznie, nieco podekscytowany; w podróż wyruszam samotnie

12.30. Intoksykacja. Spożywam pokarm bogów – łysiczki zanurzone w zupce grzybowej Smaczna Porcja. Nazwa nie kłamie, mimo psychodelicznego dodatku, zupa pozostaje całkiem smakowita.

Do plecaka pakuję śpiwór, wodę, odtwarzacz mp3 – i jestem gotowy do podróży!

+0.15. Po 15 minutach zaczynam już odczuwać pierwsze efekty, uczucie, że coś w środku zaczyna się dziać, jakaś nieokreślona zmiana. Wychodzę z domu i udaję się w stronę pobliskiego lasu.

  • 25D-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Bardzo pozytywne nastawienie. Wiele lokalizacji.

1200µg 25D-NBOME. 1200 mikrogramów substancji. Być może dawka ta skojarzy się komuś z nazwą zespołu psychodelic trans z Ibizy, narodzinami mistrza zen Dōgena Kigena lub śmiercią chińskiego filozofa - Zhu Xi. Bynajmniej nie wybrałem takiej ilości z powodu jej symbolicznego znaczenia. To raczej dawka wybrała mnie. Uściślając - mój kamrat podzielił blotter, w taki sposób, że tworzył on dwie różnej wielkości części.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Wspólne mieszkanie, lekkie zmęczenie całym dniem, wieczór - godzina 21. Kot z rójką trochę opętany. Ogólnie lekki stresik ale to normalka. Oczekiwania to poukładanie sobie trochę w głowie, odrzucenie niepotrzebnych myśli, które wywołują w nas presję i niepokój.

Hej, na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jest to moj pierwszy trip raport jednak uważam, że uda mi się go w miarę dobrze napisać. Piszę go drugi dzień po zażyciu 3,5 grama Psylocybe Cubensis w formie czekoladki. Dostałem takie dwie od pewnej osoby, powiedziała mi, że smak jest okropny i zrobili z tego właśnie taki przysmak. Działa! Nie było czuć nic innego poza intensywnie czekoladowym smakiem.

 

Teraz przedstawię Wam jak wyglądał po krótce cały trip, później opiszę każdy z etapów.

randomness