Restrykcje dla palaczy - plany resortu zdrowia

"Puls Biznesu": Resort zdrowia przygotowuje zmiany w prawie, które mocno odczują palacze papierosów i koncerny tytoniowe.

a.

Kategorie

Źródło

IAR/Puls biznesu

Odsłony

2001
"Puls Biznesu": Resort zdrowia przygotowuje zmiany w prawie, które mocno odczują palacze papierosów i koncerny tytoniowe. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych zakłada wprowadzenie zakazu palenia w jednosalowych lokalach gastronomicznych. Przewiduje ponadto wprowadzenie osobnych wagonów dla palących w pociągach. Zmianie ulegnie także forma ostrzeżeń umieszczanych na opakowaniach papierosów. Według projektu mają one mieć formę graficzną. "Puls Biznesu" podkreśla, że planom tym, co zrozumiałe, sprzeciwiają się koncerny tytoniowe. W opinii producentów papierosów restrykcje wykluczają palaczy ze społeczeństwa i narażają na straty restauratorów. Ponadto, producenci tytoniu argumentują, że oznakowania graficzne nie wniosą żadnego wkładu do publicznej wiedzy na temat ryzyka związanego z paleniem, a tylko będą piętnować palaczy. Dziennik zaznacza jednak, że planowane restrykcje i tak są liberalne w stosunku do, tych które wprowadziły niektóre kraje europejskie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • DOC

Pozytywnie, wakacyjnie, morskie

 

Wstaje nowy dzień. Już drugi na polskim wybrzeżu. Godzina około 5 rano, świta, choć wciąż szarawo. Z kolegą M ogarniamy się, pakujemy plecaki, pijemy zieloną herbatkę, zarzucamy DOC’a i opuszczamy nasze lokum. Cichy poranek w hucznej turystycznej mieścinie.

W drodze przypominam sobie, że zapomniałem wziąć zegarek, który i tak nie działał.

  • 1P-LSD
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Podekscytowany dorwaniem kwasa słabo się przygotowałem, miałem tylko sok i pierdoły nieprzydatne w przeżywaniu tego doświadczenia. Otoczenie wspaniałe, cudowny las.

A więc zacznijmy od tego, że polowałem na kwasa od ponad roku i w końcu go dostałem w swoje łapska. Niestety nie oryginalny kwas, tylko LSD-P1, ale i tak byłem zadowolony. Kilka dni później udałem się do dużego, bukowego lasu. Było lato, 30 stopni w cieniu. Do plecaka zapakowałem 2 litry soku, chyba jabłkowo wiśniowego, jakieś żarcie i zeszyt do rysowania. Z domu wyruszyłem o godzinie dziesiątej, a las był zaraz obok, toteż po chwili marszu byłem już w ustronnym miejscu. Zarzuciłem kartonik na język i czekałem. Po ok.

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

na żywioł

TR z czasów moich pierwszych z psylocybiną doświadczeń, gdy niewiele przede mną ukazywała, była jeszcze płaska, oferowała jedynie kolorki, a szczytem psychodelicznego doświadczenia zdawało mi się być działanie dekstrometorfanu, które i w psylocybinie na siłę chciałem odnaleźć srogo dostając za to po dupie.