Rząd pójdzie na rękę branży tytoniowej. Będzie jedno ustępstwo

Chodzi najpewniej o wycofanie się z propozycji wprowadzenia zakazu palenia e-papierosów w miejscach publicznych.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Forsal.pl
Klara Klinger, Patrycja Otto

Odsłony

199

Chodzi najpewniej o wycofanie się z propozycji wprowadzenia zakazu palenia e-papierosów w miejscach publicznych.

– Przygotowujemy jedną zmianę – przyznają politycy pracujący nad ustawą. Z rozmów, które przeprowadziliśmy, wynika, że najprawdopodobniej będzie chodziło o e-papierosy. – Zmiana, która mogłaby zostać wprowadzona, to ograniczenie restrykcji dotyczących zakazu palenia e-papierosów. Zakaz ich używania w miejscach publicznych był inicjatywą własną ministerstwa. Takich zapisów nie narzuca dyrektywa unijna – przyznaje dr Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Podobnie uważają inni eksperci.

– Z rozmów prowadzonych podczas rozpatrywania projektu w podkomisji zdrowia w Sejmie wynikało, że odejście od tych ograniczeń to zmiana, do której resort zdrowia się szykuje – dodaje przedstawiciel jednej z firm tytoniowych, które walczą niemal o każdy przecinek w szykowanych zapisach. Nowa ustawa wprowadzi rewolucję na rynku e-papierosów. Oprócz zakazu sprzedaży papierosów smakowych główne zmiany będą dotyczyć właśnie papierosów bez dymka.

Dlatego ta sfera budzi najwięcej emocji, tym bardziej że to bardzo intratny, a dotychczas w ogóle nieuregulowany rynek. Po e-dymka mogły sięgać dzieci, można było swobodnie handlować tymi wyrobami przez internet. Nie było żadnych wytycznych dotyczących miejsc, w których można je palić. W efekcie zdarzało się, że uczniowie wyjmowali je podczas przerw w szkole. Brak przepisów nakręcał sprzedaż. Przygotowywane przepisy zakażą handlu online i sprzedaży nieletnim. Skończy się możliwość ich reklamowania. W obecnej propozycji jest także zakaz palenia e-papierosów w miejscach publicznych.

W ten sposób ustawodawca zrównuje użytkowników papierosów elektronicznych z palaczami tradycyjnych wyrobów tytoniowych. A to w praktyce oznaczałoby, że po wejściu ustawy w życie e-palacze mogliby korzystać z produktów tylko w specjalnie wyznaczonych do tego miejscach, w tym właśnie w palarniach. Jak tłumaczyli ustawodawcy, chodzi o ochronę dzieci. To one najczęściej sięgają po e-tytoń, co może ułatwiać przerzucanie się na tradycyjne papierosy.

W najmłodszej grupie wiekowej konsumpcja e-papierosów na świecie stale rośnie. Z opublikowanych w kwietniu badań FDA, czyli amerykańskiej agencji regulującej rynek żywności i leków, wynika, że w 2015 r. w USA po e-papierosy sięgało już 16 proc. uczniów. Dla porównania w 2014 r. odsetek ten wynosił 13,4 proc., a w 2011 r. – zaledwie 1,5 proc. W Polsce obecnie jest ponad 1,5 mln stałych i okazjonalnych użytkowników elektronicznych papierosów, którzy rocznie wydają na ich zakup nawet 1,5 mld zł.

Propozycja wprowadzenia zakazu palenia w miejscach publicznych wywoływała najwięcej kontrowersji. Skąd pomysł na zmianę? – Zbyt duże restrykcje mogą być przeciwskuteczne – przyznaje jeden z polityków pracujących nad ustawą. Chodzi o osoby, które przez e-papierosy próbują rzucić palenie. Zmiana przepisów będzie miała przy tym wymiar biznesowy. Nawet najdrobniejsze ustępstwo przełoży się na wyniki finansowe branży, a ograniczenie palenia e-papierosów zahamowałoby rozwój tego sektora. Eksperci wskazują, że jeżeli urzędnicy złagodzą przepisy, to na proponowanej zmianie zyska przede wszystkim British American Tobacco, który we wrześniu 2015 r. przejął firmę CHIC. To największy w Polsce dystrybutor e-papierosów i właściciel najpopularniejszych u nas marek.

Z rozmów z politykami wynika, że to jedyna zmiana, na którą mogą liczyć koncerny tytoniowe. – Należy pozostawić zakaz palenia w zamkniętej przestrzeni. Tak, by nadal pozostał przekaz wskazujący, iż każdy rodzaj palenia jest niepożądany – uważa dr Balwicki. Jego zdaniem w innych obszarach dotyczących m.in. zakazu sprzedaży dla nieletnich oraz reklamy nie powinno być łagodzenia, a ta ostatnia kwestia powinna być wręcz zaostrzona. Zdaniem Balwickiego nie ma wyczerpujących definicji reklamy i promocji. Pojawia się np. wątpliwość, czy jest nią rozdawanie darmowych próbek. Po drugie, nawet zgodnie z obecnymi przepisami nie ma dobrych narzędzi egzekwowania kar za załamanie zakazu reklamy czy sprzedaży wyrobów tytoniowych nieletnim.

Teoretycznie jest to kilkusetzłotowy mandat, w praktyce rzadko kto jest nim karany. Ostateczną decyzję wydaje sąd, który umarza sprawy z powodu niskiej szkodliwości czynu. Tymczasem nowa ustawa, nad którą pracuje Sejm, rozszerza te regulacje na e-papierosy. – To fikcja – uważa dr Balwicki. Producent oraz sprzedawcy specjalnie nie będą ryzykować, sprzedając je młodzieży. – A to tej grupie powinno się ograniczyć dostęp do tych produktów. Głównym celem dyrektywy jest zmniejszenie liczby osób rozpoczynających palenie – dodaje dr Balwicki. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że 70 proc. palaczy zaczyna przed 18. rokiem życia.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

wanixxx (niezweryfikowany)
paliłem w życiu wiele różnych rzeczy nic tak dusząco na mnie nie działa jak dym z e-papierosa nie czaję w ogóle jak można to palić lipa bo denerwują mnie vaperzy w pociągach autobusach itd
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Bardzo wiele osób, zarówno z mojego otoczenia, jak i tych w Internecie, także tutaj na neurogroove, wskazuje na fakt, że marihuana po pewnym czasie nie działa już tak samo. Każdy kto trochę już w życiu popalił z całą pewnością wspomina z rozrzewnieniem "banie jak za starych czasów". Nie mówiąc już o tym, że wiele osób popada w stany depresyjne kiedy palą bardzo dużo. Sam mam wśród znajomych kilka takich przypadków, wraz z próbami samobójczymi. Wielu z nich nabawiło się silnego urazu i nie tykają już oni marihuany. Jak to jest, że na jednych działa lepiej, a na innych gorzej?

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Podróż odbyłem sam w głównej mierze odbywała się ona w domu, jednak opisuję tutaj również doświadczenie po wyjściu na zewnątrz. W dniu brania grzybów byłem nieco zmęczony i senny, a mój humor był neutralny. Byłem jednak w stanie podniecenia faktem, że będę brał grzyby.

Moja podróż odbyła się raczej spontanicznie, gdyż tego dnia nie planowałem tripować i chciałem poczekac, aż grzyby się wysuszą. Ciekawość wzięła jednak górę. 

O godzinie (około) 20:30 zjadłem pierwsze (świeże) grzybki Psilocybe Cubensis "Colombian". Dokładnej gramatury nie znam, ponieważ nie miałem w domu wagi. Po upływie około 30 minut nie odczuwałem żadnych efektów, więc postanowiłem dorzucić jeszcze kilka. Efekty nie przychodziły. Podejrzewam, że to przez fakt, ze tego dnia zjadłem całkiem sporo jedzenia.

  • Bad trip
  • Powój hawajski

Sam w domu, czas akcji wieczór/noc. Chęć zrelaksowania się.

Akcja tripa miała miejsce całkiem niedawno, bo 4 miesiące temu (chociaż ja mam wrażenie jakby minęły wieki). Był wtedy lipiec, ja chciałem troszkę potripować z kumplem z którym od dawna się na powój ustawiałem. Niestety nie mogłem się z nim dogadać. cały czas coś mu wypadało. Ostatecznie stwierdziłem, że się z nimi nie dogadam i postanowiłem, że sam potriupuję w domu.

  • Amfetamina

W ciągu 6-cio letniego romansu z białą damą miałam wiele przygód mniej

lub bardziej miłych. Ta, którą opiszę była zdecydowanie największa i

najbardziej niemiła, a poza tym jest to również opis zachowania i myślenia

typowego dla osób nadużywających amfetaminki.


A więc zaczęło się tak:

randomness