Papierosy typu slim znikną z rynku? To kolejna próba walki z nałogiem

Najpierw zdecydowano o wycofaniu mentoli, teraz Światowa Organizacja Zdrowia bierze się do slimów. W ten sposób chce zmniejszyć liczbę nałogowców. Ale faktycznym rezultatem może być większy przemyt ze Wschodu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Prawna
Patrycja Otto

Odsłony

2012

Najpierw zdecydowano o wycofaniu mentoli, teraz Światowa Organizacja Zdrowia bierze się do slimów. W ten sposób chce zmniejszyć liczbę nałogowców. Ale faktycznym rezultatem może być większy przemyt ze Wschodu.

Minęły zaledwie dwa tygodnie od wejścia w życie w Polsce dyrektywy tytoniowej, która w ramach wynegocjowanego m.in. staraniami Warszawy kompromisu, kosztem wycofania papierosów mentolowych, pozostawiła na rynku slimy. Wszystko jednak wskazuje na to, że i te ostatnie mogą zostać zdelegalizowane. Tak chciałaby WHO. Organizacja dąży też do zredukowania ilości nikotyny do 0,4 mg w jednym papierosie. Obecnie zawierają one nawet 1 g substancji.

Zdaniem branży tytoniowej i plantatorów w Polsce zwiększy to szarą strefę. Według firmy Almares jej udział w rynku sięgał w 2015 r. 18,2 proc., gdy jeszcze w 2013 r. było to 14 proc. – Można domniemywać, że palacze będą szukali mocniejszych papierosów na nielegalnym rynku, by osiągnąć ten sam efekt co dotychczas. Szczególnie że w szarej strefie za produkt z większą zawartością nikotyny zapłacą niemal połowę mniej niż za słabsze papierosy z banderolą – tłumaczy przedstawiciel jednego z koncernów tytoniowych. To z kolei rodzi zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Szara strefa nie jest kontrolowana, nie wiadomo zatem, co znajduje się w papierosach. Efekt może być odwrotny od założonego przez WHO.

Wady pomysłu WHO wskazują też plantatorzy tytoniu. – Zlikwidowanie slimów, które stanowią ok. 20 proc. rynku, nie spowoduje, że Polacy przestaną je palić. Część konsumentów sięgnie po nie z nielegalnego źródła. Podobnego scenariusza można oczekiwać w przypadku słabszych papierosów – uważa Przemysław Noworyta, prezes Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu. Stracą na tym polscy plantatorzy, bo rozwój szarej strefy oznacza mniejszą sprzedaż na legalnym rynku, a co za tym idzie – spadek zapotrzebowania na uprawiany w kraju tytoń.

Tym bardziej że z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że powierzchnia upraw kurczy się właśnie w związku z rozwojem szarej strefy. W 2015 r. wynosiła ona 13,4 tys. ha, o 8 proc. mniej niż rok wcześniej. Dla rolników to problem, bo na glebach, którymi dysponują, trudno wyżyć z innego surowca. Dotyczy to zwłaszcza Lubelszczyzny, której część ziem nadaje się niemal wyłącznie pod uprawę tytoniu Virginia. Według rolników jeszcze bardziej niepokojący jest pomysł obniżenia zawartości nikotyny. Szczególnie że w Europie nikt takiego tytoniu nie uprawia. – Oznacza to modyfikacje genetyczne, by sprostać nowym wymogom. Problem w tym, że w Europie są one zabronione – dowodzi Noworyta.

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak jest przekonany, że rząd powinien zablokować nowe propozycje. W poniedziałek w Brukseli będą o nich rozmawiać przedstawiciele państw UE. – Jesteśmy nie tylko jednym z większych producentów tytoniu, ale i eksporterów papierosów. Ograniczenia wyrządzą szkodę przede wszystkim Polsce – dowodzi Kaźmierczak. W 2015 r. wartość eksportu sektora tytoniowego osiągnęła 2,2 mld euro. Jesteśmy trzecim największym eksporterem w UE po Niemczech i Holandii.

Z przedstawicielami branży nie zgadza się dr Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. – WHO konstruuje wytyczne, posługując się wiedzą naukową. Z badań wynika, że papierosy slim poprzez swój wygląd maskują rzeczywiste zagrożenie. Osoby, które przechodzą z tradycyjnych papierosów na cienkie, mocniej się zaciągają i tym samym inhalują więcej rakotwórczych substancji smolistych – dowodzi. Zwolennicy restrykcji zwracają też uwagę na coraz większe efekty w walce z szarą strefą. W 2015 r. ujawniono przemyt 632 mln papierosów, o 16 proc. większy niż w roku poprzednim. Zlikwidowano też dziewięć podziemnych fabryk papierosów wobec czterech w 2014 r. Dostęp do nielegalnego rynku nie jest już tak swobodny.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

"1 gram substancji", tzn nikotyny, w 1 papierosie? kogoś tu chyba poniosło w obliczeniach... ;)
K (niezweryfikowany)

Wkurwia mnie już zakazywanie szlug na każdym kroku. Ja jak palę, to staram się nikomu tym nie przeszkadzać, więc niech niepalący nie przeszkadzają mi. Jeszcze te astronomiczne ceny. Gdzie czasy, że Viceroye kupowało się za 5,75... Trzeba będzie się zwrócić o pomoc do naszych wschodnich sąsiadów ;)
Elzbieta (niezweryfikowany)

To moja sprawa czy pale i jakie papierosy , ci cwaniacy z UE niech sie zajmą bieda głodem i terroryzmem a nie ekspansja i ekonomicznym uzależnianiem biedniejszych krajów . Obserwując te dyrektywy z Brukseli mysle , czy ja jestem wolnym człowiekiem ? I gdzie ja zyje? Nie bedzie unijny starzec decydował o tym czy ja mam palić czy nie . Ludzie nie dajcie sie oni robią z nas niewolników 21 wieku.
Ana (niezweryfikowany)

To jak tak martwią się o zdrowie palaczy to niech koncerny tytoniowe obniżą zawartość SUBSTANCJI SMOLISTYCH W PAPIEROSIE BO TO JEST GŁÓWNĄ PRZYCZYNĄ SCHORZEŃ PŁUC A NIE NIKOTYNA!!!!!!!!!
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Tripraport

Otoczenie stanowi stuletnia drewniana chata obok lasu w niewielkiej wsi. Drewno, dziury po kornikach i wspinające się po ścianach pająki. Za oknem noc z pełnią księżyca. Nastawienie na brak działanie substancji i zwyczajną spokojną noc...

Około 23 po przeżuciu kartoników, ułożyliśmy się do łóżek i czekaliśmy, aż zacznie się seans, lub okaże że substancja wywietrzała. Rozpoczęło się od delikatnych skurczy mięśni. Były to jakby spięcia, które zacząłem interpretować z tym że może mi być zimno, z tą różnicą że nie czułem w ogóle chłodu. Czułem tylko, jak niektóre mięśnie mojego ciała spinają się, a serce zaczyna bić szybciej. Wkrótce pojawiły się pierwsze symptomy, które sugerowały że substancji było dość daleko od wywietrzenia… 

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Bardzo dobry, duża ekscytacja i ciekawość, ale bez niepokoju (ze względu na wcześniejsze doświadczenia psychodeliczne, i wydaje mi się że dosyć dużą samokontrolę). Miejsce podróży wśród natury (choć nie do końca dzikiej, bo był to park), w razie czego przygotowane tripkillery.

Ten tripraport jest opisem mojego pierwszego razu, z własnoręcznie wychodowanymi psilocybe cubensis mckennai. Cała hodowla zajęła jakieś 3 tygodnie, i przebiegła bez większych problemów, toteż gdy ostatni grzybek zrzucił zasnówkę, natychmiast wszystkie ususzyłem, i przygotowałem się do sprawdzenia. Na pierwszy test zaprosiłem dwie osoby, które będę nazywać K i M. Set&Setting: Bardzo pozytywny, zero niepokoju, spora ciekawość.

  • Chlorprothiksen
  • Tripraport

Nastawienie: Nic specjalnego, dzień jak codzień. Otoczenie: Początkowo dom póżniej plener.

[Z uwagi na nikłą ilość raportów o tej substancji - przepuszczam. Może kogoś odwiedzie od próbowania]

  • Marihuana

czarodziej sztuk 1




wrzucilem do pyska okolo 20:20 i zaszedlem do kumpla, stare malzenstwo. wczesniej

wypilem dwa piwka.

do 24 kompletnie nic, wypilem zrezygnowany piwko i zabakalem z wodnej,

kwas ani drgnie, jednak w polaczeniu z ziolem zaczal powoli wchodzic

testy



  • cevy - mizerne, porzucilem je od razu

randomness