Christiania

Duński rząd zmierza do likwidacji Christiani i wybudowania w jej miejsce luksusowych apartamentów

Anonim

Kategorie

Źródło

Kanaba

Odsłony

2537
Drodzy przyjaciele,

W Christianii (wolnym mieście stworzonym przez squattersów 30 lat temu w starej części Kopenhagii, Dania) ludzie sprzedający konopie na rynku na wolnym powietrzu w centrum osiedla, dobrowolnie zniszczyli sowje improwizowane sklepy i wycofali się do kafejek i innych miejsc, gdzie wznowić mają sprzedaż.

Jest to strategiczna odpowiedź na groźby Duńskiego rządu (koalicji liberałów i konserwatystów powiązanych z ekstremalną prawicą) który używa problemu narkotykowego jako powód do zniszczenia Christiani i wybudowania na jej miejscu luksusowych apartamentów. Nie zważając na fakt iż Christiania jest trzecią najlepszą turystyczną atrakcją, rząd głosi iż przestrzeń ta może być lepiej wykorzystana przez skomercjalizowane budowle. Niedawno, wygrał on sprawę sądową, od tego czasu rajdy policji wymierzone w rynek konopi nasilają się.

W Christianii, w środku nowoczesnego Zachodniego miasta, wytworzyła się alternatywna ekonomia, społeczeństwo i styl życia, które obejmują znacznie więcej aniżeli tylko alternatywną politykę narkotykową. Przeżyła ona kilka ataków, legalnych i nielegalnych, grup interesów, mimo iż została zmuszona do poddania kilku idei, stała się jednocześnie zintegrowaną częścią miasta i regionu.

Nie jest ona jedynym źródłem konopi dla Duńskiego rynku. Jak wszędzie w Europie, są tu też inni lokalni dostawcy. Procent reguralnych konsumentów konopi w Duńskim społeczeństwie jest jednym z najwyższych w Europie.

To co robi Duński rząd to walka z narkotykami w imie interesów wielkich kapitalistów.

Po więcej informacji skontaktuj się z:

Joergen - jk(na)brugerforeningen.dk
Gert - hampvision(na)yahoo.dk
Tuxen - hampenyt(na)hampenyt.dk

EUROPEAN NGO COUNCIL ON DRUGS AND DEVELOPMENT
Lange Lozanastraat 14
2018 Antwerpen
Belgium
Tel.: 00 32 (0)3 237 7436
Fax.: 00 32 (0)3 237 0225
e-mail: encod(na)glo.be
Website: www.encod.org


Artur Radosz
Koordynator ENCOD/Kanaba.info

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

johny (niezweryfikowany)
jade tam... mieszkac
juha (niezweryfikowany)
...pierdolone kapitalistyczne skurwysyny!!!!!
Później (niezweryfikowany)
bylem kiedys w kristianii. zajebiste miejsce. tylko zdjenc nie morzna robic. szkoda.. ale za to jaki asortyment w sklepikach !
artur (niezweryfikowany)
bylem kiedys w kristianii. zajebiste miejsce. tylko zdjenc nie morzna robic. szkoda.. ale za to jaki asortyment w sklepikach !
.chudy. (niezweryfikowany)
no nie mogą zniszczyć wolnego miasta, ile jeszcze jest takich miejsc na tym złym świecie?
roxyk (niezweryfikowany)
debile kurwa
Karacz (niezweryfikowany)
Kapitalizm... <br>jak juz niema gdzie stawiac nowych wiezowcow, to trzeba zniszczyc cos niezaleznego, wolnego i niezwiazanego z kapitalizmem <br>on dopadnie wszystkich, predzej czy pozniej <br>tak byc niemoze, to jest dolujace ;(
Później (niezweryfikowany)
bylem kiedys w kristianii. zajebiste miejsce. tylko zdjenc nie morzna robic. szkoda.. ale za to jaki asortyment w sklepikach !
artur (niezweryfikowany)
bylem kiedys w kristianii. zajebiste miejsce. tylko zdjenc nie morzna robic. szkoda.. ale za to jaki asortyment w sklepikach !
kajrol (niezweryfikowany)
bylem kiedys w kristianii. zajebiste miejsce. tylko zdjenc nie morzna robic. szkoda.. ale za to jaki asortyment w sklepikach !
marley (niezweryfikowany)
banda pierdolonych skurwysynow dla ktorych tylko bejc jest wazny a nie dobro ogolo Christiania to zajebista sprawa kto chciual mogl sobie isc zapalic i tyle i nikogo nie zmuszano a do tego urzedasy mialy spokoj do gangi w miescie bo tylko w Christiani mozna bylo na legala zapalic co bylo zajebisty pomyslem NIE NISZCZCIE UTOPII !!!!!!!! <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Hydroksyzyna
  • Tripraport

Zażyte w strachu przed kolejnym głodem, w domu z rodzicami.

Okej, let's start.

 

Z powodu zespołu stresu pourazowego (PTSD), EDNOS i ataków paniki ostatnio bardzo często zażywam różne substancje (wypisane w moim doświadczeniu). Czy mogę to nazwać uzależnieniem? Tak, ponieważ są kryteria, które trzeba spelnić, by nazwać swój problem uzależnieniem - ja je spełniam. I zawsze mi potwornie głupio, gdy nazywam mój problem uzależnieniem, no bo cóż - oprócz hydro, leków uspokajających bez recepty, otumaniających przeciwalergików i legalnych ziół nic innego nie brałam.

  • Etanol (alkohol)
  • Kofeina
  • LSD-25
  • Retrospekcja

Wakacyjny, letni trip z dwoma kumplami, z którymi jakiś czas wcześniej odnowiłem znajomość - C i Sz. Przyjemny, słoneczny dzień, który przeszedł potem w noc przy ognisku. Ustronne miejsce pośród drzew, tuż za miastem. Pełen spokój w głowie, chęć na solidną i satysfakcjonującą, lecz niekoniecznie wywracającą mózg na lewą stronę podróż.

Wprowadzenie: Niniejszy raport został pomyślany jako pierwsza część psychodelicznego tryptyku. Pomysł polega na tym, że każdy z trójki osób uczestniczących w podróży, napisał na jej podstawie TR opisujący wydarzenia sprzed 2,5 roku. Nie narzucaliśmy sobie żadnej odgórnej formy ani nie dzieliliśmy się tym, kto z nas opisze konkretne wydarzenia a kto wstrzyma się od ich przytaczania pozostawiając je dla reszty. Na pewno część wątków będzie się więc powtarzała. Zamieszczam linki do pozostałych części tryptyku:

  • Grzyby halucynogenne
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

Wówczas 16 lat, pierwsze razy.

Podróż do Konstancina była żmudna, ale cel był szczytny- 150 suszonych grzybków . Ja i Pingwin zostaliśmy wydelegowani po tenże zakup i jadąc niecierpliwie czekaliśmy na nasz przystanek.

Bez zbędnych opisów. Jest nas piątka- Ja, Pingwin, Ślimak, Rybka i Kaktus. Jedziemy na działkę Kaktusa, oddaloną od Warszawy godzinę drogi. Po dotarciu dzielimy nasz zakup- każdy łyka 30 grzybków (pogryzamy kromkami chleba).

Czekamy.

  • 1P-LSD
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie jak najbardziej pozytywne. Dzień wolny od trosk, cały dla mnie. Piękna, słoneczna pogoda.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy o microdosingu. Ponieważ chciałem się jakoś odblokować twórczo, to ta koncepcja wydała mi się zachęcająca i postanowiłem wcielić ją w życie. Zmagam się też trochę z lekką aspołecznością i lękami, więc liczyłem również na zerwanie więzów w tej kwestii (oczywiście podejmuję walkę ze swoimi problemami na różnych płaszczyznach, nie tylko karmiąc się pscyhodelikami, więc oczywiście jest to tylko element "terapii"). Cztery dni po tripie przy dawce 125 µg, uwzględniając tolerancję, wycelowałem w około 30 µg. Oto efekty: