Marihuana lekiem na złamanie kości?

Badania wskazują, że jeden ze składników marihuany przyspiesza proces zrastania kości po złamaniach.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Focus.pl

Odsłony

593

Badania wskazują, że jeden ze składników marihuany przyspiesza proces zrastania kości po złamaniach.

Takie wyniki płyną z badania, które przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Autorzy najpierw odnotowali, że marihuana stymuluje wzrost kości i zapobiega ubytkowi masy kostnej. Następnie postanowili sprawdzić, czy te właściwości mogą okazać się pomocne także w przypadku leczenia złamań kości. Badanie przeprowadzono na myszach. Wyniki opublikowano w magazynie Journal of Bone and Mineral Research.

- Okazało się, że jeden ze składników marihuany, znany jako CBD sprawia, że kości stają się mocniejsze w czasie leczenia - mówi dr Yankel Gabet z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Kuracja tą substancją sprawia, że kości stają się bardziej odporne na uszkodzenia.

Zdaniem dra Gabeta, ludzkie ciało jest wyposażone w układ endokannabinoidowy, który jest zaangażowany w regulowanie wielu układów organizmu. Pod względem budowy chemicznej narkotyki są doskonale „dopasowane” do budowy naszego mózgu. Ich cząsteczki łączą się z receptorami na komórkach nerwowych, naśladując działanie naturalnych neuroprzekaźników.  To dlatego psychogenny związek marihuany tetrahydrokannabinol (THC) wpływa na ludzki mózg.

Naukowcy badali wpływ samej substancji CBD oraz związku CBD i THC na grupy szczurów ze złamaniami kości udowej. Okazało się, że połączenie substancji CBD i THC przyspieszyło gojenie się złamań u szczurów, natomiast sam związek CBD  nie był już tak skuteczny.

- Kliniczny potencjał marihuany jest w tym momencie nie do podważenia - uważa dr Gabet. Naukowcy podejrzewają, że wiele chorób może wynikać z niedoboru „narkotyków” produkowanych przez nasz organizm. Czy zastąpią je marihuana i zawarte w niej związki chemiczne? 

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Czas i miejsce: Zjedliśmy we czwórkę każdy po całym Fat Cat-cie około godz. 18:00 , po około pół godziny zaczęło się już rozkręcać (zadziwiająco szybko) , więc wzięliśmy magicznie świecącą latarkę , magnetofon pod rękę , muzykę na full i ruszyliśmy w las na najpozytywniejszego tripa mojego życia.





  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Metylon
  • Miks
  • N2O (gaz rozweselający)

Brak pomysłu na imprezę psytrance, początkowo miało być na trzeźwo, jednak nastrój miejsca pociągnął za sobą decyzje o wrzuceniu czegokolwiek.

22:00

Trensy w klubie zawsze spoko. Super muzyka, piękne dekoracje, swoi ludzie. Akurat tak się złożyło, że dotarłam na miejsce wraz z otwarciem imprezy, sama - znajomi mieli dojechać później. Przywitałam się z tymi, których zastałam już na miejscu i znalazłam kącik, poduszeczkę, usiadłam, zapaliłam papierosa. Kupiłam piwo na barze. Spokojnie czekałam na znajomych.

23:00

  • Lobelia Inflata
  • Lophophora williamsii (meskalina)
  • Marihuana
  • Szałwia Wieszcza


trip1:

 


Spalono 1,2 g mieszanki (stosunek 1:1) Lobelia Inflanta i Ganjii (a
jednak :)). Nastepnie 40 mg SD i 3,2 g wysuszonego i skruszonego Peyotla
(biedaczek zmarl dwa dni temu, zostalolo jeszcze 6 roslin o ktore bardzo
dbam, no i San Pedrosy sztuk 6, wielkie jak.... niewazne jak co wielkie :)).

 

  • Benzydamina

-Doświadczenie: MJ, przeróżne mieszanki ziołowe, Funny Bunny, Fungezz, gałka muszkatołowa, LSA, 2C-E, DXM, Dimenhydrynat,

-S&S: Własny pokój, dobre samopoczucie, ekscytacja z wypróbowania nowej substancji.

-Wiek/waga: 19lat/65kg

-Dawka: 1g Benzydaminy