Składnik marihuany leczy chorych na Alzheimera

Dronabinol, syntetyczna wersja aktywnego składnika marihuany, może redukować pobudzenie i umożliwiać zwiększanie się wagi ciała u chorych na Alzheimera - donosi naukowy serwis informacyjny "EurekAlert"

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP, MD

Odsłony

4618
"Zastępując dotychczas nieskuteczne formy terapii, będziemy w stanie ograniczać pobudzenie u takich pacjentów, jednocześnie sprawiając, że zwiększy się ich apetyt" - mówi prowadzący badania dr Joshua Shua-Haim, dyrektor medyczny Meridian Institute for Aging.

Dronabinol, znany pod handlową nazwą "Marinol", jest jedynym kanabinoidem zaaprobowanym przez amerykańską Food and Drug Administration (FDA). Stosuje się go w leczeniu anoreksji u nosicieli wirusa HIV i chorych na AIDS oraz mdłości i wymiotów będących następstwem chemioterapii.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

FruvaQ (niezweryfikowany)
Czemu nie THC ? Czemu te skurwysyny ulepszaja nature do kurwy nedzy !!!
scr (niezweryfikowany)
szkoda, że napisali &quot;syntetyczna wersja &quot;. jak widać wszystko idzie w kierunku legalizacji syntetycznego THC i dalszego ścigania plantatorów konopi... <br>
podszum (niezweryfikowany)
e, myslalem, ze ganja ma im pomoc w sprawach z wiazanych z pamiecia. a tu na to wychodzi, ze beda ich szpikowac syntetycznym THC i to im na dobre nie wyjdzie. jeszcze gorzej z pamiecia, nie ruchliwi, tylko wpierdalac beda, jak jakies zombie.
a (niezweryfikowany)
e, myslalem, ze ganja ma im pomoc w sprawach z wiazanych z pamiecia. a tu na to wychodzi, ze beda ich szpikowac syntetycznym THC i to im na dobre nie wyjdzie. jeszcze gorzej z pamiecia, nie ruchliwi, tylko wpierdalac beda, jak jakies zombie.
K-PAX (niezweryfikowany)
Salut ! <br> <br>Od ery Asligera (odsyłam do Hyperreal) konopia została zkryminalizowana, nawet jej uprawy produkcyjne (sznurek, płótno i inne) podlegają reglamentacji. O jej właściwościach chemicznych polecam: ( http://pl.wikipedia.org/wiki/THC ). Zauważcie, że rośliny nie można opatentować, (zatem żaden z niej zarobek), a syntetyk jak najbardziej (licencja i te sprawy). THC to związek chemiczny na dzisiejszą ludzką wiedzę niemożliwy do syntetyzowania - prawie, pracują nad tym tęgie głowy 24h, bo patent jest patent. Ludzie kiedy my zmądrzejemy????? K-PAX
K-PAX (niezweryfikowany)
Salut ! <br> <br>Od ery Asligera (odsyłam do Hyperreal) konopia została zkryminalizowana, nawet jej uprawy produkcyjne (sznurek, płótno i inne) podlegają reglamentacji. O jej właściwościach chemicznych polecam: ( http://pl.wikipedia.org/wiki/THC ). Zauważcie, że rośliny nie można opatentować, (zatem żaden z niej zarobek), a syntetyk jak najbardziej (licencja i te sprawy). THC to związek chemiczny na dzisiejszą ludzką wiedzę niemożliwy do syntetyzowania - prawie, pracują nad tym tęgie głowy 24h, bo patent jest patent. Ludzie kiedy my zmądrzejemy????? K-PAX
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Benzydamina


  • nazwa substancji: DXM (Tussidex), Benzydamina (Tantum Rosa)

  • poziom doświadczenia użytkownika: poczatkujacy - mj, hasz, efka, xtc, galka, dxm, benza, relanium, absynt, etanol, guarana.

  • dawka, metoda zażycia: DXM - 450 mg, benzydamina 0,5 g - doustnie

  • set & setting: wolna chata, chec spozycia mixa dwoch w/w substancji


  • Mieszanki "ziołowe"
  • Szałwia Wieszcza
  • Tripraport

wolna chata koleżanki, ciekawa efektów substancji, pozytywnie, ale minimalny dyskomfort psychiczny spowodowany koleżanką 'X'

Uradowana wbijam do wolnej chaty koleżanki. Jesteśmy tylko we dwie. Jest zajebiście, siedzimy, gadamy, myjemy sie i 
w końcu zabieramy sie do jarania. Wieczór, koło 20h - kompletnie zapominam, że nabijam lufe dopem a nie zielonym i zaczynam podpalać. Ściągam buch za buchem i wszystko w porządku chill prawie jak zwykle, aż w końcu zawartość szkła się wyzerowała, powoli uświadamiam sobie, że grubszy festyn sie zaczyna [hell yeah!].

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Sam w domu, ciekawość głównie odczucia muzyki po nieudanym eksperymencie z mieszanką BXM. Lekkie podniecenie nadchodzącą psychodelą.

Listopadowy depresyjny wieczór. Ojciec wyszedł do pracy, a ja sam w domu po dosyć długim namyśle postanawiam wybrać się do apteki po Acodin, chyba wiadomo w jakim celu.
Początkowo miałem w siebie wrzucić 20 tabletek, jednak doszedłem do wniosku że lepiej bedzie jak opróżnię całe opakowanie, i tak zrobiłem.

 

Godziny dokładnie nie podam, ponieważ dalszy rozwój wydarzeń najzwyklej nie pozwala mi przypomnieć sobie jaka tego dnia była godzina, ale na pewno było po 19:00.

randomness