Lekcje Arki Noego

Czasem na wesoło. Czasem wulgarnie i dosadnie. A chwilami wzruszająco. Tak Arka Noego przestrzega przed narkotykami. Wczoraj jej pracownicy poprowadzili lekcje w Gimnazjum nr 2.

Alicja

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl
Małgorzata Siuta

Odsłony

1440

Czasem na wesoło. Czasem wulgarnie i dosadnie. A chwilami wzruszająco. Tak Arka Noego przestrzega przed narkotykami. Wczoraj jej pracownicy poprowadzili lekcje w Gimnazjum nr 2. "Dwie lekcje ćpania" to program stworzony z myślą o uczniach szkół ponadpodstawowych.

- Nie będzie umoralniania i pouczania. Nie będę wam mówił, co macie robić, a czego nie - oświadczył Artur Amenda, prezes stowarzyszenia Arka Noego. Wtedy jeszcze gimnazjaliści wiercili się na całego i rozmawiali jakby nigdy nic. Ale z każdą minutą lekcji na sali robiło się coraz ciszej.

- Kto z was słyszał o miękkich narkotykach? - pytał prowadzący. Las podniesionych do góry rąk mówił wszystko. Po kilkunastu minutach rozmowy, uczniowie już wiedzieli, że takie dragi nie istnieją.

- Picie i palenie papierosów to też ćpanie - grzmiał Artur Amenda. - Wiecie, że po 1945 roku nikotyna zabiła więcej ludzi niż dwie wojny światowe i wojna w Wietnamie razem wzięte?

Przedstawiciel Arki Noego nie szczędził przykrych słów:

- Co w was jest takiego cennego, że wzbudzacie zainteresowanie dilerów? Przecież często nawet nie macie pieniędzy. Podpowiem wam. Jesteście zwykłymi naiwniakami. Najpierw coś robicie, a potem dopiero zaczynacie myśleć.

Bez owijania w bawełnę opowiadał o typowym życiorysie narkomana:

- Pierwszy raz bierzesz z ciekawości. Bo koledzy namawiają. Drugi raz, bo ci się spodobało. Za trzecim razem bierzesz, bo musisz. Czy któryś diler powiedział wam, że im młodziej w to wchodzisz, tym gorzej skończysz? Każdy, kto potrzebuje pieniędzy na narkotyki, staje się złodziejem. Jak zarabiają dziewczyny?

Z takimi argumentami żaden z uczniów nie śmiał dyskutować. Doskonale wiedzieli, kim był Magik ze słynnego składu Kaliber 44.

- Wiecie pewnie też, gdzie się teraz znajduje. Magik popełnił samobójstwo, był pod wpływem narkotyków - kontynuował Amenda. Wiele mówił też o sobie. O uzależnionym ojcu, który zniszczył życie całej rodziny. O trudnym dzieciństwie. Dlatego teraz sam pomaga ludziom. Bo kiedyś do niego ktoś wyciągnął pomocną dłoń. Stowarzyszenie Pomocy "Arka Noego" powstało w 2006 roku. W Płocku działa od lipca.

- Chcemy uświadomić młodzieży, jak działa struktura dilerska i kim tak naprawdę są narkomani dla handlarza - tłumaczy szef płockiego oddziału stowarzyszenia Rafał Woźniak. Szkoły zainteresowane lekcjami mogą zgłaszać się do siedziby Arki Noego, ul. Chopina 1.

Więcej informacji na www.arka.kdm.pl.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Polanin Anonim (niezweryfikowany)

Niby dobre, niby nie zakazuje itd., ale jednak ostra propaganda jest siana. Z wyzywaniem uczniów to już przesadził mocno. Znowu wykorzystują śmierć Maga do straszenia: "raz zarzucisz i skończysz tak jak on". Czyżby koledzy Bodka ćpuna ;) ??
Anonim (niezweryfikowany)

lol
Tow.X (niezweryfikowany)

mów za siebie :P
Małgosia Ziuta (niezweryfikowany)

Mnie się to podoba, że mówią, że alko i tytoń to też narkotyki, ale dlaczego niby "uczniowie już wiedzieli, że takie dragi nie istnieją" ? Powiedział im, że wszystkie są tak samo mocno uzależniające może?
KBM-c (niezweryfikowany)

co do tego ma Sp.Magik ...ha !
BF (niezweryfikowany)

Nie ma miękkich narkotyków?! buhehehe Niech ten Bodek v2.0 zajara se blanta, a później przypierdoli w żyłe heroine to będzie wiedział, że miekkie narkotyki istnieją i między twardymi a miękkimi jest różnica. Każdy inny narkotyk to inna substancja chemiczna o innym działaniu na organizm człowieka - jedne uzależniają psychicznie, drugie fizycznie, więc jak ten pajac śmie twierdzić że nie ma miękkich narkotyków? Dobrze że nienawijał takich bzdur, że wszystko zaczyna się od marihuany i potem człowiek sięga po coraz mocniejsze i jeszcze mocniejsze narkotyki i marnie kończy xPPP Zieja z tego typa! xDDD
Jorg (niezweryfikowany)

Gdyby który kolwiek z Was był na jego "lekcji" to byście tak nie cwaniakowali. Ach.. Jak mnie tacy ludzie wkurzają, nic o człowieku nie wiecie, a już go krytykujecie. Ale tak to chyba tylko Polacy potrafią. Aż żal to czytać. Co do tego ma Magik ? A no to, że to był dobry znajomy p. Artura. W tym artykule nie ma nawet połowy rzeczy, które były powiedziane przez p. Artura. Gadacie, że miekkie narkotyki istnieją ? Zarąbiście niech sobie istnieją, jaka różnica skoro i tak czy siak najczęściej przechodzi się potem do tzw. ciężkich narkotyków. Bo powiedzmy czy szampan może zaszkodzić ? No nie... gdzie tam. A czy jedno piwko ? Nie. Drugie też mi nie zaszkodzi. A trzecie? No gdzie, jak stoje na nogach. Następnym razem wytrzymam więcej... Już powoli potrafie wypić 5 i nadal trzymam się na nogach. Cholera, a może się napije wódki ? O... To będzie bania. Albo lepiej zmieszam ją z piwem... Itd... Po cholere w ogóle zaczynać ?
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Nastawienie było takie by poznać siebie. Moją intencja były pytania : Kim jesteś ? oraz Po co tu jesteś ?

Umówiłem się z kumplem, że przyjdę do niego na cały dzień ( niedziela ). Wcześniej oczywiście zrobiłem zakupy byśmy mieli coś do jedzenia na obiad oraz jakieś picie. Jest godzina 9 rano, wstępnie umówiliśmy się, że od razu po przyjściu zarzucamy kwasa i czekamy na efekty. Jednak zleciało nam trochę czasu i ostatecznie zażyliśmy go ok 9:40. Według K. miał on wyraźny gorzki smak, z tego co wyczytaliśmy wcześniej to gorzkość świadczy o tym, że nie jest on czysty, natomiast ja smaku w ogóle nie poczułem. Może dlatego, że wcześniej wypiłem kubek kawy.

  • Dekstrometorfan

S&S: Chawir, wolny dzień, własny pokój, 84 kg mnie, 600 mg deksa, łóżko i słuchawki.

Wiek: 27.

Doświadczenie: THC, Amfa, XTC, Mef, Grzybki, Kodeina, Ketony, Haszysz, DXM.

Na początku chciałem zaznaczyć, że to mój dziewiczy trip-raport i postanowiłem go napisać nie tylko z powodu tego, co doświadczyłem, ale chciałem przede wszystkim dołożyć własną cegiełkę do tej wspaniałej i często wykorzystywanej przeze mnie bazy danych wszelakich narkoprzeżyć.

  • 25C-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Impreza Psycho Infinity, nastawienie bardzo pozytywne.

  • Inhalanty
  • Pozytywne przeżycie

nastawienie: pozytywne miejsca: winda, pokój

Raport praktycznie "surowy", jest to scalony opis kilku przeżyć z trzech dni.

Kupiłem sobie z rana gaz, wracając do domu kirałem w windzie, kroki na klatce odbijały się mechanicznym pogłosem, przekręcanie klucza w zamku nasuwało skojarzenia z czymś o tyle mechanicznym co i owadzim, ot molibdenowy skarabeusz przebierający odnóżami. Później za dnia, były jeszcze 3 podejścia, ale prawdziwa faza zaczęła się wieczorem.

Kiram, "buchy" oporowe.
1 wdech: zaczyna się charakterystyczne pulsowanie;

2 wdech: dźwięk dostał echa, pogłosu, obrazek zaś dostał głębi;