Są pieniądze na profilaktykę antyalkoholową

Prawie 1,6 mln zł miasto przeznaczy na program profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych w Zielonej Górze. Tyle pieniędzy wpłynie do kasy miejskiej z koncesji na sprzedaż alkoholu w zielonogórskich sklepach i lokalach

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

1932

Celem miejskiego programu profilaktycznego jest ograniczenie spożycia alkoholu i leczenie osób uzależnionych. - Będziemy organizować spotkania w szkołach z młodzieżą, która jest najbardziej zagrożona - mówi Renata Teodorczuk-Glinka, pełnomocnik do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych. - Planujemy również akcje informacyjne o skutkach nadużywania zarówno alkoholu, jak i narkotyków.

Z tych pieniędzy będą również remontowane boiska szkolne. Program na ten rok został zatwierdzony przez radnych. Oprócz profilaktyki wśród najmłodszych miasto przewiduje także pomoc osobom już mającym problemy z alkoholem. Dlatego część pieniędzy z koncesji zostanie przeznaczona na leczenie i działania terapeutyczne, m.in. prawie 400 tys. zł dostanie Izba Wytrzeźwień. W Zielonej Górze koncesję na sprzedaż alkoholu ma 250 sklepów oraz 170 lokali.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Przedostatnim razem jak wziolem kwasa (sam)

poszedlem do Zachety na wystawe. Siedze sobie przed wejsciem, patrze na

ludzi, mysle: kurde kazdy sie umowil, ciekawe z kim ja. Wstalem zeby wejsc

do srodka, a tu idzie moja kolezanka ze szkoly z siostra, tez na wystawe.

Nie poznala sie ze mialem odmienny stan swiadomosci :). Polazilismy po

wystawie, potem poszedlem z nimi do sklepu. W sklepie sobie laze, patrze a

tu obok tej kolezanki oglada ubrania moja druga kolezanka z chlopakiem.

  • 2C-E

Autor: MeneVes

Doświadczenie: alkohol, amfetamina, polskie dropsy (słabsze czy mocniejsze mdxx, raczej słabsze), BZP/TFMPP (diablo XXX), DXM(max 900mg), kodeina, marihuana, mefedron(mój ulubiony :]), chyba tyle

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Dom, cisza i spokój

  • Szałwia Wieszcza

tuż po północy położyłem się spać. jednak nie udało mi się zasnąć i... ciekawość zwyciężyła - spróbuję pierwszy raz w życiu salvii. zapaliłem lampę, przygotowałem sobie walkmana, woreczek z ususzonymi kilkoma liścmi salvii (thx, F.!) oraz lufkę (taką zgiętą do góry). ustawiłem taśmę na utwór green nuns of the revolution - "megallenic cloud" - stary, wykręcony psytrancowy kawałek, którego lubię słuchać zawsze i wszędzie (i w każdym stanie :)). trochę się bałem, bo w sumie ciężko się czułem cały dzień, byłem już na dobre zmęczony no i nie wiedziałem jak salvia na mnie podziała.