KIELCE: Biegła zeznała ws. 'pigułki gwałtu'

Zdaniem biegłej z zakresu toksykologii, zeznającej w procesie Sławomira Z. oskarżonego o zgwałcenie 19-letniej dziewczyny, reakcje ofiary mogą świadczyć o tym, że zażyła jakiś środek psychoaktywny.

a.

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2413
Zdaniem biegłej z zakresu toksykologii, zeznającej w procesie Sławomira Z. oskarżonego o zgwałcenie 19-letniej dziewczyny, reakcje ofiary mogą świadczyć o tym, że zażyła jakiś środek psychoaktywny. Trudno jednak po efekcie działania stwierdzić konkretnie, co to była za substancja. Dziewczyna zeznała, że po wypiciu soku podanego jej przez oskarżonego poczuła zawroty głowy, stała się obojętna i posłuszna. Jeden ze świadków zeznał, że gdy rozmawiał z nią przez telefon, sepleniła. Lekarz, który badał ją po kilku godzinach stwierdził, że mogła być pod wpływem środka odurzającego; była przytomna, ale bez kontaktu. Sąd zakończył przesłuchania świadków. Na następnej rozprawie, zaplanowanej na 7 sierpnia, strony procesu wygłoszą mowy końcowe. Proces dotyczy bulwersującej sprawy z początku 2005 roku. Policjanci znaleźli dziewczynę 6 lutego około godz. 5 rano na łące w Skarżysku-Kamiennej, przy drodze krajowej nr 7. Była w ciężkim stanie, groziła jej amputacja kończyn. W szpitalu stwierdzono, że prawdopodobnie została zgwałcona. Dopiero po dwóch dniach można ją było przesłuchać - wcześniej nie było z nią kontaktu. Nastolatka nie pamiętała okoliczności zdarzenia, dlatego policjanci podejrzewali, że sprawca użył tzw. pigułki gwałtu. Prokuratura oskarżyła Sławomira Z. o to, że działając z nieustalonym mężczyzną, podstępem - poprzez dodanie do napoju nieustalonej substancji, która spowodowała u poszkodowanej amnezję - doprowadził ją do obcowania płciowego. Mężczyźnie zarzucono również, że przez kilka godzin siłą przetrzymywał dziewczynę w swoim mieszkaniu. To pierwsza tego typu sprawa w województwie świętokrzyskim.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

akronim (niezweryfikowany)

Pół listka relanium Listek Afobamu (30tabl.) Po gramie Amfetaminy Nieznana ilość xtc "armani białe, nakrapiane" Opis/przebieg zdarzeń: Dlaczego amfetamina? Bo moje drugie ja (znajomy, ziomek, kumpel, brat, obojętne) nie było o 12:15 na przystanku (nic). Zażyliśmy wszystko, świadomi, bądź nie, śmierci, która nas czeka. Godziny płyną, koleżanka się dołączyła (jej pierwsze dropsy, ahhaha z szaleńcami), dodam, że zabiłem psa kłodą drewna w czyimś domu, bo...nic! Dodam, że uczynkow złych może być milion, dodam, że nic nie istnieje, ale miał być przebieg. Dobra, był też wyjebany telefon (śmieszna rzecz (dla mnie nie wiem czy dla ofiary), gdy napada cię koleś z żarówką w ustach, który kocha wszystkich, więc nie było napadu, było 10 zł za simensa jakiegoś tam = 100 zł; konkluzja: pieniądze nie istnieją). Koleżanka potem coś tam chodziła, ogólnie jest nieważna. Ważny jestem ja i kumpel. Potem (x czasu, ale ok. 23-24) chciałem śmierci i robiłem tak (jakby ktoś chciał śmierci, to może jemu się uda): atakowałem grupki ludzi, wbiegałem pod samochody/autobusy, niszczyłem całe otoczenie. Kumpel: agresja; ja: NICOŚĆ, przestało istnieć dokładnie wszystko (4 w nocy, temperatura jakieś - ileśtam), życia nie ma, bólu nie ma, nic jest i go nie ma. Decyzja moja i kumpla: psychiatra -> ośrodek zamknięty "BO TO kurw* NIE MA ŻADNEGO PIERDOLONEGO SENSU, MARCHEW, LIZAK, WĘDKA, ZWIĄZEK = BRAK 0)".
anonymous (niezweryfikowany)

ściema... lepiej byłoby gdybyś już <b>nie żył</b> i nie zaśmiecał netu takimi bzdurami<br> po prostu świat byłby lepszy dla mnie i dla Ciebie... bez Ciebie.
Anonim (niezweryfikowany)

kiedys bylo qpe odpowiedzi na hypciu. A teraz co? Ten site umarl? i ten paskudny layout ja pier....
Anonim (niezweryfikowany)

Fascynujące! Weź coś jeszcze napiszcie...
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

  • Metoksetamina
  • Retrospekcja

dobre nastawienie, samotny, acz przyjemny wieczór.

Samotna, przedświąteczna dysocjacja w akademickim pokoju – współlokatorka pojechała do domu, ja kolejny raz robię sobie prezent w postaci wewnętrznej podróży. Może to niedobrze…
Mój pierwszy raport opisywał pierwszą porządną podróż, jaką odbyłam na tej substancji. Napisałam go jakieś 2 miesiące temu. Od tej pory, zażyłam substancję jakieś dziesięć razy. Może przesadzam, tym bardziej, że już jestem umówiona na kolejną sesję z MXE – tym razem z najlepszą kumpelą.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

napięcie i trochę stresu i smutku, wieczór, dom, śpiący rodzice, więc samotnie

To był mój drugi raz z kodeiną, słyszałam o tym wiele i bardzo mnie to interesowało, więc w końcu postanowiłam spróbować. Za pierwszym razem wziełam tylko 10 tabletek  - rozgryzłam, ten gorzki okropny smak, popiłam wodą i zjadłam po tym jogurt, ponoć pomaga to na ból żołądka, który powoduje zawarty w thiocodinie sugwajakol.   powodu mojej małej masy ciała (44kg) obawiałam się wraz  z kumplem, czy te 150mg to nie będzie na mnie za dużo. Po ok 30 minutach poczułam pierwsze efekty, było tak wspaniale, że już na drugi dzień chciałam spróbować większej dawki.

  • Ketony
  • Retrospekcja

Ciepły letni wieczór, wolna chata, luby u boku, odpowiedni zapas hexenu- żyć nie umierać :-)

Może zacznę od tego, że rok temu obraziłam się na hexen i obecnie żyję jedynie jego wspomnieniem, a spożycie dragów ograniczyłam do fety raz w miesiącu ,,na wypłatę". Lubię sobie jednak powspominać, ale tylko te pozytywne loty...

A oto moja najlepsza faza życia, jaka mi się do tej pory przytrafiła!

Pewnego wieczoru razem z lubym pilnowaliśmy domu mojej ciotki, która wyjechała na wczasy i stwierdziliśmy, że zabalujemy we dwoje.

Po zamówionych jakiś czas temu 5g hexenu została jedna torebka z absurdalną porcją 350 mg.