Sędzia na gazie

Sędzia z Rybnika ukarany dyscyplinarnie za sądzenie po pijanemu

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

1764

Sąd Najwyższy ukarał w czwartek dyscyplinarnie sędziego z Rybnika, który dwukrotnie w lipcu 2003 r. został przyłapany na prowadzeniu rozprawy, będąc pod wpływem alkoholu. Sędzia Krzysztof Bąk orzekał w wydziale grodzkim Sądu Rejonowego w Rybniku. Podczas sesji sądowych 10 i 14 lipca 2003 r. pracownicy sądu zauważyli, że jest on pod wpływem alkoholu.

Rzecznik dyscyplinarny gliwickiego sądu okręgowego wszczął postępowanie. Przesłuchano sędziów i pracowników sądu, którzy potwierdzili swoje podejrzenia. W grudniu zeszłego roku sąd dyscyplinarny I instancji ukarał sędziego Bąka karą zawieszenia w obowiązkach sędziego.

Od tego werdyktu odwołał się obrońca sędziego oraz rzecznik dyscyplinarny. Obrońca chciał oczyszczenia obwinionego z zarzutu, a rzecznik - dodatkowej kary obniżenia sędziemu wynagrodzenia o połowę.

Sąd Najwyższy, który rozpatrywał w czwartek to odwołanie, uznał, że orzekanie pod wpływem alkoholu jest "rażącym uchybieniem godności sędziego", i na czas obowiązywania decyzji o zawieszeniu obciął także jego pensję.

Sąd zaznaczył, że aby uznać, iż ktoś jest "pod wpływem alkoholu", nie trzeba przeprowadzać badania krwi ani testu na alkomacie. Taki argument podnosił obrońca sędziego, który walczył o uniewinnienie go, wskazując na uchybienie proceduralne. Jednak sąd nie dopatrzył się go.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

dec (niezweryfikowany)

chyba lapie jakies paranoje ale troche dziwne ze tak latwo przegral. przecie to sedzia przecie to POLSKA. a tu taki trik. i to tylko z zeznan kumpli bez zadnych dowodow lol
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

W ciągu 6-cio letniego romansu z białą damą miałam wiele przygód mniej

lub bardziej miłych. Ta, którą opiszę była zdecydowanie największa i

najbardziej niemiła, a poza tym jest to również opis zachowania i myślenia

typowego dla osób nadużywających amfetaminki.


A więc zaczęło się tak:

  • 4-HO-MET

Nastrój świetny, piękna pogoda, natura, przyroda, spokojne miejsce,. Idealny moment na psychodeliki.

To moje drugie podejście do 4-HO-MET i do pisania tripraportu o tej substancji. Nie byłam szczególnie zachwycona pierwszym zażyciem, było to 25 mg, ale sytuację zapamiętam jako rzecz przyjemną i miłą. Tyle, że nie tak głęboką jak po LSD.  Bardzo dużo radości, śmiechu, jak po gandzi, ale troszkę bardziej duchowo-energetyczne doznanie.

To było w marcu. Od tamtej pory prócz marihuany i raz amfetaminy nie było nic, aż znalazł się dostęp do 4-HO-MET. Zakupiłam od razu 250 mg, na pół z współlokatorką. Konsystenacja mąki, tak zwany fumaran, czyli biały, drobny pyłek/proszek. 

  • Benzydamina
  • Pozytywne przeżycie

pozytywne nastawienie, ekscytacja. Niepewność i lekki strach. Bardzo chciałem doświadczyć halucynacji które odbiorą mi mowę, liczyłem na przyjaznego tripa bez szkieletów, zombie i innych straszydeł. Najdłuższą i najistotniejszą część tripa spędziłem w lesie. Wziąłem ze sobą tylko papierosy, wodę, coś do jedzenia i koc. Spotkałem (jak mi się wydawało) parę osób.

Halucynacje są dla mnie czymś naprawdę intrygującym. To z jednej strony duże pole do popisu wspaniałego organu jakim jest mózg, a z drugiej duża zagadka. Pod wątpliwość podchodzi czym jest świat i wszystko wokoło, gdy ich doświadczamy. Możnaby powiedzieć, że dla ludzi świat jest reakcją chemiczną w ich mózgach. Takie rozumowanie towarzyszyło mi przy podejmowaniu decyzji o zakupie opakowania tantum rosa po uprzednim przeszperaniu hypera i neurogroove.

 

  • Szałwia Wieszcza

Set & Setting - Styczeń 2010, wieczór około 18:00, u kolegi w pokoju z gronem znajomych. Dzień wcześniej widziałam efekty u innych, ja sama musiałam się przespać z myślą zapalania owego daru natury.

p.s. - opis ten powstał w ciągu pierwszej godziny po wróceniu do naszego świata, teraz dopiero ma szanse ujrzeć światło dzienne. Pozdrawiam!

Wiek - 22 lata.

Doświadczenie - MJ, Haszysz, Amfetamina, Kokaina, Alkohol, Salvia Divinorum, Mefedron, MDMA, Proszki, Leki.

randomness