Wtorek 05.06.1*
Czasami działanie psychoaktywne jest skutkiem ubocznym substancji, a czasami właśnie ten wpływ jest pożądanym działaniem sprawiającym, że dana substancja jest lekiem.
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.
Substancje psychoaktywne – czyli środki modyfikujące stan psychiczny człowieka poprzez wpływ na jego układ nerwowy mają często zastosowanie w medycynie lub potencjalnie mogą być użyteczne. Czasami działanie psychoaktywne jest skutkiem ubocznym substancji, a czasami właśnie ten wpływ jest pożądanym działaniem sprawiającym, że dana substancja jest lekiem.
Substancja psychoaktywna może budzić skojarzenia ze środkami przyjmowanymi rekreacyjnie, powodującymi ryzyko uzależnienia. Jeszcze gorszą renomę mają narkotyki. W medycynie konwencjonalnej zarówno narkotyki (głównie anestezjologia) jak i inne substancje psychoaktywne są wykorzystywane w codziennej praktyce. Od alkoholu, stosowanego w sterylizacji aparatury medycznej, przez substancje redukujące ból, hamujące odruch kaszlu itd., po leki psychiatryczne, będące właściwie wyłącznie lekami psychoaktywnymi.
Na temat medycznego wykorzystania środków psychoaktywnych warto, według mnie, spojrzeć z dwóch perspektyw. Po pierwsze stan obecnych środków psychoaktywnych w medycynie oraz ich wykorzystanie w przeszłości. Po drugie substancje, które mogłyby w przyszłości stanowić remedia na różne przypadłości, tu ponownie odnieść się można do przeszłości, do leków kiedyś stosowanych, wycofanych jednak z obrotu i praktyki lekarskiej.
W psychiatrii, a ściślej psychofarmakologii właściwie każdy lek ma działanie psychoaktywne. Głownie z powodu, że poprzez swój wpływ na układ nerwowy ma doprowadzić do złagodzenia bądź wyleczenia stanów niepożądanych. Wyróżnia się kilka grup leków psychiatrycznych, między innymi przeciwdepresyjne, przeciwlękowe, przeciwpsychotyczne, stabilizujące nastrój czy ułatwiające zasypianie. Najczęściej w przypadku leków przeciwdepresyjnych ich działanie ma na celu wprowadzeniu zmiany w gospodarce neuroprzekaźnikami takimi jak serotonina, noradrenalina itd. Niestety starsze leki stosowane w psychiatrii miały często poważne skutki uboczne z wysokim potencjałem uzależniania włącznie (np. benzodiazepiny), co dało duży argument ruchom antypsychiatrycznym.
Dzisiaj, badania nad lekami psychiatrycznymi znacznie posunęły się do przodu, ograniczając skutki niepożądane. Mogą wchodzić w bardzo intensywne interakcje z innymi substancjami, więc często ich stosowanie wymaga ostrożności. Niestety, działania antypsychiatryczne i wiele nierzetelnych informacji, krążących po intrenecie, pokutuje w częstym lęku przed psychofarmakoterapią, która jest niezwykle skuteczną formą leczenia wielu przypadłości oraz sprzyja psychoterapii jako element uzupełniający.
Obecne wykorzystanie środków psychoaktywnych jest najsilniej połączone z psychiatrią i anestezjologią. Anestezjologia jako dziedzina medycyny związana z przygotowaniem pacjenta do inwazyjnych praktyk lekarskich łączy się ze znieczuleniem ogólnym i miejscowym. Znieczulenie ogólne w fazie pierwszej (indukcja) ma doprowadzić do utraty świadomości przez pacjenta, następnie w fazie podtrzymania znieczulenia (kondukcja) kontynuuje się podawanie środków przeciwbólowych, znieczulających i rozluźniających. W znieczuleniu miejscowym stosuje się środki takie jak lidokaina, hamujące działanie pompy sodowo-potasowej w neuronach, przez co uniemożliwia się przewodnictwo impulsów nerwowych ale też… kokaina.
Działanie substancji w znieczuleniu ogólnym, takie jak utrata przytomności przez pacjenta to działanie narkotyczne. Ból, jako fizyczna reakcja układu nerwowego na bodźce hamowany jest przez substancje interferujące z naturalnymi procesami zachodzącymi w układzie nerwowym.
Leczenie bólu poza działaniami przygotowawczymi do operacji także często jest związane z wykorzystaniem środków psychoaktywnych. Zwykle wykorzystuje się do tego celu leki z grupy depresantów, czyli hamujących odpowiedź układu nerwowego. Inne typowe działania to relaksacja, działanie usypiające, hamowanie pobudzenia lękowego, ogólne uspokojenie oraz powodowanie uczucia przyjemności.
Historycznie, depresanty były bardzo wcześnie wykorzystywanymi lekami – alkohol, opiaty, które znalazły zastosowanie już w prehistorii. W Polsce pacjenci nawet bez recepty są w stanie zaopatrzyć się w kodeinę – pochodną morfiny o znacznie słabszym działaniu. Kodeina wykazuje działanie hamujące kaszel, układ pokarmowy i oczywiście zatrzymuje odczuwanie bólu. Najczęściej występuje w połączeniu z paracetamolem – Antidol i sulfogwajakolem – Thiocodin. W poważniejszych sytuacjach na receptę można zakupić Tramadol, będący syntetycznym opioidem, dla którego przepisania wskazaniami bywają bóle pooperacyjne lub ból towarzyszący nowotworom. W połączeniu z paracetamolem występuje między innymi w leku Doreta. W jeszcze poważniejszych przypadkach stosuje się nawet morfinę – Sevredol. Powyżej wymienione przeze mnie leki pomimo znaczących właściwości w medycynie mają też istotne zagrożenia, między innymi wysoki potencjał uzależniający.
Pozostałą dużą grupę substancji psychoaktywnych wykorzystywanych w medycynie stanowią leki, których działanie psychoaktywne jest uznawane za uboczne lub niepożądane. Jest ich wiele i zdarza się, że są używane rekreacyjnie. Między innymi DXM – dekstrometrofan, który w założeniu ma hamować kaszel suchy przez oddziaływanie na rdzeń przedłużony odpowiadający za ruchy mimowolne. Jednak w przypadku przedawkowania wywołuje różne skutki uboczne takie jak CEVy (Closed Eyes Visions – halucynacje przy zamkniętych oczach) niezborność ruchów, zaburzenia postrzegania rzeczywistości itd. Przyjęcie zbyt dużej dawki wspomnianego leku niesie ze sobą wiele skutków ubocznych, poczynając od reakcji histaminowej, możliwych nieprzyjemnych stanów psychicznych czy zaburzeń widzenia. W ostateczności może doprowadzić również do depresji układu oddechowego, co może skutkować śmierć. W przypadku tego leku niemożliwe jest uzależnienie fizyczne, jednak nie wyklucza się psychicznego. Prawdopodobnie możliwe są przedłużające się stany depersonalizacji i derealizacji trwające jakiś czas po użyciu rekreacyjnym lub utrzymujące się przy systematycznym stosowaniu. Pseudoefedryna, stosowana bardzo często na nieżyt górnych dróg oddechowych powoduje obkurczenie naczyń krwionośnych, przynosząc ulgę i umożliwiając swobodne oddychanie. Jednak w przypadku przedawkowania wywołuje efekt stymulujący, utrudnia zasypianie, zwiększa czujność oraz ciśnienie tętnicze. Wykorzystuje się ją również jako substrat do produkcji silniejszych stymulantów.
Difenhydramina i dimenhydrynat to substancje mające działanie nasenne i redukujące nieprzyjemności związane z chorobą lokomocyjną. Bywają wykorzystywane rekreacyjnie, w celu wywołania OEVów (Openned Eye Vidsions – halucynacje przy otwartych oczach). Efektów uboczne, takie jak trudności w oddawaniu moczu, bóle głowy, poczucie rozbicia powodują, że są to substancje rzadko wykorzystywane rekreacyjnie. Mogą także wywołać bardzo długi sen zamiast sesji halucynacji. Upośledzając funkcje motoryczne i wywołując senność substancje te są szczególnie niebezpieczna w przypadku obsługi niebezpiecznych maszyn.
Benzydamina jest z kolei wykorzystywana w leczeniu bólu gardła, bólu związanego z działaniami stomatologicznymi jak również używa się ją do higieny intymnej ze względu na działanie antyseptyczne. Bywa również przyjmowana w celach rekreacyjnych ze względu na działanie pobudzające i OEVy. Charakterystyczne dla rekreacyjnego wykorzystania są stany derealizacji, silne o często negatywnej i lękotwórczej treści omamy, oraz powidoki. Po epizodzie euforii i halucynacji następuje zjazd związany z silnym zmęczeniem i jednoczesnym brakiem możliwości zaśnięcia, które to potrafi się utrzymywać bardzo długo. Wielu rekreacyjnych użytkowników negatywnie ocenia działanie tej substancji, jako rozbijające psychicznie i będące właściwie gwarantowanym badtripem. Zdarzały się również opisy skutków zażycia dużej ilości benzydaminy, które przypominały epizod psychozy paranoidalnej. Benzydamina występuje w takich preparatach jak Tantum Verde czy Tantum Rosa.
Baklofen jest lekiem zmniejszającym napięcie mięśniowe. Bywa wykorzystywany rekreacyjnie jako substytut alkoholu. Przedawkowanie może wywołać szereg bardzo nieprzyjemnych skutków ubocznych, które mogą poprzedzać nawet śmierć.
Inną popularną substancją jest cytyzyna. Występuje ona w lekach takich jak Desmoxan, mających ułatwiać odstawienie tytoniu. Cytyzyna stwarza podobny do palonego tytoniu wpływ na ludzki organizm. Jest to silna trucizna, która w większych dawkach wywołuje wymioty, halucynacje i zaburzenia oddychania. W naturze występuje w roślinie złotokapie zwyczajnym, którego spożycie powoduje zwykle na tyle szybko wymioty, że nie doprowadza ono do zgonu. W przypadku tabletek łatwo jest zażyć dawkę śmiertelną.
Oczywiście temat substancji psychoaktywnych w medycynie zaledwie napocząłem. Lista wszystkich substancji jest ogromna. Brakuje tu jednak miejsca na rozwodzenie się i opisywanie każdego specyfiku czy wspominanie o takich ciekawostkach jak choćby tlenek diazotu – będący substancją znieczulającą w stomatologii.
Najistotniejsze jednak w tej materii jest, według mnie, zrozumienie jak szeroko rozpowszechnione jest wykorzystanie substancji psychoaktywnych w medycynie. Co więcej, również tak przyziemne kwestie jak woda lub jej brak, sen i jego brak czy też wysiłek fizyczny również wpływają modyfikująco na stan psychiczny człowieka. W tej perspektywie substancja psychoaktywna traci swój obcy i niepojący wydźwięk.
Trudno nie wspomnieć o kwestiach być może oczywistych, jednak kluczowych dla bezpieczeństwa użytkowników. Przede wszystkim leki i ogólnie substancje psychoaktywne mogą wchodzić ze sobą w interakcje – dlatego zawsze warto zachować daleko posuniętą ostrożność w mieszaniu leków lub innych substancji psychoaktywnych.
Inna kwestia to dawka, która według Paracelsusa (lekarz i przyrodnik) decyduje o tym właściwości leku czy trucizny substancji. Wiele leków wykazuje różne działanie w zależności od dawki ta, odpowiednio wysoka, może wywołać określone pozytywne efekty lub negatywne (ze zgonem włącznie).
Wiele substancji nie jest do końca poznanych, zwłaszcza w dawkach pozamedycznych i nie można zapominać o własnej indywidualnej fizycznej podatności lub nietolerancji na różne substancje. Warto mieć powyższe ostrzeżenie na uwadze zarówno w przypadku stosowania każdej substancji w celu rekreacyjnym jak i terapeutycznym.
Zupełnie inaczej ma się sprawa z jeszcze nie poznanym potencjałem leczniczym ogromnej ilości substancji psychoaktywnych, które dopiero czekają na dopuszczenie do stosowania w terapii lub badań nad ich użytecznością. Etykieta narkotyku przylega do wielu potencjalnie użytecznych substancji, które często nie wykazują takich skutków ubocznych, jak aktualnie stosowane medykamenty.
Paradoksalnie, niektóre “narkotyki” nie wykazują potencjału uzależniającego, mimo to są ściśle kontrolowane i trudno jest podjąć legalne prace badawcze nad nimi lub dopuścić je do wykorzystania medycznego. Nawet dla pacjentów w stanie terminalnym lub takich, którym nie pomagają żadne konwencjonalne metody terapeutyczne. Jest to także proces spowalniający powstanie rzetelnej wiedzy o substancjach psychoaktywnych promujący nienaukowe odrzucenie na zasadzie uprzedzenia czy lęku.
W miejscach, gdzie prawo narkotykowe jest bardziej liberalne, prowadzi się wiele badań, dotyczących medycznego wykorzystania substancji psychoaktywnych. Pokłosiem tych badań jest między innymi wprowadzenie olejków CBD, które aktualnie dostępne są legalnie nawet w Polsce. Wspomniane uprzednio DXM i Baklofen są już powoli badane jako medykamenty umożliwiające DXM – redukcję szkód przy uzależnieniu od opiatów i leczenie mimowolnych ekspresji emocjonalnych (IEED), Baklofen – uzależnienie od alkoholu.
Psylocybina jest substancją interesującą naukowców jako potencjalna pomoc w leczeniu depresji i zaburzeń lękowych, co również potwierdzają efekty jej mikrodozowania. Ponadto odnotowano różne inne korzystne efekty tej praktyki jak zwiększenie kreatywności i poprawę nastroju (Powerful substances in tiny amounts: An interview study of psychodelic microdosing. P.G. Johnstad 2018)
Inne badania dowodzą znaczącą poprawę w przypadku wykorzystania LSD do terapii alkoholizmu. (Lysergic acid diethylamide (LSD) for alcoholism: meta-analysis of randomized controlled trials. T.S Krebs, P.O Johansen 2012)
MDMA z kolei wydaje się obiecującym środkiem mającym wspomagać leczenie PTSD. (A randomized, controlled pilot study of MDMA (±3,4-Methylendioxymetamphetamine)- assisted psychotherapy for treatment of resistant, chronic Post-Traumatic Stress Disorder (PTSD) P.Oehen, R.Traber, V.Widmer 2012)
Ketamina może szybko i znacząco poprawić stan pacjentów borykających się z lekooporną depresją i poddawanych terapii elektrowstrząsowej. (Rapid Antidepressant Effect of Ketamine Anesthesia During Electroconvulsive Therapy of Treatment-Resistant Depression: Comparing Ketamine and Propofol Anesthesia. Okamoto, Nagahisa, Nakai, Tetsuji, Sakamoto, Kota, Nagafusa, Yuko, Higuchi, Teruhiko, Nishikawa, Toru 2010)
Badania nad Dimetylotryptaminą z kolei wykazują jej pozytywny wpływ na wiele aspektów psychiki osób uzależnionych. (Ayahuasca-Assisted Therapy for Addiction: Results from a Preliminary Observational Study in Canada. G.Thomas, P.Lucas, N.R. Capler, K.W. Tupper, G. Martin 2013)
Szałwia wieszcza z kolei wykazuje właściwości przeciwdepresyjne i przeciwlękowe. (Potential anxiolytic- and antidepressant-like effects of salvinorin A, the main active ingredient of Salvia divinorum, in rodents. D.Braida, V.Capurro, A.Zani, T.Rubino, D.Vigano, D. Parolaro, M.Sala 2009).
Oczywiście nie wspomniałem tu ani o wszystkich potencjalnych zastosowaniach każdej z wymienionych substancji, ani nie wymieniłem małego ułamka substancji psychoaktywnych, które potencjalnie mogą znaleźć zastosowanie w medycynie. Niestety prawo ograniczające dostęp do substancji psychoaktywnych powoduje znaczne zahamowanie rozwoju nauki i potencjalnie opóźnia wprowadzenie wielu leków które mogłyby odmienić życia wielu osób, lecząc dotychczasowo niewyleczalne choroby, lecząc szybciej czy powodując mniej skutków ubocznych. Podobnie pozytywne efekty mikrodozowania wielu substancji są, z powodu prawa narkotykowego, poza zasięgiem obywateli wielu krajów, w tym Polski.
Substancje psychoaktywne to pojęcie, które obłożone jest w społeczeństwie tabu. Jako słowo bardziej poprawne i mające delikatniejsze konotacje negatywne stara się zastąpić zupełnie skarykaturyzowane i źle stosowane pojęcie narkotyku. Zarówno to co rozumiemy pod pojęciem “substancji psychoaktywnych” jak i “narkotyków” automatycznie budzi nasze emocje i skojarzenia. Najczęściej niestety strach, nieufność, wizje narkomanii, przedawkowań i upadku społecznego. Wydaje się, że jest to pokłosie nieudolnie i niewłaściwie przeprowadzanych kampanii prewencyjnych wobec ryzyka uzależnień.
Zamiast naukowego podejścia i realnej wiedzy, pojęcie społeczne o substancjach psychoaktywnych ma znamiona ignorancji powodowanej wyuczonym lękiem. Wpływ wielu substancji na układ nerwowy człowieka pozawala je zaklasyfikować jako psychoaktywne, podczas gdy są to otaczające nas w codziennym życiu niewinnie wyglądające przyprawy, leki, rośliny. Świadomość człowieka nie jest stała i niezmienna. Stanowi bardziej ciągle zmieniający się proces, na który wpływ ma niezliczona wprost ilość zmiennych. Poziom cukru we krwi, poziom soli, wody, sen.Manipulacja wieloma elementami rzeczywistości doprowadza do zmiany tej świadomości w określony sposób i jest to dla nas normalne. Kultura utwierdza nas w przekonaniu, że niektóre manipulacje naszą świadomością są akceptowane, a inne moralnie wątpliwe i marginalizowane. Alkohol, na przykład, powszechnie akceptowany w Polsce, nie tylko jest substancją psychoaktywną, ale na dodatek jest narkotykiem par excellence. W medycynie substancje psychoaktywne są obecne od początku i prawdopodobnie pojawiać się ich będzie coraz więcej.
Prawo antynarkotykowe w wielu krajach, w tym w Polsce, ogranicza wolność osobistą obywateli, kryminalizuje de facto ludzi chorych na narkomanię jako posiadaczy substancji, od których są uzależnieni, uniemożliwia pozytywne użytkowanie, spowalnia rozwój nauki, powoduje tworzenie się grup przestępczych i przyczynia się do cierpienia tych, którym “narkotyki” mogłyby ulżyć w chorobie.
Szerzona propaganda antynarkotykowa również zbiera swoje żniwo. Głęboko jednak wierzę, że prawda obroni się sama. Rzetelna wiedza, o solidnych naukowych podstawach może przełamać zabobonne lęki i umożliwić rozwój medycyny opartej na wyklętych substancjach psychoaktywnych. Nauka i edukacja zdejmą to tabu i przyczynią się do poprawy ogólnego zdrowia i dobrostanu w społeczeństwie .
Kacper Wilk – pracuje jako terapeuta; odbywał staże, praktyki i wolontariaty w pracy terapeutycznej związanej z uzależnieniem od narkotyków, socjoterapią młodzieży, osobami z zaburzeniami depresyjnymi, osobami z zaburzeniami osobowości – zwłaszcza borderline, osobami z zaburzeniami rozwoju intelektualnego. W dziedzinie psychologii interesują go takie zagadnienia jak nurt terapii psychoanalitycznej i psychologia transpersonalna związana z psychologią duchowości i wpływu substancji psychoaktywnych na człowieka.
Piękna pogoda, brak obowiązków, tylko kobiete rano obudzic :D
Wtorek 05.06.1*
Nastrój pozytywny, dobrze zapowiadająca się impreza u znajomego, biorę z dziewczyną w domu przed wyjściem.
Set&setting: Godzina ~17:00, na 20:00 byliśmy umówieni na imprezę u znajomego (ja i moja dziewczyna – S., której w substancjach doświadczenie jest nieco mniejsze, chociaż nie jest laikiem, z 2c-b nigdy do czynienia nie miała), planowaliśmy zarzucić trochę w nos około 17:30, przejść się nieco razem, porozmawiać, odpocząć i dojść na imprezę, by tam dokończyć fazę i upoić się alkoholem oraz znacznymi ilościami nikotyny.
Nazwa substancji - pigułka extasy - mała, okrągła, zielona z napisem "LOVE"
(+ skręt + 2 piwa)
Poziom doświadczenia - pierwszy raz
Sposób zażycia - doustnie :)
Dawka - 1 pigułka
Czekałem z niecierpliwością na ten dzień, byłem szczęśliwy. Byłem wśród kolegów.
Trzydziesty pierwszy grudnia, nie jedna osoba czekała na ten dzień, który z pewnością wiąże się z imprezami różnego rodzaju. O godzinie szesnastej przyjechał do mnie kolega, razem z nim pojechaliśmy w stronę zaplanowanego miejsca, w którym spędzimy czas. Na miejscu już byli nasi koledzy, czekali gdzieś w okolicy. Po godzinie przyjechaliśmy, już w większą ekipie musieliśmy pojechać coś kupić, oczywiście alkohol i inne bajery.
O dwudziestej w końcu byliśmy jako tako na miejscu.