Co tam, panie, na YouTube? Ano, Poznaj Psychodeliki i Uwaga! Naukowy Bełkot podnoszą poziom

Polski YouTube jaki jest, każdy widzi. Okazuje się jednak, że bez przykrywającego mieliznę merytoryczną graficznego efekciarstwa z jednej strony i akademickiego nadęcia z drugiej, można zrobić o środkach psychoaktywnych program rzetelny, a jednocześnie przystępny.

Tagi

Źródło

Kanał YT "Poznaj Psychodeliki"
Kanał Yt "Uwaga! Naukowy Bełkot"

Odsłony

2585

Polski YouTube jaki jest, każdy widzi. Nie odbiegając specjalnie od globalnego standardu stanowi konglomerat treści czysto rozrywkowych i względnie nielicznych wartościowych materiałów dryfujących po oceanie bzdur i tzw. ciekawostek. Miło jest zatem trafić raz na jakiś czas na coś najzwyczajniej w świecie zrobionego porządnie. Okazuje się, że bez przykrywającego mieliznę merytoryczną graficznego efekciarstwa z jednej strony i akademickiego nadęcia z drugiej, można zrobić o środkach psychoaktywnych prezentację rzetelną, a jednocześnie przystępną. Taką, która stałym czytelnikom [h] nie powie może wiele nowego, ale znakomicie posłuży np. jako materiał do podesłania komuś, kto może i chciałby się czegoś dowiedzieć, ale czytanie na poważniejsze tematy (lub czytanie w ogóle, co jest przekleństwem dzisiejszych czasów) go nuży. O wykorzystaniu w edukacji, np. na godzinie wychowawczej nie śmiemy nawet marzyć, ale też byłoby nie od rzeczy. Tak czy inaczej — przed Wami dwa interesujące naszym zdaniem kanały.

Poznaj Psychodeliki

Pierwszy z nich to młodszy, dedykowany jak sama jego nazwa wskazuje środkom objawiającym umysł kanał Poznaj Psychodeliki. Jego autor, Piotr, publikuje na nim zwięzłe, syntetyczne opracowania tematów takich jak medyczny potencjał grzybów psylocybinowych, historia LSD (i jego delegalizacji), bad tripy, tudzież możliwość (czy raczej niemożliwość) uzależnienia się od psychodelików. Całość solidnie przygotowana i podparta linkami do źródeł. Jasne, na upartego zawsze znajdzie się coś, do czego można się przyczepić, ale bilans ogólny, zwłaszcza wobec polskojęzycznej posuchy w tej dziedzinie, wychodzi zdecydowanie na plus.





Uwaga! Naukowy Bełkot

Drugi z kanałów, Uwaga! Naukowy Bełkot, ma już dla odmiany ugruntowaną pozycję jednego z popularniejszych polskich kanałów popularyzujących naukę. Zajmując się najróżniejszymi tematami jego autor Dawid Myśliwiec, pracujący obecnie nad doktoratem z chemii, poruszył kilkakrotnie tematykę środków psychoaktywnych. Jeśli go przyciśniecie, to może do tego wróci, co byłoby interesujące, ponieważ swoje programy również przygotowuje bardzo starannie.

Tetrahydrokannabinol


LSD

E-papierosy

Kofeina - o energii w płynie

Autorom życzymy wszystkiego najlepszego i stałego podnoszenia jakości, a Wy, jeśli znacie jakieś inne polskie wartościowe kanały tego typu – dajcie znać, może złożymy z tego kolejny mini-przegląd.

Oceń treść:

Average: 9.5 (13 votes)

Komentarze

Piotrek (niezweryfikowany)

Cześć,

Dzięki za dobre słowo o kanale! Podnoszenia jakości życzę sobie również sam, bo z każdym kolejnym filmem widzę kolejne rzeczy, które wymagają poprawy. Ale właśnie na tym polega ta zabawa, znowu mam poczucie, że uczę się czegoś zupełnie od nowa :) Dzięki, piona i zapraszam do śledzenia.

P.

Piotrek (niezweryfikowany)

Jest jeszcze jeden polskojęzyczny kanał - Wiem co ćpiem. Oprócz tego fajne zagraniczne to Drugslab i PsychedSubstance. Niestety nie ma tego zbyt dużo :(

Zajawki z NeuroGroove
  • MDPV
  • Pierwszy raz

Przyjmowane na pusty żołądek (ostatnia "potrawa" - kanapki zjadłem koło północy dnia aktualnego, zaczynam o 12:15), tolerancja zerowa, 2 tyg temu zrobiłem gram 3cmc, co nie powinno mieć żadnego wpływy na ten lot, w tym roku przystopowałem z używkami, ledwie dwadzieścia-parę razy jadłem RC. [++ dodane +4 h jak się okazało po 4 godzinach, było to postępowanie bardzo słuszne i wynikają z niego warte wyczekiwania - profity++]. Rok studencki zaliczony, brak poważniejszych obowiązków, chęć poznania nowej substancji, lekkie podjaranie zakupem pakietu RC pierwszy raz od dawna, oczekiwania średnie-duże, na hajpie kilka osób wielbiło ten środek, kilka minus dwie twierdziło, że to chujnia (raczej doświadczeni fani alfy PVP), zdecydowałem się po to sięgnąć ze względu na rzekomą dużą aktywność w niskich dawkach. Mieszkanie prywatne w bloku z wielkiej płyty, praktycznie pozbawione dźwięków z zewnątrz, brak powodów do niepokoju. Temperatura - 26 stopni Celsjusza, niebo przejrzyste, pogoda sprzyjająca udać się na jakiś zbiornik wodny, do biegania na stymulantach nadająca się raczej średnio, do testowania w mieszkaniu nowego stymulanta, przy akompaniamencie wentylatora- idealnie

MDPHP BARDZO DOBRE JEST!

Podciągam ten TR pod "substancję wiodącą" - MDPV, ze względu na podobny profil działania, jeśli moderator, który to czyta znajdzie odpowiedniejszą grupę, to proszę o przeniesienie, lub po prostu stworzenie nowego odnośnika do MDPHP.

  • Gałka muszkatołowa

Autor: Marmac_pl


Substancja: Gałka muszkatałowa


Poziom doświadczenia: doświadczony


Dawka: 30 g, doustnie






Hmm. Pierwszy raz pisze artykuł na neuro_groove. Nie miałem nigdy takich intencji, ale po spróbowaniu gałki nie moge sie powstrzymać od odradzenia jej przyszłym 'smakoszom':)




  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Marcowy wieczór, zmęczony kolejnym dniem w szkole, ale nastrój jak najbardziej pozytywny. Chęć zrelaksowania się, chwili zapomnienia, ale i ciekawość co kryję się pod nazwą Thiocodin.

Z kupnem Thiocodinu były małe problemy, bo babeczka w aptece wyskoczyła z tekstem: "dla kogo?". Trochę zaskoczony powiedziałem, że dla mamy. Ona znowu "a co mamie jest?" na co ja, że nie mam pojęcia, kazała mi kupić to jestem. Coś tam pogadała, aby pamiętać o tym, że nie wolno wykorzystywać skutków ubocznych. Ładnego zonka miałem. Trochę mnie zamurowało i się nie odzywałem, tylko myślałem sobie "Czy ja kurwa wyglądam na ćpuna?!" W ostatecznośći wyszedłem  z apteki z paczką Thiocodinu w kieszeni i z uśmiechem na twarzy.

  • Kofeina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Pozytywny nastrój, jesienny wieczór, sam w swoim pokoju.

Słowem wstępu, poznawaniem działania różnorakich substancji psychoaktywnych, zainteresowałem się między 6 klasą, a pierwszą gimnazjum. Poznawaniem świata i podważaniem wszystkich jego reguł, według własnej woli, dużo wcześniej. Pierwszy dżosz wleciał koło 13 roku życia, pierwsze kaszlaki rok później, a 3 lata później, zainteresowałem się chodzeniem na praktytki z badań nad stymulantami w domach znajomych. I mimo, że wtedy wyglądało to jak najlepszy dla mnie okres, to była to zgubna droga. Nie powiem że na dno, bo w szerszej perspektywie kurewsko na szczyt (chociaż jeszcze do niego daleko).