BHP EKSTAZY, mechanizm działania, trip od środka

Opis tripu ekstazowego na poziomie neuronalnym na podstawie slajdszołu z dancesafe.org - ten dokument powstawał ponad rok wiec musi chyba być ważki ;).

Tagi

Źródło

http://dancesafe.org/drug-information/ecstasy-slideshow

Odsłony

161772
Opis tripu ekstazowego na poziomie neuronalnym na podstawie slajdszołu z dancesafe.org - ten dokument powstawał ponad rok wiec musi chyba być ważki ;).

Dokument ten jest w istocie przekładem slajdszołu z www.dancesafe.org autorstwa Emanuela Sferiosa (emanuel475[at]dancesafe.org). Autor zezwala na wykorzystywanie go w dowolnych publikacjach w dowolnej formie, z zaznaczeniem źródeł, i jak sie rozumie, uszanowaniem treści. Hyperreal.info podobnie.
W opracowaniu wykorzystano też informacje ze strony
- internetowy "popularny podręcznik neurofizjologii" Andrzeja Brodziaka i Eugenii Piotrowskiej

Strona jest jeszcze w trakcie "dopieszczania". Wersja angielska była dla wolno-kapujących, mieściła się na ok. 30 stronach, tutaj sprowadziliśmy je do jednej, ale niektóre frazy będą się powtarzać. Oryginalne grafiki z dancesafe.org egzystują tu równolegle z "naszymi" animacjami- po prawej.

BHP ekstazy

Typowa ludzka komórka nerwowa, tzw neuron.
http://dancesafe.org/sites/default/files/images/1.5.gif
Twój mózg zawiera takich miliardy. Wyróżniamy w niej ciało (cell body), zawierające materiał DNA, dendryty wychwytujące sygnały chemiczne z innych komórek oraz akson, który przekazuje impulsy elektryczne z ciała do swoich zakończeń. Zakończenia te zawierają substancje zwane neurotransmitterami lub neuroprzekaźnikami, które są z nich uwalniane aby dotrzeć do dendrytów sąsiednich komórek. To właśnie przekazanie cząsteczki neurotransmittera pomiędzy komórkami nazwaliśmy 3 linijki wyżej "sygnałem chemicznym".

Serotonina jest neuroprzekaźnikiem, niektóre komórki nerwowe posiadają aksony zawierające wyłącznie serotoninę. Określamy je jako komórki lub neurony serotoninoergiczne lub prościej - serotoninowe. Inne neurony produkują inne substancje, np dopaminę czy norepinefrynę; są też takie, które wytwarzają ich kilka.

Niewiele substancji poza serotoniną ma tak znaczący wpływ na twój nastrój, apetyt, tętno, sen, ból czy inne stany.


Na obrazku widoczne jest że zakończenia aksonów znajdują się w pobliżu dendrytów sąsiednich neuronów, przestrzeń oddzielająca neurony to przerwa synaptyczna. Komunikacja pomiędzy neuronami polega na uwalnianiu do przerw synaptycznych substancji chemicznych, które są wykrywane przez receptory w dendrytach, a informacje o ich wykryciu przekazywane dalej, znów jako impulsy elektryczne. Za chwilę przyjrzymy się synapsie z bliska i zaobserwujemy działanie ekstazy, ale wprzódy zapoznamy się z rolą serotoniny.


Większość komórek serotoninowych (czerwone) zaczyna się w obszarze mózgu zwanym "raphe nuclei" (jądro szwu). Ich dendryty i korpusy są tam ulokowane, lecz mają baaardzo dłuuugie aksony sięgające do pozostałych części mózgu. Aksony neuronów serotoninoergicznych są położone znaaacznie gęściej i mają znaaacznie więcej odgałęzień niż na rysunku, uproszczonym w imię jego czytelności, są też znacznie dłuższe, niż możnaby się spodziewać. Gdybyśmy położyli przed tobą taką komórkę, miałaby długość kilkunastu centymetrów, ale nie byłoby jej widać z powodu jej znikomej grubości. Uważa się powszechnie, że neurony są drobniutkie (niebieskie) i nie sięgają poza "swój" obszar mózgu. Po części to prawda, ale nie dotyczy to komórek serotoninowych.


Te haszcze to fotografia komórki serotoninowej (głównie jej aksonów) w mózgu szczura. Ciemniejsze przestrzenie pomiędzy komórkami serotoninowymi są wypełnione innymi komórkami. Nie są dobrze widoczne ponieważ zabarwiono tylko te serotoninowe, by je wyróżnić.


Działanie MDMA powoduje że neurony serotoninowe (żółte) uwalniają duuuże ilości serotoniny (czerwone kropeczki- naprawdę tam są ;)), z "magazynów" w zakończeniach aksonów. Właśnie "potop" serotoniny powoduje pierwsze efekty zażycia MDMA. MDMA uwalnia też inne neurotransmitery - dopaminę i norepinefrynę. Ich rolę także poznasz.

W końcówkach aksonów znajdują się pęcherzyki cząsteczek serotoniny.


Oto wizja artysty - widok od środka komórki nerwowej. Pęcherzyki serotoniny są zawieszone swobodnie, a różnica potencjałów sprzyja ich przyleganiu do błony aksonu, przez którą uwalniają serotoninę do synapsy.


Przyglądając sie synapsie z bliska, ujrzymy unoszące się cząsteczki serotoniny. Ujrzymy też tzw kanały wychwytu zwrotnego serotoniny usytuowane w błonie komórkowej zakończenia aksonu oraz receptory w dendrycie sąsiedniego neuronu. Aby zajarzyć jak i dlaczego działa ekstaza, trzeba ci wiedzieć młodziku, co to są te kanały wychwytu zwrotnego i receptory.


Fotografia preparatu z mózgu szczura: na górze zakończenie aksonu komórki serotoninoergicznej, dendrytu (na dole), a między nimi przerwa synaptyczna. Pęcherzyki wewnątrz zakończenia aksonu są pełne serotoniny. Nie widać tu pojedynczych cząsteczek ani kanałów wychwytu zwrotnego: są zbyt małe, ale możesz sobie wyobrazić cząsteczki serotoniny lewitujące w szarej strefie. Widać także inne dendryty, nie wyróżnione kolorem.


Schemat- zbliżenie na pęcherzyk uwalniający serotoninę do przerwy synaptycznej.

Po drugiej stronie synapsy, w ściance dendrytu, znajdują sie receptory serotoninowe. Jest mnóóóstwo rodzajów receptorów, w zasadzie każda substancja -neurotransmitter ma własne. Spójrz na czerwone - one to łapią serotoninę, a te zielone - dopaminę. Są tak skonstruowane, że łączą się z cząsteczkami o określonej budowie (lub dostatecznie podobnymi - o tym później), podobnie działają też kanały wychwytu zwrotnego.

Gdy z receptorem wiąże się cząsteczka serotoniny, ten powoduje wygenerowanie sygnału elektrycznego, który wędruje w głąb dendrytu. Jeżeli inne receptory zrobią to samo i zsumowane impulsy przekroczą pewną barierę, tzw próg pobudzenia - komórka nerwowa zareaguje na to w ten sposób, że "odpali" impuls elektryczny (jedynka lub prawda), a ten, wędrując aksonem, uwolni z jego zakończeń dalsze neuroprzekaźniki w kolejne przerwy synaptyczne. Tak właśnie działa mózg.

Ustalono dzięki badaniom, że nastrój nasz i Wasz zależy od tego, jak wiele receptorów aktualnie wiąże serotoninę. Pozytywne stany i zdarzenia, jak np zakochanie, znalezienie pełnej torby w starych spodniach itp powodują większe uwalnianie serotoniny (m.in), wiążąc więcej receptorów, jako nagroda od mózgu dla samego siebie za skuteczne działanie.

Po jakimś czasie cząsteczka serotoniny odłączy się ("unbind") od receptora i pozostanie w przerwie synaptycznej. Receptor pozbawiony serotoniny przestaje wysyłać sygnały do ciała komórki i czeka na kolejny.

(Żółte karuzelki osadzone w membranie to kanały wychwytu zwrotnego serotoniny)

Około godziny po zażyciu ecstasy


Gdy bierzesz pigułę z MDMA, czyli ekstazkę, do synaps wpływają duże ilości serotoniny. Łatwo zgadnąć, że powoduje to zapełnienie nią przerw synaptycznych i receptorów. Wysoka aktywność receptorów z kolei zwiększa elektryczną aktywność mózgu i jest bezpośrednim powodem wrażeń psychonauty (subiektywnego skrócenia dystansu receptor-mózg, multiplikacji wrażeń, wyostrzenia zmysłów np dotyku, smaku, też empatii, szczęścia, poczucia wspólnoty, miłości itp.). Zauważ, że w synapsie znajduje się też nieco dopaminy (niebieska). W istocie, ilość dopaminy również wzrasta za sprawą MDMA (uwalniają ją komórki dopaminergiczne), ale o tym przy innej okazji.

Efekty średniej dawki ecstasy trwają ok 4 do 6 godzin.

[od b: średnia dawka to ok 100mg dla 80-kg człowieka. niestety, nie da się tej ilości przełożyć na np ilość piguł. smutna prawda jest taka, że pigułki zwane ekstazkami rzadko zawierają wymarzone 100mg mdma, te najlepsze osiągają 80mg, a i wtedy nie wiadomo, ile w nich jest tzw substancji balastowych- zanieczyszczeń, produktów ubocznych całego procesu chemicznego w wyniku którego powstaje mdma. o ile powstaje. bo większość pigułek zawiera mieszanki MDMA z różnymi tajemniczymi "bonusami", często zamiast MDMA- substancje PODOBNE- w działaniu lub budowie, do mdma, a i to tylko w mniemaniu producentów. zapewne gdybyście na własne oczy ujrzeli gościa, który wytwarza wasze piguły, zaniechalibyście ich łykania i całego klabingu w ogóle. wyobraźcie sobie Mirka lub Sieriożę z Pomiechówka. Mirek ma 30 lat, skórzaną kurtkę do śliskich spodni, w lewej dłoni trzyma komórkę do której krzyczy "kurwa to niech sie chuj pierdoli" (rozmawia z podobnym sobie Leszkiem- plantatorem skuna, na temat kolegi- dzielnicowego Stefana (który regularnie uczęszcza na niedzielne imprezy organizowane przez Karola - agquarx)), w prawej siatkę tesco z mielonymi zmarłymi w męczarniach strachu i bólu świniami, właśnie wypożycza tlenioną lalę z tzw agencji masażu relaxacyjnego w Grójcu, wsiadają do jego czarnego bmw z 1983 roku, nie widać ich już bo szyby przyciemnione, poza tym napis pioneer i tak zasłania...
tak więc typowa piguła zawiera od 0 do 40mg MDMA lub czegoś podobnego :/ ale w praktyce wystepuja głównie dropsy nietypowe :(]

Zbadamy teraz co się dzieje w mózgu podczas różnych etapów działania XTC, także spróbujemy zgadnąć prawdopodobne efekty długoterminowe regularnego brania ekstazy. Przyjrzyj się kanałom wychwytu zwrotnego (te żółte).

Kanały wychwytu zwrotnego serotoniny [serotonine reuptake transporters; reuptakes].


Podobnie jak do receptorów w dendrytach, serotonina wpada do kanałów wychwytu zwrotnego w błonie komórkowej aksonu. Kanały te wiążą cząsteczkę i transportują wstecz do aksonu. Można je nazwać "pompami(pumps)" i łatwo je sobie wyobrazić jako drzwi obrotowe. Serotonina przylega do nich z jednej strony (zmienia to "konfigurację" kanału), drzwi te obracają się i zwalniają cząsteczkę z drugiej strony.

Kanały wychwytu zwrotnego zmniejszają ilość serotoniny w przerwie synaptycznej. Działają tylko w jedną stronę. Serotonina nie może przenikać z powrotem do synapsy przez błonę komórkową, może się jednak przyłączyć do pęcherzyka, a z niego trafić znów do synapsy. A co z serotoniną która nie trafi do pęcherzyka? Zostanie rozłożona przez Mono-Amino-Oksydazę (MAO).

MonoAminoOksydaza (MAO) rozkłada twoją serotoninkę.


Ok 3. godziny po zażyciu XTC twoje wychwyty zwrotne wypompowały sporą jej część z synapsy, ale receptory serotoninowe nadal zbierają cząsteczki, więc nadal odczuwasz przyjemne efekty. wkrótce jednak "pompy" uporają się z większością neurotransmiterów i zaczniesz odczuwać "zejście".

Zauważ cząsteczki w kształcie młotków w obszarze aksonu. Jest to właśnie MonoAminoOksydaza (MAO), enzym który rozkłada serotoninę (serotonina jest monoaminą). W tym samym czasie gdy wychwyty zwrotne usuwają serotoninę, MAO ją rozkłada, działają wspólnie, jak uczeń i mistrz. Cząsteczki MAO oczywiście nie przypominają młotków, ale takie ich przedstawienie pomoże ci zapamiętać ich funkcję (po więcej informacji o MAO i ryzyku brania ekstazy z inhibitorami MAO (MAOi), patrz w archiwach hyperreala i podobnych). Zaznaczmy tylko, że receptory dopaminergiczne także są teraz obficie zaopatrzone w dopaminę.

Zejście.


Wiemy już, że potop serotoniny w jej receptorach się kończy, co oznacza, że zaczynasz się juz czuć normalnie.
Wychwyty robią swoje - usuwają resztki serotoniny do zakończeń synaptycznych, a MAO nadal ją rozkłada. Pamiętajmy że ilość dopaminy w synapsie nie spada tak szybko jak serotoniny. Jest tak ponieważ dopamina odnawia się znacznie sprawniej.Zauważ też że jest już mało serotoniny w pęcherzykach; i to jest główny powód odczuwalnego zejścia. Nie ma już z czego jej uwalniać. MDMA usiłuje nadal uwalniać serotoninę, ale tej już nie ma. W ciągu ok 4 godzin aksony zwolniły cały zapas.

Pomyślisz, że mógłbyś teraz dorzucić więcej piguł i kontynuować jazdę, podobnie rozumuje wielu psychonautów. Niestety, błędnie! czemu? domyślasz się?

Ponieważ "jazda" ekstazowa tak naprawdę jest "jazdą" serotoninową!

Twoje zakończenia synaptyczne uwolniły wszystkie zapasy serotoniny, zaś MAO je rozłożyła. Minie spoooro czasu, zanim ubytek serotoniny zostanie odtworzony. Oczywiście wiele zależy od dawki XTC, może się zdarzyć że niewielka dawka XTC nie uwolniła całego zapasu - wtedy kolejna porcja XTC uwolni kolejną porcję serotoniny, jednak wtórna "jazda" nie będzie już tak wyraźnie odczuwalna. Tak czy inaczej, nie da się utrzymywać serotoninowego błogostanu przez całą noc. Wcześniej czy później (optuj za pierwszym) rezerwy neuroprzekaźnika obniżysz tak, że dalsze łykanie nic nie da.

Zejście- ciąg dalszy


Zależnie od tego, jak wiele MDMA wziąłeś, możesz tak sobie zubożyć zapasy serotoniny, że w receptorach będzie jej mniej niż przed "tripem". To jest właśnie główny powód tego, że triperzy odczuwają zejście. Wyobraź sobie: odczuwasz depresję, czujesz się senny, skrajnie antyspołeczny i wszysko cię irytuje. Zapewne jesteś też zmęczony, od tańca bolą Cię mięśnie, od muzyki uszy, od tytoniowego dymu szczypią oczy, zaczynasz odczuwać pragnienie i głód.

W tej sytuacji spoooro osób odczuwa potrzebę zażycia więcej MDMA, ponieważ kontrast między samopoczuciem na zejściu i tym sprzed godziny jest ogromny. Ale "dorzucone" ekstazki nie działają. Najwyżej dają subtelnego spida.
Zapamietaj: ekstaza zużywa serotoninę, której wcale nie pomaga wytwarzać.

Twój mózg będzie potrzebował sporo czasu by odbudować rezerwy serotoniny, zajmie mu to ok 2 tygodni. oczywiście, czas ten zawsze zależy od zdolności organizmu do regeneracji i dawki zażytej e.

Czy branie XTC powoduje deprechę?

Tak. Są dowody na to, że regularne branie MDMA powoduje tymczasowe lub przewlekłe depresje. Ponieważ e na dłuższą metę obniża poziom serotoniny, branie jej w odstępach krótszych niż wspomniane 2 tygodnie będzie owocowało ciągłym niedoborem, więc trwałym obniżeniem nastroju. To nie wszystko.
Trzeba się też liczyć z degradacją receptorów. Tę kwestię także ci przybliżymy.

Skąd twój mózg bierze serotoninę i czemu trwa to tyle czasu?


Komórki serotoninoergiczne wytwarzają serotoninę łącząc aminokwas zwany 5-hydroksy-tryptofanem (5-HTP) z enzymem zwanym dekarboksylazą. 5-HTP przenika do komórki bezpośrednio przez błonę komórkową, nie potrzebuje do tego specjalnych wychwytów, jak serotonina. Zwykle dekarboksylazy w komórkach mózgowych nie brakuje, ale ilość 5-HTP w mózgu jest zmienna i bardzo zależy od twojej diety. 5-HTP organizm uzyskuje z tryptofanu, który występuje w pożywieniu. Oczywiście zestawienie diety bogatej w białka "tryptofanowe" w znacznym stopniu zwiększy sprawność regeneracji zapasów serotoniny. Najbogatsze w tryptofan są białka zwierzęce, ale nie znaczy to że popieramy podrzynanie zwierzęcych gardeł. Alternatywą jest nabiał.

Tryptofan, zanim przemieni się w 5-HTP, przechodzi wiele czasochłonnych przemian. Ponadto system serotoninowy jest po prostu tworem o dość dużej bezwładności. Serotonina jest normalnie uwalniana w małych ilościach. Dopamina, dla odmiany, jest w normalnych okolicznościach uwalniana masowo, więc mózg potrafi ja regenerować znacznie szybciej. Pod tym względem ścieżka dopaminergiczna jest określana jako "krzepka", podczas gdy mechanizmy serotoninowe są delikatne i pastelowe.

Niektórzy "wyjadacze" ekstatycznych dropsów zażywają zamienniki 5-HTP. Pomaga im to (ich zdaniem) skrócić czas regeneracji po XTC. Więcej informacji o 5-HTP uzyskasz z innych naszych stron.

Degeneracja receptorów:


Kolejna teoria tłumacząca chroniczne depresje poekstazowe. Mózg jest organem, który potrafi się adaptować do nowych warunków pracy. Jednym ze sposobów adaptacji jest regulacja receptorów. Znaczy to, że gdy receptory są nadmiernie bombardowane serotoniną, mogą cofać się wgłąb membrany dendrytu. Uważa się, że pomaga im to uniknąć uszkodzeń które może nieść ze sobą częsta nadstymulacja (a ja myślę, że to po prostu złośliwość rzeczy żywych - agquarx. Istnieją też opinie, że mechanizm ten służy utrzymaniu homeostazy. Jakkolwiek by tego nie tłumaczyć, pewne jest że receptorki "nadwyrężane" potrafią "chować się" wgłąb dendrytów. Efektem tego może być depresja, nawet jeżeli poziom serotoniny ustali się na normalnym poziomie - jej cząsteczki mają trudności z dostaniem się do "zamków" do których są "kluczami".

[b: analogiczne, zauważalne mechanizmy u szczurów obserwowano po potężnych "szprycach" czystym MDMA, bo po dawkach rzędu co najmniej 2,5 mg/kg wagi ciała, co odpowiada wielokrotnemu aplikowaniu człowiekowi po ok 200mg czyli po 4-5 piguł. W tym opracowaniu mowa jest np o szczurzych dawkach 40mg/kg (jednorazowo?) czyli prawie 3 gramów czystego MDMA (60 tabletek) dla człowieka]

Wielu użytkowników E potwierdza okresy depresji następujące po kilku lub kilkunastu miesiącach od ostrego brania. Należy jednak pamiętać że informacje te pochodzą z wywiadów z użytkownikami, są to ich subiektywne opinie, trudno je na pewno przypisać używaniu XTC a nie np porze roku. Poziom serotoniny u wszystkich ludzi zależy od wielu rzeczy i może się okresowo zmieniać. Dopóki odpowiednie badania tego nie rozstrzygną, nie można uważać depresji za typowe następstwo działania MDMA.

Należy za to zachować umiar i ostrożność w używaniu MDMA. Zachęcamy do lektury artykułów n/t bezpieczeństwa jego stosowania i kupienia testów analitycznych na zawartość niebezpiecznych domieszek, które mogą się pojawić w kupionych od mafii pigułkach. W zasobach Hyperreala znajduje się artykuł na temat Odczynnika Marquisa, który jest doskonałym detektorem - pozwala na podstawie zabarwienia próbki określić obecność jednej lub wielu amfetamin. Przy tym łątwo go uzyskać. Czytaj też o innych metamfetaminach.

Dalej aktualna teoria o toksyczności XTC. Jeżeli dotąd nadążasz, nie będziesz miał problemów później.


Poddając zwierzęta laboratoryjne częstemu i silnemu działaniu ekstazy, zaobserwowano następujące procesy:

Po wyczerpaniu serotoniny, wychwyty zwrotne są wolne. Bywa więc, że korzysta z nich dopamina której ilość zwiększyła się pod wpływem XTC. Nie jest to normalna sytuacja, ponieważ okazuje się że dopamina, a dokładniej produkty jej rozpadu - tzw metabolity, mają toksyczne działanie na błony komórkowe. Podobnie jak serotonina, dopamina jest rozkładana przez MAO. Jednym z produktów rozkładu jest nadtlenek wodoru (!!! nadtlenek wodoru samoistnie rozpada się, powstają wolne rodniki, jeśli wyspecjalizowane enzymy zawarte w pewnej ilości w komórce właśnie w celu obrony przed tym procesem nie są w stanie go unieszkodliwić), który okazuje się toksyczny dla komórki serotoninowej. Jest to ten sam związek, którym utlenia się włosy - tzw woda utleniona, H2O2. Utlenianie oznacza rozkładanie cząsteczek, np białek, przy użyciu tlenu. Są czynione próby zahamowania tego procesu przy pomocy antyutleniaczy, np dużej ilości witaminy C przyjmowanej razem z pigułą).

Teoria o utleniającym działaniu dopaminy - co ją potwierdza?

Jako pierwsi zaproponowali ją Jon E. Sprague, Shannon L. Everman i David E. Nichols pod nazwą "integrated hypothesis" (hipotezy łączonej) po ok dekadzie zbierania wyników doświadczeń nad MDMA i zestawieniu kilku koncepcji. Utworzono ją w 1997 a opublikowano w 1998 roku. Jak dotąd jest to wiodąca teoria na ten temat. Przyjęto, że u ludzi proces ten przebiega podobnie, jak u zwierząt.

Szczegóły techniczne

Techniczne podstawy budowy teorii. Jeżeli cię one nie interesują, możesz bez bólu pominąc ten paragraf.

Dotychczasowe badania dowodzą że dopamina gra decydującą rolę w neurotoksyczności MDMA. W 1988 odkryto że potraktowanie szczurów a-metyl-p-tyrozyną, substancją powstrzymującą syntezę dopaminy, hamuje toksyczne działanie MDMA (Stone et al.). Także w pracy z 1990 dowiedziono, że jeśli uszkodzić wszystkie aksony dopaminergiczne przed podaniem XTC (eliminuje to dopaminę), nie wystąpi uszkodzenie aksonów serotoninowych (Schmidt et al.). Ponadto, tego samego roku odkryli, że podanie prekursora dopaminy (L-dopy) także niesie ze sobą więcej szkód niż podanie samego MDMA. W pracy z 1991 Nash and Nichols zademonstrowali liniową zależność między ilością uwolnionej dopaminy a rozmiarem uszkodzeń szczurzych aksonów powodowanych przez MDMA.

W 1987 badacze odkryli, że MDMA uwalnia dopaminę (Schmidt et al., Steele et al.). następnie, w 1996, że w wyniku uwolnienia serotoniny nastepuje samoistne zwiekszenie ilości dopaminy (Gudelsky and Nash). Jest tak, ponieważ jeden z receptorów serotoniny (receptor 2A), stymuluje syntezę i uwolnienie dopaminy (Nash; Schmidt et al., 1990). Również dragi blokujące receptor 2a okazały się redukować poziom dopaminy poza komórką serotoninoergiczną.

Odkryto też, że dopamina jest wychwytywana do komórek serotoninowych (Faraj et al, 1994) i że zakończenia synaptyczne zawierają odmianę MAO do metabolizmu dopaminy (MAO-b).

Na poparcie swojej teorii, w 1995 wykazali że inhibitory MAO-b (L-deprenyl bądź MDL-72974) redukują uszkodzenia szczurzych mózgów przy dawce 40mg/kg mdma (dla ludzi dawka MDMA jest ok 1mg/kg masy ciała więc 40 razy mniejsza).

"all shrivelled up."

Tak może wyglądać zniszczony akson serotoninowy pod mikroskopem przy użyciu metody barwienia srebrem "Finka-Heimera" zwanej też pigmentowaniem "immunohistochemicznym" (do preparatu wprowadzane sa specyficzne przeciwciała, które przyłączają się do interesujących nas fragmentów komórek, następnie barwnik przyłącza się do tych przeciwciał, co ma efekt końcowy taki, że zabarwione są te konkretnie fragmenty komórek na które działają podane przeciwciała - agquarx).

Prozak niweluje degenerację zwierzęcych neuronów


Wiele eksperymenów wskazuje na to, że selektywne blokery wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), np prozac, niwelują neurotoksyczny efekt MDMA. Zakłada się że: SSRI (Selective Serotonin Reuptake Inhibitor; selektywny bloker wychwytu zwrotnego serotoniny; tutaj Prozac) zajmuje wychwyty zwrotne, blokując do nich dostęp dopaminie. Prozac doskonale pasuje do wychwyt. Badacze określają to jako "duże powinowactwo" i mówi się, że Prozac wykazuje większe powinowactwo z wychwytami zwrotnymi serotoniny niż inne cząsteczki, w tym dopamina.

Wiąże się on z wychwytami na dłuższy czas. Okres tzw półtrwania Prozaku w organizmie wynosi ok 30 godzin, czyli po przyjęciu w postaci zastrzyku (najkrótsza droga) np 10mg po 30 godzinach w organizmie zostanie 5mg (połowa) czynnej substancji, reszta zaś znajdzie się w moczu, odfiltrowana przez nerki lub rozłożona na nieaktywne metabolity. Po kolejnych 30 godzinach czynnych cząsteczek będzie ok 2,5mg (połowa połowy) i tak dalej. Prozac jest długo działającym SSRI. Blokuje on wychwyty na dłużej niz inne znane SSR-inhibitory. Badania wykazały, że największy deficyt serotoniny w mózgu występuje przez ok 24 godziny po duuużej dawce ekstazy. W tym czasie (między 6. a 24. godziną od przyjęcia) wychwyty zwrotne pozostają puste, właśnie wtedy działają metabolity dopaminy.

Ważnym spostrzeżeniem było, że Prozac działał jak antytoksyna również podany 6 godzin po MDMA.
Podawanie polegało na iniekcji zwierzętom MDMA, a potem, w godzinnych odstepach, injekcji Prozac'u. Przeciwtoksyczne działanie Prozac'u występowało tylko u tych zwierząt, które dostawały Prozac do szóstej godziny po injekcji pierwszej substancji, pozostałe którym podano go 7, 8 i więcej godzin po MDMA miały odpowiednio więcej zniszczonych komórek w układzie nerwowym.

A u ludzi?

Jakkolwiek nie przeprowadzono klinicznych badań na ludziach, należy przypuszczać, że ma ona na nich podobny wpływ, jak na zwierzęta. Warto też wiedzieć, że opisywane efekty dały się zauważyć po zastosowaniu ogromnych dawek MDMA. Przypuszczalnie okazjonalne przyjmowanie typowych dawek (50-100mg) dla człowieka, co daje ok 1mg/kg masy ciała, nie niesie ze sobą zauważalnych zmian.

Spójrzmy, jak MDMA dostaje się do komórki serotoninowej...

Jak ecstasy powoduje uwolnienie serotoniny?



Zwlekaliśmy z odpowiedzią na to pytanie, aby nie serwować zbyt wielu informacji na raz.

Stara teoria: MDMA dostaje się do terminalu aksonu komórki serotoninowej przez wychwyty zwrotne. Badacze twierdzą, że ekstaza wykazuje większe powinowactwo z wychwytami niż serotonina (podobnie jak Prozac). Oznacza to, że jako pierwsza dostaje się do aksonu. tam powoduje że pęcherzyki zwalniają serotoninę przez błonę/membranę komórki do przestrzeni międzysynaptycznej.


Obecna teoria: MDMA powoduje, że wychwyty zwrotne działaja odwrotnie!
Nowa wersja jest coraz szerzej akceptowana wśród naukowców. Coraz więcej wskazuje na to, że MDMA polaryzuje wychwyty w taki sposób, iż te wiążą MDMA po stronie synapsy i zwalniają wewnątrz!

Rozwinięcie teorii:

Najpierw MDMA wchodzi w wychwyt, odłącza się w terminalu aksonu i w jej miejsce przyłącza się cząsteczka serotoniny. Potem wychwyt obraca się i oddaje cząsteczkę serotoniny do synapsy, gdzie inna cząsteczka MDMA przylepia się w jej miejsce.

A.


  1. Wychwyt "łapie" po stronie synapsy MDMA i zmienia potencjał elektryczny cząsteczki.
  2. Po zmianie potencjału, po stronie aksonu przyciąga serotoninę. to znów zmienia jego potencjał.
  3. Zapełniony wychwyt polaryzuje się zgodnie z różnicą potencjałów między komórką a synapsą: obraca się (jak magnes) serotoniną w kierunku synapsy, zaś MDMA w kierunku aksonu.
  4. Zawierajacy MDMA wychwyt odpycha teraz serotoninę po stronie synapsy a MDMA po stronie komórki przez uwalnia je.

B.
Cały proces powtarza się.

dla ciekawskich
Informacje n/podst "popularnego podręcznika neurofizjologii" Andrzeja Brodziaka i Eugenii Piotrowskiej:

Ponieważ neurony "wypompowują" na zewnątrz (kat)jony sodu, powoduje to różnicę potencjałów (rzędu 60mV) pomiędzy wnętrzem neuronu a otoczeniem. Dzięki temu wychwyty umieszczone w membranie są w stanie przyciagać cząsteczki o przeciwnym potencjale po jednej jej stronie, zaś odpychać po drugiej. Łatwo wywnioskować, że cząsteczka neuroprzekaźnika z potencjałem pośrednim (wyższym niż jony sodu) będzie miała skłonność do przenikania do wewnątrz neuronu. Będzie więc wpadać do wychwytów, o ile sprzyjają temu ich gabaryty i kształt. podobnie, będzie dążyła do łączenia się z receptorami które mają pośredni potencjał a odpowiedni kształt i wielkość. Ponieważ cząsteczka taka ma jakiś własny potencjał, bedzie on chwilowo wpływał na potencjał wspomnianego wychwytu. znaczy to, że zajęty wychwyt ma inne włąściwości niz wychwyt pusty. Właśnie to nazwano wcześniej "konfiguracją". W takim przypadku możemy przyjąć że cząsteczka MDMA przyłączona po stronie synapsy zmieni potencjał wychwytu tak dalece, że będzie on wewnątrz komórki przyciągał cząsteczki serotoniny, podczas gdy normalnie je tam zwalniał. Odwrócona praca przedstawia się więc następująco:


Pomnijcie, owieczki nasze puszyste, że serotonina wytwarzana jest wewnątrz aksonu (przez konwersję 5-HTP) i w normalnych okolicznościach jest zbita w pęcherzyki, które uwalnia, z czasem, do synapsy.
Następnie wychwyty przenoszą jej część wstecz do aksonu, gdzie łączy sie z pęcherzykami i jest wykorzystywana ponownie, zaś przy udziale MDMA większość serotoniny wchodzi do synapsy przez wychwyty zwrotne (odwrotnie niż zwykle).

Spróbuj teraz, spoglądając na animację, odtworzyć zależności, które dzisiaj poznałeś.

Co, jeśli weźmiesz XTC a wcześniej wziąłeś Prozac?


Prozac ma znacznie większe powinowactwo względem wychwytów niż MDMA i serotonina. Więc wychwyty są blokowane zarówno dla serotoniny jak i innych neurotransmiterów. XTC więc nie będzie miało możliwości przeniknąć do aksonu. MDMA przyczyni się do zwiększenia ilości dopaminy oraz noradrenaliny, więc użytkownik zapewne coś odczuje, ale najważniejsze skutki w wielkiej mierze będą stłumione.

Wiele zależy, oczywiscie, od wielkości dawek Prozac'u i MDMA, generalnie Prozac osłabia działanie ekstazy.

Oceń treść:

9
Average: 9 (1 vote)

Komentarze

scr (niezweryfikowany)

nie jest nic wspomniane o melatoninie - a przecież jest to metabolit serotoniny, więc na pewno mdma ma jakiś wpływ na stężenie tej substancji. może dlatego po E bez dodatku A zasypiam bez problemu i mam bardzo kolorowe sny? :)

ps. bardzo się cieszę, że ktoś przetłumaczył taki tekst :). tak trzymać!

ezc (niezweryfikowany)

nie chcę tu praiwc żadnych morałów, ale gdybym mogła cofnąć czas, to bym tego nie wzięła.. przecież ja mam dopiero 17 lat!!!całe życie przedemna jast!!! a jestem narkomanką. nie przyznaje sie do tego,ale tak naprawde to wiem co sie ze mna dzieje.:/
PIXA= przeżycie, którego tródno jest zapomnieć.
Teraz to nie umiem sobie wyobrazic że mogłabym iśc na balety najebana. to jest zupełnie inaczej jak cos weźmiesz. To są zupełnie inni ludzie, inny zajebisty klimat.
chciałabym z tym skończyc ale nie potrafie........
Szkoda mi tych co dopiero zaczynaja , bo nie wiedza w co sie pakują:/
a na koniec powiem tylko tyle: nie pakujcie sie w to, dropsy naprawde zmieniaja człowieka, ja juz nawet odczuwam te zmiany, jak ide do kuchni aby napic sie mleka, a otwieram szuflade i wyciągam nożyczki.....:/ wogóle zapominam co mam zrobić, a nie wspominawszy z nauką!!!!! nie ucze sie wogóle.bo nie umiem............... to jest straszne..
Jak chcecie to bieżcie to, ale naprade NIE WARTO tak marnować sobie życia. Ja nie wiem co dalej ze mna będzie, naprawde NIE WIEM................

Anonim (niezweryfikowany)

ryje beret i to bardzo,dlatego mdma jest nie dla kazdego.trzeba miec naprawde silny charakter zeby sobie pozniej powiedziec -nie...

w moim przypadku uwolnic bylo sie latwiej.mianowicie bedac 1 noga na "tamtym swiecie"po zazyciu kilku pigulek superxtasy(podwojna dawka mdma z domieszka lsd w pigulce)-nie pamietam dokladnie ilosci- doszedlem do wniosku,ze 2 szansy nie zmarnuje.wiele przemyslalem i mysle ze znalazlem wkoncu ta odpowiednia droge.do tych ktorzy cpaja bez umiaru:UWAZAJCIE NA SIEBIE BO NAWET NIE BEDZIESZ WIEDZIAL JEDEN Z DRUGIM KIEDY PRZEDAWKUJESZ.JAK NIE UMIESZ CPAC TO NIE CPAJ.gdy sobie pomysle,ze jakies prochy pomoglyby mi sobie odbrac taki cudowny dar jakim jest zycie...to ciesze sie z podwojna lub nawet potrojna radoscia,ze ZYJE!NIC MI JUZ TEGO NIE ODBIERZE

N (niezweryfikowany)

Genialny artykuł !!
Naukowo, konkretnie, czytelnie.
Super 👍

bary (niezweryfikowany)

tak szczerze to mozna brac raz na jakis czas i nie ma problemu jezeli czujemy co robimy, a nie "myslimy sobie" polecam zapalic jarka do tego z mojej strony, gdyz dziala on na mnie w sposob wymuszania prawdy. Gdy wyczuwam zlo od razu staram sie wylaczac w celu zapobiegania bledom logicznym i deformacji mozgu z tego poziomu. Osobiscie doznalem oswiecenia instynktownego po wzieciu 3/4 piguly i zapaleniu dzidy solo. Problemy kostne pozwalaja mi na tracenie ogromnej ilosci energii, dzieki czemu moge przejsc w stan uczucia zadzy(kregoslup mialem zgiety na okolo 110stopni w ziemie, po czym nagle jak chcialem podniesc glowe doznalem dziwnego szoku w mozgu i dostalem energie, ale kosztem uczucia zadzy glodu) Poczulem sie konkretnie jak wampir, zrozumialem jak koty doznaja szoku i zaczynaja odpierdalac, a ich oczy sa przeogromne, to samo wlasnie poczulem po czym zaczalem sie dziwnie zachowywac niekontrolowanie, ale jestem czlowiekiem, ktory przeklada bol i cierpienie wewnatrz siebie w celu unicestwienia, wiec wiem krzywdy nikomu nie zrobie. przed doznaniem jak to nazywam "kociej choroby"(zamiany w stan umyslu wampira) po reaktywacji zacalem czuc energie swoich kolegow(z ziemi pobieralem ich energie ktora rozgalezili bedac w miejscu i cala ja wysaczylem) po czym poczulem ze mam energie, ktora wyladowalem szybko i znowu wszedl mi stan bolu kostnego, ale mialem stabilizacje, wiec udalem sie spac do kolegi i rano do szkoly, poszedlem i szczerze powiem ze byl to moj najlepszy dzien w szkole jaki poczulem, ludzie byli bardziej chcacy byc ze mna i swietnie mi sie zylo po prostu(gdzie na codzien to zmieszanie katorgi z moim swiatem, ktory odbudowywuje, a sam go chcialem rozwalic co najlepsze). Zbyt wiele nie bd sie rozpisywac, chociaz juz troche pominalem, ale nie ma co plakac.

Anonim (niezweryfikowany)

A wiec tak to nie jest tego warte . . . TAK TAK 

Lecz ja sie cieszę że poznałem to uczucie .

I wiecie że to nie pociąg następnym razem do Narkotyku Tylko do tego Pięknego Imtymnego stanu w jakm bywamy po zjedzeniu

Piszę pięknego i imtymnego dlatego że nie jadam cukierków lecz kryształy MDMA i Mefedron Brązowy i Smierdzący 

Napiszę tyle Jeśli chcesz się zabawić i wziąść za rękę Kryształ MDMA musisz liczyć się z tym że : PAN EXTAZY DA CI ZA 5H TYLE SZCZESCIA TYLE ZE SOBIE TEGO NIE WYOBRAZASZ LICZBA NIESKONCZENIE WIELE 

BEDZIE DLA CIEBIE ZROZUMIAŁA a jak cię wypuści to usiądziesz i powiesz sobie w głowie tak . . .. KURWA już chyba niegdy nie będę szczęśliwy (To jest cena jak dla mnie za to że zjadłem )

Lecz + jest tego taki że przezyłęm doznałem uczucie dla normalnych ludzi niewyobrażalne Milon Super Laska mega Fura nie da ci tyle szczęscia co MDMA 

Piszę to i nawet nie wiem co pisałem wcześniej ;p Lecz brnę do tego i nie piszę czy to jest złe czy dobre jak masz w to zagrać to graj na 100% bież szukaj Kryształów nie baw sie dropsem daj nawet 200 zł i wiec że przezyjesz wszystko  co dobre i piękne ww kilka godzin 

Dobdam jeszcze jedno ja dorosłem w jedną noc stałęm się facetem wiedzącym co jest,, dobrem a co złem ,,

Anonim (niezweryfikowany)

narkotyki to nie wyscigi

jerry (niezweryfikowany)

Napisz to jeszcze raz ,
ale tylko w 5-ciu zdaniach.
Wtedy wiecej ludzi go przeczyta !!

ball (niezweryfikowany)

dziekuje tworcy za tak dobry artykul i ciesze sie ze go przeczytalem.troche bede mial problem z zapamietaniem wszystkich nazw ale to juz dzialanie innego srodka ;-))) (thc rulez) jesli chodzi o tych zjadaczy ktorzy i tak go nie przeczytaja to stanie sie tak nie dlatego ze jest on dlugi tylko ze nie usiedli by przy tak skomplikowanym urzadzeniu jak komputer.

Guzik (niezweryfikowany)
Około rok temu przez 4 miesiące zarzywałem około co tydzień po 4 dropsy na wieczór nie poelcam nikomu trzeba z tym uważać a i jeszcze do tego na zejściu paliłem zielsko jazdy były kosmiczne szczególnie w połączeniu z thc. Po cztero miesięcznej kuracji thc + ekstazka + alco walnąłem sobie fety około 0,5g przez wieczór faza była hujowa chciałem sie na niej uczyć ale jakoś mój mózg nie mógł sie zebrać do kupy gdy zacął sie zwał odjebało mi na maxa przez 4 dni nie pamiętam czy spałem czy coś robiłem później myślałem że umarłem i jestem w piekle ludzkie twarze zmieniały sie w demoniczne do tego setki wizji głosy halucynacje non stop przez pare dni, zaleczyłem sie jakoś u psychiatry pernazyną a teraz biore zolafren ,kiedyś miałem jakieś ambicje i cieszyłem sie z czegoś a teraz pozamiatane, dopadła mnie ostra deprecha kłopoty w szkole itp. Dropsy są diabelsko szkodniwe moim zdaniem rysują gorzej niż feta , a najgorsze jest to że zażywając je regularnie popadasz w niebyt czekając na następne zarzycie, nie widzisz po sobie że sie zmieniasz w roślinke, olewasz wszystko liczy sie tylko faza im ostrzejsza tym lepiej. Dropsy nie składają się z czystego MDMA.
lol'a (niezweryfikowany)
takie piguly raz na jakis czas to nie jest zla rzecz, oczywiscie z umiarem. szare, nudne codzienne zycie by zabilo gdyby nie te chwile przyjemnosci. puszczaja ograniczenia, nie czuje sie zadnej presji, poprostu dobra zabawa, i to pobudzenie seksualne (wazne zebys barc w wiekszej grupie osob, efekt niesamowity). ah.....
Kinia (niezweryfikowany)
Dzieki za tlumaczenie i rewelacyjnie napisany artykul :-) Az sie milo czytalo, oby tak dalej. ;-)
Langson (niezweryfikowany)

Spoko art , mnie nie zniechecił bo chociarz teraz bede wiedział co mi sie w głowie dzieje jak łykam dropsa:) :):):)

bartula (niezweryfikowany)

tak, tak... b. dobry art. lubię wiedzieć co się dzieje w moim mózgu - to przecież najcenniejsza rzecz jaką posiadam.
wolne rodniki to naprawdę plaga, to one odpowiadają za starzenie się, dlatego łykajcie przeciwutleniacze jak radzą jajogłowi w tym dokumencie.
znam dobre tabletki które zawierają 4.5 mg beta-karotenu - NUTRILITE Multi-Karoten. To dobre pixy ale drogie (90 kapsułek ok. 70 zeta)
Czy wy tam, z Hyperreal moglibyście zamieścić opis dropsów dostępnych w Polsce. Po aferze z UFO strach łykać, a przecież pokusa jest za duża i każdy łyka nadal. Ostatnio jadłem Quake i za 15 i takie małe piaskowe bez żadnego znaczka. Skąd mam wiedzieć co to i ile MDMA tam siedzi? P/S: polecam jednak małe brązowe z siedzącym po turecku alladynem(25 zeta, ale klawe, bardzo klawe)

cariusz (niezweryfikowany)

no wlasnie jak????
mnie osobiscie on uswiadamia to ze mdma jest bezpiecznym srodkiem w ograniczonych odstepach czasu (2 tyg :) heh) i twierdze (jak zawsze) ze prochy sa dla ludzi z glową. A efekt ktoory jest opisany czyli hiper-przyjemnsc (tak to odbieram po przeczytaniu) jest zajebiscie pozytywny....
heh pozdrawiam ludzi ktoorzy twierdza tak jak ja.... :)))))

Alicja (niezweryfikowany)

Świetny artykuł, w którym jest wszystko pięknie wyjaśnione jak działa piguła. Moja ciekawość na temat MDMA została zaspokojona. No i tu się zaczyna mój problem, gdyż (jak sam autor wspominał) ciężko jest znaleść czyste MDMA w dropsie. Jestem ciekaw co tam jest jeszcze...... jakie substancje i jakie mają (pozytywne lub negatywne) wpływy na człowieka.....

POzdrawiam SeBuch

2T-C-2 (niezweryfikowany)

Prawda jest taka, ze po pigule sie czlowiek zajebiscie bawi, jednak pare nastepnych dni jest do kitu, totalne rozleniwienie i nic sie nie chce robic. To wynika oczywiscie z braku serotoniny, ale tak jest.

Zilla (niezweryfikowany)

Nie wiem na ile pozyteczne jest zamieszczanie tego rodzaju analiz mechanizmów działania, może wiedza dla samej wiedzy, natomiast zawsze ktoś się może przyczepić albo pochwalić, zależy od pktu widzenia, zatem nie przejmuj sie jak cie zjebia i nie podniecaj sie jak cie pochwalą, bo to albo ćpuny albo przećpani, a co do tego wszystkiego to wielkie odkrycie to nie jest bo jak ktoś ma głowę i myśli to i tak cyknie że może sobie coś na ten temat znaleźć w bibliotece albo opracowaniach naukowych.... generalnie drugs to ucieczka, ale nie lubie jak ktoś tak mówi bo boi sie spróbować , osobiście chciałbym żę starzy to przeczytali i przestali pierdolić o tym jakie to niebezpieczne nie mając o tym pojęcia i tylko ze strachu... gen wporzo, napisz o fecie i cracku, brownie i takich tam , zawsze jak ktos juz raz przecpa to przeczyta i może o jeden raz mniej przesadzi, w zeszlym tygodniu po trzechg pigułach przekrecil sie gosc w moim miescie a mial 18 lat

ReAktor (niezweryfikowany)

bo wlasnie niemktorzy to tak robia ze ciskaja
w chuj w siebie a nie z umiarem skoro i tak
jak jest jush downtrip czyli nie ma jush wiecej zapasow serotoniny a niektorzy chcac miec dalej "jazde " ciskaja w siebie jeszcze :)

pozdro dla tych normalnych i z umiarem
no rispekt "jazda " vs gvizdki:)

kawuer (niezweryfikowany)

spoko art, szczególnie te deprechy. to wszystko prawda.Ale po co ludziom jebać faze i pisać jak pixy strasznie jebia czache.Kazdy o tym wie bo sam tego doświadczył na wlasnej skorze.Ja chyba na razie przestane łykać Pestki, bo całe wakacje to robiłem.W kazdy kurwa weekend po dwie albo nawet po trzy.Albo imprezka albo w domu.Najlepszy były Wisienki (polecam) i Stardusty (ło ja pierdole jaka jazda).Teraz czuje ze sie powoli rozpuszczam od tych piguł.Trzeba na razie przystopować bo powoli zapominam jak sie nazywam.Najgorsze jest to ze zczaiłem ze nic innego mnie juz nie cieszy tylko pixy.Wiec na razie koniec z tym.POZDRO DLA WSZYSTKICH WYJADACZY DOBRYCH PASTYLEK.NARA.

dzasti (niezweryfikowany)

czy aby efekty brania piguł nie wychodzą dopiero po latach-------tego się boje........zresztą tak jest ze wszystkim,,najgorsze jest to,że takie małe kurestwo daje tyle szczęścia za tak małą cenę,

amam (niezweryfikowany)

Art. spokens ale troche za mądry:P bo tu chodzi przecież tylko o faze no i zdrowie. ąle teraz wiem ze warto robić przerwe <2 tyg.-1 m-ca> i masz lepsze fazy, a o to przecież chodzi... Polecam "tao" jest dobre a faze często czujesz na 2 dzień. Tak jeszcze pzoa to pioch sie nie umywa... bo nie ma takich moralniaków.
A swoja drogą nie ma nigdzie strnoki o rodzajach dostępnych w Polsce pixów??

FruvaQ (niezweryfikowany)

Idealnie wszystko wytlumaczone. Niech jakis uczony cpun zrobi cos takiego o marihuanie i tramadolu :P

robus (niezweryfikowany)

w naszym pieknym kraju bardzo trudno jest dostac pigułki z rosadna ilością mdma, większość to jakieś mierne podróbki więć nie opyla sie łykac nie sprawdzonego dziadostwa. pozatym moim zdaniem 3 dropsy to przesada.

[GANJA]CYWIL (niezweryfikowany)

Bardzo dobre opracowanie tematu :) W sumie to co tu przeczytalem wiedzialm juz wczesniej ale to niezla gradka dla swiezo upieczonego zjadacza pigul! A tak wogle to nie polecam zaczynac z jedzeniem cukierkow ALE KAZDY UCZY SIE NA WLASNYCH BLEDACH albo i nie...

czlowiek demolka (niezweryfikowany)

Zobaczymy za dwa lata wasz entuzjazm na temat dropsy.Ja mialem szczescie nabawilem sie jedynie depresji (jedna nieudana proba samobujcza),kumpel wyladowal w szpitalu z rozjeb... watroba,
inny kompletnie przepalone zatoki(feta), trzech skonczylo w zakladach psychiatrycznych ,po kuracji psycholami (bardzo mocne, probowalem) stali sie jeba... warzywkami o inteligencji slimaka winniczka. A o ich tripach pisano w gazetach (tak sie pierdo... w bankach!!!) Radze powoli odkladac siano na psychloga, spewnoscia sie przyda! Zapascie... hmm,po pierwszej sie troche podschizujesz,oczywiscie konczysz z dragami i tak dalej... pozniej sie przyzwyczaisz . Z czasem staja sie nawet zabawne (padalismy jak muchy :)
Ja niestety juz nie moge, w koncu nie dalem rady.
Ale wy bawcie sie dobrze nie lykajcie za czesto, jedzcie duzo witamin i ubierajcie sie cieplo:)

xx (niezweryfikowany)

bardzo dobry art. oby bylo takich wiecej. WIEDZA RULEZ

kyial (niezweryfikowany)

Dobry artykuł

AgUśKa (niezweryfikowany)

Dropsy to jest zajebista rzecz......ale tylko na początku........

AgUśKa (niezweryfikowany)

jak brałam pierwszy raz, to było poprostu zajebiście, co ja tu wogóle piszę? nie było zajebiście tylko PRZEzajebiście!!!! później tak samo. Ale po miesiącu to ......... juz masakra była. Jeden już nie wystarczył, trzeba było więcej żeby było tak fajnie jak na początku.
teraz to już nawet nie wiem ile (5 albo i nawet 6???) bym miała wziąść aby było tak jak na początku..:/ (a i tak by nie było jak wtedy)
wziałam pierwszy raz w kwietniu, a teraz mamy listopad....:/ 8 miesięcy mineło, a ja nadal w tym siedze...
nie chce nikogo odciagać od tego , przecież wszystko jest dla ludzi (ale dla mądrych :/)
DROPS=> zajebista zabawa, zajebista bomba.
Ale co dalej??? Poznałam b. dużo zajebistych osób, i wszyscy (można tak powiedzieć) ćpają:/
Ale dropsy naprawdę zmieniają człowieka...:/
Nadal uważam że nie jestem uzależniona od nich, ale tak naprawdę to tylko sobie tak próbuje wmówić, teraz mam zajebiste kłopoty z pamięcią, i to naprawde. DROPSY poprostu RYJĄ BERET niesamowicie.Nadal je biorę. ale to jest poprostu straszne. Jak tylko przychodzi piatek to wymyślam jakieś niestworzne rzeczy, aby tylko móc wyjśc na balety.....:( bo nie mam jeszcze 18 lat. Wkręcam mojej mamie że ide spać do kolerzanki itp. a Ona , niestety ale mi wierzy. a ja naprawdę nie umiem sobie juz z tym poradzić. A najgorsze jest to że nie jest tródno zmotac sobie dropsa na baletach, ja teraz wziełam sobie 1 dropa, bo byłam na imieninach u kolegi ( w domu!!!)

Anonim (niezweryfikowany)

Hej

Jesli to przeczytasz to mam tylko jedna rade na taka przypadłość zerwać kontakt z osobami od których mozesz coś ogarnąc. Znajdz sobie hobby ktore zajmie głowe inaczej mysli beda krązyly ciagle kolo ...

oXaris (niezweryfikowany)

Witam wszystkich.

Byłem kiedyś narkomanem - ćpałem - kradłem - kłamałem i przeklinałem - jednym słowem czyniłem źle. Za tym wszystkim co złe kryje się Szatan czyli król ciemności; i to on nas zwodzi, niszczy nas i chce nas do siebie (piekło). Miałem bardzo dawno temu pod wpływem tabletki extazi wrażenie że zrozumiałem wszystko - od tego wszystko się zaczęło. Później zginął przyjaciel w wypadku samochodowym a ja prawie nie odebrałem sobie życia - to Bóg mi je uratował. Objawił mi się pod postacią Białej Gołębicy i wypełnił mnie sobą (duchem Świętym ). Jest to coś niesamowitego - coś nie do opisania - to Duch prawdy - miłości i pokoju. Od tego czasu już nawet nie potrzebuję trawy palić - fee po co to wszystko. Od tego momentu prawda zaczęła sterować moim życiem, z narkomana Bóg robi w jednym momencie swojego syna - który idzie do seminarium, króty się modli itd. To był cud - ale naprawde - kochajcie Go - nie zamykajcie serc przed Nim - On nas wszystkich Kocha i chce dla Nas dobrze - wyspowiadajmy się wszyscy i żyjmy w PRAWDZIE a nie w KŁAMSTWIE - żyjmy BOGIEM. NAprawde jest to piękne życie - pełne radości i pokoju. A NIEBO moi drodzy to nic innego jak wieczna Extaza - pozdrawiam Was - przyjaciele!

Anonim (niezweryfikowany)

Milo ze to piszesz. Dzieki za odwage :)

Anonim (niezweryfikowany)

czy po kilku latach od Twojego postu nadal podtrzymujesz co to napisałes ?

Anonim (niezweryfikowany)

j.w

Agnieeeeeeeeeesia (niezweryfikowany)

Oj tak! pierwszy raz rzeczywiście można okreslić określeniem MEGA!!! tylko, że każdy następny już jest coraz słabszy i wypadało by wziąść więcej! Ja doszłam do 2 i pół! na szczęście potrafie to kontrolować ... jeszcze! Wiem że znowu wezme bo dobra impra bez dobrej piksy nigdy nie jest dość dobra!!! Wiem, że nie moge brać za często bo stanowczo za bardzo mi sie to podoba! RADA??? Nie próbowaliście? Nie próbujcie!!!!! Tego sie nie zapomina tylko chce sie więcej i więcej!

seba (niezweryfikowany)

fajny art,
ale jeszcze chcialbym wiedziec ile witaminy c powinienem zjesc przed zeby sie nie martwic o moja glowe (co to znaczy dokladnie "duzo ")? w ogole jak bardzo jest w stanie to zneutralizowac negatywne dzialanie - niedawno zaczalem jesc i fajna sprawa z tymi magicznymi cukierasami =] tylko troche martwia mnie te skutki uboczne... czy to zawsze sie konczy tak samo zle?? czy jesli bede robil sobie miesieczne odstepy, jadl przed lyknieciem odpowiednio duza dawke witaminy c to moge byc spokojny o moja glowe czy tak naprawde to i tak predzej czy pozniej splace dlug za noce w klubie spedzone z pania E??

***** (niezweryfikowany)

Przyznam że dropsy są zajebiste... jednak na początku nie zdawałam sobie sobie sprawy jak wyniszczają mózg. Po jakimś czasie zarientowałam się że nie mogę się uczyć, mam straszne problemy z pamiecią i koncentracją i różne inne jazdy. Na szczęście wszystko dobrze sie skończyło...Przed maturą przestałam brać ten szajs..Jednak wydaje mi sie że od tego nie da się do końca uwolnić...

jusupow (niezweryfikowany)

cały czas piszecie o jakichś zwałach itp. ja co prawda jak każdy chyba po imprezie z dropami śpie prawie cały dzień i jestem troche niedojebany ale w ciągu tygodnia jest spox, w szkole z kumplami (wszyscy żreją) nadupcamy sie na kazdej lekcji prawie i mamy śmiechawy jak po ziole prawie ( a nie palimy ostatnio częściej niż 2xw tygodniu). nie wiem o co wam chodzi? ja czuje sie świetnie cały tydzień a jeżdże na dyskoteki co tydzień od dwóch miesięcy ponad i na każdej zjadam (ostatnio po 2) i po jednym dniu lajtowego "zwała " który może równie dobrze wynikać z niewyspania i zmęczenia, czuje sie zajebiście do następnej akcji włącznie...

asieńkaw-w (niezweryfikowany)

Bierzesz raz potem drugi trzeci......i nie zdajesz sobie sprawy że kroczysz drogą zatracenia!!!!!!!!!!!
"złe nie śpi , lecz dobre zasypia bardzo często "-zapamiętajcie te słowa!!!

usio (niezweryfikowany)

tez łykam i powiem wam ze niewarto ale ci co pisza ze trudno od tego uciec maja racje ja juz niepotrafie jechac na impreze bez pili

Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Ekscytacja, bardzo silne podniecenie przeżycia "zatrucia" Tryptaminą. Od kilku dni zalewałą mnie euforia i pozytywne nastawienie do bytu. Samotność z powodu braku bratniej duszy do Tripowania. Nastawiony na wyjście do lasu, łąkę lub staw

Może i ten "Trip Raport" jest długi, jednak zawiera w sobie tak naprawdę okrojone dwa "Trip Raporty" z doświadczeń których jak każdy wie nie da się opisać słowami. Starałem się nie lać przesadnie wody i dostarczyć wam porządnego opisu mojego przeżycia psychodelicznego z moją pierwszą Tryptaminą- 4-Aco-DMT.

 

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Miks

nastawienie pozytywne, oczekiwanie na chillout, totalną głupawę, a może nawet jakieś kreatywne akcje. po zażyciu: chwilowa euforia pomieszana z natłokiem problemow

Niejednokrotnie miałem doczynienia z marihuaną, nigdy natomiast nie doświadczyłem fajnej fazy. Zazwyczaj kończyło się na braku fazy lub totalnej, niemiłej zamule. Zawsze natomiast zachwycają mnie smaki i to chyba o nich bedzie w tym tripie najwiecej.

Dzień wolny, 2g które od dawna czekały na swoją kolej. Jako jedyny z 3 osobowej ekipy kiedykolwiek paliłem, dbam o to, by nowi przezyli to jak najlepiej.

  • Szałwia Wieszcza

Nie było to moje pierwsze spotkanie z Salvią, paliłem wcześniej zarówno ekstrakt jak i liście, nie uzyskałem jednak satysfakcjonujących efektów. Tym razem się przyłożyłem, skonstruowałem wymyślny cybuch do równie wymyślnej fajki wodnej, sprawdziłem po jakim czasie palnik się wypala. Minuta, czyli w sam raz. Do dyspozycji(Thanks for dr. Zielarz) miałem 3 duże, 2 małe liście i łodygę, która podobno również zawiera Salvinorin. Pocięłem łodygę na kwałeczki, pokruszyłem liście i podzieliłem wszystko na dwie części po około 0,7g.

  • 2C-P
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Opripramol
  • Przeżycie mistyczne

Set - natłok myśli, duża ilość emocji, które były zarówno euforią, melancholią i zdenerwowaniem - nie potrafiłam rozpoznać, o co chodzi mojemu organizmowi. Nie oczekiwałam niczego, trip był dla mnie niespodzianką. Liczyłam na to, że może 2c-p da mi choć maleńką fazę z powodu pramolanu i zjazdu na dxm, ale nie spodziewałam się takich cudów. Setting - mój pokój, noc, mama spała w drugim pokoju, tata w Anglii.

 Przez dwa lata bezskutecznie poszukiwałam tzw. „spontanicznego oświecenia”. W końcu przybyło ono do mnie w najmniej oczekiwany sposób.