"Narkotyki prawdy" w czasie przesłuchań

Czechosłowacka komunistyczna służba bezpieczeństwa (StB) podawała przesłuchiwanym narkotyki, aby wydobyć z nich prawdę - podał prestiżowy dziennik "Lidove noviny"

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

9430
Gazeta powołała się na ustalenia śledztwa przeprowadzonego przez Urząd Badania i Dokumentacji Zbrodni Komunizmu (UVD).

Od roku 1948 w Pradze działało specjalne laboratorium chemiczne StB, w którym opracowywano m.in. substancje, jakie miały zmusić przesłuchiwanych do mówienia prawdy. Często substancje te testowano na więźniach. Laboratorium zajmowało się także produkcją niewidzialnych atramentów, niewykrywalnych trucizn (np. zmieszane z tynkiem powodowały u osoby przebywającej dłużej w zatrutym pomieszczeniu atak serca), papieru do produkcji fałszywych paszportów itp.

Tomasz Bursik z UVD powiedział, że o próbach z narkotykami prawdy wiedziano dotychczas jedynie z relacji więzionych i prześladowanych. Obecnie udało się zgromadzić odpowiednie dokumenty i zeznania dawnych funkcjonariuszy StB, głównie tych, którzy stali się ofiarami procesów politycznych w latach pięćdziesiątych i opisali stosowane praktyki.

Tzw. narkotyki prawdy, które opracowywano wykorzystując doświadczenia chemików hitlerowskich Niemiec i badań prowadzonych w tym zakresie w Związku Radzieckim, podawano przesłuchiwanym w formie zastrzyków albo doustnie, np. zapieczone w ciastkach.

Substancje zmuszające ludzi do mówienia prawdy były wykorzystywane przez tajne służby, ale nie na skalę masową. W śledztwach, a więc w sprawach, które kierowano następnie do sądu, narkotyki prawdy zastosowano jedynie w kilkunastu przypadkach na początku lat pięćdziesiątych - powiedział Bursik.

Oprócz znanej już podczas II wojny światowej skopolaminy czechosłowacka StB stosowała także atropinę oraz bardzo skuteczny amerykański barbituran Sodium Amytal, po którym przesłuchiwany tracił orientację, rozluźniał się i przestawał obawiać się mówić prawdę. Laboratorium StB opracowało także swoją (bezimienną) substancję - mieszankę skopolaminy, awipanu i haszyszu, która miała aż 60% skuteczność.


mdz

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

TNT (niezweryfikowany)

zawsze uwazałem ,ze czesi dawali rade heh wkacu fury roba lepsze od polaków :]
inzynier (niezweryfikowany)

Podać to naszym politykom :)
zecer (niezweryfikowany)

<p>Nie do końca wierzę w skuteczność tych substancji. Barbiturany może jeszcze tak, ale z drugiej strony wszystkie substancje, o których mowa zastosowano "w kilkunastu przypadkach na początku lat pięćdziesiątych". Biorąc pod uwagę, że represje ze strony władz były najsilniejsze, to gdyby to tak fajnie działało StB korzystałoby z tego chyba z większym entuzjazmem. Inna sprawa, że Czechosłowacja była w miarę "luźnym" krajem, jak na warunki Układu Warszawskiego.</p><p>&nbsp;</p><p>CIA też próbowała takich rzeczy - jeśli ktoś jest ciekaw to na [url]http://foia.cia.gov/[/url] jest naprawdę bardzo dużo odtajnionych dokumentów z czasów II Wojny Światowej i zimnej wojny. Powinny tam być materiały o tym. Przypominam sobie jeden papier w którym opisano, że trzymają kilkaset kg!!!! LSD w silosach. Właśnie m. in. LSD testowali jako serum prawdy. Polecam też książkę "O człowieku który gapił się na kozy". Opowiada o historii PSYOPS w USA, jest tam chyba też coś na ten temat, a przede wszystkim jest śmiesznie, biorąc pod uwagę na co wydawało pieniądze amerykańskie wojsko :D&nbsp;</p><p>&nbsp;</p><p>I całkiem OT, ale a'propos PSYOPS - poszukajcie ich naszywek w sieci - wesołe wojsko, nie to co reszta!</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Ciekawość spróbowania nowej substancji, bez przejmowania się problemami, dobry kontakt z kumplem

Lek zakupiłem internetowo ;D W mieszkaniu byłem z dobrym kolegą. Obiad zjadłem ok. 14:00 i zaraz po tym zabrałem się do ekstrakcji 3 saszetek(najpierw wsypać, potem zalać zimną wodą, delikatnie przemieszać, przelać przez chusteczkę). Następnie suszyłem na kaloryferze.

 

T+0  18:00- Zeskrobałem co zostało i wrzuciłem do resztki soku pomarańczowego, chusteczke też dodatkowo opłukałem. 3-4 łyki paskudztwa i nie ma. Czekałem na efekty słuchając muzyki. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Jak najbardziej pozytywne nastawienie, własny pokój

Jako że to jest mój pierwszy trip raport proszę o wyrozumiałość :)

T -1

Ciekawość zwyciężyła :).Jako że pogoda nie dopisywała a akurat miałem wolna chatę, postanowiłem zakosztować tych jakże magicznych grzybów we własnym
domu, pokoju.Ostatnie przygotowania ustawienie playlisty w winampie,
ewentualnie jakiś film, ogólnie nie wiedziałem czego mam się spodziewać.

T 0

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Set & Setting: Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

 

‚Specyfikacja’: 17 lat, waga około 60kg, jakieś 180cm wzrostu.

 

Dawka: około 25mg 4-HO-MET

 

  • Marihuana

Spokó i cisza. Ogólnie spoko.

Dziś ciąg dalszy raportu ze strony: https://neurogroove.info/trip/zrozumia-em-przes-anie-thc

Obudziłem sięprzed 11:00. Zapodałem 2 kapsułki Citroseptu. To jest grejfrut w tabletkach. Wersja forte :)

Około 11:30 - pierwszy skręt z maryśki zmieszanej z tytoniem. Standardowo, 1/3 paapierosa.

11:40 - poszedłem do dilera po 2 gramy. Ciepło jak diabli. Mokra koszula od tego gorąca. W ogóle nie czuję działania THC.

randomness