2% ryzyka choroby psychicznej

Rośnie liczba dowodów wskazujących na zwiększanie, poprzez stosowanie konopi, szansy na wstąpienie poważnych chorób psychicznych wśród niektórych nastolatków posiadających wariant genu podnoszącego ryzyko.

Tagi

Źródło

ENCOD

Odsłony

3474

Rośnie liczba dowodów wskazujących na zwiększanie, poprzez stosowanie konopi, szansy na wstąpienie poważnych chorób psychicznych wśród niektórych nastolatków posiadających wariant genu podnoszącego ryzyko. Jednakże badania dowodzą, iż w istocie niewielka liczba użytkowników konopi jest tym zagrożona. Domniemany związek między konopiami i psychozami został w ubiegłym tygodniu ugruntowany po tym, jak dwa wpływowe żurnale medyczne dokonały przeglądu istniejących badań i konkludowały, iż jest on uzasadniony.

W piśmie PLoS Medicine, profesor Wayne Hall, ekspert polityki zdrowia publicznego Uniwerstetu w Queensland, donosi, iż genetycznie narażone nastolatki, które palą konopie częściej, niż raz w tygodniu mają większą szanse na psychozy. Artykuł w brytyjskim żurnalu medycznym BMJ ocenia, iż konopie mogą przyczyniać się do około 10 procent przypadków psychoz. Najnowsze badanie wskazuje, iż okres dojrzewania jest szczególnie ryzkowny dla częstego stosowania konopi dla tych, którzy są genetycznie predysponowani do chorób psychicznych. Pomiędzy badaniami cytowanymi przez obydwa raporty znajduje się badanie podsumowane w ubiegłym roku, które od narodzin, aż do 26 urodzin, obserwowało 800 Nowozelandczyków.

Porównywało ono ludzi, którzy posiadają wariant genu predysponującego do rozwoju psychoz, jak i ludzi go nie posiadających. Badanie to ukazało, iż wśród ludzi posiadający ten wariant genu palenie konopi w wieku nastoletnim prawie dziesięciokrotnie zwiększyło ryzyko wystąpienia psychoz w wieku późniejszym. Jednakże, Ci, którzy palili konopie, ale nie posiadali tego wariantu genu zwiększyli ryzyko w niewielkim stopniu lub prawie wcale._

Bezwzględne ryzyko rozwinięcia schizofrenii przez użytkowników konopi było niewielkie, około 2 procent, a dodatkowe, związane z paleniem konopi, ryzyko wystąpienia raka płuc było małe w porównaniu z ryzykiem związanym z paleniem papierosów._

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Mefedron

Autor: Pan Mathew

Set & Setting: domówka u kolegi pewnego weekendowego wieczoru, nastawienie dobre z dużym ciśnieniem

Postacie pierwszoplanowe: Ja czyli T i koleżka M + osoby nie biorące udziału w mefieniu lecz aktywne w imprezie.

Związek chemiczny(narkotyk): 500mg znakomitej jakości mefedronu znanego pochodzenia.

  • Dekstrometorfan
  • Retrospekcja

Smutek, zamartwianie się na zapas. Własny pokój pozbawiony światła.

Pojechałem do prawie centrum miasta, żeby zrobić znienawidzoną przeze mnie podróż między aptekami. Kiedyś, jak dobrze pamiętam była w tym szczypta jakieś adrenaliny, nie rozumiem, skąd ona się brała, lecz teraz miałem zupełnie inny problem. W mojej głowie od czasu do czasu gra muzyka, której wcześniej nie słyszałem i jest to ciekawe na swój sposób. Czasem natomiast wciąż i naokoło słyszę niezrozumiałe głosy dwóch ludzi, którzy tak jakby, kłócą się ze sobą. Nie rozumiem ani słowa, ale mętlik w głowie nie pomaga w farmaceutycznych zakupach.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

zmęczenie trzeźwym życiem, chęć ciekawego spędzenia czasu ze znajomymi w klubie, w mieście i na domówce

WSTĘP

To jest trip raport który napisałem rok temu. Przeredagowałem go trochę i dodałem przemyślenia które przyszły mi na myśl gdy moje doświadczenie z używkami się zwiększyło...

Obecnie, w związku z delegalizacją naprawdę zajebistych i mało szkodliwych empatogenów (benzofurany), jesteśmy zmuszeni albo sięgać po trujące i krótko działające ketony i ich pochodne pochodnych, albo wrócić do korzeni... tzn do apteki ;) i fanom empatogenów ten trip raport dedykuję.

  • Ketamina
  • MDMA (Ecstasy)

klub the Egg, Londyn, sobotnia noc; nastawienie czysto imprezowe, relaks ze znajomymi po pracowitym tygodniu

Waga 80kg; 
 
Witam.
Na tą stronkę trafiłem już wiele lat temu, ale mimo doświadczenia z kilkoma substancjami nigdy nie zebrałem się na to, żeby coś tu napisać. Aż do dzisiaj, kiedy to wrażenia po wczorajszym (właściwie dzisiejszonocnym) tripie są jeszcze świeże.