Marihuana na padaczkę

Kolejne badania naukowe w Niemczech wskazują, że związki zawarte w marihuanie mogą pomagać w zapobieganiu atakom padaczki.

Anonim

Kategorie

Źródło

BBC,

Odsłony

11839
Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka w Monachium odkryli, że pewne substancje obecne w ludzkim mózgu, odpowiedzialne za powstrzymanie ataku epileptycznego, bardzo przypominają jeden ze związków występujących w konopiach indyjskich.

Są też dane historyczne, wskazujące, że już w XV wieku konopie były używane do łagodzenia objawów padaczki. Nie ma jeszcze natomiast współczesnych badań klinicznych. Niemcy ograniczyli się tylko do eksperymentów na myszach. Choć podkreślają, że wyniki są obiecujące, dodają, że jest zdecydowanie za wcześnie, by ogłosić marihuanę cudownym środkiem przeciw epilepsji.

Na razie poważnie testowane jest tylko wykorzystanie marihuany w łagodzeniu bólów osób cierpiących na stwardnienie rozsiane i w leczeniu pacjentów przechodzących chemioterapię.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

FruvaQ (niezweryfikowany)
Zabieraja sie do tego jak pies do jerza. Czemu nie dadza odrazu chorym i nie przeprowadza statystyk ?
Później (niezweryfikowany)
bo marihuana to smiercionośny narkotyk <br>i lekaże muszą wybrac co jest ważniejsze <br>śmierć w bulach z powodu stwardnienia rozsianego <br>czy może od marihuanowego uzależnienia <br>dziwi mnie tylko wykozystanie m. <br>do łagodzenia objawów padaczki <br>przecież padaczka nie jest śmiertelna???
scr (niezweryfikowany)
CHCĄ trucizną leczyć ??
macthc (niezweryfikowany)
CHCĄ trucizną leczyć ??
Później (niezweryfikowany)
CHCĄ trucizną leczyć ??
Anonim (niezweryfikowany)
Weź idź pan w ch... jaki śmiercionośny narkotyk ? słyszałeś kiedyś debilu , żeby ktoś przedawkował marihuane ? -.-'
Anonim (niezweryfikowany)
Weź idź pan w ch... jaki śmiercionośny narkotyk ? słyszałeś kiedyś debilu , żeby ktoś przedawkował marihuane ? -.-'
shahid - flirtu... (niezweryfikowany)
bo marihuana to smiercionośny narkotyk <br>i lekaże muszą wybrac co jest ważniejsze <br>śmierć w bulach z powodu stwardnienia rozsianego <br>czy może od marihuanowego uzależnienia <br>dziwi mnie tylko wykozystanie m. <br>do łagodzenia objawów padaczki <br>przecież padaczka nie jest śmiertelna???
shahid - flirtu... (niezweryfikowany)
bo marihuana to smiercionośny narkotyk <br>i lekaże muszą wybrac co jest ważniejsze <br>śmierć w bulach z powodu stwardnienia rozsianego <br>czy może od marihuanowego uzależnienia <br>dziwi mnie tylko wykozystanie m. <br>do łagodzenia objawów padaczki <br>przecież padaczka nie jest śmiertelna???
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Śmiercionośmny narkotyk?!</p> <p>Hahaha</p> <p>jakie brednie!</p> <p>NIKT NIGDY nie zginął od palenia marihuany!!</p> <p>&nbsp;</p>
. (niezweryfikowany)
a cierpiales kiedys z powodu padaczki? <br> <br>pozatym nie kazdy chory na padaczke musialby jarac MJ. Pacjenci mieliby mozliwosc wyboru, pozatym w tym konkretnym przypadku zamiast palic marihuane mozna spkojnie spozywac tabletki na bazie syntetycznych odmian THC.
molty (niezweryfikowany)
a cierpiales kiedys z powodu padaczki? <br> <br>pozatym nie kazdy chory na padaczke musialby jarac MJ. Pacjenci mieliby mozliwosc wyboru, pozatym w tym konkretnym przypadku zamiast palic marihuane mozna spkojnie spozywac tabletki na bazie syntetycznych odmian THC.
ZZM (niezweryfikowany)
zioło jest dobre na wszystko...mialem ostatnio grype zoładkową...i wiecie co zrobiłem...zwyczjenie sobie zapaliłem ziu...i powiem wam ze przeszło...ile razy bolała mnie glowa i przypaliłem i lajcik od razu...wiec to lek !
LaSziDo (niezweryfikowany)
CHCĄ trucizną leczyć ??
AK-47 (niezweryfikowany)
mozecie mi podac link do jakiegos wiarygodnego zrodla w kturym pisze ze marihuana jest smiercionosna?? ;)
Marysavedmylife (niezweryfikowany)
THC jest substancja psychoaktywna (tak jak magnez w czekoladzie, lub potas w pomidorach) palona jest od kilku tysiecy lat, pozwala poszerzyc horyzonty umyslu i jak widac leczyc schorzenia. Nie jest legalna bo jak by wszyscy zaczeli palic to padly by wszystkie dyktatorskie rzady (pod przykrywka demokracji tez je mamy), bo ludzie zobaczyli by jak sie ich w konia robi. a tak ciegle poganiani w wirze pracy zaszczuci chorobami wojnami policja prawem podatkami nie maja czasu spojrzec dokąd tak galopują. Cytujac słowa poety "Mi nie potrzebne są zyski czy profity, bo kiedy pale mysle o wszystkim i o niczym"
tahab (niezweryfikowany)
<p>Marichuana to śmiercionośny narkotyk i nie wolno jej używać bo ludzie chorzy na padaczkę nie umierają&nbsp; tak??? jesteś debilem cierpiałeś kiedyś na padaczkę???</p><p>wiesz jak wygląda życie z tą chorobą?? jeśli nie to zamknij się mondralo.</p><p>mogę palić i codziennie jeśli to pomoże jeśli potem idąc ulicą nie bee musiał się bać że mogę upaść i dostać ataku więc nie udzielaj się w nie swoje tematy.</p><p>&nbsp;</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne


Okolo 20-30 grzybkow (trudno ocenic bo bylo najpierw

zmrozone a potem rozmrozone i nie wysuszone co dalo

nieprzeliczalna papke kto wie moze to bylo 40?)



1/4 kwasika (slynna zupka)






Wybralam sie do Krakowa na muzyczne co nie co

czyli podziwiac Jelinka za sterami, tanczacego

z plytami ( a chlopak potrafi!).





Nie podam czasu bo orientacje stracilam juz rano

  • Marihuana



Substancja: DXM, 450 mg, przed i w trakcie MJ




Przedmowa: Wszyscy ktorzy brali DXM wiedzą, że zaniki pamięci krótkotrwałej praktycznie uniemożliwiają szczegółowe opisanie tripu. Opisałem więc to, co z niego pamiętam izawęziłem to tak, by wyglądało jak spójna historia.



  • Dekstrometorfan

S&S: zima, ponury wieczór jakoś koło 20, faza na przeżycie czegoś fajnegoo. Było to drugie zażycie dXm (po pierwszym tak średnio odczuwałem faze)

Dawka: 450mg (30 tabletek)

Wiek: 17

Exp: Alko, Nikotyna, MJ, DXM, N2O, pseudoefedryna

Godzina 20, sam w domu no to można zaczynać. Tabletki połykane oczywiście w odstępach czasowych.

21.05 poczucie lekkiego dyskomfortu, problemy z koordynacją ruchu, siadam na kompa, zaczynam coś robić żeby sie nie nudzić.

  • Marihuana

Bardzo dawno temu wybrałem się na obóz żeglarski nad Wdzydze (to takie duże jezioro koło Kościeżyny - woj. gdańskie). Oczywiście na obozie ponowały jasne zasady: żadnego alkoholu, fajek, nie mówiąc już o dragach. A że organizator był trochę pojebany to przestrzegał tych zasad, w każdym razie trzeba było strasznie uważać. Do wyjazdu długo się przygotowywałem i ostatecznie zabrałem kilka lufek i ze 4 gramy dobrego skunika. Jedengo wieczora uznałem, że czas już iść przypalić. Było już ciemno i niepostrzeżenie mogłem się oddalić z obozu.

randomness